851

(6,284 odpowiedzi, napisanych Kolekcjonowanie)

Wrzuciłem do dziwolągów, w sumie tylko tam się nadaje :)

http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic … 90&p=2

852

(6,284 odpowiedzi, napisanych Kolekcjonowanie)

Z daleka całkiem elegancko, z bliska widać pewne niedokładności, łączenia, poziom powiedzmy prototypu - wrzucę wieczorem jakiś pikczer.

853

(6,284 odpowiedzi, napisanych Kolekcjonowanie)

Fanatykom i tak mogłem podpaść :)

854

(6,284 odpowiedzi, napisanych Kolekcjonowanie)

Przyznaję się bez bicia, że pociąłem jedną 800xl by zrobić z niej obudowę sio2sd w stylu serii XL. Na pociechę dodam, że płyta była zetlała i nie było szans na reanimację. Sama obudowa też żółta z powierconymi tu i ówdzie dziurami - zwykły śmieć - także w sumie tylko lepiej jej zrobiłem :D

855

(26 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

W takim razie Trzmiel był tylko figurantem. A stała za nim grupa akcjonariuszy C= którzy na walnym przegłosowali, że wykupują Atari, by zlikwidować ewentualną przyszłą konkurencję, gdyby resztki JIL kupił ktoś inny i skutecznie reanimował  firmę. Problem załatwiony na amen. A dodatkowo garść zysków dla właścicieli "nowej-starej" Atari.

A kasa - oczywiście bezpośrednio z C=. Sprzedałbyś udziały w przedsiębiorstwie które się jako tako kula, by ryzykować ratowanie trupa? I to w dość zaawansowanym, statecznym wieku, kiedy nie myśli się już raczej o szalonym ryzyku?

To, że były to firmy typu S.A. nie zmienia faktu, że udziałowiec większościowy może robić ruchy pod stołem. Ba, więcej, może transferować kapitał, stwarzać sieć spółek córek, kupować, sprzedawać, niszczyć konkurencję, korumpować urzędników - nieograniczone możliwości. To, co widzisz w bilansach, sprawozdaniach i w składzie akcjonariatu jest tym, co firma zgadza się pokazać. Niekoniecznie odbiciem rzeczywistych powiązań i przepływów pieniędzy.

Natomiast oczywiście ja sam traktuję teorię o fuzji jako nikłą hipotezę. Raczej jako ciekawostkę do podyskutowania przy piwie niż 99% pewnik. Dziwią mnie w każdym razie pewne zbieżności i tyle, snuję więc alternatywną opowieść.

856

(26 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Ja optuję za konsolidacją JIL i C=, ale tajną. Zgadzam się, że argument o zmniejszeniu się rynku na skutek awersji sfanatyzowanego Atarowca do C= jest jak najbardziej słaby.

Ale spójrzmy na "tajną fuzję" jako na strategię maksymalizacji zysków. Dla prostoty przykładu weźmy np. trzy banki działąjące na rynku.

Mamy oto konsumenta i banki. Zastanawia się nad wyborem banku, w którym założy konto. Z jego perspektywy ma do wyboru: Bank Sinclair, Bank JIL i Bank C=. Ma zatem trzy różne alternatywy, trzy całkowicie niezależne drogi.

My natomiast (jako zarząd banku) wiemy, że alternatywy są dwie, bo sytuacja wygląda tak:

Bank Sinclair    Zarząd C=
                          /         \
                Bank JIL   Bank C=

Zdradzając fakt fuzji konsumentowi zmniejszymy szanse wyboru naszego banku do powiedzmy 50% (1/2 i 1/2 rynku), z 66,6% (1/3 i 2/3 rynku) w sytuacji, gdy konsument sądzi, że ma 3 niezależne alternatywy. Będzie traktował równorzędnie 3 banki, gdyby jednak wiedział że dwa z nich to tylko "brandy", przywiązywałby nieco mniejszą wagę do każdego banku z tej pary, traktując je jako jeden. Posługując się poniekąd teorią gier, wydaje się (przynajmniej mi), że korzyści z utajnienia są większe, niż z ujawnienia takiej fuzji. Czym bardziej ogłupiony konsument, tym łatwiej wcisnąć mu swój produkt. Niezależnie pod którą marką.

Myślę, że dałoby się znaleźć też inne argumenty na + za strategią utajnienia, ale to może już innym razem.

Oczywiście są to tylko spekulacje. Ale myślę, że dużo wyjaśniłoby się, gdyby znać odpowiedź na jedno pytanie, a mianowicie: skąd naprawdę pochodziły pieniądze, zapłacone za Atari. Zbadać realne przepływy finansowe i wiemy wszystko.

857

(26 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

ZbyniuR: wojna cenowa, naśladownictwo - sądzę, że to raczej sprytny PR po fuzji. To była wojna, ale z MSXami, ORICAMI i drugim trustem korporacji - Spectrum/Amstrad. Stawiam dalej tezę, że C= wykupiło resztki Atari, wrzucili Tramiela, by kontrolował "teren przeciwnika" (wywalił niepewnych ludzi, stłumił ewentualne sabotaże, itp. itd). Natomiast równolegle jego "zaufani" ludzie w C= (jeśli Tramiel był faktycznym "zarządem" a nie jakimś figurantem) realizowali zamierzony kierunek, wykonując jego polecenia.  Fakt, że na jakimś poziomie kapitałowo JIL stało się marką w koncernie C= został skrzętnie ukryty. Nie ma tego w oficjalnych dokumentach. Można się za to domyślać takiej sytuacji. A przynajmniej ja bym tak zrobił, w sytuacji Tramiela.

W jakim celu mieliby tak postąpić?

Otóż dzięki temu zagraniu, po przejęciu JIL mieli w garści ogromny kawał rynku - swój i niedawnego konkurenta. Projekty, ludzi i materiały. Przyznając się oficjalnie do fuzji z całą pewnością straciliby część klientów (np. zagorzałych Atarowców) oraz możliwość zakulisowego kształtowania sytuacji na rynku. Natomiast pozorując walkę i rywalizację zachowywali przewagę nad konsumentem, przekonanym, iż nadal istnieją osobne JIL i C=. Mieli niesamowity atut w ręku - mogli optymalnie sterować produktami i sprzedażą obu marek, sprawiając by żadna "firma" nie zyskała istotnej przewagi. Przede wszystkim nie musieli likwidować żadnych produktów, bo nadal byli odbiorcy obu marek.

To jest prawie jak mieć ciastko i je zjeść.

EDIT:
Zresztą po co taki wytrawny gracz jak Tramiel miałby "rzucać" firmę, którą stworzył i przynosiła mu zapewne górę szmalu? Opowieść, że się pokłócił ze "swoimi" sprawia wrażenie niezłego picu.

858

(26 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Zdecydowanie spiskowa :D. Rodzaj fermentu internetowego - jest na każdy temat, trzeba siąść i zasiać trochę i o Atari / Tramielu.

Ale zbieżności jest więcej... np. w asortymencie, który jest prawie że lustrzany w każdej z firm, a wzajemne ruchy rynkowe, jak synchronizowane (bo z jednego źródła), np. w 8 bitowcach:

1. wypust liftu:  800xl / c-64 mydelniczka - zostały zastąpione odnowionymi seriami: 65XE i C 64 II (C64 C)

2. Konsola XEGS / Commodore 64 Games System (co prawda późniejszy i mało znany, ale jest)

3. Reedycja klasyków - Powrót "mydelniczki" - wersja C64 G puszczona w 1989 (!) - vide - reedycja Atari 800XL - posiadam jeden egzemplarz, prawdopodobnie pochodzi z serii próbnej. W środku stara płyta NTSC skonwertowana na PAL z nowymi chipami ANTIC I GTIA, wrzucona w nowy karton i w nowo odlaną obudowę (patrz wątek: http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=10545). Pierwotnie myślałem, że to "piracki" 800XL robiony na dziko przez chińczyków - teraz sądzę, że to Atari 800XL puszczone raz jeszcze na rynek przez C= :).  Data z kartonu wskazuje - nie inaczej - 1989.

Gdyby wziąć się z lupą za temat to takich tropów będzie pewnie znacznie więcej.

859

(26 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Czyli format nazwy ZXX to Z=4kb a XX zarezerwowane zapewne na wariacje wyposażenia modeli. Ale trochę czuję się zawiedzony, oszukany wręcz :D. Lepsze byłoby coś w guście: 400 dzielone przez masę słońca to odwrotność pierwiastka z sumy liczb tworzących datę urodzenia np.... Jaya Minera :) .

860

(6,284 odpowiedzi, napisanych Kolekcjonowanie)

Wizualnie prawie jak praszczur Amigi 1200.

861

(26 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Voy: matematycznie poprawne. A więc możliwe. :)

Zostaje określić skąd bazowa wartość 400 - ale czy mamy cokolwiek więcej, niż numerologię do wyjaśnienia tej tajemniczej liczby?

862

(26 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Adam Klobukowski napisał/a:

Ale, 520ST wyszło jeszcze przed Amigą, i to Amigą 1000, tak więc ta teoria trochę mi nie pasuje.

A 800XE? 600XL? 1200XL?


TO prawda, STek był wcześniej, ale nazwę nadał wg. mnie Tramiel - człowiek C=, zarządzający pozostałościami po Atari. Amiga była później i jej nazwa jest zgodna z przyjętym kluczem (5XX dla modelu o określonych, a zbieżnych w jakiejś mierze z ST parametrach). Następstwo czasowe nie ma raczej większego znaczenia,
skoro domniemujemy, że stoi za tym jedna osoba, lub wspólny "zarząd". Powiedzmy, nie zaburza to teorii w istotny sposób.

Po kilku latach zbieżność faktycznie przestała być widoczna, ale w pierwszym okresie po przejęciu rzuca się w oczy.

800XE - chyba dla sentymentu jakim darzono 800XL.

600xl i 1200xl w ogóle odpadają z tej teorii bo to przed Tramielem, czyli przed przejęciem JIL. Nazewnictwo serii XL nic mi nie mówi - nie mam pojęcia czym się kierowali. Wydaje się, że 1XXX to były peryferia, a X00 komputery - ale 1450xld i 1200xl się wyłamują. Trudno ocenić, co mieli na myśli.

863

(26 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Zbieżność nazewnicza z C=. Jest to kolejny argument do mojej teorii (z tzw. archiwum X), że od 1985 Atari jest w istocie wewnętrzną marką C=. Po nazwach widać, że są dobierane w obu firmach z jednego klucza. Unifikacja modeli i nazw następuje po przejęciu Atari przez Tramiela.

Przykłady C-64 - 65 XE, C-128 - 130XE, Amiga 500, Atari 520ST. Nazewnictwo dość spójne, wyznacza też poniekąd od razu segment rynku, do którego kierowana jest dana maszyna.

864

(15 odpowiedzi, napisanych Konsole)

Noooo, to jest news. Toki to kultowa giera, taka typowa "salonówka" męczona na Amigach. Nawet nieźle to wygląda.
Czekam w takim razie jeszcze na Turricana na 7800 ;)

865

(7 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

np. tak. https://bkpavan.wordpress.com/2008/04/0 … loader-xp/

Oparte o windows jako główny system, preinstalowany na jednej z partycji dysku.
Dodajesz do boot.ini kolejny system. W pliku grub.bin masz loader z mbr-a linuxowego (grub albo lilo). Przy rozruchu windy masz do wyboru opcje winda / linux. Po wybraniu linuxa loader windy odpala *.bin i ładuje lina.
Wymaga to trochę cudowania, zrzucenia mbra do pliku, odpowiedniej edycji fstaba i "zlilowania" albo "zgrubowania" odpowiedniej partycji jako /.

Od drugiej strony - linuxa jako głównego a winda xp jako dodatek też się da.

866

(13 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Stabilizowany utrzymuje napięcie powiedzmy z dokładnością do 0.1V przy skokach zasilania w sieci, a niestabilizowany daje mniej więcej... czyli czasem np. 12 a czasem 13V.

867

(7 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

no cóż, no cóż, no cóż. A może to problem słabego kontaktu w gnieździe cart lub eci, np. zanieczyszczone, lub poodginane nieco styki w złączu?

EDIT:
Teoria nr.2 - uszkodzone pia - nie działa któryś bit 2 portu.

868

(6,284 odpowiedzi, napisanych Kolekcjonowanie)

Płyta przeżyje. Gorzej z folią klawiatury. Bez rozkręcenia nie przeschnie pewnie przez tygodnie, a drobiny metalicznego srebra zamienią się w czarne błoto. Ale może już wcześniej nie działała :) - powinniśmy zrobić zrzutkę i szybko je kupić z nadzieją na uratowanie.

869

(6,284 odpowiedzi, napisanych Kolekcjonowanie)

Tego Mazura? Z usa? :)

870

(2 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Co prawda nie gra, ale najwiekszy odpał był, jak puściłem raz demo The Top (#1). Na screenie z czaszką świeżaki wyły, że niesamowity oldskul, miotali się, co bardziej rozochoceni nagrywali scroll wyjeżdżający z oczodołu na smartfony by pokazywać dalej... Byłem w szoku, że zapanowało aż takie poruszenie.

871

(6,284 odpowiedzi, napisanych Kolekcjonowanie)

Już wiele razy widziałem aukcję naprawdę kiepskich odpadków ze śmietnika, gdzie ktoś uwziął się i chyba działał według zasady: "biorę za każdą cenę". Dochodzili wtedy do jakichś abstrakcyjnych kwot, nieraz 2x większych niż przy ładnym, działającym sprzęcie. Ale co jest tak pociągającego w tych konkretnych aukcjach - nie wiem - mam wrażenie, że czasem ociera się to o jakiś fetysz... może obsesja wygranej za wszelką cenę.

872

(226 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Cyprian napisał/a:

:)
laborant, po głębszej analizie jestem skłonny przychylić się do Twoich wniosków z pkt. 2giego.

Dorzucił bym jeszcze jeden fakt autentyczny, obie firmy zniknęły z rynku w podobnym czasie!
Przypadek?!!

Żarty żartami, ale ziarno prawdy przypadkiem może w tym być :) Za kolejne 30 lat machloje ujawni jakiś historyk i się potwierdzą. Archiwum X rulez.

EDIT:

ZuluGula napisał/a:

Dla Jacka Tramela koszt byl bardzo wazny (wywiad zaczyna sie od 4:35)

Dlatego nie podobały mi się jego ruchy i w sumie cała sylwetka - jakiś przesadny sknerus. Obsesjonat cięcia kosztów już dla sportu chyba.

873

(226 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Jeśli chodzi o punkty 1 i 2 z resume, to oczywiście są pół serio. Pisane jako rozrywka, urozmaicenie, nie żeby brać to ze 100% powagą.

Punkt 3 jest jak najbardziej poważny, ale wiem, że szanse iż ktoś pokusi się o realizację praktycznie żadne.

874

(226 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

ale wolałbyś mieć to pod klapką, czy gołe z boku??

875

(226 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Nie, no w tym wypadku to lepsza Furia. Przynajmniej karta chowa się w obudowę. Tamto "coś" do 500 to bez obudowy gwarancja zjarania/połamania, a z obudową strasznie wielkie się robi.

PS. Jak bumerang wracam z postulatem Furii do 1200 + sprzętowe małe Atari na tym! W tle będziesz decrunchował moduły, oglądając w międzyczasie Numena. Choćby i 1500zł miała kosztować, to warto.