mam taki problem, że jak odpalam kompa to wpada mi do procka jakiś dziwny bajt $F8
A u mnie to jest $FF! Pewnie dlatego, że OS właśnie $FF wpisuje podczas procedury RESET do rejestru SEROUT...
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Silly Venture 2k25 SE - już wkrótce! Tylko do 21 lipca możesz zamówić koszulkę z okazji SV 2k25 SE
Nowy firmware 1.5 dla SDrive-MAX Ulepszony tryb szybki i poprawki kaset w nowej wersji firmware
Ice-T 2.8.2 Nowa wersja Ice-T dla 8-bitowego Atari już dostępna - poprawki i nowe funkcje
Galactic Panic - nowa przygodówka na ST Darmowa gra point and click na Atari ST - ponad 100 ekranów przygody.
Nowa wersja ARIFE Tool od PVBest73 Uaktualniono uniwersalne narzędzie do analizy obrazów ROM i dysków Atari
atari.area forum » Posty przez drac030
mam taki problem, że jak odpalam kompa to wpada mi do procka jakiś dziwny bajt $F8
A u mnie to jest $FF! Pewnie dlatego, że OS właśnie $FF wpisuje podczas procedury RESET do rejestru SEROUT...
Jednak potem, wskutek przekonania mnie przez Draco o istotnej potrzebie jego zaimplementowania, zostało ono dodane.
I bardzo słusznie, gdyż bez tego gniazda nie da się uratować z sytuacji, gdy się sflaszuje pamięć interfejsu czymś, co nie działa. :]
Będzie to prowadziło do nieuniknionych konfliktów z wewnętrznymi lub zewnętrznymi kartridżami dołączanymi równocześnie z interfejsem i konieczności fizycznego wyłączania interfejsowej Sparty wbudowanym przełącznikiem
Ale to, mam nadzieję, tylko na XL?
Ja bym jednak zdecydowanie nalegał na zmianę lokalu. Powtórzę moje zarzuty w stosunku do Jeff's: brak możliwości siedzenia razem, gdy zbierze się większa liczba osób, ciasno przy stolikach, problemy z płaceniem, nie najlepszy (ale też i nie najgorszy) dojazd.
Proponuję:
1) pub Baryłka na Mariensztacie: wady: piwo po 8, ale za to spory wybór, wszystko lane, jedzenie w rozsądnych cenach, jak na takie miejsce (prawie przy samym pl. Zamkowym)
2) Univer-City Pub na Oboźnej - wady: kuchnia czynna do 18.00, ale za to piwo po 4 złote.
3) dowolny lokal Dominium Pizza
Dokładnie, Sikor, olej czyjeś tam narzekania, jak mu za drogo, to niech sobie gdzie indziej kupi taniej i to koniec tematu.
Może jednak zmienimy lokal? W tym Jeff's jest za mało miejsca przy stolikach. Poza tym przy płaceniu przyjmują tylko jeden rodzaj karty płatniczej, co wyszło na jaw za ostatnim razem.
Moje jedyne pytanie dotyczy .ds - czy jego działanie zostanie poprawione zgodnie z tym, co pisałem ostatnio mailem. Przeszkadza mi to, bo zamiast ".ds rozmiar" muszę używać ".byte" co niepotrzebnie zwiększa rozmiary binarki.
To ja poproszę trzy czarne. Rozumiem że jest tylko jedna opcja, tzn. małe logo z przodu, z tyłu pusto? Bo akurat te mi się podobają bardziej.
Od biedy możesz liczyć na buforowanie ścieżek, jeśli masz SDX (ale chyba nie ma tego w bieżącej wersji sterownika, trub będzie wiedział lepiej).
Co do błędów: chyba na razie nie wiadomo więcej, niż jest napisane tu: http://atariki.krap.pl/index.php/Indus_ … Bwietlacza
Nie, 6521 ma dodane jakieś oporniki na liniach wyjściowych czy coś w tym guście, nie pamiętam dokładnie.
Może się mylę, ale wydaje mi się, że już 10 lat temu wszystkie części WDC chodziły na co najmniej 10 MHz, a poza tym 6521 różni się jakimś szczegółem konstrukcyjnym od 6520. Z punktu widzenia softu są w stu procentach identyczne.
@as: na kartonie od XEGS jest http://atariki.krap.pl/index.php/XF521
@leniuk: nie poddawaj się, ROM od CA-2001 (czy też LDW) jest zeźródłowany, w razie czego znajdzie się ktoś, kto poprawi. Tylko dorób napęd dwugłowicowy. Zresztą z tego co wiem, trub już jakieś prace koncepcyjne w tym kierunku prowadził, może warto się z nim skontaktować, zanim co.
Wracamy na chwilę do tematu: jak zauważyła innuendo, wersja plikowa nie działa zbyt stabilnie. Dotyczy to pliku również bez mojej poprawki, oraz w ogóle bez poprawek. Wersji Fandala nie sprawdzałem, bo jest spakowana, ale przypuszczam, że jest to dokładnie to samo, co wszyscy mają, tylko przepuszczone przez jakiś cruncher (i też nie działa na VBXE).
"Niestabilność" objawia się pojawianiem się na ekranie różnych śmieci podczas gry (tzn. zbędnych obiektów, często nieruchomych), trudnościami z przechodzeniem między etapami (mimo zabicia wszystkiego program jeszcze na coś czeka i trzeba rozbić własny statek, żeby ruszyło dalej) itp.
Przyczyną jest ta sama procedura, którą już tu dwa razy poprawiano. Ściągnąłem z atarimanii dump carta i się okazało, że zakres zerowania pamięci w oryginale wcale nie jest $C000-$E9FF (jak w rozpowszechnionym u nas pliku), tylko $0200-$E9FF. Innymi słowy, abstrahując od zerowania rejestrów I/O i cokolwiek bezsensownego zerowania ROM-u, gra przede wszystkim oczekuje, że wyzerowana będzie cała dostępna pamięć RAM.
Śmieci w RAM-ie są przypuszczalną przyczyną wspomnianych przeze mnie powyżej zakłóceń.
Wersja z poprawką to uwzględniającą (zrobiona na świeżo ze wspomnianego dumpa):
Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę że piosenka Młynarskiego zaśpiewana tuż przed upadkiem poprzedniego systemu miała wymiar społeczny i polityczny. Mówiła nam że bez względu na to co ,piszą i mówią komuniści ,"RÓBMY SWOJE".I tak było, robiliśmy, no może nie wszyscy. :)
Zdajemy sobie, bo nie wszyscy są tak młodzi, żeby nie pamiętać tamtych czasów. Ale też nie oznacza to, że nie może zostać użyta w nowym kontekście. :)
Czy dobrze rozumiem, ze mozna wyobrazic sobie gre, ktora bedzie dzialac wylacznie na duszkach (GTIA) na czarnym tle, przy calkowicie wylaczonym ANTIC'u? :)
Można sobie wyobrazić, acz ANTIC nigdy nie jest całkowicie "wyłączony", pewnie będzie trochę przeszkadzał (objaw: poziome rozciągnięcie obrazu z lewej strony).
Nie grzebałem w tej grze, ale z tego co kiedyś przypadkiem zauważyłem w jej środku ;) wygląda mi, że to jest tryb GR. 12 (czyli ANTIC 4). Być może jeszcze nieco podrasowany.
Moje pytanie powyżej było już inspirowane przypuszczeniem, że mogę :P
Z mingw pewnie nie będzie problemu. Ale problem jest z tym rwaniem transmisji. Przyszło mi do głowy, że przyczyną może być to, na co się natknąłem na samym początku pod FreeBSD: za mała częstotliwość zegara schedulera. Na frebździe dało się ją łatwo zwiększyć i problemy minęły jak ręką odjął. Więc pytanie brzmi: czy pod Windows można jakoś zrobić to samo albo w jakiś inny sposób zapobiec wywłaszczeniom na dłuższe okresy. Bo APE jakoś przecież działa.
Dla chętnych eksperymentalna wersja pod Windows: http://drac030.krap.pl/sio2bsd-win32.zip (skompilowana Cygwinem, ale działa również bez, niezbędne biblioteki są w środku).
Niestety, u mnie (na Win7) transmisja nie działa zbyt stabilnie, ciągle lecą jakieś błędy, nawet na 19200, nie mam pojęcia o co chodzi, a nie znam się na Windowsie ani Cygwinie na tyle, żeby cokolwiek nawet zgadywać.
Dobrze by było znaleźć jakiś przenośny (przynajmniej pomiędzy unixoidami) sposób na zaimplementowanie tego, o czym wyżej pisze mono, tzn. arbitralny dobór dzielnika częstotliwości na UART-a.
Sorry za podwójny post, ale: od dłuższej chwili nie mogłem się doliczyć, gdzie się podziewa ok. 40 cykli czasu w procedurze przerwania, która wg obliczeń powinna się wyrabiać, a się nie wyrabia. No i cóż: miałem błąd w przeliczaniu częstotliwości na wartość licznika Pokeya, dzięki czemu program grał za szybko (tzn. częstotliwość odtwarzania była większa niż powinna być). Po skorygowaniu tego wyniki się od razu polepszyły, tzn. np. max. częstotliwość odtwarzania na Pokeyu podskoczyła z 16 do 18,5 kHz.
Zapomniałem też napisać, że program przyjmuje parametry przez linię komend. UI jest wtedy nieaktywne. Parametry:
d2d [-m] fname.wav [fname2.wav fname3.wav ...] [addr]
gdzie:
* 'm' ma wartości z zakresu od 1 do 5 i wybiera "Replay mode" (takie jak pokazuje program przy uruchomieniu bez parametrów)
* 'fname*.wav' to pliki do odtwarzania. Jak widać można podać więcej niż jeden, powinny się wtedy odtworzyć po kolei.
* 'addr' to adres rejestru Covoxa (dla trybu -5)
Adres poprawionej binarki ten co powyżej.
EDIT: i dwa przykładowe wave'y, na 12 i na 16 kHz:
http://drac030.krap.pl/elitawav.zip
EDIT2: i wersja 0.8 pod tym adresem co powyżej. Chyba wyrabia 22 kHz na Covoksie (ale nie mam jak sprawdzić, czy rzeczywiście, w każdym razie się nie wiesza ani nie wylatuje komunikat, że disk too slow).
Odgrzewam temat. Nowe D2D, "przeportowane" na 6502 (na prośbę milionów użytkowników) i poprawione, jest do ściągnięcia stąd:
http://drac030.krap.pl/d2d6502.arc
W trybach odtwarzania 2 i 3 (WAVe'ów) program powinien się wyrabiać nawet na 16 kHz, acz to już na styk. Na Covoksie może pójdzie 19 kHz. Na 12 kHz wyrabia się z palcem. Procedury grające są oczywiście uproszczone do niemożliwości, tak więc zadanie zbyt dużej częstotliwości odtwarzania spowoduje zwis :)
Program w końcu (lepiej późno niż wcale) pozwala sobie zdefiniować adres rejestru Covoxa.
Skąd wziąć sample do testów:
1) bierzemy mp3 :)
2) przerabiamy na plik *.wav (np. mplayerem)
3) plik ten przerabiamy (np. programem Audacity) na 8-bit mono bez znaku z wybraną częstotliwością (np. 11 kHz)
4) kopiujemy sobie go na twardy dysk w Atari (program działa tylko z twardym dyskiem PBI, im szybszym tym lepszym)
5) gotowe
D2D automatycznie rozpozna nagłówek WAV i ustawi parametry odtwarzania, jeśli mu będą pasować.
jellonek napisał/a:pin: mozesz konkretnie podac o ktora "reszte" ci chodzi? wymien z tytulow.
... no chyba Cię bóg opuścił, że z tego właśnie powodu podmienię vbxe z D6 na D7 i będę sprawdzał co i dlaczego nie działa. Dotknięcie czegokolwiek w tym kompie wymaga interwencji w NASA ;)-
Pin, nie musisz sprawdzać "dlaczego", wystarczy podać, co. Swoją drogą, warto byłoby mieć (tzn. ja bym chciał mieć) na takie okazje przełącznik na obudowie Atari, który przełączałby VBXE ze strony D6 na D7 albo odwrotnie. Oraz może jeszcze z jeden, który blokuje zapisy do rejestru konfiguracyjnego (przypadek Gyrussa na czarno).
Masz rację. Im więcej jest programów na FX tym mniejsze jest prawdopodobieństwo, że komukolwiek się będzie chciało *ręcznie* wybierać rdzenie przed uruchomieniem każdego kolejnego programu.
Offtopic: Rybags właśnie wypuścił kolejną gierkę, Spectipede. Jeśli chodzi o ilość tytułów, to chyba jest najwydajniejszym z koderów.
To pomysł mono. Poza tym to jedyny sposób, żeby uratować twoją koncepcję.
Na wyłączenie komputera przed zakończeniem programu lekarstwem jest defaultowy rdzeń, z którym VBXE będzie zawsze wstawać po włączeniu zasilania. To od biedy spowoduje, że nie trzeba będzie nic przywracać (tylko przełącznika szkoda).
Sprawdzenie rdzenia musiałoby zachodzić raz, przy ładowaniu programu, który z niego korzysta.
Co do biblioteki grafiki wektorowej, i że nie trzeba kolejnego rdzenia: to tylko tobie się tak wydaje. Sam jesteś niezadowolony z możliwości FX-a, a sądzisz, że wszyscy inni będą zadowoleni z rdzenia twojego pomysłu na tyle, żeby nie spróbować zrobić po swojemu czegoś, co potrzebują?
Co do reszty, sam widzisz, jak to komplikuje życie.
atari.area forum » Posty przez drac030
Wygenerowano w 0.127 sekund, wykonano 13 zapytań