Na moim routerze jest DMZ, ale wlaczenie jej dla mojego komputera nic nie daje :(
No moze nie do konca, jest chyba troche lepiej, laczy sie prawie zawsze i po katalogach da sie po chodzic, ale co ktores PASV blokuje transfer.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
FreeMiNT OS Distro Pełna, bootowalna dystrybucja systemu operacyjnego FreeMiNT dla 32-bitowych komputerów Atari.
Atari800MacX 6.1.0 Popularny emulator Atari na Maca otrzymuje wsparcie dla FujiNet/NetSIO oraz liczne poprawki błędów!
RastaConverterBeta19 Najnowsza wersja RastaConvertera wprowadza nowe funkcje odległości kolorów, w tym domyślne "rasta".
Test7800 0.7.1 Nowa wersja emulatora Test7800 w wersji 0.7.1 przynosi usprawnienia w obsłudze Drag and Drop oraz poprawki POKEY dla Stone Age.
Nadchodzi Rogul na Atari ST/STE Konwersja znakomitego Fantasy-Hack'n Slash-Roguelike Rogul z małego Atari na platformy ST/STE
atari.area forum » Posty przez Pecus
Na moim routerze jest DMZ, ale wlaczenie jej dla mojego komputera nic nie daje :(
No moze nie do konca, jest chyba troche lepiej, laczy sie prawie zawsze i po katalogach da sie po chodzic, ale co ktores PASV blokuje transfer.
Moze znajdzie sie wsrod atarowskiej braci jakis znawca technik sieciowych i poda pomocna dlon.
Wyjasniam sytuacje.
1. Od roku mam w domu router (z WiFi), ktory dziel mi ladnie internet od mojego dostawcy (dostaje go ethernetem).
W zasadzie jest on ustawiony, tak by byc calkowicie przezroczystym (kontroluje jedynie adresy MAC kart, no i numerki IP ma w swoim serwerze DHCP przypisane do MAC na stale - ale to oczywiste).
Wszystko zawsze chodzilo ladnie takze dostep do serwerow FTP.
2. W miedzyczasie zmienil mi sie dostawca sieci (w zasadzie przejal moja poprzednia firme) i zdaje sie zmienil osprzet sieciowy. Poprzedni dostawca mial osiedlowy routig oparty chyba o jakas maszyne linuxowa, obecny wstawil zdaje sie sprzetowy router (nie mam pewnosci niestety, ale z tego co pamietam linux byl poprzednio - w sumie nie interesuje mnie to).
Od zmiany nie mialem potrzeby zagladania na FTPy, a jednostkowe problemy skladalem na karb problemow z tym jednym serwerem (bo bywaly z nim wczesniej problemy) na ktory cos wrzucalem.
3. dzis mialem potrzebe backupu wiekszego serwera FTP i aktualizacji danych na nim i niestety dupa.....
To znaczy bardzo ciezko sie z nim polaczyc. Kiedy mam wlaczony tryb pasywny to przy co ktoryms rozkazie PASV polaczenie zwisa. W zasadzie czasem jak juz sie polacze jestem w stanie raz zmienic katalog na ftpie i koniec. Jesli wylacze tryb pasywny nie laczy wogole (pokazujac problemy z transmisja na portach o numerach ponad 60000. Czyli wlasciwie nic nie daje sie robic.
Jednak po odpieciu routera i bezposrednim podlaczeniu sie do sieci mojego dostawcy nie ma tego problemu.
Tyle tylko ze ja musze miec router.
Na sieci znalazlem informacje ze winny jest podwojny NAT na routerze mojego dostawcy i moim, jako rozwiazanie proponuja ztale przekierowanie portu 21 z pierwszego na drugi router, tyle ze zapewne moj dostawca tego nie zrobi, bo niby jak ma tylko mi przyznac FTPa...
Dzwonilem juz dzis zglaszajac ten problem, tyle ze w sumie jest to jednak bardziej moj problem (w koncu jak podepne komputer bezposrednio - dziala). Poradzcie wiec jak mam rozmawiac jutro z administratorem mojego dostawcy. A moze jest jakis sposob, ktory moge wykonac u siebie na routerze??
Dziala to dokladnie jak stacja dyskow do malego Atari (+ dodatkowo tryb Ultra Speed), a wlasciwie jak zestaw od jednej do osmu stacji podlaczonych jednoczesnie.
Podlaczasz sobie kabelkiem do malucha, i Twoj komputerek widzi umieszczone na karcie CF lub twardym dysku pliki .ATR tak, jakby byly to stacje dyskow o kolejnych numerach.
Konfiguracja jest zapisana w pliku tekstowym, ktory mozesz sobie edytowac na PC, albo modyfikowac go (nie wprost, ale podmapowujac przez menu odpowiednie pliki jako dyskietki w odpowiednich (emulowanych) stacjach), za pomoca programu konfiguracyjnego na Atari.
Ja sobie wbudowalem toto do srodka i mam nad gnazdami Joystickow, zlacze karty CF - wygodne niesamowicie, tym bardziej jak masz w PC czytnik kart CF.
Pamietaj tez, ze dysk twarde do malego atari takze widziane sa przez system jako takie wieksze dyskietki :) , w zwiazku z tym po stworzeniu pliku ATR o pojemnosci 16MB i podpieciu go pod ktoras stacje, masz po poprostu 16to megabajtowa partycje dysku w formacie widzianym spokojnie przez SpartaDOS czy MuDOS na atari.
P.-S. Wersja z USB ma po prostu mozliwosc podpiecia do PC bez czytnika kart czy tez odpinania dysku. Jest wtedy widoczna z poziomu Windows jak kazdy naped USB i mozesz kopiowac sobie na niego pliki ATR bez problemow, jednak dziala to powoli i w tym czasie Atari nie widzi dysku. Tak wiec USB Ci sie moze nie przydac, choc... czasem .... kto wie (a napewno podwyzsza cene, bo scalak jest nietani).
No to ja podlacze tu pytanko do Xa :)
Otoz jako ze jestem troche swirem :P a bede w ten weekend poza domem, to chcialbym po GSM posluchac (innej mozliwosci mial nie bede pewnie).
Tak wiec poprosilbym o stream AAC+ albo jakis inny ale slabszy niz 32kbps. Na nektarynce jest nawet 8kbps dostepne, taki by sie przydal i tutaj (przynajmniej dla jednego sluchacza), oczywiscie mono wystarczy :)
Oczywiscie, ze nie - dzwiek klawiszy generuje GTIA.
Radosc ma wiekla :)
Prawie jak Nektarynka tylko, ze lepiej (bo wiecej znanych mi kawalkow).
Juz nie musze sluchac SLAY Radio :)
Powiem tak... byl kiedys czlowiek w kraju, ktory przerabial monitory (zielone) neptun tak by dzialaly we wszystkich rozdzielczosciach ST, ale ....
1. byla to droga przerobka
2. facet mial dojscia u producenta neptunow (znaczy sie ktos mu czesci z fabryki wynosil) - bez tego bylaby to strasznie droga przerobka :)
3. wymagalo to daleko idacych modyfikacji, z wymiana cewek odchylania wlacznie..
4. Dawalo mizerny obraz.
Zakladam, ze przerobienie monitora mono na nizsza rozdzielczosc jest mozliwe, tyle ze wymaga zmodyfikowania ukladu odchylania, a najlepiej nowych cewek, bo te wyliczone dla 72Hz beda mialy mala sprawnosc przy 50Hz.
Moim zdaniem gra nie warta swieczki, taniej i szybciej kupic inny monitor, albo poszukac gdzies na aukcji starego NECa Multisync 3D (z tego co pamietam). On bedzie dzialal we wszystkich trybach ST i z malym atari, ale to dlatego, ze byl specjalnie do takich zastosowan projektowany.
Napis mi nie potrzebny :)
Za to obudowa bez dziur na przelaczniki by sie przydala, bo bym zrobil porzadnie swoj komputer w koncu. Bo jest prawie porzadnie (o jedna dziure za duzo ;) ). A klawiatura rezerwowa zawsze sie przyda, bo nigdy nic nie wiadomo.
Obudowa i klawisze do 130XE bym wzial chetnie (w Warszawie).
Pytanie brzmi, co to jest IntSDX flash ?
Znaczy siem ja wiem co to jest, ale jakis schemacik by sie przydal. Bo jak juz mam grzebac w srodku komputera i przerabiac Sparte na nowa, to moze od razu bym wstawil flash dla wygody...
No nie do konca. W tych stacjach, sterowanie silnikiem napedu glowicy sprowadzalo sie do podawania (przez port We/Wy) odpowiednich napiec na kolejne cewki silnika, robilo sie to programowo. A kazda stacja pecetowa ma na pokladzie sterownik, ktory robi to samo interpretujac odpowiednie rozkazy z komputera. By taki naped zastosowac w CA lub LDW trzeba "wypruc" z niego ten sterownik i wyciagnac na zewnatrz sterowanie cewkami silnika.... i musi to byc do tego taki sam rodzaj silnika (a bywaja najrozniejsze, bo i tak po drodze jest ten wlasnie sterownik, wiec komputer - pecet - nie musi wiedziec jak tym silnikiem krecic, tyle ze procesor naszej stacji robi to sam i jest oprogramowany dla jednego typu silnika).
Komputer w tych stacjach robi to sam "na piechote".
To, ze Mariusz wlozyl do tej stacji pecetowy naped swiadczy wylacznie, ze go wczesniej przerobil.
Czyli odlaczyl sterownik silnika glowicy i podal sygnaly prosto ze stacji (fakt da sie zrobic - tyle ze latwiej chyba zbudowac XFke).
Nie tak latwo wstawic tam inny naped, bo ten, ktory jest ma inne sygnaly (i chyba nie ma miejsca na puszczenie syganlu zmiany strony).
W tych stacjach stosowane byly napedy pozbawione wewnetrznego sterownika silnika krokowego glowicy, i cale sterowanie tym slinikiem przerzucono na procesor stacji. W sumie mocno ogolocone napedy tam siedzialy.
No kto... ?? :)
rozne dosy inaczej "sformatuja" dane wyjsciowe: np. w MyDos wygladaja one tak: " DOS45678SYS 037", a w SDX wyjscie bedzie wygladalo tak: "DOS45678 SYS 4736" co juz jest problemem, nie wspominajac juz o tym ,ze w pierwszym przypadku mamy dlugosc podana w sektorach a w drugim dlugosc podana w bajtach...
W przypadku Sparta DOS wystarczy przy otwieraniu katalogu do czytania w AUX2 miec wartosc 0. Wtedy katalog jest w formacie instrukcji DIRS i odpowiada pozostalym DOSom. Tyle ze dlugosc jest wtedy zaokraglana do sektorow oczywiscie, wiec podawana mniej dokladnie.
No .... piszesz cos, a sie nie przyznajesz, tez bym popisal (sie ;) ).
Stawiam na Twojego "soundchipa" (a raczej sterowniki, ktore mieszaja cos z przerwaniami).
Mialem kilka przypadkow "pierdzacego" dzwieku na prostych "kartach dzwiekowych" po zainstalowaniu i odpaleniu jakichs zaawansowanych aplikacji. W jednym przypadku pomoglo wylaczenie przypisywania przerwania IRQ do zlacza AGP (serio!!!) - niestety sami konstruktorzy tych maszyn juz nie wiedza jak to zmusic do sprawnego dzialania. Polecam (nawet prosta) karte dzwiekowa jako druga, wazne by miala na pokladzie wlasny bufor dla przetwornikow C/A. Ja do tej wbudowanej mam podpiete wylacznie (za to na stale) sluchawki do Skype, a wszystkie dzwieki, ktore maja jakos brzmiec leca przez SoundBlastera jakiegos... golda ;).
W 800XL tez byly dwa rodzaje klawiatur - Ty masz najlepsza, ale najmniej popularna.
Sa. Byly dwie wersjie klawiatur do XE.
Tzw. "foliowa trojwymiarowa" (jak to ladnie nazwano) konstrukcja z 3 warstw folii (srodkowa z otworkami) stykami sa tam napylone warstwy przewodzace z gornej i dolnej folii. Taka sama konstrukcja byla w 800XL.
Drugi rodzaj to klawiatura ze stykami z gumy przewodzacej - zdecydowanie mniej zawodna. Skladala sie z jednej warstwy folii oraz stykow gumowych umieszczonych na klawiszach (a konkretnie mebran z guma przewodzaca).
I wlasnie dlatego, ze nie zalany, mimo ze wydajnasc kapke mniejsza (choc kto wie ;) ), uwazam ze jest najlepszy :).
Sam mam taki i od ... niepamietam ilu .... lat uzywam!
To chyba najlepszy firmowy zasilacz do malego atari, warto taki miec :)
O to to u nasz sprzedaja!
Ale ja bym (mimo to zem atarowiec) bral raczej to: http://www.toys4boys.pl/index.php?descr … b0755b7eb8
potem kupic wystarczy na allegro jakas stacje dyskow do C64 i wstawic do niej plytke z tego "joysticka" i mamy .... :)
Tak!
Pirx swego czasu przywiozl takie cus z USA i sobie troche pogralismy :)
Wygladalo to jednak na jakis emulator lub dwie maszynki w jednej. Menu uruchamiajace gry nie do zrobienia na 2600.
W kazdym razie, cena zupelnie przyzwoita.
Wporzo i przydatne sa, ale ze wzgledu na to ze wykonuja przeciwne funkcje, a jednej z nich nie da sie cofnac - powinny byc od siebie troche oddalone....
Mi tez troszku przeszkadz... za blisko czytania nowych postow jest, pare razy mi sie kliknelo nie tu.
atari.area forum » Posty przez Pecus
Wygenerowano w 0.052 sekund, wykonano 20 zapytań