Wieczór... przeczytaj jeszcze raz:
The artifact occurs when the video feed to the device isn't in sync with the display's refresh. This can be due to non-matching refresh rates—in which case the tear line moves as the phase difference changes (with speed proportional to difference of frame rates).
to co próbujesz opisać (double buffering) wygląda równie tragicznie... widać to jak cholera i na szlag człowieka trafia gdy widzi coś takiego, bo myśli że sprzęt mu szwankuje i po chwili próbuje pozbyć się monitora przez okno, albo co gorsza całego sprzętu video :P I nie jest ważne czy zastosujesz double, triple czy n-buffer... bo lada chwila nastąpi moment w którym musisz przetrzymać (konwersja 50->60Hz) albo zgubić (konwersja 60Hz ->50Hz) klatkę obrazu . I jak tylko na ekranie będzie statyczny obraz to OK, ale jak tylko to będzie jakikolwiek scroll... albo płynna animacja czy efekt wchodzący w ramkę (czytaj "mający 50FPS") to mamy wtedy do czynienia z wizualną katastrofą, powodującą wymioty lub ataki epilepsji :P
Uwierz mi... nie da się dobrze (bez utraty jakości czy płynności) wyświetlić obrazu o frame-rate innym od częstotliwości wyświetlacza. Nie takie mózgi jak my nad tym myślały przez lata i jedyne co im się udało zrobić do dostosować matryce tak aby pracowały 48/50/60Hz lub wielokrotności tychże częstotliwości.
Ja mogę na ten temat długo gadać... ale nie mam siły już pisać, kiedyś pogadamy o tym na żywo... a na chwile obecną aby Ci uzmysłowić problem (bo nie tylko my go mamy) proponuję na początek przeczytać sobie np. to: Telecine*. Problem bardzo podobny... bo frame rate kamery filmowej i TV (czy to PAL czy NTSC) również się mocno różni :P i w dodatku TV była kiedyś "interlaced". Teraz przy wprowadzaniu standardów HD udało im się przemycić tryb progressive oraz różne możliwe frame rate, które musi łykać nowoczesny HD TV :P
*) tak, tak... wiem że w PAL przy 2:2 Pulldown mieli dość łatwo.... ale oszukiwali nas bo przyspieszali wszystko o 4%... (łącznie z fonią, zmieniała się wysokość głosów aktorów (sic!) :P ale w przypadku NTSC musieli już się bardziej napracować... :P
A co do matrycy TFT... to nie wiem czy wiesz... ale bardzo się mylisz.... matryca TFT... nie pamięta obrazu... "świeci" się na niej w danej chwili tylko jedna linia obrazu... aktualnie wysyłana przez kontroler do niej podpięty... ilości danych jakie musisz przesłać do matrycy sam sobie obliczysz... i zdasz sobie sprawę ile mega-bajtów na sekundę śle ten niewielki "chip" na chińskiej płytce do sterowania matrycą TFT. Matryca TFT na ma w sobie pamięci.... jak sam nazwa wskazuje jest to tylko matryca komórek złożona z pojedynczych tranzystorów,które są adresowane przy pomocy "stada" rejestrów przesuwających.... jak nic na niej odpowiednio często nie narysujesz to obraz zniknie za chwilę. Tylko bezwładność matrycy powoduje że widzimy na niej cały obraz :P tak więc sam widzisz że TFT daleko od CRT nie upadło :P To tylko rozwinięcie istniejącego wcześniej pomysłu :P



