As: no słyszałem, że ponoć już działa.
Napisz coś. Zdjęcia jakieś wrzuć, czy co.

Przelotowe będzie. To tylko prototyp. Ale jednak ja nie kupuję. Nie daje drugiego video-ramu, a kompatybilność jest stosunkowo niska - gry pójdą. Ale to tyle.

________________________________
1) Could you specify if there will be a version that - connected to 16K ZX-bus - will give me full compatibility with Spectrum 128K software, without any additional internal modifications?
--------
External upgrade to ZX128 compatible memory is enable, but compatibility is about 85-90%. This interface can be connect to ZX16 without internal modifications ! Enable ZX128kB compatible memory but videoram switching is impossible, always shou only first videoram.

2) In what speed will it work? ZX16, ZX128 or Pentagon? (Timing and stuff)?
-----------
Timing is 100% same as on ZX48. Code in all 128kB ram pages work at full speed 3.5MHz (as ram 32768-65535 on ZX48.

3) Will it be through/out/in device? I can see only one ZX-bus. I would look for something that is "ready to use" instantly, without wondering about additional interfaces. If possible.
-------------
Yes, this is only prototype. Through ZX bus can be add on back side.

4) Will the gigasceen work? I mean - does it also provides 2 video-rams (necessary for full 128K compatibility)?
------------
no, only first videoram are used.

*************************************
Will exist one version of board, but more variants of used components (more configurations):

a) upgrade to ZX128 memory = 28 EUR

b) upgrade to ZX128/Pentagon 512 memory = 33 EUR

c) upgrade to ZX128/Pentagon 512/Pentagon 1024kB memory = 40 EUR

Different configurations need different firmware for GAL chip.

Next configurations:

d) upgrade to ZX128 memory + 32kB rom = 35 EUR

e) upgrade to ZX128/Pentagon 512 memory + 32kB rom = 39 EUR

Chodźmy wszyscy na Biskupi, kto nie idzie - ten jest głupi.

Pinokio: Tylko nie ta z białym niedźwiedziem, pliz.

Epi: słyszałem o sprawie, ale myślę, że to był wypadek. Kisiel to znany miłośnik hardware'u.
Pewnie tylko po wypiciu miłość tę okazał nazbyt jurnie.
Sprawy takie załatwia się jasno - rano płaci się za zniszczenia i tyle. Nie widzę możliwości, by cokolwiek zniszczył celowo.
W akapicie dot. niszczenia sprzętu miałem na myśli osoby "z zewnątrz" - widzów i ludzi kręcących się, oglądaczy, dotykaczy, ocieraczy itp.

No cóż, nie ukrywam, że Czuba czy nie Czuba, ale na tego typu meetingi jadę o tyle chętnie, że to zawsze okazja, by upierdliwie pomęczyć innych komputerem serii ST. :)
Pojawiłbym się chętnie, wraz z dwoma moimi wytrawnymi ;) party-kompanami: 520STfm oraz F030. ;)
W końcu "Gods" samo w siebie nie zagra.
Btw, projektor z wejściem RGB _mile_ widziany.

No, niezłe.
Ręcznie robi arpeggia w real-time.

Nic nie mam do dziecka, ale sprzęt wybrali jej skandalicznie, nie gra się takich rzeczy na _wypełnionych_ klawiszach, co niestety słychać. Dziewczynka - gdyby "szła tą drogą" (jak Saba) przez następne 10 lat - byłaby mistrzem polskiej elektroniki - i niestety nie miała też grosza przy duszy, napi*.dalając za miedziaki na jakims rynku.

A ogólnie - nie ma nic lepszego, niż elektronika. Jeśli chodzi o moje zdanie _prywatne_.

DIN! We wanna DIN 5"!!!!!!!!!!!!!! ;)

Hahah. Jokin'.

.

A skąd. Ja zawsze wiedziałem, co ta rzecz potrafi.
Czy była w pełni wykorzystywana? Pewnie masz rację - nie była.

Jesteś dalece nazbyt łaskawy. Większość party-machines (wszystkie?) była zje.bana w tym, czy innym stopniu; błędy na C64 sam dobrze znasz; na pozostałych - jedno poleciało w ogóle bez muzyki, jedno zaś w ogóle by nie poleciało, gdyby nie interweniowali autorzy, bo "organizator" je tajemniczym zbiegiem okoliczności przeoczył, chociaż potwierdzenie odbioru dema nadesłał drogą elektroniczną dnia 17 marca 2011 roku, z godziny 15:01 (ani jedno słowo typu "przepraszam, zdarza się" nie padło). Potem puścił to prawie bez muzyki - tak ściszył - nie reagując na donośne informacje z widowni, co jednakowoż nie przeszkodziło mu na całą pytę zgłośnić dema na C64.
Rzeczy z XL też leciały z rozlicznymi błędami i rzeczą oczywistą jest, że nikt tych plików nawet pobieżnie nie przeglądał przed party, jak również nie przetestował na compo-machines.
Nie będę zamęczał organizatorów, gdyż prawdopodobnie i tak byli wycieńczeni (a party nie wkij dmuchał, gdyby Wania cię wyru.chał ;) ), ale ich nacisk położony na coroczny "rodzinny reunion" kosztem strony technicznej, zaczyna być trudny do zniesienia.