1

Temat: Forever 2010 - Biuro rzeczy znalezionych

W moim bagażu i aucie znalazłem następujące nie należące do mnie przedmioty:

- czapka z daszkiem, bejzbolowka, szaro-brazowa. (jellonek?)
- czapka welniana typu 'beanie'  (candle?)
- ladowarka samochodowa do telefonu (candle?)
- rozdzielacz ladowarkowy :) (jellonek?)
- wiktuały (ciastka, paluszki,czipsy) - (nieważne czyje bo zjadłem) :)
- kabel zasilający i kabel RCA (Rysiek?)

Proszę się określic co jest czyje i zaproponować formę zwrotu :)

Pozdro.

ps. wyjątkowo w tym roku osobiscie nic nie zgubiłem.

2

Odp: Forever 2010 - Biuro rzeczy znalezionych

Czapka z daszkiem jest moja. Proszę nosić godnie i oddać przy okazji.

Natomiast ja zostawiłem "kieliszek wódki paczkowany" sztuk 1. Może Grzybson zabrał zobaczywszy go po naszym odjeździe? Odbiorę wraz z majtami na Grzybsoniadzie. Dziękuję.

Czy możecie wyjaśnić, Stirlitz, dlaczego wasz służbowy adres stirlitz@rsha.gov.de ma aliasa justas@gru.su?
Nie czytam PM. Proszę używać e-mail.

3

Odp: Forever 2010 - Biuro rzeczy znalezionych

druga czapa i ladowarka moja ;)
Rysiowe kable tez moge zabrac, odesle razem z Rysiowa plyta

przechodze na tumiwisizm

4

Odp: Forever 2010 - Biuro rzeczy znalezionych

rozdzielacz...
odbiore przy najblizszej okazji, a ze mam do ciebie daleko - pewnie na jakims party ;)
a kabel RCA to nie deliry?
Rysiek pisał coś faktycznie o zasilaczu...

The UNIX Guru`s view of Sex:
unzip; strip; touch; finger; mount; fsck; more; yes; umount; sleep

5

Odp: Forever 2010 - Biuro rzeczy znalezionych

zasilacz!=kabel zasilajacy :P

przechodze na tumiwisizm

6

Odp: Forever 2010 - Biuro rzeczy znalezionych

Tak - dlatego tez pisalem o tym ze dzwoni, ale czy to w katedrze czy innej synagodze to nie baudzo w tej sytuacji...
btw. Candle: http://www.ultimatepp.org/ - to o czym wspominalem w trakcie drogi, tj. cobys zerknal, moze sie przyda?

The UNIX Guru`s view of Sex:
unzip; strip; touch; finger; mount; fsck; more; yes; umount; sleep

Odp: Forever 2010 - Biuro rzeczy znalezionych

Przepraszam za zamieszanie, ale zasilacz spakowałem tak skutecznie że nie mogłem go odnależć. Jednak jest, był w bagażniku.Przepraszam i dziękuję.:)
Kable faktycznie zostawiłem.

Ostatnio edytowany przez Ryszard Mauersberg (2010-03-22 22:57:44)

Wiedza na temat tego co było jest niezbędna w celu właściwej oceny tego co jest obecnie ,oraz kształtowania tego co będzie póżniej.

8

Odp: Forever 2010 - Biuro rzeczy znalezionych

Dely:  niestety, paczkowanego kieliszka wódki nie zabrałem, nie zwróciłem na niego uwagi. Ale na party-place z naszych został jeszcze Lisu, więc może się nim zaopiekował... ;)

Dzięki wszystkim za rewelacyjną zabawę i do zobaczenia wkrótce ;)

grzybson/SSG^NG