cobra.c64 <-- to jak surowe konsekwencję poniesie od policji czy sądu nie jest dla mnie ważne. Ważne żeby nie uszło mu to całkowicie płazem i żeby oszukani przez niego dostali zwrot pieniędzy.
Karino <-- Ten "mój" policjant też mówił że jest allegrowiczem.
Kilka lat temu zgłosiłem sprawę nie otrzymanych pamięci do PC o wartości ok 350zł. Wtedy też przyjęli bez marudzenia i też jak w Twoim przypadku prokuratura umorzyła. Pamięci jednak niespodziewanie dostałem, ale raczej w wyniku mojego nękania cwaniaczka telefonami. W każdym razie temu też nie odpuszczę.
A jakie macie wrażenia z przykładania się przez Allegro do pomocy poszkodowanym? Ja mam marne, bo:
(i) po zgłoszeniu sporu upływa kilka dni - u mnie 4 - do odpowiedzi pracownika allegro
(ii) odpowiedź zawiera info że kontrahent otrzymał ostrzeżenie i zawiesili mu konto, namawiają jednak do moich samodzielnych dalszych prób kontaktu, a przy dalszym braku wywiązania się z zawartej umowy, mogę zgłosić się do Organów.
(iii) informacje o tym że dane "kontrahenta" - np. nr telefonu są/jest fałszywy bądź nieaktualne/y olewają
(iv) żeby sprawę móc zgłosić na policję trzeba spór zamknąć i właściwie oni w tedy już w sprawie nie uczestniczą, chyba że w zakresie udostępnienia danych Policji gdy ta się do nich zwróci.
(v) tzw. Program Ochrony Kupujących obejmuje tylko przypadki gdy prokuratura nie umorzy postępowania, a jak z paru źródeł słyszałem (i raz wiem z mojego doświadczenia) najczęściej umarza. Tak więc może dla grubych oszustów z samochodami, czy nieruchomościami to działa, a dla reszty ten "program" to raczej fikcja.