Jacq,
sprzedałem kiedyś jakieś atari 65xe@320kb ram+stereo+stary qmeg.
W sumie za 75pln+łażenie na pocztę dwa razy bo trzeba kupić karton itd.
Po tym jak doszło do kupującego okazało się że nie działa, chyba niebieski ektran po włączeniu.
Od 2lat cokolwiek jak sprzedaję coś na allegro, to przed włożeniem do kartonu, robię film fullhd że działa i plombuje sprzęt swoimi plombami.. (sporadycznie coś sprzedaję bardzo sporadycznie)
Koleś który je qpił okazał się wzwykłym oszustem, zerwał plomby i coś tam namieszał w środku, plyta była w środku inna niż ta z mojego filmu przed wysyłką...
Kupa nerwów i szarpania się za 75pln + łażenie dwa razy na pocztę.
Dopiero jak mu wysłałem film, i zapytałem czemu zerwał plomby, to zakończył spór na allegro itd.
Jak mu napisałem że zgłoszę na policję próbę wyłudzenie na mojej osobie czy jakoś tak...
I 2gi raz miałem taki przypadek z zasilaczem do pc-ta.
Kupił jakiś gnojek, który oczywiście zerwał plombę i podmienił bebechy ze swojego(na aukcji było zdjęcie z nr. seryjnym)
Zasilacz odesłał do mnie, po wyjęciu z paczki śmierdział jak ...
do akcji jeszcze wkroczył tata prawnik tego gnojka..
Zasilacz sprzedałem za 91pln. Zasilacz do dzisiaj wala się w piwnicy, chciał abym mu go odesłał, napisałem żey przelał kasę na koszt wysyłki...
Więc naprawdę nie dziwi mnie jak ktoś pisze że coś nie działa mimo że działa.
Kupujący też potrafią być naprawdę wredni...
Szczególnie w tak leciwym sprzęcie jakim jest atari.