376

(13 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Dzięki.

Znalazłem rysunki, o których pisałem - projekt mojej gry, który prawdopodobnie powstał nie później niż w 1992 roku (najpóźniejsza data jaka jest zapisana na pozostałych kartkach). Spróbuję te rysunki zeskanować. [Co ciekawe szukając znalazłem moje notatki z elektroniki, które uzupełniają to o czym pisał dziś Jer.]

Oglądałem jednego dnia lekcje w TV, trafiłem na dość ciekawe (podobno były też wpadki uczących). Ale nie wyobrażam sobie jak wyglądają lekcje on-line z grupą dzieciaków.

Czyli potwierdza się, że dobrze przerysowałem... czy w związku z tym nie ma znaczenia jak jest podłączony tranzystor, czy może wraz z dodatkowym rezystorem działa on nieco inaczej, a spełnia tę samą funkcję?

Jeszcze chciałbym mieć pewność co do wartości rezystorów, bo patrząc na podobne kolory pomyłki skutkują dużymi rozbieżnościami...

(Dopisałem jeszcze na poprzedniej stronie i zamieniłem obudowę tranzystora na rysunku).

Sprawdziłem raz jeszcze i moim zdaniem schemat jest zgodny z tym co mam w magnetofonie - ścięta krawędź tranzystora BC158 oznacza kolektor i jest on podłączony do 14-tej nóżki układu scalonego, podobnie jak na tym schemacie.

Jeżeli dobrze pamiętam to drugie turbo zrobiłem w oparciu o schemat, gdzie tranzystor jest odwrotnie. Muszę to sprawdzić...

@Piwkooo Dokładnie - odtwarzam to co już jest zrobione, żeby udokumentować ten układ, a przy okazji wyjaśnić o co chodzi skoro są rozbieżności. Dzięki za notatki :)

Co do "pętli masy" to myślę, że jest tak dlatego, że K.S.O. było osobnym interface-m zewnętrznym więc uważam, że powinno tak zostać. Ale może ma to też inne uzasadnienie. Jak pisałem elektronik ze mnie marny...

Teraz pomyślałem, że można podłączyć tak, że wtyk SIO do jednego Atari (jako zasilanie magnetofonu), a wtyk Turbo K.S.O. - joy 2 - do drugiego Atari? Wtedy masy się połączą. Chyba nic się nie sfajczy? Będzie można używać turbo i innego urządzenia SIO jednocześnie bez żadnych przejściówek, czy przeróbek!?

@Yezy Szkoda, że nie widać ścieżek, bo nie wiadomo jak jest podłączony ten tranzystor?

Ja się pochwalę tym Turbo K.S.O. które kiedyś zmontowałem:
http://qtz.toshiba-3.com/atari/turbo_kso/TurboKSOv2.jpg
Paczka z poszczególnymi zdjęciami - Turbo K.S.O. złożone przeze mnie

@Jer Schemat Zabołotnego, czyli ten stąd / stąd (z IKS-a)?

Czy ten tranzystor dobrze umieściłem na schemacie czy źle - tzn. czy się zgadza ze zdjęciem czy nie?

Ja też jeszcze raz zerknę...

380

(13 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

W ciekawą przygodówkę z interaktywną grafiką chętnie bym pograł :)

W zamierzchłych czasach chciałem zrobić przygodówkę. Chyba wtedy jeszcze takich gier nie było? Miało się sterować szczurkiem podobnym do postaci ze Spy vs Spy, gdzie po zebraniu i użyciu przedmiotów w domu miało się lecieć w kosmos :) Powinienem mieć jeszcze rysunek :)

Kiedyś pytałeś mnie czy bym nie zrobił grafiki do jakiejś Twojej gry. Jak to mówią na bezrybiu i rak ryba, ja od czasu do czasu coś narysuję, ale do poziomu grafików dużo mi brakuje i chyba nie dałbym rady aż tyle grafiki na całą grę zrobić.

Łatwiej rysuje się na kartce, potem można to zeskanować i poprawić lub przy pomocy tabletu graficznego (ja mam taki mały kilku calowy). Pisałem już o tym przy okazji konkursu Blukiego i mojej niby gry. Do której zrobiłem trochę grafiki (obrazki powyżej).

Na marginesie: Tej gry chyba już nie dokończę. To co jest, to zaledwie zajawka tego co miałem zamiar zrobić. Miała to być jedna z dostępnych miejscówek w większej całości. Niedawno napisałem program - "kostka do gry", który miał powstać na potrzeby tego projektu, a napisałem go bo sama kostka pseudo 3D wydała mi się ciekawym wyzwaniem. Kolejnymi niedokończonymi pomysłami są Koło Fortuny i Gra w Statki, a to jeszcze nie wszystko... a teraz zajmuję się OCR-em... i turbo K.S.O. ;)

Ostatnio DearHenry przyznał że jest grafikiem, może by się zgodził coś narysować? ;) Ew. mógłbym spróbować zapytać znajomych grafików... jak rozumiem projekt niekomercyjny?

381

(4 odpowiedzi, napisanych Kolekcjonowanie)

I have done OCR on this manual :) so if you want to translate use rtf version from here.

E       INSTRUKCJA OBSŁUGI SYSTEMU
            "BLIZZARD TURBO"

*** TURBO BLIZZARD ***
  Wczytujemy przez naciśnięcie START lub START+OPTION w czasie włączania komputera, następnie naciskamy klawisz PLAY w magnetofonie i klawisz RETURN w komputerze.
  Blizzard Turbo jest połączony z czołówką, aby po wczytaniu programu przejść do MENU, należy nacisnąć dowolny klawisz. Jeżeli chcemy wgrać Turbo bez czołówki należy nacisnąć RETURN 2 x. Program ten inicjuje nowe urządzenie, które występuje pod nazwą T:, przeznaczone do ładowania w kodzie maszynowym, do współpracy z programami kopiującymi i BASIC'em.
  MENU:
    L - ładowanie bez uruchomienia
    R - ładowanie programu z uruchomieniem
    S - uruchamianie programu ładowanego opcją L lub uruchomienie programu po naciśnięciu RESET.
    M - uruchamianie i zatrzymywanie silnika magnetofonu
    O - zmiana opcji NORMAL i TURBO

*** ŁADOWANIE PROGRAMÓW ***
  Po wybraniu opcji R program pyta się o nazwę. Podajemy identyfikator urządzenia tj.
    T: dla programów nagrywanych w Turbo,
    C: dla programów w standardowej transmisji.
  Dla urządzenia T: możemy podać całą nazwę (np. ZORRO) lub tylko pierwsze litery (np. T:ZOR), ewentualnie nie podawać nazwy (T:). W dwóch pierwszych przypadkach zostanie wczytany pierwszy znaleziony program o nazwie rozpoczynającej się od ciągu znaków, w trzecim przypadku zostanie wczytany pierwszy znaleziony na taśmie program. Istnieje możliwość szukania nazw nagranych na taśmie programów. Polecenie T:* spowoduje, że Blizzard wyświetli nazwę znalezionego programu i zapyta się (Y/N) tj. ładować program o tej nazwie czy nie. Podanie identyfikatora (T2:NAZWA) spowoduje wymuszenie krótkich przerw między blokami bez względu na inne parametry przekazywane instrukcją OPEN.

*** PRZEŁĄCZANIE OPCJI ***
  W opcji NORMAL pod identyfikatorem C: kryje się normalna transmisja, a pod identyfikatorem T: transmisja TURBO. Po zmianie transmisji na TURBO jest odwrotnie, T: to transmisja normalna C: to transmisja TURBO. Stosowanie tej opcji jest konieczne w programach współpracujących z magnetofonem, w których nie można podawać nazwy urządzenia np. SOUNDMACHINE.

*** WSPÓŁPRACA Z BASIC'EM ***
  Aby Blizzard współpracował z BASIC należy go wczytywać z naciśniętym klawiszem START. Oprócz normalnych komend BASIC'a mamy do dyspozycji dodatkowe komendy:
    SAVE "T:nazwa" - nagrywanie programów, długie przerwy między rekordami
    SAVE "T2:nazwa" - nagrywanie programów, krótkie przerwy między rekordami
    LOAD "T:nazwa" i LOAD "T2:nazwa" - ładowanie programu
    RUN "T:nazwa", RUN "T2:nazwa" - ładowanie i uruchamianie programów.
  Można także używać instrukcji
    LIST "T:nazwa",
    ENTER "T:nazwa",
    OPEN #a,b,c,"T:nazwa" lub OPEN #a,b,c,"T2:nazwa".
  Aby powrócić do MENU Blizzard Turbo, używamy komendy DOS.
  Powrót do BASIC'a z Blizzard Turbo opcja C.

*** BLIZZARD COPY ***
  Program ładuje się z Blizzard Turbo.
  Opis opcji:
    L - ładowanie programu
      C: - dla transmisji standardowej
      T: - dla transmisji TURBO
  Po wczytaniu programu otrzymujemy informacje o długości (LENGHT) i pierwszych bajtach programu (BYTES).
  UWAGA: Blizzard Turbo uruchamia programy rozpoczynające się od bajtów 255,255 (FF,FF), a więc programy wczytujące się w transmisji standardowej przez BLC lub "wykrzyknik". Do uruchamiania programów jedno i wieloblokowych służy Microloader.
    S - nagrywanie programu
      C: - dla wersji standardowej
      T: - dla wersji TURBO; po identyfikatorze podajemy nazwę programu

@Jer czyli mam drugie turbo dzięki Tobie :) Jeden i drugi układ działa, więc albo ja coś przekręciłem rysując (sprawdzałem już dwa razy) albo nie ma to znaczenia? - mógłbyś zerknąć na ten schemat który "zrekonstruowałem" wg "mojej" wersji turbo i porównać ze zdjęciami? Spróbuj też odczytać wartości rezystorów - lepsze zdjęcia są w udostępnionej paczce (wszystkie pliki TU). Ja niestety z klasycznej elektroniki mocny nie byłem, a teraz to już i z cyfrówki niewiele pamiętam.

A co do XC12 to myślałem o zasilaniu również przez SIO, ale bez podłączania pozostałych linii do Atari?

Edit:

Co powoduje dołączenie kolejnego inwertera w Twojej wersji?

W sumie to fajnie jakbyś omówił ten układ.

Nie powinno się zostawiać bramek itp. niepodłączonych, ale jakie to ma znaczenie?

W każdym razie taka wersja była sprzedawana i montowana.

Edit2:

Instrukcja Blizzarda w formacie tekstowym i z usuniętym podziałem wierszy rtf - OCR zrobiłem z pliku udostępnionego przez Kimseo TU.

@Seban Między innymi na to liczyłem.

Kiedyś dorobiłem Turbo KSO do innego magnetofonu, zrobiłem je chyba według tego schematu: http://seban.pigwa.net/drop/kso2000.gif i jak widzę jest on bardzo podobny. Tranzystor ma jednak zamieniony emiter z kolektorem? Sprawdziłem jeszcze raz ze specyfikacją BC158 i wynika, że ścięty narożnik oznacza kolektor, więc faktycznie jest odwrotnie. Wykorzystany jest szósty inwerter, a jeden nie jest "objęty" rezystorem. Nie mam pewności co do "odczytanych" wartości rezystorów, które na tym schemacie są inne.

@Sikor a jak wygląda Twoje Turbo?

Przeczytałem, że Magnetofon w trybie Turbo przez SIO pobiera tylko zasilanie (myślę, że do nasłuchu może być potrzebna linia audio?), więc może można podłączyć zewnętrzne zasilanie, lub tylko te niezbędne przewody z Atari i Turbo będzie działać. Więc nie powinno być wtedy problemu z przełączaniem kabli nawet przy najprostszym SIO2PC. Opcjonalnie można by wtedy podłączyć dwa magnetofony - normal i Turbo jednocześnie :) - odwołanie przez C i przez D. Dochodzi jeszcze pytanie czy Turbo KSO, skoro steruje silnikiem przez swój interface, czy nie będzie jednocześnie sterowało silnikiem magnetofonu w normalu i jakie jest poke do sterowania silnika z Turbo (bo to ogólnie używane włącza silnik przez SIO)?

Dziś na bazie tej wersji Turbo K.S.O. postanowiłem odtworzyć jej schemat:
w edycji
(obraz odwrócony, aby pasował do wierzchniej strony)
przybliżona rekonstrukcja
schemat
Założyłem, że układ scalony to 4069 tak jak w serwisie u J.Soboli:
http://www.jsobola.atari8.info/dereatar … urbo%20kso
a wartości rezystorów, których kolory czerwony, pomarańczowy, brązowy (fioletowy?) wyglądają podobnie w przypadku niepewności ustaliłem na wartości podobne do tych z drugiego schematu - TURBO 2000/SIO, gdyż ten schemat się z nim prawie w 100% pokrywa - zamiast do joysticka, układ podłączony jest do linii z SIO, nieco inaczej podłączony jest tranzystor (chyba się nie pomyliłem?).

Ścieżki poprowadziłem podobnie jak w oryginale, jeden z inwerterów "wisi" niepodłączony, a są do niego niewykorzystane ścieżki.

Jak podłączyć "złącze do XC12" można zobaczyć na jednym z powyższych zdjęć.
4 - brązowy, 3 - czarny, 2 - żółty,  1 - "druty" bez izolacji.

385

(13 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Wczoraj się dało głosować, dziś nie.

Trudno powiedzieć, ja sam robię przeważnie to na co mam ochotę i myślę, że to najlepsza droga żeby zrobić coś dobrze i do końca. Mam różne pomysły, często zaczynam robić coś pod wpływem jakiejś rozmowy, czasem jakiś pomysł wpadnie sam do głowy.

Myślę, że jeżeli masz już koncepcję i chciałbyś dokończyć którąś grę to zrób tę która w jakiś sposób jest dla Ciebie wyzwaniem. Według tego co napisałeś pomysł z Łajką jest bardziej zaawansowany i może jest bardziej oryginalny, więc myślę że ten, ale może masz inny ciekawy pomysł?

Uzupełnienie do wersji Turbo K.S.O. z powyższych zdjęć:
Turbo KSO Joy2

Edit:

"KSO Turbo 2000" tak podpisywałem kasety i pod taką nazwą to turbo jest ogólnie znane, ale wygląda na to, że oryginalnie "2000" w nazwie tego turbo nie ma. Być może ktoś, kto skopiował to rozwiązanie odczytał oznaczenie "WZab 2T06" jako skrót od "2 tysiące", co pokrywa się z deklarowaną prędkością i pod taką nazwą turbo to zostało rozpowszechnione. Prawdopodobnie stało się też tak dlatego, że "nazwa" "WZab 2T06" (czytając artykuł w IKS-ie można odnieść wrażenie, że "2T06" jest nazwą tego turbo), nie jest tak łatwa do zapamiętania jak "2000". Istnieje jednak wersja K.S.O. bez sprzętowego turbo (podnosząca prędkość transmisji programowo), oznaczona "WZab1.0", co sugeruje, że oznaczenie "WZab 2T06" to po prostu oznaczenie autora i numer wersji 2.06, a "T" oznacza sprzętowe Turbo, a nie skrót od 2 tysięcy, podobnie późniejsza wersja oznaczona "WZab 2T12" nie ma dopisku "2000". Oryginalny program Kopiarka również nie ma oznaczenia "2000".

Z racji montowania tego Turbo pierwotnie jako zewnętrznego interface-u i publikacji w IKS-ie, myślę, że było to pierwsze Turbo dla magnetofonu i na nim są oparte, jeżeli nie wszystkie, to przynajmniej część, zwłaszcza te z "2000" w nazwie.

Oczywiście to moje spekulacje. A może ktoś się orientuje czy tak faktycznie było? Czy faktycznie bardzo dobrze przemyślane i oprogramowane (przynajmniej ja tak uważam) K.S.O. było pierwsze, a jego nazwa została zmieniona i powielona, na inne, mniej lub bardziej zgodne "konstrukcje"?

Edit2:

Jeszcze może uzupełnię o urządzeniu "D" - Czyli dlaczego nie można korzystać ze stacji dysków z K.S.O. i dlaczego to miało być (jest) zaletą.

Turbo K.S.O. zostało tak sprytnie pomyślane, że instaluje się jako "D", co umożliwia korzystanie z magnetofonu niemalże jak ze stacji dysków, każdy program, który zapisuje / odczytuje pliki ze stacji dysków nieświadomie odwołuje się do magnetofonu w systemie turbo, przez co bez żadnych modyfikacji możemy używać programów przystosowanych do współpracy ze stacją dysków i zapisywać / oczytywać pliki w turbo. "C" standardowo odwołuje się do magnetofonu z transmisją w "normalu".

Udawanie stacji dysków przez KOS nie jest jednak do końca zgodne z DOS-em.

W DOS-ie mamy "D#:12345678.123", gdzie # oznacza numer napędu, a cyfry nazwę pliku i rozszerzenie, przy czym numer napędu może być pominięty.

W KOS-ie mamy Dxs1234567890, gdzie "x" musi być dowolnym znakiem, a "s" znakiem sterującym weryfikacji ("V"), lub dowolnym innym (zawsze po D przed nazwą pliku muszą być wstawione dwa znaki). Kropka w nazwie pliku nie jest rozróżniana (nazwy mogą zawierać znaki w inverse i inne niedopuszczalne w DOS-ie).

Podobnie jak w DOS-ie "*", tu też są specjalne znaki możliwe do wpisania w nazwie pliku - są to "*", "@", "/" - po szczegóły odsyłam do instrukcji przepisanej z IKS-a - w tym wątku.

Czyli aby odczytać automatycznie pierwszy napotkany plik wpisujemy "D: @" lub "D1:@", ale dla wygody możemy wpisać "D@@@" (lub jeżeli chcemy odczytać nazwę "D***"). Wpisanie "D:@", czy "D:*" jest błędne i prawdopodobnie spowoduje, że nie zostanie odczytany żaden plik (przerwać wczytywanie możemy naciskając START+SELECT+OPTION).

Edit 3: Gdy program zechce odczytać katalog poprzez "D1:*.*" (= "D: *") turbo będzie znajdować kolejne nazwy plików na taśmie, a gdy przez "D:*.*" (= D: .*") będzie szukać nazwy zaczynającej się od kropki.

Tak więc odwołanie się do "D:AUTORUN.BAS" nie jest jednoznaczne z odwołaniem się do "D1:AUTORUN.BAS" - w pierwszym przypadku szukany będzie plik "UTORUN.BAS", a w drugim "AUTORUN.BA", tak więc trzeba wiedzieć (sprawdzić) jak dany plik jest odczytywany i uwzględnić to przy zapisie.

Dla posiadającego (oprócz oczywiście Atari), wyłącznie magnetofon to rozwiązanie jest dość wygodne - umożliwia np. kopiowanie przy pomocy dowolnego kopiera plikowego, plików z normalu na turbo i odwrotnie (pliki nagrane w normalu można później przenieść na inny nośnik).

Wykorzystanie "D" do turbo uniemożliwia jednak korzystanie ze stacji dysków. Wczytanie KOS-a spod DOS-a również zastępuje handler dyskietki handlerem turbo i zamiast DOS-a dostępny jest KOS.

Istnieją jednak narzędzia dla DOS-a umożliwiające zapis w Turbo - omawianie już - Kopiarka i AutoCopy.

Kopiarka instaluje na swój użytek handler T jako turbo, pozostawiając handler D z DOS-a, przez który odwołuje się do stacji dysków, a przez T do turbo. Przy pomocy tego programu możliwe jest kopiowanie w obie strony. Program również pomyślany jest w sprytny sposób, gdyż (o czym już pisałem) nie odczytuje całego pliku na raz, a odczytuje i zapisuje dane długości pojedynczego bloku turbo, co umożliwia kopiowanie plików limitowanych tylko wielkością nośników, wymaga jednak podłączenia jednocześnie stacji i magnetofonu z Turbo.

AutoCopy umożliwia kopiowanie tylko w jedną stronę - z dyskietki na turbo, ale umożliwia zgranie wielu plików za jednym razem z automatyczny dograniem wybranych loaderów (L1 lub L2). Program również kopiuje pliki blok po bloku (i plik po pliku), więc wymaga podłączenia stacji i magnetofonu jednocześnie.

Autor przewidział więc prawie wszystko, ale niestety nie pomyślał o tym, że przydatny byłby handler, który można by było uruchomić spod DOS-a, a który umożliwiałby *używanie* turbo jednocześnie ze stacją dysków, gdzie do turbo odnosilibyśmy się przez "T", podobnie jak w Kopiarce, z której niezabezpieczony handler do takiego celu próbowałem używać (działa z małymi plikami).

@Voy nie jest to takie proste. Mam sporo kaset, a moje programy na nich są niewielkie - najwyżej kilka bloków, programy nagrane jeden za drugim na całej długości taśmy, przeważnie z niestandardowymi nazwami. Do tego jeżeli na końcu kasety z muzyką czy opowiadaniami było wolne miejsce to tam też nagrywałem programy.

Kiedyś zgrywałem programem Atari Turbo, jak też kopierem przełączając kable. Jedno i drugie wymagało sporo pracy, a to było dopiero kilka kaset. Chciałbym odczytać wszystkie i udostępnić, choć są to przeważnie proste programiki w Basic-u, ale w tej chwili się tym raczej nie zajmę.

@Sikor nie pamiętam jak ten facet wyglądał (Zientara mi się z nim skojarzył, więc pewnie brodę rzeczywiście miał), wygląda na to, że to ten sam :)

Wczoraj zrobiłem zdjęcia Turbo K.S.O. które mam zamontowane, ale nie miałem czasu wybrać.

Myślę, że całkiem profesjonalnie to było przygotowane - całość zawierała:

Cartridge (czarny, prawdopodobnie z jakąś nalepką) [nowszy nie miał nalepki]
Instrukcję [niestety nie posiadam, ale pamiętam, że z niej korzystałem]

Przeróbkę magnetofonu:
- wywiercenie otworu na dodatkowy przewód
- małe wycięcia na mocowanie płytki
- zrobienie wtyczki
- złożenie układu
- wymiana kondensatora
- regulacja głowicy

Programy użytkowe nagrane na dostarczoną kasetę [sygnał z muzyką]
Składane wkładki do kaset - czerwony nadruk na gładkim papierze (do wypełnienia)

@Seban Jak wrzucę zdjęcia to zobaczysz czy to inne, czy takie samo wykonanie jak to które masz :)

Handler uruchamiany spod DOS-a byłby do kontrolowanego kopiowania najlepszy, więc liczę na Ciebie :)

Co do programu odczytującego sygnał ze Spectrum, to myślę, że lepiej w obecnej sytuacji specjalnie po niego nie chodź. Jednak to bardzo ciekawy projekt. Może mógłbyś też kiedyś spróbować napisać taki program odczytujący / zapisujący sygnały również z innych komputerów jak C64 (tu do wyboru różne wersje Turbo i sandard)? :) Na Atari też mógłby czytać / zapisywać inne sygnały Turbo z Atari.

Niesamowite, jak pomyślę, że mógłbym kopiować programy z C64 / ZX Spectrum przy pomocy Atari :)

BTW: Mam kasetę, która nie wiem dla jakiego komputera jest nagrana, a fajnie by było ją rozszyfrować :).

Edit:

TurboKSO Hardware

Paczka z poszczególnymi zdjęciami

Może jeszcze zrobię zdjęcia wkładki do kasety.

Nie wiem czy jest dostępny schemat tej wersji? W razie czego na podstawie tych zdjęć można go odtworzyć, niestety układ scalony nie ma opisu i nie wiem jaki to układ?

Edit2: Ze zdjęć można odczytać wartości wszystkich trzech kondensatorów (jak wiadomo jeden wymieniony na płycie magnetofonu), oznaczenie tranzystora i rezystorów. Widoczne są połączenia na płytce i połączenia przewodów (w tym masa). Zdjęcie płytki od spodu jest zduplikowane - z podświetleniem i bez.

Nie zrobiłem opisu wtyczki podłączanej do portu Joystick-a (nie ma jej na zdjęciach, bo została zastąpiona). Oczywiście mogę zrobić, ale nawet bez tego nie jest trudno ustalić co gdzie podłączyć.

BTW: Jakiś czas temu zapytałem o takie wtyczki kolegę, który działa pod logiem Whip.
Zaprojektował on zastępczą obudowę do ogólnodostępnego wtyku D-SUB DB9 (ż).
Dostałem silikonową formę do odlewania takich obudów z żywicy. Czeka na lepsze czasy...
(Obudowę skleja się na wtyku po usunięciu z niego blachy i przylutowaniu przewodów.)

@Voy
Nie sprawdzałem skryptu a8cas-util.pl, ale może będzie działał też z Windows?

Próbowałem już podobnych narzędzi: współcześnie Turgen-a, dawniej Atari Turbo (by Cygert) - program do zgrywania sygnału Turbo K.S.O. ( http://sources.pigwa.net/?page=4 ) - zrobiłem nawet specjalny kabelek, byłoby to dobre rozwiązanie, ale z tego co pamiętam niezbyt dobrze działało, prawdopodobnie wpływ na to miała nowsza wersja Turbo K.S.O. (różnice w zapisie), której używam, a przy zgranym sygnale muzyka lub szumy między blokami.

Zgrywanie sygnału hurtowo ma jednak wady:
- ze zgranego sygnału pliki z Atari są wyodrębniane automatyczne i nie ma pewności, że któryś nie został pominięty, czasami gubione są niektóre bloki, po wystąpieniu błędu kolejne bloki nie są odczytywane - nie ma nad tym kontroli, nie rozpoznawany jest loader 2 (pliki bez nagłówka) - to być może jest poprawione w Turgenie, bo kiedyś o tym Baktrze pisałem.
- nie ma kontroli nad nazwami plików - niestandardowe nazwy (w inverse, czy ze znakami sterującymi - clear, etc.) nie mogą być zapisane na PC (Atari Turbo - kiedyś się przymierzałem, żeby dorobić konwersję nazw).
- w razie wystąpienia błędu trzeba szukać i zgrać uszkodzony kawałek, a przy dużej liczbie plików, lub sygnału "na środku" taśmy, odnalezienie tego konkretnego fragmentu może być bardzo trudne.
- kolejne pliki mogą być nagrane przy różnych ustawieniach głowicy.

Wygodniejszy jest emulator Atari z obsługą turbo, na nim testowałem Blizzarda (Fuji wyodrębnił wtedy loader 3 Blizzarda i usunął sprawdzanie obecności kartridża), ale tu też w przypadku błędu trzeba zgrać sygnał ponownie.

Istotna jest też głośność sygnału i polaryzacja.

Także dla mnie najwygodniejsze i najpewniejsze jest zgrywanie na sprawnym magnetofonie podłączonym do Atari, oczywiście bez klapki, gdzie mogę regulować głowicę, a w przypadku błędu oczyścić, czy naciągnąć lekko taśmę w miejscu, gdzie wystąpił błąd, lub docisnąć kasetę (metodą prób i błędów w różnych punktach) tak aby sygnał się udało odczytać. W miarę łatwo jest też powtarzać operację na konkretnym bloku, tak aby nie odczytywać całego pliku - na początku uszkodzonego bloku kasuję licznik, po wystąpieniu błędu cofam taśmę na 000, podmieniam kasetę na inną i stamtąd oczytuję dowolną nazwę (jeżeli trzeba ponownie kasuję licznik), zamieniam kasetę i odpowiadam "T" (albo odpowiednik - "4"), w ten sposób odczytuję również pliki nagrane bez nazwy (Loader 2). Do tego bardzo się przydaje klawisz PAUSE w magnetofonie (niektórzy uważają, że jest zbędny).

@Seban
Porządnie zrobiony handler by się bardzo przydał :)

Jest taki program na C64, który symuluje ZX Spectrum - pozwala odczytać sygnał z taśmy i uruchomić proste programy w Basic-u.

Jeżeli masz jeszcze tamten program dla Atari to poproszę :)

@Sikor
Na Rozłuckiej mam kolegę, który miał Pegasusa i chyba do dzisiaj ma Timexa, używał go z dyktafonem na małe kasetki :)

Niedaleko Rozłuckiej - po drugiej stronie trasy - w okolicy Biblioteki Wojskowej - od strony Śródmieścia przed pasażem (gdzie się wnosiło opłatę i zgodę rodzica) - chodziłem na kółko komputerowe. Tam douczałem się komend Basic-a, były tam Atari 800XL ze stacjami dysków. Najciekawsza część była po zakończeniu zajęć, kiedy przez krótki czas można było pograć i zobaczyć jak te same gry wyglądają (wstawki w Spy vs Spy) i jak szybko się wczytują ze stacji. Wejście do tego klubu chyba jeszcze istnieje - niepozorne drzwi ukryte za mała budką, o ile nic się nie zmieniło (zajrzałem tam koło 2011 roku), to mieści się tam biblioteka.

Co do tego "faceta" to pamiętam, że byłem u niego w domu, chyba miał na ścianie półkę ze sprzętem, a nad nią lustro na całą szerokość ściany, raczej była to Brazylijska, ewentualnie w pobliżu - Międzynarodowa, Wydaje mi się, że mówiliśmy o nim "brodacz", ale mogę się mylić. Kasety trzeba było mieć własne. Stąd między blokami sygnału zamiast ciszy mam fragmenty muzyki :) (tamta wersja Turbo K.S.O. robiła przerwy). Do Turbo na pierwszą kasetę dograne były kopiery oraz Loadery 1 i 2.

Później dowiedzieliśmy się o kimś kto nagrywał kasety w okolicy placu Przymierza. Nie mogąc znaleźć właściwego bloku krążyliśmy po podwórkach, a że był to wieczór, skończyło się to dla mnie nabiciem guza o trzepak, który w ciemności wyrósł przede mną. Do tego miejsca już nie wróciłem (no chyba, że do pobliskiej cukierni ;)).

Ja jak już wiele razy pisałem (na AOL) używałem Turbo K.S.O. (i nadal używam, ale teraz sporadycznie).

Pierwszy kart, którego już nie mam (uległ zniszczeniu), a używałem na początku - miał menu takie jak to z xex-a. Być może montował je człowiek "z giełdy z Saskiej" (nie wiedziałem, że jest tam giełda). Pamiętam, że ten który nagrywał programy mieszkał gdzieś w okolicach ul. Brazylijskiej (więc niedaleko) i to chyba on to turbo montował. Dbał o to, żeby programy były nagrane z tym samym ustawieniem głowicy i o tym informował. Charakterystyczna była wtyczka, gdzie plastikowy środek był oklejony żółtą (widziałem też białą wersję) modeliną (prawdopodobnie taką która twardniała pozostawiona w temperaturze pokojowej).

Kolejny Kart, którego mam to wersja oznaczona "WZab 2T12", został dokupiony później, chyba na Grzybowskiej.

W tamtych czasach o tym nie wiedziałem - dowiedziałem się dopiero z Serious-a - narzędzia do Turbo K.S.O. były publikowane w IKS-ie do przepisania, więc były ogólnodostępne, choć może brak wiedzy o nich i ich popularności wiązał się z tym, że wymagały jednoczesnego posiadania stacji i interfac-u / magnetofonu z Turbo K.S.O., więc dla zwykłego użytkownika teoretycznie mało przydatne.

Przypominam wątek na AOL - http://atarionline.pl/forum/comments.ph … ionID=1060 , gdzie umieściłem m.in. przepisaną instrukcję, narzędzia, również wersje nieudolnie zmodyfikowane przeze mnie - patrz readme! W instrukcji są ciekawe informacje, których nie było w instrukcjach, które dodawali do Turbo K.S.O.. Umieściłem tam też paczkę, którą Seban udostępni-ł/eś kiedyś, a która zniknęła z pigwy.

Od lat szukam wygodnego sposobu na skopiowanie moich programów z Turbo na SIO2PC, niestety narzędzia typu Kopiarka wymagają jednoczesnego podłączenia stacji i magnetofonu, gdyż kopiują odczytując i zapisując pojedynczy blok, czyli umożliwiają kopiowanie dowolnie długich plików (ograniczonych długością taśmy i pojemnością dyskietki), ale nie można używając ich przełączać przewodu w czasie ich działania.

Teoretycznie jest to do zrobienia:
- posiadając SIO2PC w wersji umożliwiające podłączenie jednocześnie magnetofonu - pytałem o taki schemat ( http://atarionline.pl/forum/comments.ph … e=1#Item_0 ), niestety moje pytanie wprowadziło tylko zamęt... i zostało bez prawidłowej odpowiedzi... Być może SIO2PCUSB to umożliwia, ale nie mam pewności (pytałem i też nie uzyskałem odpowiedzi), a i to wymagałoby prostej rozgałązki, której nie mam i przynajmniej na razie nie zrobię.
- prawdopodobnie można podpiąć magnetofon wraz z SIO2SD (analogicznie jak z fizyczną stacją?)
- posiadając osobny interface K.S.O. - wtedy dowolny zamiennik stacji można podłączyć pod SIO, a magnetofon będzie korzystał tylko z drugiego portu joystick-a.

Aby kopiować pliki prowizorycznie zrobiłem tak, że kopiarka po wczytaniu wychodzi, co powoduje, że mam handler T:, który działa z zewnętrznym kopierem. Minus jest taki, że handler działa tylko do resetu i że zbyt dużym kopiowanym plikiem można zawiesić Atari. Można kopiować mniejsze pliki (a przeważnie moje takie są) po prostu przełączając przewody - odczytanie - podłączam magnetofon, zapis podłączam SIO2PC... uf. Dlatego też fajnie gdyby ktoś taki handler wyciął i odpowiednio zabezpieczył. O czymś podobnym niedawno pisał Baktra - http://atarionline.pl/forum/comments.ph … ionID=5169 i ja tam swoje przemyślenia umieściłem. Handler przydałby się również przy podłączeniu stacji i magnetofonu jednocześnie.

390

(50 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Jesteś profesjonalnym grafikiem? Super jest ta grafika :)

391

(57 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Nie testowałem więcej, ale o ile, jak zaznaczyłem, spodziewałem się, że może to zależeć od DOS-u, to nie rozumiem jakie ma uzasadnienie, że Reset powoduje zimny start. Przy analogicznym wyjściu z Configuratora Reset nie powoduje zimnego startu, więc jeżeli Manipulator niczego nie ustawia to być może powinien?

Co do wprowadzonych zmian to powodują większy komfort korzystania z Manipulatora. Wyjście z wpisywania jest pomocne w przypadku pomyłkowego wybrania niechcianej opcji. Zapis bezpośrednio na karcie jest dużo wygodniejszy (nie sprawdziłem czy program sprawdza czy plik już istnieje, czy zapisuje na już istniejący bez ostrzeżenia, ale patrząc na plik xex nie zauważyłem odpowiedniego komunikatu). Pliki mapowania zapisane poprzednimi wersjami można jednak wykorzystać - trzeba je wyciągnąć z dyskietek, dograć na początku każdego pliku informację - nagłówek: "SIO2SD Manipulator mapping file, please do not modify." i zapisać na karcie w katalogu Atari (po prawidłowym połączeniu plik powinien mieć 486 Bajty). To, że jest teraz taka informacja jest też wygodniejsze, bo możemy zapisywać pliki z dowolnym rozszerzeniem, a po tym tekście możemy takie pliki szybko znaleźć lub zidentyfikować (z poziomu PC-ta).

392

(50 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Myślałem, że w związku z zagrożeniem Lego Store zamknie ściankę. Tymczasem ogłosili promocję na zestawy do -40%. Od jutra powinni być już zamknięci.

Na ściance, jak byłem ostatnio, jeszcze były piaskowe płytki 8x8 i 2x8, czarnych 2x4 już nie było. Może ktoś hurtowo na kubki kupił i sprzedawał na wagę?

Jeżeli odpowiednio upakujemy elementy, to wychodzi korzystniej niż na wagę, a najlepsza jest przy tym zabawa - płacimy za zabawę, a wybrane klocki dostajemy gratis ;)

Dla sklepu sprzedaż na kubki tak czy inaczej też jest korzystna, bo klient musi kupić cały kubek niezależnie ile elementów potrzebuje, większość klientów wrzuca klocki luzem, przez co więcej płacą za powietrze. Jak ktoś składa kubek to wzbudza zainteresowanie kolejnych osób. Sklep nie ma problemu z ważeniem czy liczeniem elementów, klient bawiąc się obsługuje się sam. Mogłoby tylko być tych elementów więcej w jednym czasie, ale wtedy jeden kubek to byłoby stanowczo za mało...

Na wagę, to wiem, że sprzedaje sklep, który ma bardzo ciekawą stronę - kopalnia klocków, ale ostatnio coś się zepsuło z jej uaktualnianiem.

393

(50 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Świetnie wygląda.

Wersja pozbawiona gładkich płytek będzie nieco słabsza. Kiedyś jak Lego zaczynało wszystko "wygładzać" to mi się to nie podobało, teraz jednak wolę budowle z "wykończeniem" :)

Kupując elementy ze ścianki pick-a-brick przy dobrze upchniętych elementach to patrząc wagowo to by było 4 małe lub 2 duże kubki (4x50zł lub 2x90zł - duży kubek ma identyczną objętość co dwa małe, jednak ma tylko jedną pokrywkę, co w sumie daje nieco mniej miejsca). Jednak na ściance nie ma pełnego wyboru elementów i kolorów, ale było już kilka wielkości piaskowych płytek, a "zwykłe" klocki to praktycznie tylko 1x2 lub 2x4 (były i czarne i piaskowe). Z "płytek" gładkie to tylko 2x2 (chyba potrzebnych kolorów jeszcze nie było) i 1x2 (te były tylko jasno zielone).

394

(57 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Testowałem, głównie pod kątem czy zawiesza się Basic. Nie udało mi się powtórzyć opisanej sytuacji, mimo, że sprawdzałem podmontowanie pod D: jak również tryb konfiguratora - jest identycznie:

Po użyciu opcji Q wczytuje się MyDOS i ew. można wyjść do Basic-a. Zauważyłem, że po autostarcie Manipulatora i wyjściu do DOS-a naciśnięcie Reset powoduje zimny start - i ponowne załadowanie DOS-a. To samo po wybraniu opcji B w MyDOS - wychodzi do Basic-a, Basic działa, ale z poziomu Basic-a Reset powoduje zimny start (czyli do programowania się nie nadaje). Nie wiem czy to przypadłość MyDOS-a, czy powoduje to inny czynnik. Musiałbym spróbować z innym programem.

Z kolei zmiana rozszerzenia z AR0 na inne (aby wyłączyć autostart) i wczytanie tego pliku, po wyjściu do DOS-a powoduje nieco inny efekt - Reset wraca do DOS-a lub Basic-a, ale przeważnie za pierwszym razem jest kasowany program w Basic-u (dla testu napisałem linijkę), a po kolejnych już nie (coś takiego już kiedyś zaobserwowałem chyba przy Turbo do magnetofonu).

Sprawdzałem też bez dyskietki w D1: (odmontowana po uruchomieniu programu).

Także być może robię coś inaczej niż wcześniej, lub nowa wersja nie zawiesza Basic-a. Jak mi starczy cierpliwości to spróbuję jeszcze ze starszą wersją...

395

(57 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

OK :) Dziś po południu postaram się sprawdzić :)

U mnie w ubiegłym roku wymienili liczniki wody (4 sztuki) na takie które przesyłają pomiary. Od tych co je zakładali niewiele się można było dowiedzieć, zwłaszcza, że bardzo słabo mówili po polsku. Mieli oni specjalne urządzenia, z których coś odczytywali i chyba też coś nimi ustawiali. Ogólna informacja była taka, że inkasent już nie będzie wchodził do mieszkania (najwyżej raz na dłuższy czas aby sprawdzić odczyty), a wystarczy, że wejdzie z przyrządem na klatkę. Też się zastanawiałem czy to nie jest szkodliwe, wg instrukcji montażu, którą zostawili powinna być jeszcze biała obudowa, której nie zakładali - podobno zakupili liczniki bez tych elementów. Wg tych szczątkowych informacji można by pomyśleć, że urządzenie nadaje słaby sygnał i tylko wtedy gdy odbierze sygnał z urządzenia inkasenta / serwisanta, czyli, że cały czas działa jako odbiornik oczekując na zapytanie o stan zużycia wody. Jeżeli zbiera statystyki to wyglądałoby na to, ze musi je zapamiętywać. Ale tak naprawdę o tym na jaką odległość, na jakich zasadach (komórka wi-fi, bluetooth, inne) i jak często dokonywany jest pomiar i transmisja nie wiadomo.

Generalnie wymieniają różne urządzenia, o których użytkownicy wiedzą tylko konieczne minimum - np. domofony - gdzie nie informują co oznacza migająca "w losowych" odstępach czasu dioda, jak się ustawia głośność "dzwonka", czy zmienia kod (instrukcje można znaleźć na stronie producenta).

Licznik energii elektrycznej mam cyfrowy, też przesyła informacje o zużyciu energii zdalnie. Jednak w tym przypadku informacja była taka, że dane zbierane są co kilkanaście minut. Nie wiadomo jednak jaką drogą, czy po kablach, czy bezprzewodowo. Nie wiem nic na temat pola jakie to może generować.

Mam jednak z tym licznikiem problem. Co noc o godzinie 4:12 (lub po zmianie czasu o 5:12) wydaje on z siebie głośne "walnięcie". Zgłaszałem to do dostawcy prądu. Przyszła ekipa sprawdzili podłączenie przewodów (!?) i powiedzieli, że nic więcej nie mogą sprawdzić i że wszystko jest w porządku, a żadnego dźwięku nie ma... a gdyby przyszli w nocy, to by usłyszeli. Później zauważyłem, że również licznik zamontowany na klatce schodowej wydaje jednocześnie z moim ten sam dźwięk. Pytałem sąsiadów i niestety śpią tak mocno, że nie słyszą, a prawdopodobnie ten dźwięk generują i ich liczniki. Jakiś czas temu nie było prądu i zauważyłem, że po włączeniu prądu licznik wydał ten sam dźwięk, czyli wnioskuję, że jest to jakby reset. To również pokazało, że ten dźwięk można wywołać odłączając i podłączając ponownie prąd. Czy ktoś wie o co chodzi z tym męczącym "walnięciem" co noc nad ranem o tej samej godzinie?

397

(57 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

To po co pytasz kilka razy o ten tryb? I piszesz, że mi inaczej nie pomożesz... Przecież rozumiem, że nie chcesz się zajmować tym trybem dlatego napisałem, że:

!!! SPRAWDZĘ CZY BASIC SIĘ ZAWIESZA GDY URUCHOMIĘ ORYGINALNY ATR Z D1:!!!

Również Perinoid napisał, że "Manipulator dobierając się do SIO2SD przełącza urządzenie z trybu konfiguracyjnego w zwykły". Nie rozumiem czemu nie sprawdzając upierasz się, że nie przełącza... Być może przełącza się to automatycznie, jak użyjesz jakiejś funkcji SIO2SD i nic się nie da z tym zrobić, ale się przełącza. [Jeżeli tak jest to by znaczyło, że Configurator uruchamia Boot Loader nie z dysku, a z pamięci?].

Jeszcze wyjaśnię - to nie jest montowanie pliku atr jako pliku wykonywalnego! Po prostu SIO2SD szuka na karcie pliku SIO2SD.XEX, ale mogłaby to być inna nazwa z dowolnym rozszerzeniem i nie ma to znaczenia, bo SIO2SD rozpoznaje format pliku po jego zawartości i w zależności od tego montuje go odpowiednio dla danego formatu. Jaki sens miałoby sprawdzanie osobno pliku z rozszerzeniem atr? Powiększałoby to i komplikowało program zawarty w firmware SIO2SD i wprowadzało dodatkowy problem - który plik uruchomić. Tak można nazwać plik w dowolnym obsługiwanym formacie i będzie działał (xex [com, etc.], atr, xfd).

@Perinoid Używanie Manipulatora z poziomu trybu Konfiguratora ma sens, co już powyżej uzasadniałem. Opcje S i E będą miały większy sens - ogólnie i również w tym przypadku - jeżeli pliki mappingu będą zapisywane bezpośrednio na karcie SD, co również uzasadniłem.

Edit: przeniosłem @Perinoid na koniec.

398

(57 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

ad.1 Przecież na Twoje pytanie odpowiedź jest zawarta w cytacie... Jeszcze tego nie testowałem inaczej niż uruchamiając Manipulator z poziomu Konfiguratara czyli nie tylko rozszerzenie, ale i nazwę pliku zmieniłem... Z D1: sprawdzę jak podłączę Atari. Ale myślę, że będzie tak samo bo Manipulator przełącza tryb Konfiguratora SIO2SD na zwykły z D1: i tam szuka DOS-a, więc Basic był uruchomiony już mając dostęp do oryginalnego atr Manipulatora zamontowanego w D1: i z nim się zawiesił.

Jeżeli u Ciebie się nie zawiesza, to albo uruchomiony z D1: się nie wiesza, albo robimy coś inaczej, dlatego muszę to sprawdzić w obu trybach,  żeby odtworzyć sytuację którą opisałem i sprawdzić czy będzie tak samo po uruchomieniu oryginalnego atr-a z D1:.

ad.3 Tylko, że Twój program właśnie coś robi co przełącza SIO2SD w zwykły tryb - czyli robisz to celowo, żeby się nie dało zapisywać na dyskietce podpiętej jako Konfigurator?

Program jednak na szczęście działa, tylko korzystając z opcji wymagających DOS-u trzeba się liczyć z tym, że wymagana jest obecność konkretnej dyskietki w D1: (z DOS-em gdy chcemy wyjść do DOS-a, lub innej do zapisu / odczytu mappingu - i wtedy również ta dyskietka znajdzie się na zapisanej liście).

Edit: DLiterka.

399

(57 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Tak jak napisałem - w "innych warunkach" nie sprawdzałem, ale nie sądzę żeby to miało znaczenie. Sprawdzę podmontowując pod D1: i dam znać, a u Ciebie spod D1: Basic działa poprawnie?

Ja myślę, że nic nadzwyczajnego się w trybie Konfiguratora nie dzieje - dyskietka podobnie jak xex jest mapowana do wirtualnego D1:, działa to jak normalne D1:, które na ten czas jest nieaktywne, jednak w jakiś sposób następuje przełączenie na podmontowane D1:, czego nie robi DOS. Być może jakieś odwołanie do SIO2SD coś takiego powoduje, a być może sposób w jaki odwołujesz się do D1:. Co mnie jeszcze zastanawia to, to, że powrót do DOS-a generuje długi dźwięk boot (też sprawdzę z D1:). Napisałem m.in. w tej sprawie do Kuby, może coś się wyjaśni. Zastanawia mnie jeszcze to co znalazłem u Lotharka (powyżej).

Edit:

Sprawdzałem też wpisywanie nazw plików i parametrów. No i jeszcze raz napiszę, że przydałaby się możliwość wyjścia z wpisywania, również połączona z akceptacją dotychczasowej nazwy / parametru - aby przy pustym wpisie RETURN przechodził do kolejnego parametru (gdy taki istnieje). Próbowałem wyjść przy użyciu ESC i Break-a - ten drugi przy wpisywaniu nazw naciśnięty raz lub dwa razy (zależnie od wybranej opcji) powoduje, że wpisywana nazwa jest zamieniana na ciąg znaków zerowych (serduszka), dzieje się tak prawdopodobnie przy wszystkich opcjach gdzie wpisujemy nazwy plików - w niektórych opcjach to widać, a w niektórych nie, ale efekt jest taki jak po wpisaniu nieistniejącej nazwy.

Przy H 2x Break - zera, przy F, S, N, E i 1 - 8 - Break - nie znajduje pliku lub widać "zera". Przy C nie da się wyjść. (mam nadzieję, że nie pomyliłem / pominąłem bo piszę z pamięci :))

400

(50 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Chyba nie chodzi o klawiaturę produkowaną przez Lego, tylko taką z możliwością "przyczepienia" Lego?
Jak szukałem LAO Bricks to znalazłem tę klawiaturę, o której pisałem na początku.
Znalazłem jeszcze taką: https://www.youtube.com/watch?v=SEEzQKJfNE0
Też bardzo fajna i do tego zbudowana całkiem z klocków (oprócz gumek i oczywiście elektroniki).

Edit1&2: Z wierzchu bardzo podobna do tej pierwszej - wygląda na to, że zrobiona przez tego samego gostka - warto zobaczyć też inne filmiki (ja już wcześniej kilka z nich widziałem!)!

Edit3: Jak się okazuje link do opisu jest na stronie którą linkowałem, a wersja z Technic-a jest dużo starsza. Zastanawiam się czy to jest Polak, bo pod tym filmikiem jest polski opis?

Niedawno natknąłem się na klocki LOZ Bricks - na pierwszy rzut oka identyczne jak Lego, jednak różnią się skalą :) (no i mini-minifigurki mają zginane kolana). Z takich małych elementów można by było zrobić mniejszy mechanizm klawiatury (choć póki co Technic-a w mini wersji nie widziałem). Szkoda, że to nie Lego.

Edit 4: Tej klawiatury z filmu który poleciłeś nie udało mi się odnaleźć.