@tOri: sprawdź jeżeli możesz i będziesz miał czas tryby interlace oraz płynność scrolla pionowego i poziomego. A na koniec jeszcze ten prawdziwy interlace wymyślony przez Rybags-a (480i) z parzystymi i nieparzystymi pół-obrazami, np. MemoPad 480i
większość tego typu scalaków które przetestowałem poległy już na zwykłych interlace-ach typu CIN lub XL Paint MAX, a nawet HIP, TIP czy RIP.
Część tego typu chipsetów nie radziła sobie nawet z wyświetlaniem najzwyklejszego interlace skłądającego się z dwóch miksowanych obrazów jednego trybu bez zmiany palety kolorów w obrazach (np. początkowe ekrany dema Overmind - tzn. logo "A Year has passed" oraz logo "Overmind")
Wszystko przez to że scaler-y wbudowane w te układy, starały się na siłę "ulepszać" obraz który otrzymywały na wejściu CVBS czy S-Video, wychodziła z tego najczęściej poszarpana masakra, bo scaler spodziewał się drugiego "półobrazu" a Atari uparcie wysyłało mu tylko jeden typ półobrazów. Część skaler-ów przyjmowała że informacja wynikająca z imp. sychronizacji pionowej o tym że leci cały czas ten sam półobraz (linie parzyste) jest fałszywa i traktowała przychodzące półobrazy naprzemieninie jako te zawierające linie parzyste a potem nieparzyste... obraz podskakiwał rytmicznie albo trząsł się losowo... w zależności od chipsetu efekty były różne, ale nigdy takie jak być powinny, nawet jak statyzny obraz wyglądał obiecująco i dobrze, to przy pojawieniu się jakiegokolwiek dynamicznego ruchu, czy nawet scrolla lub trybu interlace, natychmiast wychodziła z tego totalna kaszana.
To co powyżej napisałem, to tylko moje doświadczenia z przed paru lat... być może te nowsze scalaki coś więcej potrafią albo lepiej potrafią poradzić sobie z archanicznym sygnałem video, nota bene nie do końca zgodnym ze standardem PAL... jednak odnoszę wrażenie że im nowszy sprzęt tym gorzej z interpretacją "przedpotopowych" sygnałów wizyjnych.
pozdrawiam
Seban