51

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Czyli, że w skrócie jeśli dobrze rozumiem, to wybielanie jedziemy normalnie i jak już się wybieli w plamy, to znaczy, że wybielone jest poprawnie, natomiast plamy oznaczają nadszarpniętą strukturę plastiku, który w tych miejscach inaczej odbija światło i stąd jest efekt, który postrzegamy jako inny kolor, chociaż tak na prawdę wszystko jest w jednym kolorze i wystarczy to siknąć przezroczystą farbą matową, żeby się nam wyrównało, tak?
Ok, ale malowanie już mi tak się nigdy zazbytnio nie podobało. Czy po jakimś czasie będą się robiły jakieś efekty uboczne z taką farbą?
I jeszcze skoro już zdradzasz jak to robisz, to napiszesz jakiej farby konkretnie użyłeś?

52

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Mniej wiecej dobrze napisales. Co do farby to tak jak napisalem w poscie. Nie da sie jednoznacznie stwierdzic ktora farba jest akurat dobra. W przypadku tej budy akurat dobrze sprawdzila sie farba TROTON clear matt ale wcale nie musi tak byc w twoim przypadku.
Poprostu sklad i domieszki do roznych serii platiku w kompach z tamtych czasów sie sporo roznia a zatem i wplyw danej farby bedzie rozny. Tak przynajmniej wynika z mojego doswiadczenia a wybielilem do tej pory na oko ponad 200 kompow.
Co do trwalości i zarzutu ze po wybielaniu zolte szybko wraca to gdzies kiedys pisalem ze jezeli ta gąbczasta strukture sie wypelni np. tak jak w tym przypadku clear coatem to powinno to sporo spowolnic zolkniecie bo zmiejsza sie powierzchnia.

53

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Rozumiem z tą farbą, chodziło mi o przykład właśnie, dzięki. Tylko teraz skoro różne farby trzeba testować, to raczej ma to najlepsze zastosowanie w Twoim przypadku, gdzie robisz tego dużo i każdy specyfik przyda Ci się wielokrotnie. Gorzej jak ktoś ma jedną obudowę do zrobienia, to trochę bez sensu nakupować tych farb nie wiadomo ile. Czyli opłacalny będzie biznes wybielanie na zamówienie.
Swoją drogą szkoda, że te szare plastiki są takie problematyczne, bo po prostu żal tych sprzętów. Zazdroszczę Amigowcom, bo ich obudowy lepiej znoszą wybielanie i efekt też jest łatwiejszy do uzyskania. Ewentualnie my mamy swoje 800XL, właśnie wybieliłem sobie jednego w tym tygodniu i wygląda jak nówka:-)

54

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

zapewniam cie ze w przypdku amig wcale tak prosto nie jest :D tylko niektore sie ladnie wybielaja.
To samo tyczy sie C64 .... tam to jest dopiero rozbierznosc. Jak są żółte to wszystkie wygladaja tak samo a jak juz je wybielisz to sie robi przegląd kolorów :D
To pewnie wynika z tego ze c64 jednak tych 20 milionów pykneli. Przy tej skali to ilosc wyprodukowanych atarek wypada blado ale za to mniej problemow z roznorodnoscia plastiku :D

55

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

@Mq: wiesz mi wiem co szanowny kolega pisze :) , jest mistrzem w tych klockach :) Pozdrawiam

Atari Falcon 030 CT60e, Jaguar, Lynx II, MSTE + Nova + ET4000, STe + HDD, STFM, 65XE, 800XE, 800XL, Amiga 1200, 600, 500, CDTV

56

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Cześć, a takie pytanie w związku z tematem do fachowca, czy wystarczy temperatura i perhydrol, czy musi być UV, klawisze moczyłem 2-4 dni w perhydrolu 12-13% na kaloryferze, a obudowy w temperaturze pokojowej mazałem perhydrolem w kremie, ale po 3 dniach jeszcze w niektórych miejscach pozostawały bardziej żółte miejsca:(

Ostatnio edytowany przez yamahalodz (2018-11-21 21:09:15)

57

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

@Jesionen - ja się nie wymądrzam, a też wiem, że Drygol jest "miszczem" w te klocki, dlatego dopytuję o szczegóły, które mnie interesują. Nie mam takiego doświadczenia oczywiście jak nasz Mistrz, ale wierz mi, że też się tym trochę zajmuję:-) Co prawda wybieliłem tylko 4 Amigi 500, jednego C64 i w ubiegłym tygodniu 800XL, ale wszystkie obudowy zrobiłem idealnie, a też eksperymentowałem. Oprócz tego wybieliłem z 7-8 kompletów klawiszy od Amig, Atari XE i C64, więc trochę już też wiem:-)

@drygol, może miałem szczęście, może dobrze trafiłem, ale moje Amigi 500 jak i jedno C64 wybieliły się idealnie.
Z drugiej strony nigdy nie wybielałem Atari XE/ST, bo w sumie nie mam żadnego tak strasznie żółtego egzemplarza, żeby tego wymagał, ale też bałem się zawsze oglądając te wszystkie zdjęcia z marmurkiem, więc bielę sobie tylko klawisze w swoich Atarkach zawsze.

Do klawiszy i małych elementów używam perhydrolu 35%, a do obudów latem robiłem kremem 12% na słońcu, smarując pędzlem co kilka minut, ale dużo z tym zachodu i poprawiać trzeba było. Dlatego później i obecnie korzystam z metody Drygola z owijaniem folią strech na kilka dni i jest elegancko. Ja jeszcze pod tą folią 1-2 razy dziennie "rozmasowuję" trochę obudowę, żeby poprzesuwać trochę folię i krem pod nią dodatkowo. Nie wiem czy to faktycznie coś daje, ale moje obudowy wybielały się wszystkie elegancko i równomiernie.

Mam też swoje wnioski po tych wybielaniach: moim zdaniem to nie tyle temperatura przyspiesza czy polepsza proces wybielania, co po prostu w wyższej temperaturze pod folią woda utleniona w kremie nieustannie w kółko paruje i się skrapla w trochę szybszym tempie i bardziej aktywnie, dzięki czemu ciągle równomiernie dociera w różne zakamarki, a cała obudowa utrzymywana jest w atmosferze oparów, które penetrują każdy zakątek elegancko wybielając całość równomiernie.

Drugi wniosek, na który wpadłem czytając blog Drygola: niektórzy mówią o przyspieszonym powrocie żółtaczki na wybielonym sprzęcie. Myślę, że taki efekt może być spowodowany tym, że po prostu jak mamy sprzęt żółty, to przyszedł na niego moment rozkładu tetraczegośtam (przyp.:za Drygolem) i jak wybielimy to przecież reszta tetra.. rozkłada się w dalszym ciągu robiąc żółtaczkę od nowa. Nie jestem pewien tego, ale mam wrażenie, że bardziej żółte obudowy po wybieleniu mniej żółkną niż takie, które były tylko trochę zółte. Podejrzewam, że może tak być dlatego, że te najbardziej żółte rozłożyły już większą część tetra.. a te mniej żółte dopiero zaczęły go rozkładać. Ale to już wszystko takie moje domysły, bo obserwacje dotyczą raptem dwóch czy trzech przypadków, więc trudno tu mówić o jakiejś statystyce.

58

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Lol, ja tam zadnym miszczem nie jestem. Raczej zwykly amator garazowy.

@yamahalodz, w zasadzie Mq juz ci odpisał po części ale dopisze tylko że 3-4 dni mogło być za krótko lub ewentualnie nie do konca szczelnie owinąłeś stretchem i krem wysechł. Zdarza się, dlatego teraz jak wybielam to owijam dwie serie na krzyż

@Mq, nie wiem czy to ma związek ale dużo A500 z niemieckim layoutem klawiatury ma inny rodzaj plastiku. Nie jest to taki zwykły ABS i o wiele ciężej jest to wybielić bo zostaje sporo żółtych placków. Samych bud od C64C widziałem już trzy rodzaje. Te które są idealnie beżowe od wewnąrz to też idealnie się bielą ale z pozostałymi jest większy problem. Najszybciej żółkną te jasne wpadające w szary kolor i też z nimi jest najbardziej przekichane. Bardzo podobnie jest przy A500. Klawisze w C64 to już w ogóle cyrk :D
Po wybielaniu często widać które klawisze zostały podmienione. Czasami mam wrażenie że już w fabryce mieszali :D bo ciężko uwierzyć zeby ktoś poprostu połowe podmienił :D

Co do samego procesu to ani temperatura ani swiatło w zasadzie nie są potrzebne natomiast przyśpieszają reakcje. Jeżeli zabierzemy światło to proces trwa wolniej ale dzięki temu można go lepiej kontrolować i wszystko dzieje się bardziej rownomiernie.

Zdradze jeszcze jeden hint o którym zapomniałem napisać na blogu. Do smarowania bud używam 12% kremu ale dodaje do niego 35% perhydrolu. Jak ktoś z was zmywał kiedyś sam 12% krem to pewnie wie że to upierdliwa robota. Przy mieszance z perhydrolem to nie dość że troche szybciej wszystko się dzieje to (co bardziej istotne) łatwiej sie zmywa.

No i w sumie czas wybielania zależy od stopnia zżółknięcia i dlatego najlepiej owijac folią przeźroczystą a klawisze robic z zlewce/słoiku.

No i jak zwykle z perhydrolem 35% nie ma żartów.

59

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Tak, potwierdzam, uważajcie na perhydrol. Ale nawet na krem 12% też uważajcie. A pomijając już tematy bhp i zdrowotne, to jak smarujecie coś tymi specyfikami, to se nie załóżcie w tym czasie najlepszych dżinsów, czy koszuli. Mała niezauważalna kropelka pryśnie i macie pamiątkę na zawsze po wybielaniu:-) hyhyhy:-)

A wrzucę moje ubiegłotygodniowe zabawy, chociaż zdjęcia szykuję, bo chciałem fotorelację zrobić z całości restauracji mojego nowego ukochanego malucha, którego robię od A do Z. Trzy zdjęcia z procesu jako próbka.

Tutaj drobna uwaga: wybielanie robione z tabliczką aluminiową, ale nie róbcie tego w domu. Tabliczki bezwzględnie ściągamy do bielenia, bo się zniszczą. Moja miała oryginalną folię, więc zostawiłem, a po wybielaniu przypadł mi w zaszczycie udział zdjęcia folii i mam nowiutką tabliczkę z ~84 roku:-) Swoją drogą to groteska, bo komp zapuszczony i widać, że już nie jedno przeszedł, a folijkę miał nietkniętą na badge:-)

Edit: aha, zaślepka PBI wybielana w słoiku z perhydrolem.
Kolory wszystkiego nie do końca naturalne, bo zdjęcia robione w pochmurny dzień telefonem, takie sobie, ale są punkty odniesienia, więc różnicę widać chyba wyraźnie:-)

Ostatnio edytowany przez Mq (2018-11-21 22:40:02)

Post's attachments

obud2a_przed.jpg 123.61 kb, nikt jeszcze nie pobierał tego pliku. 

obud2b_wybielanie.jpg 210.07 kb, nikt jeszcze nie pobierał tego pliku. 

obud2c_po.jpg 114.18 kb, nikt jeszcze nie pobierał tego pliku. 

Tylko zalogowani mogą pobierać załączniki.

60

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

zobacz to
https://www.youtube.com/watch?v=rsIt7ghSHEc

61

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Forumowicz Rzeźnik wybielał juž  pare eSTekow . Wynik: idealne bez zadnych przebarwień.

.

62

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Ten sam Rzeźnik co na speccy.pl siedzi ? :)

63

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

tak

.

64

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Ja swoją przygodę z wybielaniem zaczynałem od Amigi 600, wszystko poszło idealnie.
Następnie stwierdziłem, że wybielę też 65XE i obudowa wyszła idealnie, jedynie na klawiszach option/reset... widać delikatny marmurek, ale z efektu  jestem zadowolony.

Po doświadczeniach wcześniejszych stwierdziłem, że wybielę sobie 1040STFM i poległem :( marmurkowy wyszedł cały, poradziłem sobie używając acetonu, ale więcej tego nie powtórzę :)

Moje 520STE jest mega żółte i tak zostanie tak jak i C64, nie chcę mieć kolejnego marmurka :)

Wszystko wybielałem przy użyci kremu 12%.

65

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Macie pewność, że malowanie nie zamknie drogi do ponownego wybielania, jeśli żółtaczka wznowi się pomimo malowania?

66

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Pewnie drygol odpowie bardziej fachowo, ale ja sobie myślę tak: próbujemy sobie te sprzęty odnawiać po 30 latach i doprowadzamy je do najlepszego stanu, do jakiego jesteśmy w stanie doprowadzić dzisiaj. A jaką z kolei masz pewność, czy za kolejnych 30 lat te nasze plastiki całkowicie się nie zdegradują, zaczną np. kruszeć i wszystko rozsypie się w pył? Wiesz, nic nie jest wieczne, a swoją drogą za tych kolejnych 30 lat części z nas już nie będzie, reszta będzie na wykończeniu, a młodsze pokolenia nie garną się do tego sprzętu jakimiś wielkimi tłumami delikatnie mówiąc:-)

67

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Mq.... jak poczują zapach retro forsy to się zaczną garnąć :-)

btw... co to za krem 12%?

https://systemembedded.eu/
""Ja bardzo przepraszam, ale podejrzenia panów są całkowicie bezpodstawne. Ja niczym nie handluję. Ta pani przyszła do mnie w tym Pancake-u i w nim wychodzi.""
ABBUC Member #319. Preferowana forma kontaktu: email

68

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Woda utleniona w kremie 12% - to jest produkt fryzjerski, miesza się z farbami do włosów np.
Ja kupuję najtańszą na allegro za kilka zł, żona mówi, że do włosów by tego nie użyła, ale do obudów może być, a przynajmniej mi tego nie podbiera:-)
Poza tym leję z tego gościa, co do kuwety z obudową Atari wlał 3 litry tego:-) Ja np. teraz mam buteleczkę 120ml i wybieliłem już nią Amigę 500, C64, teraz tego 800XL i jeszcze mi około 1/4 tej buteleczki zostało i spokojnie wystarczy na jeszcze jednego pacjenta:-) Tamten koleś też zniszczył kolory na badge, trochę żal.

A zapach retroforsy jest naszego pochodzenia, dlatego napisałem, że jak nas już zabraknie, to i te nasze sprzęty nie będą do niczego potrzebne. Swoją drogą ciekawe, czy za 30 lat jacyś ówcześni czterdziesto-pięćdziesięciolatkowie będą wybielali obudowy w dzisiejszych konsolach(ble...), smartfonach(blee....) i tabletach(bleee....)

Ostatnio edytowany przez Mq (2018-11-22 12:58:28)

69

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

@zijacek , odpowiem ci za circa about 5 lat ;)

70

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Czy ktoś z was ma doświadczenie w wybielaniu plastiku w ozonie?
http://youtu.be/qZYbchvSUDY?t=758

Wygląda tak jak by metoda wybielania w gazie była by prostsza dla dużych elementów typu obudowy komputerów. Nie ma problemu z równomiernym pokryciem plastiku środkiem wybielającym, bo gaz dotrze wszędzie. Łatwo można zrobić dużą, szczelna, torbę z przezroczystej foli, do tego jakiś zawór i podłączamy to do generatora ozonu. Po zakończeniu wybielania jest mniej do czyszczenia, bo ne ma żadnych płynów lub kremów.

71

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Przecież z przytoczonego przez Ciebie filmu wynika, że to kiepska i trudna metoda.

72

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Dlatego trudna? Może wynik byłby lepszy gdyby torba z gazem była lepiej uszczelnienia niż torebka na kanapki, lub dostawa ozonu była by ciągła.

73

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Dlaczego trudna? No na przykład dlatego, że nie każdy ma w domu akurat "ciągłą dostawę ozonu":-)

Metoda wybielania Drygola jest moim zdaniem najprostsza i w 100% skuteczna. Woda utleniona w kremie kosztuje kilka zł, kupujesz nie wstając od kompa. Obudowę smarujesz pędzlem, co zajmuje jakieś 5 minut. Folię strech od pakowania żywności najczęściej każdy ma w domu, a jak nie to kupi w markecie przy okazji zakupów też za kilka zł. Owinięcie obudowy zajmuje kolejne 5 minut razem 10. Nie rozumiem co wy macie też z tym gadaniem o zmywaniu kremu, że to jakiś kłopot czy coś. Krem się zmywa kłopotliwie jak dopuści się do jego wyschnięcia. Problem ten występuje gdy wybielamy bez owinięcia folią. Właśnie po to owijamy, żeby nie wysychało, a krem robi się wtedy o płynnej konsystencji pod tą folią. Obudowę kładziemy w ciepłym miejscu, bo pod folią ciągle paruje i aktywny tlen dociera w każdy zakamarek - nie gorzej niż jakikolwiek gaz. Po odwinięciu folii całość jest _mokra_. Natychmiast po odwinięciu spłukuję obudowę pod bieżącą wodą co trwa 1min (razem 11minut poświęciliśmy) i natychmiast wszystko z niej spływa, nie zostaje ani odrobina kremu i nic nie trzeba czyścić, bo on po prostu spływa z wodą. Jakieś to wszystko mity, albo ktoś to źle robi. No ale jak ktoś zrobi jak w tym filmiku jutubera, który w kuwetę nawalił 3 litry kremu i tak to zostawił, no to sorry, ale faktycznie nie dość, że roboty sobie narobił okrutnej, to jeszcze efekt końcowy był średniawy jak dla mnie, on się tam zachwyca na filmie, że kolor jest szary, a ja widzę, że badge jest podniszczone, a wyglądało wcześniej lepiej.

Edit: literówki.

Ostatnio edytowany przez Mq (2018-11-22 21:30:21)

74

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Też nie wiem o co chodzi z tym problemem podczas zmywania kremu. Ja wybielam na słońcu bez folii, czasem w letnie południe jak się zgapiłem to i 3 godziny stało. Krem nie jeden raz mi przysechł, ale nigdy nie miałem problemu z jego zmyciem. Myję plastikową szczotką (włosie plastikowe) i schodzi jak głupie.
Z innej beczki, tydzień temu wybielałem commodorka brązowego, bardzo brzydko pożółkniętego i stację. Nigdy do tej pory nie wybielałem o tej porze roku, ale zaryzykowałem. Wykorzystałem trzy dni słońca przy niskiej, kilkustopniowej temperaturze na zewnątrz. Smarowałem cienką warstwą rano, zmywałem jak już się ściemniało, i tak trzy razy. Przy tej temperaturze krem nie zdążył wyschnąć. Efekt rewelacyjny. Żółtaczka zeszła do zera, brak jakichkolwiek przebarwień. Ciekaw jestem, jakby to wyszło z szarym plastikiem.

75

Odp: Żółte klawisze, żółte obudowy.. żółtaczka :)

Wiesz co, ja też wybielałem nie raz na słońcu bez folii i mi nic nigdy nie zaschło, bo pilnowałem, ale właśnie ta metoda przez to pilnowanie robi się bardziej upierdliwa. Widać też jak się poprawia pędzlem, że nierówno się wybiela, a potem się wyrównuje. Jest ok, ale trzeba jednak pilnować. Fakt, że szybciej idzie to zrobić, jak jest latem dobre słońce, to w 20 minut wybieliłem raz obudowę od Amigi i w tyle samo w perhydrolu klawisze na słońcu. Jednak wolę metodę z folią, bo w ogóle nie potrzeba słońca, ani światła, ja to po prostu kładę w pokoju i zapominam na jakieś 4 dni. Raz lub dwa razy dziennie idę, do tego, ale bardziej dlatego, że nie mogę wytrzymać i muszę zobaczyć jak tram idzie, to przy okazji, trochę tak jak pisałem rozmasuję ten krem, żeby się trochę wszystko poprzemieszczało, ale nie wiem czy ma to wpływ na proces, chyba bardziej dla mnie psychologiczny. Po tych 4 dniach jest elegancko.

Załączam jeszcze dwa zdjęcia z zeszłotygodniowego wybielania 800XL, bo go ciągle oglądam i się napawam:-)

Post's attachments

obud1a_przed.jpg 106.27 kb, nikt jeszcze nie pobierał tego pliku. 

obud1b_po.jpg 108.12 kb, nikt jeszcze nie pobierał tego pliku. 

Tylko zalogowani mogą pobierać załączniki.