Nie tyle "w zasadzie" co zasadniczo i nie ma tu pojęcia "może". Dopiero po włączeniu PBI bios Side staje się nowym urządzeniem z którego można wykonać boot, np. pliku ATR.

Bo rozszerzenia ramu w przypadku Atari przyjęły się po części z tego powodu, że o ile na komodzie możesz sobie doczytywać dane a w "tle" leci sobie np. demo tak w przypadku Atari transmisja po SIO zajmuje nieco bardziej komputer i że tak powiem trudniej to "ukryć" a to zazwyczaj rozpiernicza design produkcji. Inaczej trochę jest z HDD, jednakże chcąc trafić do większej grupy odbiorców zwykle soft pisany jest tak że działa i z jednym i z drugim, więc łatwiej to wpakować w ram i nie przejmować się tym, że dane urządzenie I/O jest nieco bardziej toporne i trochę nas tu ogranicza.

Równie dobrze moglibyśmy postawić poprzeczkę wyżej i ograniczyć się do 48k i zwykłej stacji w singlu (90k), albo 16k ram i magnetofonu. W każdej z tych konfiguracji owszem, ktoś tam sens znajdzie bo czemu nie (taki folklor), ja wolę jednak coś bardziej "zjadliwego" że tak to określę :)

spokojnie, normalnie działający player grający *.ym zapewne będzie. Choć nie sprawdzałem czy go czasem już nie ma :D

cóż, że posłużę się stwierdzeniem, że wrzód dupy to nikomu jeszcze aż tak bardzo nie zaszkodził ;)

Po pierwsze, w czasie po Overmind wiele się w sprzęcie i podejściu doń zmieniło a późniejsze zapisy są wyłącznie ukłonem w stronę architektury sprzętu. Jeśli uznajesz, że Atari 8 bit jest prostą konsolą do gier to spieszę z wyjaśnieniem - nie jest.

Po drugie, to doskonale pamiętam kompo na Quast w którym sprzętowo brałem czynny udział i nie było tam już żadnych zaszłości którymi się tak podniecasz ;) Wszystkie dema wstały o zgrozo z dosa, msx, gfx bez zbędnych incydentów. I wszystkie te produkcje odpalisz dziś z czegokolwiek bez problemu na Atari a nie, że tylko na sio2coś tam tylko działa, czy obraz dysku jest zapisany w jakimś gównianym niestandardowym obrazie dysku. Taki był cel.

Rzecz trzecia. Co do tych przywołanych Głuchołazów i kompo, które było jego pokłosiem to mam nadzieję że masz świadomość jak to kompo wyglądało. Grzybson mógłby się tu prawdopodobnie wypowiedzieć :D. Reasumując - wyglądało podobnie, jak ten regulamin :). Osobiście mam już dość sytuacji w których czegoś nie organizuję a jednak org zawraca mi dupę swoimi około kompotowymi problemami. Nie będę wnikał w szczegóły, bo nie mam najmniejszego zamiaru się tłumaczyć - zwłaszcza tobie - ale byli to organizatorzy "wiodących" w twoim mniemaniu obecnie w tym kraju zlotów, w tym Silly Venture i to już po tym jak opuściłem kompo team tego eventu. Nie masz pojęcia o organizacji takich imprez, nie uznajesz żadnych zasad, wzniecasz gówno burze dotyczącą wyższości świąt wielkanocnych nad bożo-narodzeniowymi. Rób sobie co chcesz, ale na moim evencie przez swoje buractwo możesz nie przejść wstępnej selekcji.

Co do ilości, bo już się cieszysz że prawdopodobnie mam na głowie tylko jedno party ( :) ) - to nadmieniam, iż cenię sobie jakość i mało mnie interesuje to czy robię zero imprez, czy 15 ;)

Ok, jestem za. Tylko co dalej?

UJ wie :))

Odwracając kota ogonem przyznać trzeba, iż ograniczenia jakie by nie były tak są nieskuteczne, gdyż obywatele mają wspomniane zazwyczaj głęboko gdzieś, w dupie. I tyle w temacie ograniczeń :)

Twój prywatny punkt widzenia, każdy ma prawo do swojego zdania :)

@andy - taki ogólnikowy zestaw pobożnych życzeń w przypadku większej ilości prac na party zwyczajowo kończy się katastrofą. Stąd też od przeszło 20 lat istnieją ściśle określone reguły, teraz przynajmniej na niektórych eventach a to, że zrobiła się z tego gówno-burza to głównie zasługa 2-3 krzykaczy którzy za wszelką cenę forsują swoje wzniosłe idee koszerności i inne pobożne życzenia.

Reszta niech robi co uważa za stosowne, ja wiem co robić :)

No to wg. mnie i danych które widzę nadal twierdzę, iż prezentujesz dane wyssane z palca. Z którego palca? ☺️