Odp: Commando Atari XL XE wersja na cart'cie
Natomiast nie zmienia to faktu, że kupiłeś "oryginał" video 61 i to jeszcze świadomie i teraz gość, który Ci to sprzedał ma jakieś problemy z tego tytułu (pisałeś, że musi oddać kasę).
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Czwarta edycja ATASCII Compo! Dziś, 1 października 2024, oficjalnie rozpoczął się okres nadsyłania prac!
Silly Venture 2024 SE - stuff Dostępny jest już stuff z zeszłomiesięcznego party Silly Venture 2024
FujiCup FujiCup ma na celu wspieranie sceny gier retro, dając uczestnikom szansę na pokazanie swojego talentu
Echa Silly Venture 2024 SE Są już dostępne wyniki Silly Venture 2024 SE
Uaktualnienie firmware do The400 Poprawki do "fizycznego" emulatora ośmiobitowych komputerów i konsol Atari.
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Natomiast nie zmienia to faktu, że kupiłeś "oryginał" video 61 i to jeszcze świadomie i teraz gość, który Ci to sprzedał ma jakieś problemy z tego tytułu (pisałeś, że musi oddać kasę).
Sprawdziłem przed chwilą, commando od V61 wygląda trochę inaczej (ma logo firmy):
https://images85.fotosik.pl/499/8a898d308f338518.jpg
(foto użytkownika martinez)
...ale równie dobrze ktoś mógł sobie dorobić własną vlepę.
Edit: przyszło mi na myśl, że to może być też wydawnictwo firmy B&C, oni (w sumie to jest jeden gość zdaje się) robią równie badziewne nalepki, ale nie dają swojego loga:
https://www.ebay.pl/itm/Deflektor-Unrel … xyxU1Q4zp8
Ostatnio edytowany przez ccwrc (2018-04-17 19:07:41)
Natomiast nie zmienia to faktu, że kupiłeś "oryginał" video 61 i to jeszcze świadomie i teraz gość, który Ci to sprzedał ma jakieś problemy z tego tytułu (pisałeś, że musi oddać kasę).
tak, sprzedał mi to pod hasłem oryginał, zapłaciłem za niego dwa razy tyle co za oryginalny kart z Karateką, rzeczywiście koleś ma mega problem - musi oddać kasę za fake (zrobił to w godzinę).
Kart kupiłem na zasadzie oszacowanego ryzyka - te naklejki na tych z Video 61 widziałem i dla mnie jest to totalna samoróba. Kupuję na Ebayu od kilkunastu lat i wiem jaka jest zasada: jeżeli sprzdajesz coś jako oryginał to musi być oryginał. Koleś w drugiej wiadomości już twierdził, że to nie jest kart od niego, że nie mam jeszcze przesyłki etc. więc mu wystłałem zdjęcie paczki z jego adresem jako nadawcy i zdjęciem One on One na karci, które kupiłem też od niego. Koleś doskonale wiedział co sprzedaje, a ja doskonale wiedziałem że nie ryzykuję - w najgorszym razi zwrócą mi kasę. To nie Allegro.
Ostatnio edytowany przez tooloudtoowide (2018-04-17 19:20:35)
O... To teraz wykaż się uczciwością i odeślij carta. Bo z treści tego wątku można odnieść mylne wrażenie, że jesteś jednym z "naciągaczy z Polski" o których czasem głośno. Nie zarzucam tu nikomu nieuczciwości żeby było jasne i nie nazywam nikogo złodziejem. Po prostu ta sprawa jakoś... brzydko pachnie.
Zwrot dostałem od sprzedającego, który przeprosił mnie za sytuację, rzekomo dopiero teraz sprawdził jak wygląda sprawa z tą grą. Ja kupując miałem przeświadczenie, że może być coś nie tak, ale byłem ciekawy - zakup był irracjonalny finansowo, ale skoro sprzedawał to sklep na Ebayu to pomyślałem, że wtopy nie będzie - jak jest to ściema to zwrócą kasę. Nie zgadzała mi się okładka - bo miała grafikę z a2600. Sprzedający podziękował za odesłanie - musiałby mi zwrócić koszt przesyłki, który moim zdaniem przekracza wartość karta (wybebeszony tani kart XE plus EPROM) - a z kolei Ebay nakłada jakieś wymogi odsyłania, albo zapewnienia przez sprzedawcę pokrycia kosztu przesyłki. Przyszło ubezpieczonym DPD z Niemiec, zwrotnie tym samym do Niemiec to jest prawie 100 zł. Dlatego sprzedawca po prostu zwrócił pieniądze i nie chciał odsyłania kartu. Kwestia trzecia - sprzedaż czegoś takiego jest nielegalna i chyba po prostu sprzedawca oszacował ryzyko i ew. problemy zamknięcia sklepu na Ebayu. Koniec końców ze sprzedawcą normalna sympatyczna rozmowa, aczkowiek mam wrażenie, że wiedział co sprzedaje, tylko szukał "jelenia".
Nijak mi ten kart nie wzbogacił kolekcji, nic nie straciłem finansowo, drugi zakup u tego sprzedawcy 100% zadowolenia (One on One w pudle). Ciężko mi uwierzyć, że sprzedawca dużo stracił, pewnie zna kogoś kto produkuje takie karty z tanich XE a on to upycha powoli na Ebayu jako "rare"... albo ktoś mu to wrzucił na jakiejś wyprzedaży a on poczuł pieniądze widząc "R" w katalogu kartów.
Czyli gość mógłby wziąć od Ciebie jednak ten cart, tylko wystawić go już nie jako oryginał, tylko "Sprzedaję taki oto a taki cart..." i byłoby cacy? I poprosić o odesłanie najtańsza opcją za 18zł a nie DPD za 100zł?
Ostatnio edytowany przez x_angel (2018-04-17 20:59:56)
x_angel,
gość mógł wystawić ten kart jako zapisywalny kart do Atari i tyle. Albo wgrać tam jakiś homebrew, który pozwala prawnie na taką dystrybucję.
Po pierwsze wprowadził w błąd opisem, że jest to kart Atari. Obudowa jest od kartu Atari, płytka jest z kartu Atari, EPROM nie jest Atari. Kwestia druga - ktoś (jeżeli nie sprzedawca, to ten, kto nakleił ten artwork z kartu a2600) wprowadził w błąd całą naklejką na karcie. Kwestia trzecia - nikt nie ma formalnej zgody na dystrybucję. Jeżeli Atari nie dało takiej zgody (przeniesienia swoich praw - być może nawet nie mogli) na dystrybucję dalszą poprzez nabycie praw wyłączności (albo nie) dystrybucji, reedycji etc. to każdy kart z tą zawartością jest piratem. Capcom nadal istnienie. Drugie naruszenie to używanie artworku, nikt nie będzie Cię ścigał o zrobienie tego na swój użytek, w zaciszu domowym - ale jeżeli sprzedajesz, nawet za złotówkę - taki kart, taką naklejkę - to wprowadzasz do obrotu. Prawa autorskie. Prawa majątkowe). Ebay jest przeczulony na podrabiane rzeczy od wielu lat - sankcje są automatyczne - blokowanie sklepu, dostępu do Paypala, sprzedający z automatu zwraca pieniądze, bo nie ma prawa sprzedawać takich rzeczy przez Ebaya.
https://www.ebay.com/help/policies/proh … cy?id=4276
tutaj masz więcej o tym. Dlaczego sprzedawca nie prosi o odesłanie "fakeowych" rzeczy? Zwykle wysyłka przekracza ich wartość po drugie tłumaczenie się jest takie, że "nie wiedziałem", "przez pomyłkę". Nacisk Ebaya jest prosty - zwróć kasę i zamknij temat.
W jaki sposób odeślesz z Polski z obezpieczeniem wartości w razie zgubienia, nr śledzenia? Robimy już offtop, ale może to ma sens, żeby to poruszyć. Za granicę, do Niemiec - nasza poczta odpadnie - przerabiałem. Zostaje DPD (chyba najtaniej), tylko to kosztuje prawie 100 zł. Dlaczego z ubezpieczeniem i ze śledzeniem przesyłki? Bo tego wymaga Ebay plus rozsądek, odsyłasz coś za 100EUR licząc na zwrot pieniędzy, jeżeli to nie dotrze do Sprzedawcy, nie dostaniesz kasy, a zapłaciłeś jeszcze za przesyłkę. On nie może odpowiadać za Twoją przesyłkę.
Suma sumarum - kupując takiego karta - liczyłem, że może jakimś cudem jest to dev kart z badziewną naklejką. Mam kilka takich rzeczy do ZX Spectrum, Apple II i Macintosha - jakimś cudem okazało się, że są prawdziwe. Tak samo wypłynęło Xeno na Atari. Nadal będę szukał - tylko nie będę płacił 100 EUR za podróbę - bo nie. Nie mam problemu z odesłaniem karta - to decyzja sprzedającego, żeby zwrócić pieniądze i nie chcieć odsyłania tego - bo już wie na 100% co to jest i za ile może sprzedać. Plus- ja za przesyłkę od niego zapłaciłem prawie 20EUR, bo pomimo dwóch przedmiotów nie skomasował mi przesyłki jako jednej tylko policzył dwa razy a wysłał jako jedną ale droższą - niestety gdzieś w regulaminie Ebaya ma napisane, że zwroty są tą samą metodą jak wysyłka do kupującego pod warunkiem że jest śledzenie etc. Serio - co on z tym zrobi - jako Commando tego już nie sprzeda, chyba, że na bezczela, wartość tego jest - nawet nie wiem czy 10 EUR w takim stanie. Kiedyś kupiłem synowi cztery karty z Pokemonami do GBA - jak za chińskie było za drogo (ponad 300 zł), zdjęcia na 100% były oryginałów (po naklejkach), przyszły karty z innymi naklejkami, krzywo naklejonymi - ewidentnie nie to co na zdjęciach na aukcji - sprzedawca "to nie ja to wysłałem". Ebay zwrócił kasę. Karty dałem kumplowi, który nagrywał na YT o podróbkach Nintendo i zrobiłem drenaż portfela na oryginały w pudłach.
Jakbym chciał 100% podróbę Commando i selfmade to bym kupił z Video 61 albo kupił jakiś uni kart do wgrania zawartości. BTW przesłałem do Lance'a zdjęcia wnętrza kartu - ponoć to nie jest jego robota.
a propos zakupów - na FB na Atari 8-bit Computers koleś wrzucił zdjęcia sporego zestawu kartów, które właśnie do niego przyszły i jest parę dev kartów - nie mają naklejek sprzedażowych tylko zwykłe białe stickery opisane długopisem. Czy teoretycznie - taki dev kart Commando istniał? Obstawiam, że tak. Tylko w obecnych realiach... raczej obstawiałbym, że prędzej ktoś go "zrobi" niż że trafimy na oryginał. To co wypłynęło naście lat temu z ROMem kartu Commando to chyba pliki z dev IDE z Atari ST - z tego co kojarzę. (albo mylę z source do 7800, które było z DEV IDE z Atari ST).
Ostatnio edytowany przez tooloudtoowide (2018-04-18 10:17:10)
Przecież zwykły polecony z poczty jest ze śledzeniem i ma ubezpieczenie... Każdy polecony ma śledzenie, każdy zagraniczny ma śledzenie. No i każda przesyłka jest ubezpieczona, w razie czego dostaniesz zwrot przynajmniej 10-krotności wartości nadania.
Ja w tamtym roku wysłałem folię do klawiatury Atari do Anglii i w sumie została dostarczona, tylko do budynku obok. Ktośtam się podpisał chyba nawet i koniec.
Złożyłem reklamację - zagraniczna reklamacja trwa 3 miesiące. Napisałem co tam było i ile warte i tyle dostałem. Nie chcieli nawet żadnych papierów z aukcji czy coś.
Chyba jak odsyłasz, to nie musi być z możliwością otwarcia przy kurierze itp?
Jeśli gość go nabył tego carta z całym kartonem gratów, to ma prawo nie wiedzieć, co to jest i wydaje mi się, że ma prawo to sprzedać. Ale mogę się mylić.
No ale mniejsza o to, zrobił się offtop.
paczka pocztowa do Niemiec do 1kg priorytetowa z potwiedzeniem odbioru: 69 zł. Karta w kopercie listowej nie wyślę.
Dlaczego? Koperta bąbelkowa, cart zabezpieczony dwoma kawałkami kartonika i nie ma problemu.
Sprzedałem masę cartów i _nigdy_ żaden się nie uszkodził.
Po co Ci potwierdzenie odbioru? To jest polecony, więc ma dotrzeć i koniec. A jak nie dotrze, to wróci i będziesz wiedział :)
A jak gość napisze, że nie dotrze, to od tego jest reklamacja - dostaniesz 10x tyle co zapłaciłeś :)
Wtedy będziesz miał z czego zwrócić mu kasę za carta i wszyscy będą szczęśliwi i będzie fair
Ostatnio edytowany przez x_angel (2018-04-18 19:34:09)
Dżizas - dziesięciokrotna wartość nadania przesyłki listowej poleconej czyli 18 zeta to jest mniej niż połową wartości tego karta. Już teraz rozumiesz? Żeby ubezpieczyć, musisz wysłać rodzajem przesyłki, który to umożliwia, albo mieć wartość przesyłki taką, która pokryje stratę w przypadku zgubienia przy x10 kwocie zwrotu wg wartości usługi pocztowej.
A no jeśli był "bardzo" drogi, to lepiej paczką :)
Spoko, nieważne - nie chciał zwrotu to nie ma :)
z kartem nie było by tematu, gdyby kosztował 20 EUR a nie 100.
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
[ Wygenerowano w 0.074 sekund, wykonano 9 zapytań ]