Counter Strike - kojarzy mi się z walkami atarowców i komodziarzy ;)
Need For Speed: Carbon - zdecydowanie nawiązanie do Road Race ;)
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
TONY - Ark of the Covenant Kontynuacja przygód Tony'ego na Atari 8-bit, bez przemocy, z naciskiem na spryt i eksplorację.
ABBUC Software Contest 2025: Zgłoszenia Sprawdź aktualną listę programów zgłoszonych do konkursu ABBUC Software Contest 2025. Termin mija 31 lipca!
Gopher2600 0.50.0 Nowa wersja emulatora Atari 2600 z usprawnieniami i nowymi funkcjami debuggera.
Steem SSE 4.2.0 już dostępny Nowa wersja emulatora Steem SSE z istotnymi usprawnieniami i nowościami
Powrót Head Over Heels! Thalamus zapowiada Return to Blacktooth - kontynuację klasyka na Amigę i Atari ST
atari.area forum » Posty przez macgyver
Counter Strike - kojarzy mi się z walkami atarowców i komodziarzy ;)
Need For Speed: Carbon - zdecydowanie nawiązanie do Road Race ;)
xxl: jeżeli mogę coś zasugerować - jak już wrzucać SID-a(SID-y) to od $d280 - z elektronicznego punktu widzenia prościej, a przy okazji zostanie jeszcze trochę przestrzeni adresowej na dodatkowe POKEY-e, tym bardziej, że przymiarki do "czterech POKEY-ów" są już czynione, więc warto pomyśleć o tym, aby rozszerzenia "nie gryzły się".
Przykład MS pokazuje, że za pomocą odpowiedniego marketingu można przekonać łysego do tego, że potrzebuje szamponu do włosów. Tego zabrakło Atari ;)
A IBM z kolei zrobił coś odwrotnego - teraz można to porównać nieco do idei oprogramowania GNU GPL w analogii do hardwareu :)
dely... "gdyby"... przecież nie jest tajemnicą jak wyglądał "marketing Atari Corp." ;)
grzeniu: latem, w okolicach Ornety (!!!) nawierzchnia asfaltowa kumplowi oblepiła opony (głównie substancje smoło-pochodne) - kolega stwierdził, że nie odpuści i do tej pory walczy z firmą ubezpieczeniową oraz zarządcą dróg o odszkodowanie - podczas gdy opony zostały obklejone to sypiący się z nich żwir uszkodził warstwę lakierniczą wewnętrznej części nadkoli, wprawdzie to nie Opel, tylko Peugeot w ocynku i rdzewieć nie będzie, ale taki przypadek jest podstawą do tego, by dochodzić odszkodowania. Oczywiście, wszystko zostało udokumentowane, zostały zrobione zdjęcia itp.
Spójrz na to inaczej - będzie becikowe, będzie za co na party jechać :lol:
gotham: a co to będzie za program ? jakiś zmyślny programik do wygrywania licytacji na allegro ? :D
MSPANC
Zdecydowanie warto postawić na lepszą kolorystykę. Ew. opcjonalny wybór: szybkość/lepsza grafika.
Jeżeli chodzi o mysz do C64 to kiedyś kupiłem taką (oznaczenie SV-705) i podłączyłem do atarki. Według mnie to była trochę sztuka dla sztuki - działało to wybitnie jak joystick a nie jak rasowa mysz, więc praktycznej przydatności z niej nie było.
Gratulacje :) Jak atarowiec, to trzymaj go z daleka od trunków ;)
Jak już mówimy co jest moralne, a co nie to jakie są granice ? Np. gdy robiąc "tunel" wygenerujemy kilka tysięcy razy sekwencję "lda ora sta" to czy to jest moralne ? I czy to jest pół-prekalk czy trzyczwarte-prekalk ? A z kolei nawet jak będziemy rysować tunel z pętli to czy tablice arcustangensów i sinusów to pół-prekalk czy tylko ćwierć-prekalk ? Gdzie są granice moralności/dopuszczalnego stopnia prekalku ?
Jest jeszcze inny aspekt - jeżeli tunel ma być np. efektem w tle, np. do creditsów, greetingsów, obiektu 3d itp. to czy to jest tak samo moralne-niemoralne jak np. gdy tunel jest efektem dla samego siebie ?
mazi: nie chwalę postępowania kolekcjonerów, tylko odnoszę się do tytułu wątku: rozumiem, że jak kogoś coś kręci, to to robi i pytanie o sens jest "bez sensu" ;) tak samo jak nie utożsamiam się z masochistą, ale uważam, że pytanie "o sens masochizmu" jest dziwne, bowiem masochista uprawia masochizm dlatego, że to go kręci, a nie dlatego, że "ma to sens" ;)
Zaznaczam, że nie miałem zamiaru porównywać kolekcjonowania do masochizmu. Tym samym oznajmiam, że żaden kolekcjoner ani masochista nie ucierpiał w trakcie pisania tego posta przeze mnie :D
mazi: pisałem o racjonalności - pisząc dema/gry na atari czy też robiąc muzykę/grafikę w dzisiejszych czasach nie zagwarnatujesz sobie bytu itp. ale to nie znaczy, żeby to potępiać - to jest pasja, prawdziwa, wynikająca z serca a nie wyrachowania... a jeżeli dla mnie pasją jest pisanie programów na atari, to kogoś innego może kręcić zbieranie atarek - w takim kontekście to zostało wypowiedziane.
Kaz: coś w tym jest ;) ja kolekcjonerom zazdroszczę... przede wszystkim miejsca na składowanie swoich "kolekcji" - gdybym dysponował dużą powierzchnią mieszkaniową jak kolekcjoner wysokiej klasy, to zrobiłbym sobie w domu siłownię i salon ze stołem bilardowym ;)
Jeżeli coś jest pasją to nie musi mieć sensu :) Czy kodowanie/tworzenie grafiki-muzyki na atari w dzisiejszych czasach ma sens i czy jest racjonalne ? Nie za bardzo... ale to pasja/hobby/przyjemność ;)
Mimo, że bycie "kolekcjonerem" to dla mnie odległa postawa, ale jestem w stanie zrozumieć, że ludzie mają akurat taką pasję :)
Magnus vs Quartet ;)
Tymbardziej, że z tymi adresami powiązana jest osoba "pana Goriona" :x ;D
7 milionów kont a 7 milionów ludzi to dwie różne rzeczy - zobaczcie ilu jest "fake-userów" (np. marki piwa i innych alkoholi, bohaterowie seriali i filmów oraz inne "ciekawe osobliwości") - osobiście znam ludzi, którzy wprowadzili np. jako usera dane swojego psa i używają kilku "różnych" kont ;)
Uważam to, za o tyle pozytywny proceder, że dzięki temu baza danych userów n-k nie jest bazą do końca wiarygodnych informacji, tym samym zmniejsza to "atrakcyjność" tej bazy do wykorzystania "w złym celu" ;)
Solo słusznie prawi - ile udostępnimy z informacji prywatnych, tyle będzie dostępnych publicznie.
stryker: imho lepiej założyć jakąś "atarowską szkółkę" w Nibylandzie ;)
Proponuję opcję - world vs gepard ;)
Pytanie, kto miałby te dane wprowadzać do bazy i jaka byłaby możliwość późniejszej weryfikacji tych danych ? Chodzi o to, czy byłyby osoby, które zajmowały by się zarządzaniem danymi w bazie, czy byłaby to forma "bardziej otwarta", na wzór atariki ?
Generalnie widać przewagę obrazu 5-cio bitplanowego na Amidze nad 4-ro bitplanowym na ST, ale tragedii nie ma. Biorąc pod uwagę, że to slideshow statycznych obrazków, to można tylko koderów ST-ekowych opierdzielić, że nie korzystali ze sztuczek, bo jak widać dało się uzyskać więcej niż 16 kolorów i rozdzielczość pionową rzędu 240 linii - programiści amigowscy zdecydowanie częściej stosowali sztuczki typu modyfikacja kolorów/interlace, co na pewno dało nieco lepsze efekty wizualne, ale zanim obejrzałem ten filmik liczyłem, że Amiga 500 naprawdę pokaże coś, co "rzuci na kolana".
Podsumowując: przewagę widać, ale nie rzuca na kolana, mniej więcej na zasadzie: "mój penis jest o 1 cm większy od twojego !"
Oby tylko nie skończyło się jak z mirusv ;) Łyknął gazetki i od tej pory nie pojawił się na forum ;) Jak dely nam zniknie nagle z forum, to będzie wiadomo z jakiego powodu ;)
Jeżeli komunikacja ze stacją jest (spróbuj wydirować np. napęd nr.3 to jest zawsze ROM stacji) to raczej nie jest to wina kabelka. Przyczyny mogą być różne... i sprawdź czy złącze łączące płytę elektroniki z napędem jest dociśniętę (chodzi o wtyczkę).
Aha, kiedyś miałem dziwny przypadek z TOMS-em 720 - potrafił się "napęd zawiesić" - świeciła kontrolka, natomiast silnik nie kręcił. Przyczyną był zimny/niedokładny lut jednego z kabelków łączących płytę stacji z napędem - poprawienie załatwiło sprawę, do dzisiaj nie mam z tym problemu.
Zapytam: czy wykonujesz procedurę następująco: wkładasz dyskietkę do stacji, zamykasz dźwignię i czekasz aż lampka od napędu zgaśnie i dopiero wtedy robisz "dir" (klawisz 1) ? Jak napisałem wcześniej - w TOMS-ie trzeba poczekać na gotowość. Jednocześnie na wyświetlaczu powinna Ci się pojawić cyferka/literka, która oznacza rozpoznaną gęstość dyskietki.
atari.area forum » Posty przez macgyver
Wygenerowano w 0.106 sekund, wykonano 13 zapytań