Jutro Ci wyślę. Właśnie przygotowałem przesyłkę i powinna dojść w miarę szybko... Do prezentacji to trochę takie siekierą ciosane jest ale jeśli chcesz to zabierzesz :)

Pozdrawiam

@mono - część przełączanych cartów działa i została sprawdzona i moim zdaniem jest to bardzo przydatne rozwiązanie.  Co do urządzeń na ECI się nie wypowiadam - zrobi to Pin. O ile urządzenia nie będą zawłaszczać tylko dla siebie, np. całej przestrzeni adresowej $D5xx no to powinno być OK. Dlatego do Yamari dołożyłem switche do zmiany adresu aby moduł mógł być używany razem z innymi pod warunkiem, że adresy się nie pokryją.

Witam,

@mono - jasne, że ładne - zwłaszcza ten Akai na górze zapodany przez Blukiego... A zmieniarka do A2600 to z pewnością fajna rzecz i podejrzewam, że zrobiona na podobnej zasadzie albo tylko na podłączaniu zasilania do wybranego ROMu.
Nie sprawdzałem tego czy by działało, tzn. czy pamięć podłączona do systemu ale z odłączonym zasilaniem nie będzie robiła jakiegoś wieszającego "bajzlu" na szynach. Dla Atari XL/XE można zrobić podobny "bajer" w oparciu o rozwiązanie, które stosuję. Trzeba by tylko drugi '175 dołożyć a także dodatkowe bramy '244.

Wracając zaś do meritum - dzięki podpowiedziom Duddiego wziąłem się za likwidacje dzwonów na liniach długich :) No i na tym co mam jak zauważyłem - działa. Tylko jeden cart z archaiczną kością 2764 (bez C w środku) durnieje w połowie expandera...
Istotą jest oczywiście dodatkowe odsprzężenie zasilania kondensatorem tantalowym 10uF oraz wtrącenie w każdą linię (adresy, dane i sterowanie) rezystora 33ohm aby wytłumić rezonanse LC (na szczęście mam takie odległości między ścieżkami, że rezystorki wlazły bez problemu). Teraz całość pracuje na tyle stabilnie, że mogę dać sprzęt do bardziej hardkorowego testowania Pinowi. Jeszcze tylko kilka poprawek naniosę i trzeba będzie poczekać na wyniki testów... Nie mam pojęcia jak zasilacz Atari to zniesie. O ile carty to raczej mały pikuś, no to w przypadku Karin czy innych włączonych razem może z tym być jakiś problem. Mam też nadzieję, że obejdzie się bez pełnego buforowania złącza bo to trochę upierdliwe by było zwłaszcza od strony projektowej.

Poniżej zdjęcie testowej konfiguracji. Zaznaczam, że carty były przekładane w slotach i nie było problemów w działaniu. Każdorazowo po zmianie cartridge należy wykonać RESET, który zawsze jest już na zimno co jest normalne zważywszy na OS Atari, który nie dopuszcza innej możliwości :)

Złącza cart są numerowane od lewej do prawej i w poniższej konfiguracji (jedna ze sprawdzanych) są ułożone następująco:

1 - MAC65 v1.01
2 - ACTION
3 - Assembler/Editor
4 - Atari BASIC CXL4002

Sloty przycinałem, kleiłem i przerabiałem własnoręcznie ze slotów ISA 8bit i 16bit. Wyszły trochę nieporadnie ale pozwalają na używanie także oryginalnych cartów Atari (z blokadą). Mam nadzieję, że pozostałe testy u Pina pozwolą na ogłoszenie sukcesu i zakończenie tego projektu. Oczywiście po pozytywnych testach całość materiału zostanie umieszczona wraz z komentarzami na mojej stronie a ja zajmę się czymś nowym...

To może być pierwszy - taki prawdziwny Atari CART+ECI expander (nie licząc 1090 bo to czyste PBI jest).

...czyli takie małe 1090 dla XE.

Pozdrawiam

Witam,

@Duddie

Oczywiście dziękuję z góry - jak mi się już urwie wątek do cna z pewnością będę prosił o pomoc choć myślę, że wystarczy trochę poobserwować, potem poodsprzęgać i przerobić w taki sposób aby działało 100%. Przy takich częstotliwościach naprawdę nie powinno być aż tak źle - dlatego myślałem, że zadziała bez problemów - a tu masz :)

@Pin - AS miał raczej na myśli chyba to, że miałby powstać expander XL bez ECI a tam te sprzęty nie ruszą bez adaptacji.

Pozdrawiam

Witam!

To dobrze :) Ja to na pewno poprawię i mam nadzieję, że na 100% Uf - trochę mnie to zawiodło ale i porażki się zdarzają.

W części tak, ale cart (taki zwykły) to przede wszystkim ROM albo EPROM i jako taki też stanowi całkiem konkretne obciążenie np. linii adresowych. W czasie testów spostrzegłem, że starszy EPROM 27C64 radzi sobie dużo gorzej niż nowszy 27C256. Trzeba także zauważyć, że w niebuforowanym układzie dochodzą kolejne układy wiszące równolegle na szynie adresów na coraz dłuższych "przewodach". Szyna danych jest trójstanowa i rzecz jasna dołączana tylko w czasie odczytu. Dołożenie buforów pozwoli na skrócenie linii sygnałowych i zwiększenie obciążalności. Powinno pomóc. Jak widać na zdjęciu - użyłem w sterowaniu układy ACT (advanced HCT) - są bardzo sprawne, a mimo to pojawiają się błędy - więc raczej nie są tu problemem... Może to zasilanie - a konkretnie - za mała szerokość ścieżek +5V i masy? To też sprawdzę przy okazji.

Nie no :) wcale nie. Muszę tylko poprawić sprzęt z nadzieją, że zadziała. Jeśli Karin i IDE+ nie będą sobie przeszkadzać na ECI no to z pewnością będą działać - nawet w tej ułomnej wersji. Kłopoty pojawiają się w okolicy pierwszego-drugiego slotu cartridge. Sloty ECI zdają się nie mieć problemów. Mimo to wstawię wzmacniacze pomiędzy pierwszy i drugi slot, a jeśli to nie pomoże wtedy spróbuję pomiędzy drugi a trzeci (i tak do skutku ;-)

Trzeba być dobrej myśli. Już jest dużo bliżej niż dalej. Po weekendzie powinien nastąpić ciąg dalszy...

Pozdrawiam

Witam,

Testy, testy i po testach. Niestety - mimo cienia nadziei na to, że będzie działać bezbłędnie - okazało się, iż najprawdopodobniej linie sygnałowe są za długie oraz są być może za duże obciążenia szyn i pojawiają się odbicia a także jakieś zniekształcenia w zależności od ilości i położenia cartów:( Taki urok cyfry. To nie działa w połowie albo w 90% - ma po prostu działać. Objawy są zaś takie - im dalsze złącze tym częściej pojawiają się zwisy i przekłamania. Rzecz jasna cała reszta działa (przełączanie cartów i zimny start po zmianie). Taki np. cartridge ACTION działa w slocie 3 i 4. Tak samo cart MAC65. Zestaw MAC65 w slocie 3 i ACTION w slocie 4 też działają ale wystarczy dołożyć cart Assembler/Editor do slotu 2 i już MAC65 po przełączeniu wali błędami i wiem dlaczego... Zastanawiam się poważnie nad tym czy nie ma jakichś poważnych opóźnień impulsów na tak długich liniach - teoria mówi, że trzeba się czegoś takiego spodziewać a jak to wygląda w praktyce - nie mam poważnego sprzętu do pomiarów impulsowych.

-x-x-x-

Przy okazji zmierzyłem średnią długość ścieżki na PCB od wtyku do ostatniego złącza - 29 centymetrów - dużo a wcześniej się nad tym poważnie nie zastanawiałem - tzn. uważałem, że działać powinno, hłe, hłe, hłe...Powinno...taaaaaaa....

-x-x-x-

Konieczne jest dodatkowe buforowanie linii adresowych i danych. Nie ma mocnych :) Przemyślę to i wniosę poprawki do układu. Podejrzewam, że trzeba będzie jeszcze trochę potestować ale jakieś światełko widać. Zmontuję płytkę buforów, poprzecinam ścieżki, polutuję i powinno grać. Potem jeszcze przeróbka PCB, testy no i mam nadzieję zwycięstwo.

@Pin - niestety jeszcze trochę poczekasz...

Załączam dwa zdjęcia:

Podstawa z plexi 4mm oraz tulejki dystansowe dł. 10mm. Całość tak się ładnie komponuje, że bardzo dobrze pasuje do wysokości slotu ECI w Atari. Nic więcej nie trzeba kombinować a jako, że w slocie są styki sprężyste - pół milimetra w tę czy w tamtę nie sprawi większej różnicy :)

Pozdrawiam

P.S. Zachowanie układu wskazuje na to, że wykonanie tylko dla czterech cartów (bez slotów ECI) powinno działać bez problemu. Myślę, że taki zmontuję w wersji XL i dam znać czy działa dokładnie tak jak powinien.

Witam,

Popiłowałem, pokleiłem i w końcu całość przymierzyłem do 65XE. Nie jest źle choć kable (monitorowy i zasilania) ledwie się mieszczą. Trzeba by jeszcze ze 2 cm płytkę ze złączem przedłużyć. No ale jest w tej chwili tak jak jest :) Złącza cartridge mają też płytkę do odblokowywania oryginalnych cartów. Nie jest to rewelacja ale i tak dobrze w miarę się sprawuje.

Od podłoża do spodniej strony PCB w moim Atari jest 17mm odległości. Zaplanowałem w tym egzemplarzu wykonanie podstawy z plexi i wyregulowanie wysokości na dystansach. Nie wiem jak bez wielkiego nakładu wykonać solidne pudełko - samo wycinanie otworów na carty w wierzchniej części pudełka to koszmar...Hhehheh. Jutro pewnie zrobię podstawę ale za pudełko się nie zabieram...

@Pin - pewnie trochę byś musiał odsunąć, ale pomyśl - gdybym nie załamał części ze złączami cartridge - wtedy trzeba by otwór w ścianie wybijać <LOL>

Pozdrawiam

@lemiel - znalazłem kiedyś taki zestaw gdzie jest schemat jak i wsad do PICa reszta raczej nieistotna

Original AKI oraz XAKI - nie ma pozwoleń ale mimo to...

załączam:

kiedyś sam szukałem i się udało :) Mam nadzieję, że o to ci chodziło

Witam,

Wlutowałem większość elementów (poza bramami), sprawdziłem logikę sterującą - działa. Przy okazji wyszły dwa błędy, które musiałem poprawić cynarem i dodatkowym kondensatorem. Teraz powalczę ze slotami w taki sposób, żeby wchodziły najróżniejsze carty - nawet te oryginalne, które wymagają "otwieracza" na złączu ;-) po prostu cięcie, piłowanie, szlifowanie i klejenie....

Gdy wszystko złożę - będę testował to co dam radę -> zwykłe cartridge. Co do reszty - jeśli wszystko ruszy - wyślę na testy do Pina :)

Pozdrawiam

Witam,

Podbijam wątek zamieszczając zdjęcia z postępu prac nad expanderem.

Cart_test to test "przestrzenny" położenia slotów, a Ext_pcb to widok płytki z polutowanymi przelotkami po testach elektrycznych i włożonymi slotami CART+ECI oraz CART. Jak widać - gniazda wymagają jeszcze przycięcia i ew. poklejenia tak, aby zachowywały się jak pełnoprawne sloty Atari.

Następny etap to zmontowanie i odpalenie logiki sterującej. Dużo nie zostało do zrobienia ale jednak czasu na to trzeba :)

Mam nadzieję w miarę szybko to skończyć...

Pozdrawiam

Cześć,

Sprzęt jest niezły. Jeszcze można dostać kwarce 14,187576 - [ Sklep Tronik - 3,20 PLN - http://skleptronik.eu/product_info.php/ … hz-p-7014]. Jednak gdy ich zabraknie - będzie to naprawdę niezła alternatywa (a potrafią zdychać i niestety będą to robić coraz częściej). fajnie wygląda to wkomponowane we FREDDIEgo. Szacun.

Pozdrawiam

Rzekłbym nawet, że  świetne i raczej nie do pobicia :)

...sinusoidalny prostokąt

@marok - ale żywe Atari to jest lepsza jazda :)

Player jak player ale można spróbować stworzenia czegoś tylko dla Atari+YAMari. Jak pisze wieczor soft na PC to nie jest wiracha optymalności ale ze źródeł warto skorzystać, choćby i BASICowych ;-)

Ja w każdym bądź razie czekam na chętnych podjęcia się zadania. Po stworzeniu jakiegoś fajnego i stosowalnego kodu YAMari rzecz jasna pozostaje u twórcy oprogramowania. Choć tyle mogę dać...

Na AA kolega ze Słowacji już zarzucił temat i jest jakieś zainteresowanie - może i gdzieś indziej ludzie spróbują? FM nie gryzie, hehe...

Pozdrawiam