1

(75 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Miker, to jest już inne pytanie. :P Chodziło o sens co jest co. :)

2

(75 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Zadam jedno pytanie; czy Atari XE z modułem F7 lub HyperSpeed ma nadal coś wspólnego z Atari XE? ;)
Akurat wyszła karta do Amigi, nawet starszej niż A1200 umożliwiająca używanie sprzętu na USB2.0.  Dlaczego mam się dusić na A500, kiedy jest sporo innych amigowych rozwiązań będących kontynuacją linii Amiga.
Widzisz sens dalszych licytacji? ;)

3

(75 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Ja mieszam? Tłumaczę tylko, że w amiświatku się jeszcze sporo dzieje, że są duże firmy produkujące soft i sprzęt. Czemu marka Atari sygnuje gry na peceta? Robią coś dla Atari 8 bit? Czy jakoś zapomnieli o tym sprzęcie? No Amiga idzie do przodu, sprzęt się też zmienia, ale jest kompatybilny w dół. Ba, możesz sobie nawet własną Amigę500 złożyć w domu, jest taki projekt MiniMig, to taka A500 z dzisiejszych układów. Udostępnione są schematy, firmware, wykaz części...
Na A1200 akurat da się uruchomić ten nowy system, wystarczy mieć PPC. :) Spokojna Twoja rozczochrana, my też nie damy zapomnieć i ochronimy, myślisz, że dlaczego tyle lat ciągnę PPA?. ;) Na szczęście ja nie jestem fanatykiem, tych jest kilku i gromadzą się na innym portaliku.
No z muzyką to w sumie przesadziłem, z grafiką pewnie też, teraz do gier na Atari to rysuje się na Amidze czy PC i konwertuje się, bo tak szybciej i prościej. ;) Miałem sąsiada grafika, widziałem jak robił, do mnie kolory przychodził ustawiać. Gdzieś powinna być jego jedna grafika, może niespecjalna, ale to były jego początki i kilku grafikom ówczesnej sceny się podobało. To była taka czacha w kapturze z kataną. Inna z grafik co u niego widziałem, to Robocop przy aucie, z gazety przepikselował. :) Ale tej chyba nigdzie nie pokazywał.
Co do kodu... są tu porządni koderzy, co pisali i na Amidze, zapewne znają się lepiej. Ale na mój prosty rozum, to nawet taki sam projekt na obu robiony, na Amidze będzie miał więcej kodu i trzeba nad tym dłużej posiedzieć.
Ale jedno jest pewne - sprzęt to nie wszystko, on sam nie gwarantuje lepszego, szybszego pisania. Weź takie PS3 i X-boxa360, który jest lepszy technologicznie, a na który jest lepiej pisać? ;) Ogólnie chodziło mi o ilość czasu, który trzeba poświęcić na zrobienie czegoś na obu komputerkach.

Fajnie się dyskutuje, niestety zdrowie mi nie pozwala na dłuższą zabawę, dlatego też zniknąłem z irca, for, rzadko się udzielam. Ale cholernie mi tego brakuje. Czasami się gdzieś odezwę, narobię szumu... ;)

4

(75 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Heh, wszyscy mieszacie jedno z drugim. :)
Do praw biblijnych niestety społeczność podciąga własne prawa moralne, indywidualne w każdej społeczności, wytworzone przez kretyńskich nieraz urzędników/prawników i im podobnych. Wystarczy poczytać durne dla wielu prawa amerykańskie.
To co ktoś robi w swoim zaciszu domowym/prywatnie, to tylko jego sprawa, póki nie zacznie się tym publicznie obnosić to będzie ok. Zakładając, że nie czerpie z tego ukrytych korzyści.
Moralność czynu i zachowania zależy od danej osoby, dla niej to może być zupełnie moralne, normalne czy nieszkodliwe, ale, jeśli się znajdą przeciwnicy tego (zawsze się niestety znajdują), to już ten czyn nie jest taki jakim sobie go ta osoba wymyśliła i dla niektórych staje się niemoralny.
Są to tzw. ogólnie przyjęte zasady moralne. Możesz sobie w domu owieczkę dmuchać (jeśli masz taką potrzebę), nawet w gronie znajomych i przyjaciół, którzy mogą robić to samo, ale w miejscu publicznym, gdzie są obce Tobie osoby musisz już raczej z tym uważać. Zakładam, że w takiej sytuacji szybko by taka osoba trafiła do więzienia, a przecież nie czyni żadnej krzywdy nikomu, owieczka to lubi i jest zadowolona, nic tym nikomu nie kradnie, więc o co chodzi? Dlaczego nie wolno mu tego robić?  Właśnie z powodów "ogólnie przyjętych zasad moralnych".

Doskonałym przykładem jest serwis napisy24, gdzie wstęp mają tylko członkowie rodziny, kuzyni i przyjaciele. To co tam robimy, robimy dla siebie zgodnie z prawem. :) Nazywaj to jak chcesz, ale do tego doprowadziły te prawa moralne, głęboko zakorzenione wśród starszych. Na świecie wiele się zmieniło w ciągu ostatnich 20 lat, postęp technologiczny, nowe media, wszystko szybko prze do przodu, a stare zasady moralne jakie były takie są, nie da się tego zmienić w człowieku z dnia na dzień, te nowe pokolenia mają je już bardzo zmodyfikowane i łatwo im się dopasować, ale ich rodzicom często nie, a co dopiero mówić o dziadkach.
Moralność, każdy ma to w sobie i przez pryzmat tego ocenia świat. Nie mówię, że ja jestem idealnie moralny wg. ogółu społeczeństwa, ale wiem jakie błędy popełniłem i staram się to jakoś naprawić.
Znam dobrze amigowca, który kupuje i ma tylko oryginały, nie tylko na Amigę, ale na... peceta, ma ich naprawdę sporo. Pracuje, ale nie wydaje na używki, piwo, panienki... można. :)

Sytuacja Amigi, mimo, że jest podobna do Atari, jest diametralnie inna, w tej chwili toczy się sprawa sądowa pomiędzy właścicielami praw, firmą Amina Inc. a firmą Hyperion, która na ich zamówienie zrobiła system, jednak poulepszała go wg. siebie, co zajęło dużo czasu i co się zleceniodawcy nie spodobalo. Wychodzi różny amigowy sprzęt, klony, jest alternatywny system. Nie ma co porównywać ile gier wychodzi na Amigę i śmiać się, że na Atari jest ich więcej. Przecież to nie ta skala! Aby zrobić grę na Amigę potrzeba znacznie więcej nakładu pracy, zarówno koderów jak i grafików i muzyków. Jest o wiele większa różnorodność sprzętowa, tysiące kombinacji programowo-sprzętowych, na małym Atari ile teraz ich jest? 5-10-15? ;) Nie ta skala, jednak wydaje mi się, że na rynek ZXSpectrum więcej gier wychodzi nowych niż na Atari, jak mi znajomy kilka lat temu pokazywał, to nie wierzyłem. ;)

Dobra, już kończę te wywody, bo jeszcze Vasco o mnie zdanie zmieni. ;)

5

(75 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Yo chłopaki! ;*
Rafałku, Ty mnie jeszcze pamiętasz? ;)

Last visit: 2004-10-26 21:19:22
Rany, ile to już czasu minęło jak się logowałem, za 4 dni rocznica kolejna! ;D No ale z ręką na sercu mówię, że zaglądałem częściej. :)

Przepisy prawne są chore, wiem o tym doskonale.
Jako rednacz PPA muszę chociaż trochę pilnować prawa. Co ktoś robi poza publicznym miejscem to jego sprawa. Odnośnie PoP, nie jestem też w stanie sprawdzać wszystkiego co ludzie mają na kontach, zatrzegałem w rozmowie z właścicielem, że ma usunąć pewne pliki, co też zrobił, widocznie za jakiś czas je znowu wrzucił. Kont na serwerze jest ze 150, raz na pół roku staram się na nie zaglądać. :)
Nie oceniajcie czegoś po wyrwanym z całości wątku, są tam lepsze jeszcze. :)
Jako medium publiczne raczej pewne rzeczy muszę ganić, staram się cały czas rozwijać PPA, testy z radiem już były (są tu jacyś chętni ami-dj-e?, web-tv testowałem u siebie, nie ma jeszcze odpowiedniego softu na amisystemach do web-tv, brak mi jednak chętnych do pomocy koderów w PHP, jeden ledwo daje radę. Chcę na bazie PPA firmę osobną postawić, hosting i takie tam, teraz serwer własny chcemy kupić. To nie jest jakaś tam strona czy forum, zrobiona dla zabicia czasu. ;)

Odnośnie prawa - swego czasu była na PPA lekka afera, związana z odcinkiem Sondy, który ze względów sentymentalnych zamieściłem. Na dodatek dla mnie podwójnych! :D Primo - było tam demo boinga - amigowego symbolu, secundo - pokazywali je na... Atari. :)
Wymieniłem kilka maili ze współautorem programu Sonda, rety, nie śnił mi się taki zaszczyt, jakby mi ktoś te 20 lat temu powiedział, że sobie z tym gościem pogadam, to bym go śmiechem zabił. Sonda to był jeden z moich najważniejszych programów i epizodów w życiu. :) Pytałem go o sytuację prawną, nawet mnie nie zganił, ani nie zabronił. On sam walczy wraz z wdowami po zmarłych autorach z TVP o reemisję odcinków lub ich publikację choćby w internecie. Marne szanse.


Pozdrawiam wszystkich, tych co mnie jeszcze pamiętają, tych co mnie nie znają, a słyszeli...
Atari rulez. :) Pocztówki z Ornety rulez. :*