Ile czasu trwa ten szczyt?
Popatrz na to, że możesz potrzebować jakieś 2kW, co oznacza co godzinę 2kWh. Jeśli szczyt trwa 6 godzin, trzeba 12kWh oczywiście licząc moc dla napięcia 230V sinus. Prąd około 10A oraz straty na przetwarzaniu, np. z 12V. Aby pociągnąć 2kW z UPS 12V, tenże będzie pobierał z akumulatora prąd na poziomie min. 200A co oznacza, że akumulator 100Ah wytrzyma pół godziny. Dla 6 godzin potrzebujesz więc dwunastu takich akumulatorów AGM. Przy poborze na poziomie 1kWh będzie lżej :) sam UPS nie musi być jakiś ekstrawagancki byle był w stanie dawać to czego się oczekuje i ładować kompletnie akumulatory poza szczytem. Koszt czegoś takiego to mniej więcej by było do 10tyś. Z czego same akumulatory to ponad 7tyś.

To co powyżej jest oceną szacunkową takiej inwestycji. Jeśli coś pokręciłem, proszę o poprawki. Przy takich mocach regułą jest, że akumulatory są łączone tak aby całość pracowała na wyższych napięciach a nie prądach bo dla 200A samo okablowanie miedziane baterii będzie kosztowało spore pieniądze.

->Candle - popcorn, obowiązkowo, jeszcze jest :)

CO najgorsze - jest to sytuacja globalna. Z wielu stron są raportowane dziwne sytuacje takie jak nierozładowywanie kontenerowców w portach (LA, Triest i inne), brak rezerw gazowych i horrendalne wzrosty cen wszystkich nośników energii.
Kolejna teoria spiskowa (bodajże z Kanady o przerywaniu łańcuchów dostaw) przeradza się w rzeczywistość na naszych oczach.

Kowidioza (bajzel stworzony sztucznie na potrzeby włatcuf szwiata) szaleje i tylko patrzeć jak zacznie miażdżyć wszystko na swojej drodze. Węgiel zdrożał momentalnie, z dnia na dzień o 50%! Niedawno jeszcze można było kupić w moim mieście tonę ekogroszku za 800zł - obecnie kosztuje już ponad 1200zł i prawdopodobnie to nie koniec wzrostów.

Kowid to zaiste jest super wymówka - TO NIE MY - TO WINA KOWIDA! 150tysięcy Polaków "nadmiarowo" do piachu - TO NIE MY! TO KOWID! Zrujnowanie odporności populacyjnej przez ekstremalnie złe "zasady" DDM - TO NIE MY! TO KOWID! Niszczenie podstaw praworządności, odbieranie podstawowych wolności - TO NIE MY! TO KOWID! Zniszczenie zaufania do nauki i naukowców - TO NIE MY! TO KOWID! Systemowe nieleczenie ludzi - TO NIE MY! TO KOWID! I tak dalej, i tak dalej, i tym podobne kocopoły.

Obecnie - widząc rozmiar zniszczenia i nadchodzący totalny chaos mogę powiedzieć na luzie - nie ma czegoś takiego jak kowid. To zostało wymyślone i wcielone medialnie oraz systemowo w życie bardzo podobnie jak w słuchowisku radiowym WOJNA ŚWIATÓW Wellesa. "Ludzie są tak głupi, że to działa" ktoś pamięta to zdanie z Sowy i Przyjaciół?

Był czas żeby się przeciwstawić. Obecnie będzie czas żeby jęczeć, narzekać i ryczeć. Kiedyś tam powiem - próbowałem ostrzegać, próbowałem budzić towarzycho i nic... Znaczy się teraz - Dobranoc :) A reszta - zapnijcie pasy - jedziemy ostro!

edit:

Jak zareagujecie na światową hiperinflację? Ja na razie nie mam pojęcia...

poddaję pod rozwagę taki żarcik znaleziony w sieci

Calibre czyta praktycznie wszystkie formaty e-book. Używam go do mobi oraz epub przede wszystkim.

Z tego co wiem - niezaszczepieni są już gotowi na taką ewentualność. Tak więc prosto i łatwo nie będzie.

-> pancio.net

Podejrzewam, że tutaj odbywa się także grilowanie tematu. Służby mają posterunki kontrolne na granicy strefy stanu wyjątkowego i po prostu sprawdzają wszystkich według rozkazów. Przywożą tu ludzi z Bydgoszczy, Olsztyna, Gdańska chyba i pewnikiem przywiozą z różnych innych rejonów Polski. Co się dzieje na samej granicy. Nie wnikam, dopóki śniade twarze nie będą mi pukać w okna :) Wtedy będzie gorzej, ponieważ nie wiemy kto to rzeczywiście jest. Z drugiej strony lokalsi się zaczynają trochę bać dlatego, że wyprawy do puszczy, choćby za grzybami, są kłopotliwe bo "śniade twarze" i służby...

Nie słyszałem żeby ktoś lokalnie miał jakieś problemy. Myślę, że gdyby były jakieś poważne zadymy w okolicy - wieść by poszła po mieście i wszyscy wiedzieliby co się dzieje.

edit: kosmetyka

-> pancio.net

Mieszkam prawie "na krawędzi". Oprócz pojawiających się na ulicach "śniadych twarzy" oraz jeżdżących w te i we wte milicjantów różnego sortu wyjących syrenami nie dzieje się nic. Mieszkańcy "stanu wyjątkowego" mają na to wywalone bo jest to zadanie dla tzw. "służb" a nie dla nich. Upierdliwe dla nich są posterunki kontrolne. Poza tym powtórzę - nie dzieje się nic interesującego. Po prostu :)

edit:

milicja (militia) - zorganizowane grupy o charakterze zbrojnym

Moje ostateczne słowo w tej sytuacji jest takie:

Operacja COVID-19 opiera się przede wszystkim na strategii "gaslightning". Kto tego nie zauważa - jemu już nic nie pomoże i jakakolwiek dyskusja jest wprost niemożliwa.

W świetle słynnej ustawy o "WALCE Z CHOROBAMI" (a szybciej z ludźmi) definicja epidemii jest niezwykle prosta:

USTAWA 
z dnia 5 grudnia 2008 r.
o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi

Rozdz.1, Art.2, Pkt 9.

epidemia – wystąpienie na danym obszarze zakażeń lub zachorowań na chorobę
zakaźną  w liczbie  wyraźnie  większej  niż  we  wcześniejszym  okresie  albo
wystąpienie zakażeń lub chorób zakaźnych dotychczas niewystępujących;

Nawet dzisiaj mamy wyraźnie mniej tzw. "zakażeń" niż rok temu. NIE MA EPIDEMII. Od długiego już czasu. Po prostu. Sama ustawa wali prosto w oczy tym faktem. Mamy stan BEZPRAWIA i tyle. Wisielski i kumple to zbrodniarze.

Serio kończę w tym wątku. Poczytam czasami, ale nie mam chęci ani czasu bić piany bo to nic nie da :) Projekty wiszą w kolejce do zrobienia.

-> qbahusak

Język polski jest najlepszy :) Drugiego tak bogatego języka języka nie ma na świecie. Wnioski z tego płynące mogą być dla wielu mocno niestrawne, hehe. Jestem dumny z tego, że potrafię całkiem dobrze czytać, pisać i mówić w naszym ojczystym języku.

Podejrzewam, że tę listę dałoby się jeszcze nieco przedłużyć...

-> xxl

Ale przecież aerozole nie przenoszą wirusów ;) tego głupka ze sprayem pamiętam - Sutkowski taki jeden. Żałosne.

Idiotę to chcą zrobić np. ze mnie wmawiając, że kawałek szmaty ma mnie lub kogoś ochronić przed cząsteczkami o rozmiarze ok. 120 nm (tak! nanometrów!). To jest podobne do tego, że las miałby powstrzymać grzybiarza. Tak samo wmawiając istnienie chorych bezobjawowych (!) Nie istnieje coś takiego. Jest owszem nosicielstwo ale to są ludzie ZDROWI! I tak można przedzierać się przez kolejne brednie serwowane przez miks polityczno-medykalistyczny prujący się do wprowadzania sanitaryzmu, który jak każdy -izm jest kolejną odsłoną totalitarnego reżimu na miarę stalinowskiego ZSRR albo i gorzej.

Jeszcze chwileczka, a dostaniemy takiego kopa w gospodarkę, że kwik się będzie niósł aż pod niebiosa. Zaraza przy tym to będzie rzeczywista farsa.