Ja do kopiowania na dyskietki używałem w tym przypadku SDX + HDSC. Również przy kopiowaniu fo/z Karinki. On się nie przejmuje skąd i dokąd kopiuje. Jedyne co to trzeba najpierw dyskietkę odpowiednio sformatować. Nie da się ukryć, że trochę bardziej łopatologiczne narzędzie byłoby lepszym rozwiązaniem.

To tylko techniczna operacja, instrukcja niepotrzebna. Otworzyć, rozebrać, odlutować, przylutować, złożyć - i tyle. Trzeba tylko przymierzyć, czy taśma ATA40 wystarczy, czy trzeba 80-kę.

Otwórz komputer i zrób dobre zdjęcie płyty głównej z góry. Będzie wiadomo od czego zacząć - czy od razu od kabla, czy od upgrade'u płyty.

Dokładnie. Dodam najważniejsze, że z przenośnością to tak różnie - nagrałem kilka HD-ków (na zaxonowym Tomsie), które u mnie działały i wysłałem do Lublina do @pablozp i u niego część się przeczytała a część niekoniecznie. Analogicznie, on sformatował i nagrał kilka u siebie i wysłał do mnie - efekt podobny, część się czyta a część nie. Mówimy o dyskietkach HD. Z DD nie ma tych problemów jeśli tylko dyskietka jest dobrej jakości (80 ścieżek podbija próg).

Tylko to do większych raczej.

Czyżby As kupił?

To jest "złącze 32 pinowe do kart pamięci" z tematu wątku ;)

Nie jest. Jest ciut mniej jak 2mm. Sufmiarka mówi konkretnie 47mm na 29 pinów czyli 1.62mm (+/- 0.01mm).

Tak, to nie wina zasilacza. Trochę celowo na Reset włożyłem 22uF zamiast nominalnych 10uF ale to nie z tego powodu mam ciężki start (bo tylko, za pierwszym odpaleniem mam czerwony ekran). Ale wystarczy wcisnąć Reset i komputer wstaje. Ot, od nadmiaru czasami głową może zaboleć.

W zasadzie to powinienem wypruć jeszcze całą starą pamięć i układy ją wspomagające ale mi się nie chce (odpiąłem tylko CAS i RAS).

Ostatecznie polutowałem kilka rzeczy "na krótko". Taśma z U1MB i Rapidus poszły "na sztywno" w relokator. Dzięki temu jedynym "słabym" punktem zostało gniazdo ROM-u. No i MMU. W obu przypadkach wlutowałem podstawkę precyzyjną. Pod MMU pasuje wyjątkowo dobrze, ciężko wypiąć taśmę. w przypadku ROM-u - relokator ma piny precyzyjne więc też jest OK. Jedyne co pozostało to konieczność "rozgrzania" komputera - zaraz po starcie nie zachowuje się najlepiej, musi pochodzić chwilę i wtedy łapie pełną  stabilność. Ale mi to wystarcza. Założyłem SRAM w miejsce pamięci DRAM na płycie bo przy włączonym Rapidusie komputer był niestabilny - ewidentnie problemy z pamięcią. No ale teraz już nie ma.

(odbicia są przez przezroczystą obudowę, jakby ktoś się zastanawiał)
Ciekawi mnie, jak to chodziło wcześniej przez kilka miesięcy bez tych poprawek. Miałem ten komputer na Speccy.pl Party i chodził ładnie przez kilka godzin. Ciekawe.

Kwestia ustawień DNS, jak sądzę. Ale czemu dalej dostaję błąd 404 to już nie rozumiem - usunąłeś zasoby?