Tato, nie słuchaj nostiego :)
Na obecną chwilę nie jest mozliwe uruchomienie gier ze starego XBOX'a na XBOX 360. Być moze uzytkownicy zaleją Billa milionem petycji, to kaze usiąść ludziom i pisać wrappery ;)
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Nowy firmware 1.5 dla SDrive-MAX Ulepszony tryb szybki i poprawki kaset w nowej wersji firmware
Ice-T 2.8.2 Nowa wersja Ice-T dla 8-bitowego Atari już dostępna - poprawki i nowe funkcje
Galactic Panic - nowa przygodówka na ST Darmowa gra point and click na Atari ST - ponad 100 ekranów przygody.
Nowa wersja ARIFE Tool od PVBest73 Uaktualniono uniwersalne narzędzie do analizy obrazów ROM i dysków Atari
Echa Sommarhack 2025 Podczas szwedzkiego party Sommarhack zaprezentowano kilkadziesiąt produkcji,
atari.area forum » Posty przez dely
Tato, nie słuchaj nostiego :)
Na obecną chwilę nie jest mozliwe uruchomienie gier ze starego XBOX'a na XBOX 360. Być moze uzytkownicy zaleją Billa milionem petycji, to kaze usiąść ludziom i pisać wrappery ;)
bez zadnych rekompilacji gier.
Technicznie raczej niemożliwe :)
chyba panowie z Nintendo to słabiutko
Nintendo nie nastawia się, tak jak MS czy Sony, na rzeszę. Oferta tej firmy jest zdecydowanie pozycjonowana do młodszej klienteli, a w szczególności dzieci. Polityka Big N jest doskonałym przykładem jak dbać o klienta i mieć szeroką wizję tego co się chce robić.
Do tego z tego co zaobserwowałem w USA X-box 360 jest reklamowany jako rodzimy produkt z lekka sugestią by to własnie jego kupowac a nie produkty Japońców
Przede wszystkim, z moich obserwacji konferencji prasowych, jak równiez reklamowych spotów (m.in. MTV), zauwazyłem, ze Microsoft juz wie (i wiedział wcześniej), ze PS3 będzie mocniejsza technologicznie i zdecydował się na inny chwyt. X360 jest (i prawdopodobnie będzie) reklamowany jako domowe centrum rozrywki, nie stricte konsola. Poza tym MS juz w tym momencie (przed premierą sklepową!) mówi, ze to nie moc i grafika, a innowacyjność stanowić będą o sile X360! W pierwszym X'ie tą nowością był Live! Trzeba przyznać, ze był to strzał w 10-tke, ogromna ilość ludzi nabyła X'a tylko dlatego, ze mogła pograć ze znajomymi. Łatwo i bezboleśnie - to jest to, na co ludzie czekali.
To juz nie jest PS2 z Network Adapterem, którego obsługują 2 gry na krzyz i jest koszmarnie drogi, to nie jest Dreamcast, dzięki któremu mozna było pograć w sieci narazając się na bankructwo z powodu wysokiego rachunku telefonicznego. Wkładasz kabel do gniazdka z tyłu i grasz! Aktualnie niemal kazda gra ma opcję gry poprzez Live.
A pomyśleć, ze kiedyś Bill powiedział: "Internet??? Nie, nas to nie interesuje"
Kierownik poleca (alfabetycznie):
Armia
Judas Priest
Megadeth
Kat
Pantera
Running Wild
Sepultura
Slayer
Mozecie sobie spokojnie odpuścić ten film. Xbox 360 występuje w nim moze kilka sekund w ciągu całego programu :)
Wielki Bill wyciągnął duzo wniosków z umiarkowanego sukcesu swojej poprzedniej konsoli. Największą porazka poprzedniego Xbox'a była wręcz śladowa, w porównaniu np. do takiego PS2 czy nawet PS1 (sic!), sprzedaz w Japonii. Wszyscy powazni developerzy gier na konsole wiedzą jak wazny jest rynek japoński, tymczasem nasi skośnoocy przyjaciele omijali Xbox'a jak głęboką kałuzę - dlaczego? Wiadomo, brak porządnych RPG, szczególnie opartych w jakikolwiek sposób na Anime / Mandze. Z kolei na teoretycznie słabszą PS2 jest ich od metra i ciut, ciut.
Jaki to wniosek? Final Fantasy XI będzie na nowego X-a. Więcej komentarzy chyba nie potrzeba.
Jak dla mnie powaznym, o ile nie najpowazniejszym błędem jest brak kompatybilności X360 ze starym Xbox'em. Nie wiem nawet, czy to nie będzie jeden z powodów, dla których potencjalni nabywcy zrezygnują z zakupu konsoli. PS2 oferuje niemal 100% zgodność ze swoją wielką poprzedniczką, wyłaniająca się z mgły PS3 tez jest zapowiadana jako zgodna z PS2, a tu... Co prawda Microsoft obiecuje, ze kompatybilność zostanie zachowana dla największych hitów, co wiąze się z przekompilowaniem całej gry (X1 jest oparty na rozwiązaniach nVidii i Intela, a X360 będzie napędzany przez duet ATi / IBM), tylko jakoś nie wyobrazam sobie co się stanie ze starymi grami? Wyślemy do Redmond pudło z naszymi płytkami, a dostaniemy przekompilowane wersje? Bardzo duzy kop w pupę dla Pana Billa - zdaję sobie sprawę, ze trzeba być na rynku wcześniej od Sony (PS3) i Big N (Revolution), ale wystarczyło zatrudnić parę (hmmm) osób więcej, które korzystając z mocy, którą zapewni kilkurdzeniowy procesor, napiszą wrapper pozwalający na (chociazby) emulację starej maszynki. Dbanie o klienta (nawet poprzedniego) i budowanie dobrego wizerunku w świecie konsol to rzecz normalna - w tym aspekcie Microsoft ma jeszcze parę lekcji do odrobienia.
Ciekawi mnie tylko ilość dni potrzebnych hackerom na wymyślenie pierwszego modchipa. Dla niezorientowanych w temacie przypomnę fakt, ze małym przełomem w hackowaniu pierwszej konsoli Microsoftu było... wypuszczenie gry o przygodach dzielnego agenta 007. Tak, tak, dzięki prostemu exploitowi zapisanemu na karcie pamięci mozna było przejąć kontrolę na konsolą!
Czy tym razem powstanie exploit dla kamerki, przed którą będzie trzeba zrobić głupią minę, która z kolei spowoduje buffer overflow? Pozyjemy...
A ja właśnie gram w Wipeout'a na PSP
Nie lansuj się ;) Ile masz badpixeli? :)
Grey, my się bawimy zawsze zgodnie z planem ;)
Mikey i Krap wiedzą o chodzi: "No dobra, plan jest taki..." :mrgreen:
dely - masz jakieś modyfikacje w swoim XPudle? EVOX + HD np?
Jako, ze mój XBOX słuzy głównie jako odtwarzacz DVD / DiVX oraz M.A.M.E to posiadam evox'a. Dysk mam standardowy - 8GB.
Niestety w sobotę wychodzę ze szkoły o 20:30
Atari wychodzac z zalozenia ze na konsoli nie zarobi, kazalo sobie slono placic za pakiet developerski. ponoc to mocno zniechecalo tworcow do tworzenia gier.
Nie sądzę, żeby wysoka cena devkitu była powodem, dla którego potencjalni wydawcy gier odpuścili sobie ich tworzenie. Wydaje mi się to wręcz nieprawdopodobne.
Otóż, proszę Szanownego Kolegi, proszę przenalizować sytuację, w której znajduje się wydawca:
- mamy pomysł na znakomity tytuł
- mamy doskonałych programistów, jak również grafików oraz muzyków
W tej chwili wydawca zaczyna tworzyć grę, uprzednio zamawiając potrzebną liczbę pakietów developerskich i tworzy grę, później ją wydając. I KONIEC. Później tylko liczy kasę.
Jest tylko jeden problem. Ci doskonali programiści mówią: "Szefie, nie da rady. Ten devkit jest tragiczny, architektura konsoli jest poroniona, więcej zarobimy tworząc grę na coś łatwiejszego do oprogramowania. Ludzie będą wymagać od 64-bit konsoli niewiadomo czego, a my mamy do wykorzystania ździebko na cartridge!"
Cyprian, uwierz mi, że cena devkitu to jest naprawdę ułamek kosztów stworzenia gry. Poza tym przecież nie trzeba do każdej gry kupować nowego zestawu! Wydaje mi się, że nie tędy droga w upatrywaniu porażki Jaguara.
Jeszcze jedną rzeczą, o której nie wspomniałem wcześniej, a która z pewnością zaważyła o klęsce Kociaka jest to, że w momencie rozpoczęcia sprzedaży nie było na nią tzw. "Killer Apps". To był ogromny błąd, ciężki później do naprawienia.
Proszę spojrzeć np. na premierę wspomnianego PSX. Tekken, Wipeout, Battle Arena Toshinden czy Ridge Racer - to były tytuły, które sprzedały pierwszy milion konsol! Nabywcy wiedzieli, że Sony może utopić sporo pieniędzy w konsolach (nigdy wcześniej nie działali w tym segmencie), ale dla tych gier kupili konsolę! Idźmy dalej: Sega Saturn - Daytona USA, Panzer Dragoon Orta, Sega Rally, Virtua Fighter; Nintendo 64: Zelda: Ocarina of Time, Mario 64, Mario Karts, Perfect Dark, Conker. Można naprawdę długo wymieniać.
A dla Jaguara? Tempest 2000, AvP i długo, długo nic. Na przykład ja kupiłem Jaguara, bo to jest Atari, lubię Atari i chciałem zawsze mieć Jaguara, niestety srodzę się na nim zawiodłem. Muszę nawet z bólem stwierdzić, że jeśli chcę sobie pograć w naprawdę świetne gry to włączam Amigę (Sensible Soccer, Cannon Fodder, Pinball Fantasies), 8-bit Atari (Planetary Defense, Fred, Road Race, i dużo, dużo jeszcze), czy też XBOX'a (007: EON, Panzer Dragoon Orta, Halo 2, PGR2, DOA3) tudzież Dreamcasta (Jet Set Radio, Shenmue, Virtua Tennis, Soul Calibur). Z rzadka przypominam sobie o Tempest 2000 czy też NBA JAM.
Stwierdzenie, że był pomyłką to temat na dłuższą dysputę. Akurat tak się składa, że mam przerwę śniadanową to napiszę kilka słów, które, mam nadzieję, rozświetlą nieco rzeczoną sprawę.
Otóż, może wszyscy nie wiedzą, konsola sprzedaje się tak dobrze, jak dobre są gry napisane specjalnie dla niej. Podkreślam słowo "specjalnie". Proszę mi więc powiedzieć ile takich gier powstało dla Jaguara? Proszę mi, co więcej, powiedzieć ile gier wykorzystuje w pełni jego możliwości - powiem, że można je policzyć na palcach jednej ręki. Większość gier, rzekłbym nawet, że przytłaczająca większość, korzysta sobie głównie z zamontowanej na pokładzie Motorolki i wygląda bardzo średnio, ale nie tylko! Grywalnie też jest nieciekawie ponieważ spora część gier to konwersje z innych platform, często bez jakichkolwiek zmian!
Dlaczego tak jest? Rozmawiałem dłuższy czas na ten temat z człowiekiem, który dosyć dobrze zna hardware Kociaka i popełnił parę rzeczy związanych z tą konsolą. Stwierdził on, że Jaguara zabiła przede wszystkim jego wewnętrzna architektura co implikowało fakt, że napisać coś sensownie wykorzystującego obecne na pokładzie specjalizowane chipy było bardzo ciężko. Jaki efekt, sami widzicie, a tym, którzy nie widzieli gier na Jaga mogę powiedzieć, że przeważnie prezentują poziom Amigi, wyjątki - jak wyżej.
Kolejną pomyłką była decyzja o cartridge jako podstawowym nośniku danych, zachwalano go, jako wykorzystującego najlepszą na świecie kompresję danych, pozwalającą na upakowanie wielkiej zawartości na małym kawałku plastiku. Przepraszam bardzo, ale najlepsza kompresja nie da tyle miejsca co CD. Później, co prawda, można było sobie nabyć CD jako oddzielną jednostkę i zaaplikować ją na "grzbiet kota". Ile powstało gier w wersji CD - myślę, że palców na ręce znowu wystarczy (w razie czego zostają te u nóg).
Wszystkie powyższe fakty doprowadziły do utopienia przez Atari znacznej ilości papierków z portretem G. Washingtona, oraz z pewnością przybliżyły rychły koniec ulubionej przez nas firmy. Co więcej - Atari widać nie miało wystarczającej ilości wspomnianych papierków, aby przekonać poważnych wydawców do pisania dobrych gier i wydawano co popadnie. Inaczej bowiem nie można nazwać takich ultragniotów jak Bruce Lee czy też Checkered Flag, że o innych nie wspomnę.
Publika, którą zafascynował napis na pudełku 64bit, była chyba ostro rozczarowana jakością gier i pewnie jakby mogła, to wymierzyłaby solidnego kopniaka p. Tramielowi oraz jego rodzinie. Efekt był taki, że tak jak na początku sprzedaż była całkiem niezła to później nikt nie chciał Jagów nawet za darmo. Co więcej, 16-bitowe Sega Genesis (na starym kontynencie znana jako Megadrive) czy też Super Nintendo oferowały znacznie szerszy wybór (lepszych) gier. O wielkości sprzedaży wymienionych przeze mnie platform nie muszę chyba pisać.
Panowie z Atari Inc. nie zauważyli chyba faktu, że konsolę nie kupuje się dla parametrów technicznych tylko dla GIER. Konsola bowiem służy do GIER. Nikt nie kupi przecież ultrazaawansowanego odtwarzacza płyt ULTRA-MAX-POWER-1TB-DVD, który będzie obsługiwał tylko swój własny format, żadnych innych oraz będą dostępne tylko 2 filmy - prosta sprawa. Poza tym warto wiedzieć, że producent nie zarabia na sprzedaży sprzętu!!! Do sprzętu, czyli samej konsoli, się dopłaca i to słono, zarabia się dopiero na grach.
Mam nadzieję, że ten nieco przydługi post wyjaśni, dlaczego Jag był, w moim pojęciu sprawy, pomyłką.
Over.
Ja rozumiem, że jag ma techniczne parametry porównywalne (lepsze?) z PSXem
Źle rozumiesz, nie ma nawet porównywalnych. PSX to raczej inna klasa niż Jaguar.
ale tego drugiego emulatorów jest od cholery i wszystkie chodzą cacy
Ponieważ PSX'ów jest kilka(naście?) milionów, jest bestsellerem i do dnia dzisiejszego wychodzą na niego fajowskie gry, a Jaguar umarł dawno, dawno temu i był wielką pomyłką w dziedzinie konsol.
Ta, zaraz lotharek powie znowu, że lubi atarke. Tylko jak zwykle zapomni dodać, że "sprzedawać".
Dyskusja na początku wydawała się być szalenie interesująca, tylko mam prośbę Panowie. Przestańcie sobie jeździć wzajemnie po ambicji oraz nie łapcie się wzajemnie za słowka - wyjdzie to na lepsze merytorycznemu poziomowi dyskusji. Aha, Konop, nie cytuj sam siebie :>
lubie atarke. swoja mam w obudowie Atx z aki, stereo, os selector stryjka, sio2pc, na dniach sio2ode i mb ram...i
Nie lansuj się. Kiedy na allegro?
A ja powiem tak: niekoniecznie masz zwalonego ATMELA, szybkie pulsowanie diody pokazywało się u mnie jak kontroler nie mógł się dogadać z dyskiem. Skoro mówisz, że dysk jest OK to sprawdź dobrze przejściówkę oraz kabel. W moim przypadku zawiniła przejściówka 2.5"->3.5".
Chodzi mi mianowicie o to : JAK TO ZROBIĆ
To jest Atarka bitmana, a robiona była przez Jurka Sobolę, więc kontaktuj się z nimi.
Kierownik ogląda Babara!
Oglądam również Kubę Guzika (opening theme zarządza: Kuuuuuuuuuuba Guzik, oooooooooOOOOOOOooooooooooo na luzie!), Sindbada, Robolucha oraz Wunsz Punsz (sorry, ale nie pamiętam jak to się pisze).
Przeczytaj dowolny RTT z dowolnego zlotu
A to w takim razie wychodzi na to, że wszyscy są dziecinni oraz prezentują niski poziom wypowiedzi ;)
zdziecinniałych modów, którym brakuje inteligencji, by swymi wypowiedziami podnieść niski poziom forum.
A możesz zacytować przykład dziecinności moderatorów lub niskiego poziomu ich wypowiedzi? ;)
4.0 jak mnie pamięc nie myli....
Myli Cię, od 4.3.
To tylko 3 miesiące, wytrzymamy jakoś chyba ;)
Grzybson, powodzenia!!!
Masz zdać!
Ostatnio wiele banów nie rozdzieliłem, zasadniczo muszę się przyznać, że wiele nieprawidłowych, względem regulaminu, postów kasuję lub edytuję, tak aby było ładnie. Ale warto uważać, bo złe dni trafiają się każdemu.
a jak mozna do niego dorobic (i czy mozna dorobic) cd?? niggdzie nie znalazlem schematu Sad(moge go podlaczyc pod sio2ide po dysku i ustawic na slave??)
Gdy będziesz miał SIO2IDE to wystarczy tylko podpiąć zwykły grzybowy CD-ROM i będzie działać, bowiem SIO2IDE ma natywną obsługę ISO9660. Najlepiej jednak podpiąć CD jako urządzenie slave.
atari.area forum » Posty przez dely
Wygenerowano w 0.229 sekund, wykonano 12 zapytań