Każdy przeciętnie inteligentny i niezdoktrynowany przez media człowiek wie że w Polsce jest syf z dwóch powodów:
Pierwszy to ciągnący się za nami smród okrągłostołowego układu, dzięki czemu zmieniają się twarze u władzy ale jakimś dziwnym trafem zawsze są to osoby które wywodzą się z tamtego establishmentu. W Polsce nie będzie dobrze dopóki nie wymrze pokolenie okrągłostołowych wąsaczy. Konsekwencją tego jest że w Polsce nie ma obecnie klasy politycznej, elit inteligenckich kształtujących kulturę dialogu społecznego, i jego standardów, inteligenckiego świeckiego pojmowania problemów, a w zamian mamy układy, układziki, i chciwość. Tupet i cynizm. Jeżeli władza ma takie przymioty, to ja sie pytam czym się ona różni od zwykłego warcholstwa albo cwaniactwa? Dotyczy to w zasadzie każdej ekipy post-okrągłostołowej. Obecni Donek i Bronek to też ludzie z tamtego establishmentu. Wyjątki się zdarzały, ale były szybko rugowane z politycznych salonów i przestrzeni społecznej. Każda kolejna władza używa coraz bardziej infantylnych argumentów, na wyjaśnienie swojej indolencji i niekompetencji. Naród traktowany jest jak stado baranów, a władza kojarzy się ponad połowie Polaków z furtką do pieniędzy, korupcji i okradania ludzi w każdy możliwy sposób. Wszystkiego tylko nie rządzenia krajem.
Nie będzie też dobrze jeśli za kilkadziesiąt lat u władzy będzie dzisiejsza młodzież wychowana w hedonizmie i kulcie pieniądza, w dodatku wykształcona w obecnym systemie szkolnictwa który jest jednym z najgorszych i najmniej wydajnych od 20 lat.
Drugi powód jest bardziej prozaiczny, wg mnie Polacy są z natury leniwi i kłótliwi, i dlatego zamiast rozwoju mamy zastój. Codziennie rano jadąc do pracy obserwuję brygadę remontującą pas drogi. Dwóch robi a czterech dyskutuje. W normalnym kraju wylecieli by z roboty, a ich robote wykonał by dobrze opłacany jeden robotnik, w dodatku solidnie i w terminie. I właśnie tacy Polacy wyjechali za granicę. Stajemy się powoli polskim NRD gdzie zostaną niedługo sami emeryci na żałosnych emeryturach, okradani przez Państwo, a resztke tego co zostanie wykupią Chińczycy, Niemcy i Rosjanie.
I nie jest też tak, że 'przecież można wyjechać za granicę' Nie każdy może, ale przede wszystkim nie każdy chce. Każdy ma prawo do godnego życia tam gdzie chce. Ktoś może chcieć zostać w kraju, może próbować go zmieniać, może ma milion innych powodów. Wyjazd z kraju nie jest żadnym rozwiązaniem. O przysyłaniu pieniędzy do kraju to nawet sie nie wypowiadam bo pieniądze emigrantów w stosunku do sumy na jaką codziennie okradani są obywatele i przedsiębiorcy to śmiesznie mała kropelka.
Zakończę cytatem z Usenetu: 'tu jest Polska, tu się ciężko oddycha....'