Nie. Chodzi mi o to, że większością sejmową dyryguje osobnik albo niespełna rozumu, podejmujący decyzje o katastrofalnych skutkach dla dziesiątków tysiecy ludzi, nie wspominając o gospodarce państwa, kierujac się dziecinnymi emocjami, albo, co gorsza, niebezpieczny lewak, ukrywający się pod maską patrioty-konserwatysty.

Ostatnio edytowany przez Simius (2020-09-09 20:53:49)

Słucham teraz wspomienia redaktora Łukasza Warzechy nt. wywiadu z Naczelnikiem z 1996, opublikowanym w dzienniku "Życie", w którym wypowiedział się on wręcz entuzjastycznie o napadach terrorystów pro-zwierzęcych na osoby noszące futra. Wygląda na to, że (uprzejme) posądzenie o fiksum dyrdum było chybione. Leninowski stosunek Naczelnika do własności prywatnej wskazuje raczej na drugi wariant.

@Simius: alez on wykazuje sie ogromna nienawiscia do krolikow, nie bedzie mozna hodowac ziwerzat na futra z wjatkiem krolika.

poza tym kazdy dobry czlowiek wie, ze ta galaz przemslu musi zniknac.

pogratulowac :-)

ci co mieszkaja blisko lotnisk najlepiej wiedza co znaczy sasiedztwo takiego "zakladu".... (zakazac latania)

hehehe

ludzie to kupuja :-)

A dlaczego miałbym porównywać dochód jednej osoby z dochodem całej branży? I dlaczego próbujesz nazywać marginalną branżę mianem gałęzi gospodarczej?

Moja gałąź gospodarki to 8% PKB, ok 450tys miejsc pracy. Śmiało, likwiduj :D

A dlatego, ze to robienie kurtyzany z logiki i demagogia.

Jeśli uważasz, że to jest kryterium w przypadku hodowli na futra, to nic nie rozumiałeś albo jesteś z tych "zwierzęta są od tego, żeby je używać, panbuk tak chce" :D

atarixegs: to Ty podales to jako argument :-)

no wiec jak to jest :-)

Ostatnio edytowany przez xxl (2020-09-10 15:45:10)

@mono - a nie szkoda Ci jaskółek i jerzyków? No wiem, że ludziom komar ten na nic, ale w łańcuchu pokarmowym stanowi niezwykle ważny element i pozbycie się go nie ułatwi życia a wręcz przeciwnie...

:)

@Mq pewnie można ale problem jest dużo głębszy i dużo poważniejszy. Lewackie wariactwo zbyt łatwo dosięga ludzi, którzy nie są w stanie zrozumieć, że jeśli jest popyt - w wolnym świecie wytwarzana powinna być podaż i tyle. Nie ma popytu - nie będzie podaży. Dopóki ludzie chcą nosić futra - w ten czy inny sposób te futra zdobędą. No to co? Penalizacja posiadania i używania futer? Jak za narkotyki na przykład?

Świrustwo. Osobiście uważam, że poważna edukacja. Podkreślam - poważna - powinna zmieniać świat. Nie zaś brutalna, siłowa napieprzanka. Zwłaszcza, że - o ile się orientuję - spod działania projektowanej ustawy mają być wyłączone hodowle królików. A TO NIBY DLACZEGO?

Takie rzeczy jak zwykle w Polsce...

Taki (tu wstaw co chcesz: komar, Naczelnik, mucha itp) mili moi
łazi toto takie marne,
ani nie da się wydoić
ani tego włożyć w garnek.
Chłop żywemu nie przepuści...

kwestia futrzakow moze byc sciema... moze w ustawie byc cos znacznie gorszego, jakis niuans... wykresla futerkowce reszta zostanie... i dupa, wszscy "zadowoleni"... ja bym sie przyjrzal reszcie.