Stan napisał/a:Czy rzeczywiście te wszystkie specyfiki ("fryzjerskie") są skuteczne ?
Będę wdzięczny za rzeczową informację.
Pozdrawiam
Generalnie wystarczy dużo tańszy perhydrol, czyli 30% H2O2. Żel fryzjerski zawiera w sobie perhydrol, najlepiej poszukać takiego o stężeniu 18%. Do wybielania klawiszy jednak zdecydowanie płynny perhydrol. Proces jest bardzo skuteczny, ale należy przestrzegać wielu zasad, aby nie zniszczyć sprzętu:
1. Należy rozebrać komputer na czynniki pierwsze, przede wszystkim elektronika i metal - na bok. Wybielamy tylko i wyłącznie plastik! Perhydrol ma właściwości silnie utleniające i w kontakcie z metalami powoduje powstawanie tlenków tychże, np. rdzy, czyli tlenku żelaza. Plastiki należy bardzo dokładnie umyć, np. miękką szczoteczką do zębów i pianką do plastiku, gdyż pozostawione nieczystości utrudnią i spowolnią proces wybielania.
2. Na elementy plastikowe nakładamy żel pędzlem z miękkim włosem, uprzednio zasłoniwszy wszystkie logo i naklejki/etykiety np. taśmą klejącą - ale uwaga! Zbyt mocna spowoduje odklejenie się lakieru z blaszki z logo! Bezpiecznie jest użyć np. grubszego papieru lakierowanego, przycinając go do wymiarów blaszki/logo/naklejki.
3. Po nałożeniu żelu wystawiamy całość na dwór, najlepiej w nieco pochmurny dzień, gdyż pełne słońce powoduje bardzo szybkie wysychanie żelu - nie wolno do tego dopuścić, bo powstaną smugi/przebarwienia. W wypadku podsychania nakładamy nową warstwę żelu.
4. Klawisze demontujemy z klawiatury (warto zrobić zdjęcie jak były powkładane, bo potem ciężko się zorientować :)), chowamy sprężynki i inne elementy metalowe do torebki. Same nakładki plastikowe zanurzamy w płynnym perhydrolu i także wystawiamy na słońce. Warto co jakiś czas zamieszać zawartość :) UWAGA! Wszystkie czynności wykonujemy w rękawiczkach gumowych, nie dotykamy żelu ani perhydrolu, powoduje poparzenia skóry. Tak samo należy chronić ubranie, gdyż kropla perhydrolu na odzieży powoduje jej wybielenie.
5. Po kilku godzinach zdejmujemy plastiki ze słońca i płuczemy dokładnie pod prysznicem. Dobrze jest całość umyć np. pianką do plastiku, gdyż żel fryzjerski jest nieco tłusty. Jeśli efekt nas nie zadowala, powtarzamy proces.
6. Całość suszymy dokładnie.
7. Montujemy wszystko "do kupy".
8. Cieszymy się widokiem Atari jak ze sklepu :)
Oczywiście po paru latach elementy uprzednio pożółknięte mogą znów pożółknąć. Załączam dwie fotki przed i po wybielaniu, nie jest to najbardziej spektakularna sztuka, poszukam jeszcze innych i załączę.