- E, student, trzeba zrobić tak, żeby u kupującego wyświetlał się zegar do godziny zakończenia aukcji.
- Da się zrobić, widziałem gdzieś skrypt z zegarkiem. Zrobię tak, żeby odliczał w dół i fajrant.

Bingo ;)

Ale klientów ubywa, a ci geniusze nadal jedyne rozwiązanie widzą w ciągłym podnoszeniu prowizji.
Zachciało im się zrobić z pchlego targu ekskluzywny pasaż handlowy, ale zapomnieli jakoś skonsultować to z klientami.

Ostatnio znów czegoś niestety szukałem na allegro, przeglądam, dwa te same produkty tzn. służące niby do tego samego, w tej samej kategorii, skrajnie różnie wyglądające, od różnych sprzedawców - te same opinie/recenzje o produkcie. Dałem sobie spokój...

Szykują się kolejne zmiany "na plus", w skrócie:
- jeśli masz konto firmowe i klient kupi z rabatem transakcyjnym (na przykład po wcześniejszym zwrocie towaru) - to PROWIZJĘ NALICZYMY PONOWNIE (od marca)
- jeśli masz środki na PayU lub Przelewy24 to możemy Ci automatycznie pobrać kasę tytułem należności allegro w dowolnym momencie (to jakoś pod koniec kwietnia).
Ktoś ma jeszcze złudzenia, że dojenia ciąg dalszy następuje i zwiększają swoje prowizje, aby podbić wynik? Obstawiam, że na dniach dostanę kolejną "aktualizację regulaminu".

No i właśnie allegro fajnie mnie urządziło. Kupowałem coś i moja paczka właśnie jedzie do oddalonej ponad 300 km Łodzi. Powód? Inpost z jakiegoś sobie tylko znanego powodu usunął z listy paczkomat do którego zwykle wysyłałem i allegro zamiast zapytać o inny, automatycznie podstawiło drugi, który sobie zapamiętało jak kilka lat temu coś kupowałem w wakacje, na wyjeździe.

"Zapomnieli" tylko dać ostrzeżenie, że zamienili paczkomat na pierwszy lepszy z listy zapamiętanych.

Oj tam, "Ten kot z miasta Łodzi pochodzi" ;P Zrób sobie wycieczkę ;) Lub poproś kogoś z łodzi o odbiór i przesłanie gdzie trzeba...

Spoko, mi raz kurier inpost włożył paczkę do innego paczkomatu bo ten docelowy był przepełniony, niestety, po włożeniu paczki, w ten sam dzień chciałem ją odebrać, przyjeżdżam na miejsce a tam... paczkomat martwy, panowie z budowy obok koparką odcięli zasilanie paczkomatowi... czekałem kilka dni aż naprawi to ktoś i kurier odbierze tą paczkę i przewiezie tam gdzie miała pierwotnie być. Innym razem paczkomat był przepełniony to mi dureń zostawił paczkę w punkcie odbioru który w google mial godziny otwarcia od 9 do 20 a w rzeczywistości właściciel sobie go otwierał w losowych godzinach i nigdy nie udało mi się trafić. Paczka wróciła na sortownię, nie pomogło dzwonienie i tłumaczenie, że kurier dupy dał...

Hehe, no na pewno nie mnie XD

A co zazwyczaj pierdyka? Elektryka prąd nie tyka. A jak tyknie to pierdyknie... Masz na myśli napaści na pączkomaty?

@mono, za pączkami nie przepadam, chyba że za tymi miniaturowymi :P

Przykładów jest wiele, zapełniony paczkomat i dziwny punkt odbioru), paczkomat głupieje lub wydał nie tę paczkę co trzeba.
Leniwi kurierzy, którzy dostarczają paczki nie do tego paczkomatu co wybrany ale do tego co im wygodniej (kumpel stale to przerabia)....
Dopóki wszystko jest jak powinno, czyli paczka trafia bez problemów do adresata to jest ok, ale jak tylko pojawia się sytuacja wykraczająca poza ten standard to się robi pod górę.