926

(107 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

@stryker, źle odbierasz intencje. Jakie niecenzuralne słowa chciałeś pisać? Ja nic negatywnego na myśli nie miałem, a to co napisałem, to był żart w odpowiedzi na to, co najpierw napisał Candle post wcześniej:

Candle napisał/a:

wbrew nazwie kartridza nie jest on tani

Kartridż SIC! w pierwotnej wersji wiele lat temu był rewelacyjnym pomysłem, bo wtedy był faktycznie tani, i przede wszystkim jedyny, o zajebistej funkcjonalności nie wspomnę. Obecnie kartridży mamy zatrzęsienie, każdy robi jakieś kartridże, a produkcja ich w profesjonalny sposób w warunkach domowych z zamówieniem płytek z Chin jest tania jak barszcz. Nazwa SIC jest bardzo dobra nadal, bo kartridż ten ma super fajną funkcjonalność, a nazwa przeszła do historii i każdy ją zna. Uważam, że bardzo dobrze żeby się nowa wersja też tak nazywała, jest to kontynuacja dobrej tradycji i tyle.
Jeżeli nie masz poczucia humoru, nie widzisz że nazwa zrobiła się trochę groteskowa i można ją potraktować humorystycznie, to już nie jest moja wina.

stryker napisał/a:

btw. wybierasz się na jakiś zlot w tym roku ? ;]

Nie, nie jestem "scenowcem", nie jeżdżę na zloty tego rodzaju, nie wybieram się, nie kręci mnie to, prawdopodobnie ani w tym roku, ani w żadnym innym (choć nie wykluczam, bo może się zdarzyć). Dla mnie to nasze w dużej części wspólne hobby, to przede wszystkim odrestaurowywanie sprzętów, grzebanie w elektronice i programowanie. Głównie Atari, bo mam największy sentyment. Wszystkie te rzeczy robię w jednym miejscu: za biurkiem, w czasie wolnym od innych zajęć. Poza Atari mam rozliczne inne hobby i pasje.
A dlaczego pytasz? ;]

927

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Musisz zatem te wszystkie układy, które oceniłeś jako uwalone, sprawdzić jeszcze w jakiejś innej sprawnej płycie, bo może faktycznie są sprawne. W sumie powiem więcej: prawdopodobnie jakaś część z nich jest sprawna, ponieważ w Atari praktycznie nie zdarzają się uszkodzenia scalaków takie, żeby wszystkie scalaki były uszkodzone, a pomimo tego komputer wstaje.

928

(68 odpowiedzi, napisanych Programowanie - 8 bit)

Tak, w tym mp3 dźwięki są znacznie lepiej spasowane. A masz oryginał dla porównania jak to powinno być? Ewentualnie dłuższy fragment by się przydał, a najlepiej cała muzyczka, bo w dalszej części też są istotne fragmenty, po których słychać czy jest dobrze, czy niedobrze.

PS. Swoją drogą nie spodziewał bym się takiego drewna w uchu Pinokia :) Chyba, że z racji że to jest wątek xxl-a, to nawet nie słuchał, lub z racji, że przyczepienie się było w moim wykonaniu, to napisał standardowo byle co :)

929

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

A, sorry, przepraszam za wprowadzenie w błąd. Mówimy o OS ROM, a ja myślałem o kości Basica. Oczywiście _tzok_ ma rację, pomieszałem różne waluty...

930

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Nie. Self test znajduje się w OS ROM. A jak odpalasz kompa normalnie do Basica, i wtedy z Basica włączysz selftest za pomocą komendy BYE (lub skrót B.), to odpala się zawsze dobrze? Bo może jest jakiś problem z klawiszami konsoli?

931

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Spoko, tak tylko przy okazji zaproponowałem. Mam takie dwa maskromy sprawne na zbyciu, bo sam wymieniałem sobie OS na qmega w swoich komputerach.

Z tym selftestem, to niejest normalne. Ale jeśli dzieje się tak czasami tylko losowo, to może po prostu nie kontaktuje coś w podstawkach? Takie rzeczy trudno namierzyć, warto wszystko powyciągać i jeszcze raz powkładać.  Testy w wypadkach spontanicznych i niezbyt powtarzalnych problemów przeprowadzam też tak, że np, wyginam płytę delikatnie w różne strony na włączonym kompie i patrzę czy się wtedy nic nie dzieje. W taki sposób można znaleźć np. pęknięte ścieżki, albo zimne luty pod scalakami, albo pęknięte przelotki, albo skorodowane nóżki scalaków. Drugą metodą takich poszukiwań jaką stosuję jest zamrażanie fragmentów płyty i scalaków, również na włączonym komputerze. Jak są jakieś pęknięcia, to pod wpływem różnic temperatur wychodzą na jaw. Zamrażam poprzez oblewanie sprężonym powietrzem w płynie obróconym do góry nogami.

932

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Nie wiem czy chcesz do tego komputera wsadzić oryginalny OS, czy niekoniecznie. Możesz użyć zwykły EPROM, czy tam EEPROM, tylko musisz go trochę "podrutować", bo oryginalnie jest maskrom, który ma inny układ wyprowadzeń i mniej nóżek. To najtańsze rozwiązanie, w dodatku możesz wsadzić wtedy np. jakiś przełącznik OS-ów przy okazji, albo coś w tym stylu.
Jeżeli natomiast miał byś chęć posiadać oryginalny OS w tym komputerze, to jak by co mam oryginalny OS ROM do Atari w dwóch wersjach do wyboru C061598B (czyli taki jak był w 800XL/65XE) oraz C300717-001A (czyli taki jak był w 130XE). Mogę sprzedać któryś z tych ROM-ów za 35zł plus 12zł przesyłka paczkomatem, jeśli był byś zainteresowany, to zapraszam na PW.

933

(68 odpowiedzi, napisanych Programowanie - 8 bit)

Im dłużej tego słucham, tym bardziej się przyzwyczajam... Coś jest jednak nie tak z basem. Te pierdzące brzmienia jakoś idą po nie wiadomo jakich tonach i się w moim odczuciu robi jakiś bałagan tam w słuchawkach. Ogólnie linia basu wydaje się lecieć jakoś "obok" tonacji, później te plumkania wchodzą też jakoś niemelodyjnie. Nie wiem, trudno mi to opisać, bo całość się jakoś "rozmydla", ale gryzie mnie po uszach i nie potrafię zrozumieć motywów muzycznych, chociaż przesłuchałem kilka razy, żeby odpowiedzieć teraz na to rozwinięcie myśli.

934

(10,041 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

Dziękuję xxl-owi za podesłanie tego materiału powyżej, doskonale dla mnie podsumował wszystko.

Dwie rzeczy:
1.) społeczeństwo się podzieliło na tych, którzy wierzą we wszystko co im powie władza, i tych, którzy nie wierzą w nic - nie ma już możliwości prowadzenia żadnej debaty między tymi dwiema grupami - smutne
2.) społeczeństwo przyzwyczaiło się już po roku do nowej rzeczywistości i tak pozostanie - równie smutne.

W związku z powyższym podobnie jak tOri nie mam już ochoty uczestniczyć w tym wątku, bo nie ma tu ani z kim ani o czym dyskutować.
Dziękuję za uwagę. Unsubscribe. Bez odbioru.

935

(68 odpowiedzi, napisanych Programowanie - 8 bit)

Brzmieniowo faktycznie bardzo fajnie, ale muzyczne jest katastrofa... Albo coś w playerze jest nie tak i gra nie te częstotliwości co powinien, albo autorowi muzyki ktoś na ucho nadepnął... Pokaż oryginał muzyczki, bo na razie nie ma się czym chwalić.

936

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Bez systemowego nie wstanie komputer. Pisałem tylko o Basicu, można go wyjąć i komputer powinien wtedy wstać.
Musisz wobec tego próbować podmienić OS ROM.

937

(36 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Tak jak Pin wspomniał, ja bym też obstawiał ROM. Ale możesz jeszcze coś sprawdzić: wyciągnij Basic i odpal bez niego, komputer bez Basica powinien się normalnie uruchomić, a jeśli Basic uszkodzony to też może dawać objawy jak przy uszkodzonej pamięci.

Wygrywa MGor kwotą 75zł. Rano podeślę szczegóły w PW.

75zł po raz pierwszy... po raz drugi...

Z tyłu widzę czai się jeszcze pani w bluzeczce bez biustonosza, czy będzie przebicie? :)

Ostatnich kilka godzin licytacji.

65zł po raz pierwszy... po raz drugi...

Może pan w błękitnych kalesonach z drugiego rzędu coś jeszcze zalicytuje? :)

941

(107 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Candle, nie obruszaj się aż tak, Twoja płytka SIC+ wyszła moim zdaniem bardzo fajnie, jest generalnie ok, a na tym etapie jak jest wszystko gotowe, to mówię tylko, że wystarczyło by delikatnie coś tam zapewne przesunąć i było by perfekcyjnie oprócz tego, że jest fajnie :)
Co do samego rzeźbienia obudów, to moim zdaniem o wiele łatwiej jest wyciąć w razie potrzeby żeberko w obudowie Sikora ucinaczkami, bo bardzo dobrze się ten plastik tnie zwykłymi ucinaczkami i jest to 5 sekund roboty, niż skręcać każdą obudowę Maszczyka wkrętem, który nieraz nie pasuje, a obie części obudowy do siebie to w ogóle rzadko kiedy pasują. Już nie wspomnę o tym, że takiej podstawki PLCC to do obudowy Maszczyka nie wsadzisz w ogóle w żaden sposób, a do obudowy SIkora bez żadnych przeróbek wchodzą zarówno PLCC jak i zwykłe scalaki DIL w podstawkach i wszystko się mieści, nie trzeba żadnych niskoprofilowych kombinacji nawet stosować, ja daję zwykłe standardowe podstawki jak potrzebuję i elegancko się na styk zamyka to w obudowie. To jest zaleta wynikająca z niesymetrycznego umieszczenia płytki: pod spodem jest więcej miejsca na wysokość kosztem mniejszej ilości na wierzchu, co jest moim zdaniem rewelacyjne.

942

(107 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Ja tam nie mam żadnych problemów z obudowami Sikora. Sto razy bardziej wolę się pobawić na etapie projektu z dopasowaniem wszystkiego do jej wymiarów niż gdybym miał mieć obudowę bez zatrzasków, skręcaną na wkręt, albo taką brzydką jak od Maszczyka. Swoją drogą nazwisko wypadało by napisać z dużej litery, i tu nie pomyśl Candle że szukam zaczepki, po prostu straszliwie daje to po oczach i rażą mnie takie rzeczy.

943

(107 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Candle, z jednej strony rozumiem, masz rację, że z dokumentacją było by Ci łatwiej i wygodniej. Z drugiej strony jak zrobisz jedną płytkę mniej-więcej, to potem nie jest problemem na takim gotowcu sprawdzić co zawadza i o ile to przesunąć, to już jest chwila roboty lekko poprzesuwać wszystko i kolejne płytki można zamówić już idealnie perfekcyjne, więc na prawdę nie przesadzaj.

Co do taniości nowego SIC-a, to powinien się teraz nazywać SEC (super expensive cart) :-) Faktycznie dzisiaj scalaki w DILach i PLCC w podstawkach, to się robi niezła kwota. Ponadto chyba z pół kilo cyny na to trzeba zużyć:) Nie wiem też skąd przeświadczenie ludzi, że THT się łatwiej/lepiej lutuje amatorom niż SMD. Przecież SMD lutuje się w rzeczywistości o wiele łatwiej i szybciej niż THT. To jest jakiś wewnętrzny upór wynikając z niewiedzy, a nie z faktycznych możliwości. Każdy patrzy na SMD z przerażeniem, a tymczasem topnik dajemy i się nam to niemalże samo lutuje. Ja kilka lat temu przesiadłem się na SMD i teraz mam odwrotnie: jestem chory jak mam THT lutować.

944

(10,041 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

andy napisał/a:

Chociaż nie wierzę, że wszystkie decyzje podejmujesz opierając się jedynie na rzetelnych badaniach.

Jeżeli są to decyzje, od których jest uzależniony ktoś inny oprócz mnie, to oczywiście że tak postępuję. Jestem zawodowcem i fachowcem w swoim fachu i pracy swojej dla moich klientów nie przeprowadzam na chybił-trafił i metodami że może coś zadziała, a może nie zadziała i że najwyżej jak klient straci przez moje nieodpowiedzialne działania górę pieniędzy, albo zwinie mu się interes, to trudno. Jestem fachowcem, postępuję fachowo, biorę za to kasę, jestem odpowiedzialny w swojej pracy za jej efekty i wszelkie efekty uboczne powstałe na skutek moich działań gdyby były niefachowe. I tego samego wymagam od ludzi, którzy też za swoją robotę biorą kasę. Przy czym zwróć uwagę, że większość fachowców działa dokładnie w taki sposób, pomimo że od większości z nich nie zależy los aż całego narodu, milionów ludzi. Tym bardziej nie zgadzam się na dopuszczanie szarego pomiędzy czarnym i białym w wypadku osób, które mienią się fachowcami mogącymi podejmować działania mające bezpośredni wpływ na życie milionów ludzi. Przemyśl skalę tego o czym mówimy. Że dopuszczamy szare, że dopuszczamy ryzyko i metody "na chybił trafił", albo dopuszczamy ryzyko i w ogóle olewamy temat lub działamy w sposób losowy, to może sobie decydować koleś zarządzający warzywniakiem, a nie koleś, który zarządza państwem. Tutaj fachowość powinna być na najwyższym poziomie, na poziomie o jakim nam się nie śniło. A już zwłaszcza, że na cele zarządcze mają ci ludzie praktycznie nieograniczone pieniądze (w dodatku nie swoje i nieobarczone żadnym ryzykiem osobistej odpowiedzialności). Więc nie widzę problemu, żeby taki fachowiec wziął odpowiednią górę pieniędzy i zatrudnił odpowiedniej klasy fachowców, którzy wykonają fachową robotę. Przez takie rozmydlanie, dopuszczanie szarości, pobłażliwość, i wyrozumiałość dla biednych urzędników przyzwyczailiście się do tego że jest tak jak jest i wydaje się wam, że to normalne.

945

(107 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Obudowa Sikora nie jest symetryczna na górze i na dole. Elementy wysokie, jak podstawki PLCC i scalaki wetknięte w podstawki DIL trzeba projektować pod spodem płytki, bo tam jest taka wysokość, że się to mieści. Na wierzchu nie zmieści się.

Piguła: takich pinów żeńskich precyzyjnych nie trzeba wydłubywać z podstawek, można je kupić luzem, choć nie pamiętam jak tego poszukać, jak się to nazywa w hurtowniach, ale na pewno jest. Często też sprzedają je zamontowane na takiej taśmie/listwie, że trzyma się cała jakby listwa i łatwiej jest lutować w całości, a potem się wyrzuca tylko ten element mocujący.

946

(10,041 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

andy napisał/a:

Co do działania czy nie maski, podchodzisz trochę zbyt na zasadzie 0/1 dodatkowo wrzucając chyba do jednego worka bawełnę i FPPx.

andy, z tym że to nie ja wrzuciłem do jednego wora zero-jedynkowo bawełnę i fpp, tylko kto? Uwaga :) Będzie śmiesznie :) Pacz mie na usta :) pan minister :)

andy napisał/a:

Nie udowodnisz że działa w 0% tak samo jak ja nie twierdzę, że działa w 100%. W jakimś stopniu ogranicza ryzyko.

No i widzisz o to dokładnie chodzi. Mówisz, że nie udowodnisz że działa w 0%, nie udowodnisz że działa w 100%, ale już że w jakimś stopniu ogranicza ryzyko, to stawiasz jako tezę/pewnik. Dokładnie o to cały czas się targujemy tutaj z ludźmi, którzy nie rozumieją o czym w ogóle rozmawiamy. Że ogranicza w jakimś stopniu ryzyko też nie udowodnisz. Ale słuchaj, teraz będzie najlepsze: ani Ty, ani ja, ani nikt z nas nie może, nie musi i nie powinien tego udowadniać. Zamiast tego specjaliści, fachowcy i zwłaszcza zespoły doradcze na zlecenie ministerstwa powinny w tym celu przeprowadzić rzetelne badania i w oparciu o nie podejmować decyzje o ewentualnym zabijaniu ludzi, o zamykaniu dzieci w więzieniach, o izolowaniu członków rodzin i przyjaciół od siebie, o rujnowaniu ludziom życia w imię wyższego dobra gdyby tylko było ono potwierdzone jakimiś rzetelnymi badaniami. Oczywiście nie mówię tu już o samej masce, tylko o całokształcie wszystkich decyzji tych gnojów, którzy za nie odpowiadają, a podejmują je w sposób bezpodstawny i bezprawny, mając za nic nas wszystkich jak tu stoimy.

andy napisał/a:

Jeżeli nawet prawdopodobieństwo, że dzięki temu ktoś nie złapie od mnie sars-cov2 czy zwykłego przeziębienia jest bliżej 0% niż 100% to uważam, że i tak warto.

J.w. - jeżeli badania jakieś to najpierw potwierdzą, to wtedy można takie rzeczy rozważyć. Na obecny moment to jest trochę tak, jak by kazali Ci przymusowo chodzić po ulicy na czworakach, bo to spowolni ruch, więc wpłynie pozytywnie na zmniejszenie wypadków drogowych z udziałem pieszych. Nie widzę różnicy między tym, a jakimikolwiek innymi bezpodstawnymi nakazami.

A co do filmików, to fajne :)

947

(107 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Ja mówię o podstawkach PLCC, a nie DIL. PLCC nie zrobisz samych nóżek i innych tego typu kombinacji. A to one właśnie mają różne wymiary zewnętrzne i to o ponad 1mm.

948

(107 odpowiedzi, napisanych Fabryka - 8bit)

Dołożę jeden temat problematyczny. Ja tak robiłem swój kartridż 8Mbit zgodny z MaxFlash, że podstawki PLCC pomiędzy żebra wciskałem i wymierzyłem idealnie żeby się mieściło - tak jak jest na ostatnim zdjęciu QTZ. Okazało się, że różni producenci tych podstawek mają je w różnych rozmiarach. Miałem ich kilka rodzajów i jedne są większe, inne mniejsze, a różnice zewnętrznych wymiarów są rzędu nawet powyżej 1mm. Koniec końców pomimo, że zaprojektowałem najlepiej jak się dało, to niektóre podstawki się i tak nie zmieściły i żebra trzeba było wycinać. Lepiej dać te podstawki poziomo niż pionowo, wtedy da się zmieścić, ale jak się da za blisko krawędzi, to się też może okazać, że podstawki jakiegoś producenta w ogóle się do obudowy nie zmieszczą, bo będą wystawać poza płytkę. Tak sygnalizuję tylko problem dla tych, którzy sobie coś tam będą takiego projektować.

949

(10,041 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

@andy wyizolowanie małej części wirusa oznaczało pracę nad pojedynczymi cząstkami wirusa, a mimo to zarażonych zostało sporo osobników. Badanie miało wykazać czy pojedyncze cząstki są w stanie zarazić i wywołać chorobę, a nie jaką odporność mają osobniki. Pamiętaj że ciąg dalszy jest taki, że wirus się i tak namnoży w tych osobnikach i dalej już zakazi wszystkich pozostałych. W naszym przypadku maska jeśli nawet częściowo zadziała, niech to nawet będzie ograniczenie cząstek wirusa o 90%, to ilościowo i tak nie ograniczamy cząstek do pojedynczych sztuk, tylko będą to nadal co najmniej tysiące, a więc i tak jest to jak nazwałeś armia. Ta armia atakuje i się namnaża. Różnica jest tylko pewnie taka, że jeden będzie miał objawy choroby tego samego dnia, a drugi dopiero na drugi czy trzeci dzień. I to jest wszystko zależne od odporności, a nie od ilości cząstek. Chodzi nam przecież o to, żeby się nie zakazić w ogóle, a nie żeby się zakazić mniejszą czy większą ilością wirusa na raz. Rozmawiamy też o zjawisku pandemii, a więc rozprzestrzeniania się wirusa. Jak tylko znajdzie się on na jednym osobniku, to przenosi się na kolejny. Gdyby wyizolować pojedyncze cząstki wirusa i podać je każdemu, to mielibyśmy pandemię taką samą jak w przypadku zarzucenia wszystkich osobników chmurą takiego wirusa. Ja tak zrozumiałem przesłanie artykułu.

@Pin, skąd wiesz, że powodem, że się nie zaraziłeś w przypadku ekspozycji na wirusa była Twoja maseczka? Jest masa innych wyjaśnień: podobno 80% przechodzi bezobjawowo: może przeszedłeś? Duża część jest też po prostu odporna, może się nie zaraziłeś, bo masz przeciwciała po prostu, które dają radę, a nie że maseczka dała radę?  W tym konkretnie momencie nie chodzi mi o spór o tą maskę, tylko o fakt, że tak na prawdę nie masz kompletnie żadnej podstawy, żeby przy takim kontakcie jak miałeś stwierdzić, że to właśnie ta maska Cię uratowała. To wygląda trochę jak noszenie przy sobie relikwii w średniowieczu.

Z całą resztą się zgadzam co napisałeś. Nie chodzi też o to, że mam Cię za idiotę, bardziej o to, że czytając wypowiedzi mam wrażenie, że niektóre osoby piszą w kółko to samo i nie rozważają w ogóle wypowiedzi innych. Chodzi mi o to, że jak np. ja czy tOri mówimy, że maska nie działa na wirusa, to Ty zarzucasz nas jakimiś głupotami że ziemia jest płaska. Kurde jak by się każdy zastanowił nad tym co inni mówią i spróbował to rozważyć jakimiś argumentami, a nie tylko sztywno zajętym stanowiskiem przeciwnym, to może ludzie współpracując ze sobą doszli by do jakichś wniosków o tym jaka jest prawda. Bo widzisz, z głupimi maskami nie chodzi o to żeby każdy zajął stanowisko że jest na tak albo na nie i żeby się wszyscy podzielili na dwie grupy i żeby tak sobie zostało. Tak właśnie działa nam władza w tym padole: doskonała metoda działań, ludzie się podzielili i spierają na tematy bez końca, a w tym czasie władza robi sobie co chce. To samo masz z obostrzeniami, maskami, zamordyzmem, lokdałnami itd. Z tego wychodzi, że każdy z nas jest idiotą, a raczej, że jesteśmy idiotą zbiorowym, bo nic nie potrafimy wspólnie zrobić, a władza się z nas wszystkich śmieje.

Jeszcze co do masek, prosta logika, i nad tym się zastanów a nie nad tym kto jest idiotą i kto większym a kto mniejszym od kogo w naszym gronie.
Jeżeli maski jakieś chronią, a inne nie, to dlaczego nie wprowadzono bezwzględnego nakazu noszenia właśnie takich masek przez wszystkich? Mielibyśmy po pandemii w ciągu miesiąca.
Jeżeli chusta bawełniana nie chroni i nie wolno ich używać, to dlaczego jednocześnie można używać maseczki bawełnianej z dokładnie tego samego materiału? A przede wszystkim pytanie dlaczego na tak postawione pytanie kompletnie nie zastanowisz się nad tym dlaczego tak jest, tylko będziesz i tak szukał dalej dlaczego ktoś z nas jest idiotą, bo mówi takie rzeczy. Nie widzisz tego na prawdę, że jesteś kierunkowany i sterowany przeciwko nie tym ludziom, którym trzeba? Potrafisz sobie jeszcze przypomnieć, że jesteśmy tu wszyscy razem na tym forum, bo kiedyś mieliśmy wspólne potrzeby w nim uczestniczyć?

950

(10,041 odpowiedzi, napisanych Bałagan)

@pin, nie wierzę jakoś w to specjalnie, ale spróbuję. Długo się zastanawiałem jak Ci to powiedzieć żeby dotarło i wymyśliłem coś takiego, więc się skup:

Temat numer 1:
1. Tak, ja również znam ludzi z powikłaniami po kowidzie, i przyznaję Ci rację że nie jest to fajne, i tak samo jak Ty, nie chciał bym takich rzeczy przeżywać, doznawać i potwierdzam, że zabezpieczenie się przed tym było by fajne.

Temat numer 2:
2. Istnieją na świecie jeszcze inne problemy niż kowid, a bardzo wiele istnieje takich, które są poważniejsze niż kowid. Nie może być tak, że zajmujemy się tylko jednym problemem, podczas gdy inne się pogłębiają. Jest tak czy nie?

Temat numer 3:
3. Badania wykazują, że do zakażenia wystarczy tylko jedna cząstka wirusa. Wobec tego prawdopodobieństwo zakażenia się wirusem nie jest proporcjonalne i w ogóle nie zależy od ilości cząstek, które do Ciebie dotrą, tylko od tego na ile Twój organizm jest odporny na tego wirusa. Jeśli jest odporny, to obroni się tak samo dobrze przed sporą dawką wirusa jak i przed dawką mniejszą. Nawet jeżeli maska zatrzyma kropelki częściowo i zatrzyma nie wiem, dajmy na to 90% wydychanego wirusa, to i tak pozostałe 10% do Ciebie doleci i zarazisz się dokładnie tak samo tymi 10% jak byś się zaraził 100%, bo każda cząstka wirusa tak samo dąży do tego, żeby Cię zakazić, żeby wywołać chorobę, i żeby się namnażać.

Podsumowanie i proste pytanie czy rozumiesz o czym mowa:
Nie przekonuję Cię do tego, żebyś przyznał mi rację, ani żebyś w to uwierzył, ale powiedz proszę chociaż, że rozumiesz o czym my tu w ogóle rozmawiamy i rozumiesz treść tych zdań, które powyżej napisałem.