Obawiam się, że stanowisko Pani Rzecznik nie ma zastosowania dla osób, które wykonują sobie kopie bezpieczeństwa, a tylko dla "zawodowych" piratów, którzy uczynili sobie z tego narzędzie zarobku. Gdyż ustawa o prawie autorskim i kodeks karny wyraźnie mówią, że (proszę zwrócić uwagę na moje podkreślenia):
Ustawa o prawie autorskim :
Art. 118.
1. Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przedmiot będący nośnikiem utworu, artystycznego wykonania, fonogramu, wideogramu rozpowszechnianego lub zwielokrotnionego bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom nabywa lub pomaga w jego zbyciu albo przedmiot ten przyjmuje lub pomaga w jego ukryciu, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
2. Kto posiada, przechowuje lub wykorzystuje urządzenia lub ich komponenty, o których mowa w ust. 1, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Art. 1181.
1. Kto wytwarza urządzenia lub ich komponenty przeznaczone do niedozwolonego usuwania lub obchodzenia skutecznych technicznych zabezpieczeń przed odtwarzaniem, przegrywaniem lub zwielokrotnianiem utworów lub przedmiotów praw pokrewnych albo dokonuje obrotu takimi urządzeniami lub ich komponentami, albo reklamuje je w celu sprzedaży lub najmu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.
kodeks karny:
Art. 278.
§ 1. Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Czyli wyraźnie jest napisane, że chodzi o nielegalne kopie, a nie te, które według prawa możemy sobie zrobić.
Opowiem jeszcze jedną historię z mojego doświadczenia. Otóż nabyłem drogą kupna pewną grę na PS3, jako że była ona intensywnie wykorzystywana przez dziecko, to płyta po pewnym czasie została wyeksploatowana w ten sposób, że wzięła i pękła (od środka, otworu) i nie nadawała się do użytku. Oczywiście zrobiła to tuż po czasie, gdy dałoby się ją jeszcze wymienić w sklepie. Sony stwierdziło, że oni nośników nie wymieniają i najlepiej będzie, gdy kupię sobie nowy egzemplarz. Co ciekawe niektórzy wydawcy (np. Ubisoft) przysyłają nowy nośnik za jakąś drobną opłatą, ale akurat ta gra była wydana przez Sony. Na szczęście dzięki uprzejmości jednego z kolegów udało mi się zdobyć inny egzemplarz tej gry (jeszcze raz dzięki, proszę pana ;) ), ale gdybym nie miał takiego szczęścia to by było nieco gorzej. Natomiast gdybym mógł sobie zrobić taką kopię, nie byłoby w ogóle wyżej opisywanej sytuacji i w związku z tym uważam nasze prawo za wyjątkowo dobrze przygotowane. Problem jest tylko w tym, że nie mam jak zrobić tej kopii :)