76

Odp: DEMA...DEma...dema....

Machines of Madness to był koderski majstersztyk. Jak na tamte czasy (1996) rewelacyjne, nowe, efekty: teksturowanie z korekcją perspektywy, cienie (z kilku źródeł światła), bump-mapping, lustra i inne. Wszystko to hulało na 486 100MHz. Można powiedzieć, że w 1996 to był World Domination. :)

"Pamiętaj, że być dobrym obywatelem to znaczy nie mieć kłopotów, a nie będziesz ich miał jeżeli nie będziesz kłopotem dla innych."

77

Odp: DEMA...DEma...dema....

Witajcie znów,

Kolejnym demem z połowy lat 90 na mojej topliście jest demo grupy Electromotive Force (EMF) pod tytułem Verses:

https://www.youtube.com/watch?v=eYWCSHqOikY

http://www.pouet.net/prod.php?which=67

Soundtrack z tego dema jest dostępny w kompilacji Retrovibes, o której już wcześniej pisałem (post nr 60)

pozdrawiam,

tP

Atari, Inc., 1512 Crossman Ave., PO. Box 61657, Sunnyvale, CA 94086.
Złym błędem jest cofać się do tyłu, gdy wieje zimnym chłodem.
Jest to najprawdziwsza prawda. (c) VC

78

Odp: DEMA...DEma...dema....

Fajne. Zawsze mi się podobały "szybkie fraktale", choć zgaduję że nie są liczone na żywo. :)

CPC AGA PSX Win7 - Wyznaję 8bitowy ekumenizm.