Temat mnie zainteresował, więc w wolnych chwilach wyciągnąłem starszy komputer i wmontowałem do niego kartę TV. Może się coś z tego komuś przyda - opisałem jakie miałem przy tym przygody:

Po włączeniu komputera, który stał od dłuższego czasu nieużywany stukał dysk, później zauważyłem, że stuka też stacja dyskietek... no i okazało się, że problem leży w zasilaniu, prowizorycznie pomogło przełożenie kabli zasilania.

Jak już się ucieszyłem, że komputer działa, zaglądając do środka zauważyłem, że radiator który powinien być na chipsecie wisi odchylony jak na zawiasie na dwóch tylko zaczepach, pozostałe wyrwała sprężyna która go mocowała... no i musiałem wymontować płytę, dorobić brakujący zaczep (jednego nie było odkąd mam tę płytę) i wlutować go wraz z tym, który zawisł na sprężynie. Zaczep zrobiłem z fragmentu zapinki, które kiedyś znalazłem na podwórku i plastikowej spinki z jakimi sprzedają koszule.

Płyta ma 5 złączy PCI z czego 4 da się obsadzić (jedno przesłania radiator od karty graficznej). Trzy złącza były już zajęte, po dołożeniu karty TV Windows XP po długim black screenie przywitał mnie BSOD z błędem A5 - BIOS nie jest zgodny z ACPI - podczas gdy producent zapewnia, że jest i bez tej karty był przecież zgodny... Jak wpisałem błąd A5 w wyszukiwarce, to od razu znalazłem, że są problemy właśnie z płytami tego producenta - AsRock - ktoś napisał że dla XP te płyty są za nowe... moja jest chyba z 2004... ktoś pisał o takiej z 2012 (być może w nowszych to już poprawili).

Spróbowałem według porady podmienić jądro i HAL http://www.naro.daper.net/kernel/ i mimo, że zrobiłem to pierwszą "bezpieczną" metodą z poziomu Windowsa, to po tej operacji black screen zrobił się permanentny. Na szczęście na tej stronie jest opisane które pliki podmienić ręcznie, z archiwum, z którego instaluje je Windows i w ten sposób przywróciłem działającą konfigurację.

Spróbowałem uruchomić komputer z płyty Hiren's Boot CD - Windows wywalił się tak samo, a Linux wyświetlił dokładnie o co chodzi - błąd polega na tym, że karty nie dostały potrzebnych przerwań. Wygląda na to, że BIOS ma problem z utworzeniem tabeli przerwań, co by się pokrywało z informacją od MS: https://support.microsoft.com/pl-pl/hel … windows-xp - patrz ...0011.
W BIOS-ie (najnowsza wersja) wyłączyłem wszystko co się dało, niestety konfiguracji przerwań tam nie ma. Linux się uruchomił, raz też uruchomił się Windows, ale po restarcie wrócił do BSOD... Także wyjąłem dwie karty, z których jedna - USB/FW - i tak się wieszała (albo winny jest domyślny sterownik - zalecane jest zainstalowanie sterownika od producenta chipa, albo zasilanie), a druga - sieciówka - jest w tej chwili niepotrzebna.

Miałem też zrezygnować z karty dźwiękowej, ale ponieważ dźwięk z wyjścia na płycie ma jakieś burczące zakłócenia kartę jednak zostawiłem - burczenie jest ale bardziej znośne i nie zmienia się przy poruszaniu myszą...

Ponieważ ze sterownikiem do karty SB Live! też był problem - niby jest, ale nie chciał się zainstalować, a jak się już zainstalował (po dwukrotnym przełożeniu karty, bez użycia załączonego instalatora) to oprogramowanie karty trzeba uruchamiać samodzielnie (nie ma potrzebnych ikon w menu), to zrobiłem rekonesans po kartach Live! i wychodzi na to, że ta karta wymontowana z Dell-a to wersja bulk i już na pierwszy rzut oka wygląda na mocno okrojoną, jednak nie wiem czy brak sporej części elektroniki ma jakiś wpływ na działanie podstawowych we/wy, EAX (istnieje wersja z innym, mniejszym chip-em, a tu jest podobny do oryginalnego i wydaje się, że EAX działa), etc., czy tylko zostało usunięte to co było potrzebne do obsługi i tak zazwyczaj nieużywanych złącz (po których tu nie ma nawet śladu).

-----

Edit: Sprawdziłem, że po ręcznym zainstalowaniu sterownika - to znaczy przywróceniu go z poprzedniej instalacji wskazując pliki w podkatalogach Windows-a (pierwotnie na tym XP była zainstalowana inna wersja karty SB Live!, niestety nie wiem w jakiej wersji były sterownik i oprogramowanie), bez problemu udawało mi się zainstalować LiveDrvUni-Pack(ENG).exe (24 451 404 Bytes).

W sieci jest mnóstwo dyskusji na temat sterowników i wszędzie piszą, że nie da się tych, ani żadnych innych oficjalnie dostępnych z tą kartą zainstalować (jedynie niezależne sterowniki KXdriver).

Ponieważ u mnie to działało postanowiłem sprawdzić czy będzie tak samo jak je odinstaluję. No i okazało się, że po odinstalowaniu obecnego sterownika (i innych składników) ta sama instalka nie może znaleźć karty!

Da się jednak rozpakować LiveDrvUni-Pack(ENG).exe i zainstalować poszczególne składniki osobno!, ale nadal główny program instalatora nie znajduje działającej już karty!

Spróbowałem zainstalować sterowniki z oryginalnych płyt - do kart SB Live 5.1 i starszą do SB Live! 1024. Wersja dla 5.1 zainstalowała się bez problemów, ale nadal LiveDrvUni-Pack(ENG).exe nie widział karty. Odinstalowałem wszystko co zauważyłem do SB Live!, włącznie ze skasowaniem kluczy rejestru. Po tej operacji sterownik do wersji 1024 stwierdził, że nie będzie się go dało odinstalować, po czym zainstalował się w całości, ale nadal LiveDrvUni-Pack(ENG).exe karty nie widział, do tego przestało działać midi, a na linii PC Spiker i przy przełączaniu źródła dźwięku włączał się głośny warkot. Ponownie wszystko usunąłem i zainstalowałem wszystkie wersje jakie znalazłem od najstarszej do najnowszej - jedną na drugą, w tym po rozpakowaniu wszystkie wersje dostępne oficjalnie w sieci na stronach Dell-a i Creative-a.

W panelu sterowania znalazły się dwie wersje AudioHQ obydwie nie działające. Po usunięciu ich z podkatalogu Windowsa (nazwy plików znalezione metodą utwórz skrót i sprawdzeniu ścieżek w utworzonych skrótach) przeinstalowanie ostatniej wersji przywróciło działający plik, jednak ikony były nieaktywne, pomogło ponowne zainstalowanie wszystkiego z ostatniej wersji (wypakowane z LiveDrvUni-Pack(ENG).exe).

Midi wróciło, a normalnie instalowany sterownik jak przestał widzieć kartę tak jej już nie widzi.

Wygląda to tak jakby instalator szukał nie samej karty (a przynajmniej nie tylko), a czegoś co już jest zainstalowane w systemie. Być może dostępne wersje są instalowane jak update i wymagają wcześniejszego zainstalowania konkretnej pełnej wersji, a być może zainstalowanej przy innej wersji karty. Niestety nie zrobiłem backup-u i nie jestem w stanie stwierdzić co takiego znajdował instalator, że "wykrywał" kartę.

PS. Podobno ktoś zmodyfikował installer od SB Audigy i te sterowniki działały z kartami Live!, niestety tych plików nie znalazłem (tylko forum z niedziałającymi linkami).

-----

Sterownik do TV ściągnąłem ze strony producenta, co ciekawe wykrył kartę i się zainstalował - oryginalny dołączony do AverTV jej nie wykrywa, nie pomaga też patch dołączony na dyskietce i pliki trzeba instalować "ręcznie" z pominięciem instalatora. Soft z netu nie wykrywa radia, ale tak też było przy dołączonym oprogramowaniu. Sterownik jednak działa, bo działają inne programy radiowe.
Na razie sprawdziłem sygnał z dekodera - na górze ekranu niezależnie od ustawionego kanału widać jednakową linię z nieruchomymi białymi kreskami.

Magnetowidu na razie nie podłączyłem, ale przypuszczam, że w tym obszarze lub/i powyżej będą widoczne linie z ruchomymi kreskami teletekstu (DScaler umożliwia podgląd ponad albo poniżej widocznego obszaru - teraz już wiem, że teletekst się z obrazem na komputerze nie nagra, bo przy nagrywaniu te obszary są pomijane).

Używane karty TV są dziś tanie ok. 20 zł, jednak z tego co widzę przeważnie nie są kompletne np. taką jak moją można kupić za 20zł z pilotem, ale w komplecie nie ma czujnika podczerwieni, nie ma też anteny radiowej i kabla do podłączenia dźwięku (do kupienia osobno - jack-jack), który jest niezbędny, gdyż karty TV mają wyjście audio, które podłącza się do wejścia karty dźwiękowej (o ile dana karta ma odpowiednie połączenia wewnątrz to niezależny sterownik może przesłać dźwięk przez złącze PCI, ale oryginalne sterowniki tego nie robią), brak też sterowników i instrukcji, ale jak wspomniałem, te są dostępne on-line.

Ponieważ na co dzień nie używam Linuxa, więc mam pytania - jak uruchomić te skrypty pod Linuxem - jak przygotować pliki i jak się do nich dostać, czy można je uruchomić z Live CD, w jakiej wersji będą potrzebne narzędzia i sterowniki, ewentualnie które narzędzia będą potrzebne i jak je dograć?

PS. Wśród plików jest też gra w którą gra się w teletekście, a że jest w postaci kodu, to może ktoś przeniósłby tę grę na Atari, niekoniecznie jako teletekst :)

Spróbuj włączyć bez taśmy i przyjrzyj się jak to wygląda, zobacz z każdej strony - pod różnymi kątami. Moim zdaniem docisk jest nadal za słaby, bo całe ramię (obudowa rolki) chodzi. Nawet jak rolka jest koślawa, to wcześniej aż tak nie chodziła. No i jest chyba pod jakimś kątem? Rozumiem, że przed ponownym wciśnięciem "grzybka" wyglądało tak jak na moim zdjęciu - "blacha" na płasko z plastikiem?

Tak jak napisałem - sprawdziłem to kilka dni temu, problem tylko jak to zgrać i czy coś się z tego sensownego da odzyskać? Podobno komputer stara się ze szczątkowych informacji odzyskać najbardziej prawdopodobne sekwencje, na co dowodem są odzyskane strony (nawet zapis całego teletekstu z danej daty). Piszą o VHS, ale też S-VHS i jeszcze jakimś innym systemie (teraz nie mogę znaleźć), który zapisywał teletekst najlepiej. Tylko jakoś się nie doszukałem informacji jak to zgrać... czy wystarczy zgrać sygnał w pełnej rozdzielczości bez kompresji i z tego ten program coś odczyta? Tylko w jakim formacie? Czy (skompresowane) nagranie wideo np. z YT może zawierać teletekst? DVB-T ma przesyłany teletekst jako pakiety, a z tego co można przeczytać wynika, że również w cyfrowym nagraniu można umieścić linie analogowego teletekstu?

...kontynuując tę myśl docisk rolki jest zależny od części ruchomej na której są zamontowane głowice (na niej opiera się sprężyna) i prawdopodobnie wyrobienie tej części (lub innej odpowiedzialnej za jej docisk) wymusza zwiększenie docisku samej rolki... można to zobaczyć dociskając przycisk Play...

Sprawdziłem w tym XC12 i faktycznie całość się jakby przechyla - z tej strony gdzie jest przycisk Play jest dociśnięte do oporu, a z tej gdzie jest rolka jest trochę odsunięte, prawdopodobnie odpowiada za to plastikowy zaczep po lewej stronie przy którym u mnie widać wytarcie. Oczywiście łatwiej wygiąć sprężynę niż wymienić ten zaczep...

W XCA12 w którym mechanizm jest mało używany i w pełni sprawny ta część z głowicami przesuwa się równo i przy lekkim naciskaniu Play nie przekrzywia się ani trochę, nie chodzi też na boki jak to jest w tym wyrobionym XC12.

Z tej perspektywy dość dobrze widać jak to wygląda. Widać też wytarcie podłoża przez "koniec" ruchomej części z rolką - ten który jest popychany przy naciśnięciu klawisza Pause. Ja bym wyciągnął ten czarny "grzybek" mocujący i zobaczył czy całość nie zsunęła się z plastikowej tulejki i ew docisnął. Jeżeli nie to bym tę rolkę zdjął (o ile dobrze pamiętam - schodzi w określonym położeniu), oczyścił tulejkę i spróbował nieco poprawić sprężynę tak, aby docisk był mocniejszy. Grzybek trzeba wyciągać na początku podważając równomiernie do góry, a potem uważać na dość delikatny haczyk który znajduje się na końcu z jednej strony - więc będzie wychodził pod lekkim kątem.

"grzybek":

"bez grzybka" - na płasko - prawidłowo (zdjęcie nieco pod kątem XC12):

"bez grzybka", "domowym sposobem" dogięta sprężyna (XC12):

oryginalnie - poprawnie, wciśnięty Play (XCA12):

oryginalnie - poprawnie, przyciśnięty przycisk Pause (XCA12):

Czarna sprężyna dociska rolkę, jasna odsuwa głowicę.

EDIT:

Pewnie lepszym pomysłem na zwiększenie nacisku, niż wygięcie sprężyny na prostym odcinku (jak w moim XC12) jest jej lekkie potraktowanie ruchem jakby rozwijania, wtedy wystająca część pozostanie prosta, a jest to istotne podczas naciskania przycisków Play i Pause, choć w tym XC12 po korektach tak jak jest mechanizm działał poprawnie (obecnie ten magnetofon jest niekompletny).

BTW: Na pierwszym zdjęciu XC12 widać prawidłowo wyciągniętą do góry ośkę (tę od koła zamachowego - do której taśmę dociska rolka) - i o tym pisałem, że potrafi się z na niej zsuwać (w górę) krążek który ją trzyma i wtedy koło zamachowe trze o metalową część pod spodem magnetofonu (widoczne na zdjęciach kół zamachowych które umieściłem wcześniej) i przy okazji naciąga to pasek.

Po wyczyszczeniu rolki na koniec można użyć suchej pałeczki, wtedy nie powinna być tak błyszcząca / śliska.

Na nagraniach niezbyt widać odcinek taśmy między rolką magnetofonu, a rolką kasety - wygląda, że tam taśma też drga. Pytanie czy jest to przyczyna czy skutek. Gięcie taśmy to wina rolki, ale być może działo się tak bo drgająca taśma znajdywała się na śliskiej rolce, a niekoniecznie ta rolka była przyczyną drgania.

Patrząc na te filmiki mam wrażenie, że szarpanie taśmy jest powiązane z obrotami szpulki - dokładnie co obrót w tym samym momencie. Więc przyjrzałbym się i temu:

Tu możesz wyczyścić gumę na mniejszym kółku, ale przyczyna prawdopodobnie tkwi w tym większym talerzyku - być może ma jakieś zanieczyszczenie w jednym miejscu na obwodzie, lub pod spodem... chyba jest tam kawałek filcu lub sprężyna (nie jestem pewien bo w Atari tego nie rozkładałem).

Jak włączysz Play bez kasety to zatrzymując w palcach część naciągającą taśmę na szpulkę ("bolec" na tym talerzyku), powinieneś wyczuć równomierny opór.

A przy rolce to chyba jest teraz dobrze, ewentualnie spróbowałbym odgiąć / zgiąć nieco sprężynę, ale nie można przegiąć... Patrząc na mój magnetofon nieco stabilniej jest też jak część którą naciska przycisk Pause jest bliżej podłoża, więc jeżeli jest tam duży luz, to można ten "koniec" nieco dogiąć.

Ciężko się z tego filmiku zorientować, bo jest kręcony z ręki... jednak mam wrażenie, że rolka się lekko porusza - nieznacznie unosi i pociąga do góry taśmę (wcześniej myślałem, że przyczyną jest mechanizm nawijający taśmę i dlatego nie przywiązałem do tego wagi).

Rolka od góry jest trochę brudna, z boku gdzie najważniejsze nie widać, ale myślę, że jak się coś takiego dzieje to warto dokładnie przeczyścić - ja to robię tak, że na pałeczkę z watą nalewam spirytusu (lub specjalnego płynu jak mam) i przy włączonym Play dociskam do obracającej się rolki, zmieniam pałeczki, aż do momentu, gdy bród już nie schodzi.

Ja bym wyciągnął to czarne okrągłe zabezpieczenie od góry i zobaczył czy metalowa obudowa rolki nie spadła z plastikowej tulejki na którą jest nałożona - powinna być dociśnięta na płasko. Uwaga na sprężynę! A w razie jeżeli jest luz w docisku to bym tę sprężynę dogiął.

Może spróbuję zrobić zdjęcia...

PS. Mi kiedyś "jamnik" tak zmiętolił taśmę włącznie z rozbiegówką...

Czyli jednak mechanika. Może uda się ustalić przyczynę - w jaki sposób uszkadza taśmę?

W czasach gdy przeglądałem Łączkę Telezajączka marzyło mi się żeby generować teletekst za pomocą Atari i móc po wyłączeniu Atari zostawić wygenerowane strony w pamięci TV. Tak jakby zatrzymać obraz z Atari na TV.

Pamiętam, że była jakaś przystawka do teletekstu chyba dla C64, a może i innych komputerów.

Czy na Atari dałoby się wygenerować odpowiednie linie, a co za tym idzie strony teletekstu?

Jest taki program dla  Raspberry Pi: https://github.com/peterkvt80/vbit-pi-stream/wiki

Idąc dalej tym tropem można by wygenerować interaktywne strony które byłyby umieszczone w pamięci TV (o ile ten ma odpowiednią pamięć - mój TV zapamiętywał dwie pojedyncze strony, ale były też takie TV, które zapamiętywały kilkadziesiąt stron - wliczając podstrony, więc przy ich średniej ilości mógł się zmieścić cały teletekst) mogłaby to być np. paragrafówka, czy przygodówka z grafiką, ale też pewnie coś bardziej pomysłowego. Na poniższej stronie są linki do edytorów teletekstu, więc można spróbować taką grę zaprojektować :)

Ciekawa strona i linki do oprogramowania: https://teletextarchaeologist.org/software/

Update:
https://software.teletextarchaeologist. … eryeditor/ - Teletext Recovery Editor
https://software.teletextarchaeologist. … extplayer/ - Teletext Player

Tylko schemat Atari jest słabszej jakości - jest to przedruk z service manual-a, gdzie można znaleźć ten schemat w lepszej jakości ale w mniejszych kawałkach tu lub tu.

[Jer najprawdopodobniej robił schematy sam, bo są zupełnie inne, podzielone na sekcje.]

Pozostałe schematy są czytelne, schemat magnetofonu Atari 1010 złożyłem (skany są w innej skali), oczyściłem i zredukowałem liczbę kolorów - w załączniku.

@Sikor Myślę, że tak - jakość taśmy, magnetowidu, podobno LP / SP miało wpływ (nie porównywałem, bo mój pierwszy magnetowid ma jeden tryb, a później na kamerce DV nie zauważyłem różnicy, ale to już zapis cyfrowy) i jak obraz jest przetwarzany przy odtwarzaniu (na to zwracają uwagę w dokumentacji) - Sanyo ładnie rozmywa obraz i ewentualne dropy są łagodniejsze, Panasonic ma obraz ostrzejszy "pixelowaty" - wygląda brzydziej (kopiowanie z niego nie pogarsza aż tak bardzo jakości - ma przełącznik pozwalający włączyć "zmiękczanie", ale i tak obraz z Sanyo ładniejszy), pewnie dzięki temu na nim teletekst będzie się lepiej odtwarzał. Na rolki nie zwracałem uwagi (ciekawe jakie są w moich kasetach), z kaset magnetofonowych pamiętam, że zdarzały się koślawe i taśma falowała, więc oprócz prowadzenia taśmy mogą mieć wpływ na jej zużycie.

Sanyo jak się nie odczeka do zakończenia wykonywanej operacji i wywoła kolejną, to niestety wciąga taśmę i zawsze trzeba o tym pamiętać... niestety często jak się spieszyłem np. żeby coś nagrać to naciskałem jeden klawisz po drugim i... musiałem zdejmować obudowę, a taśma pogięta... Do tego magnetowidu były zalecane krótsze taśmy, ale całkiem dobrze sobie radzi z dłuższymi.

Niestety od Wapniaka przed którym Panasonic się zepsuł (kilka lat temu) go nie ruszyłem - wciąga taśmę przy wysuwaniu kasety.

Chętnie bym stestował zgrywanie teletekstu z VHS, tylko pytanie jak to zrobić? Jeżeli sygnał video zapisany przez DV będzie zawierał potrzebne linie, to czy to oprogramowanie je odnajdzie w plikach avi? Czy po skonwertowaniu na inny format? Jaki? Czy konieczne jest nagranie sygnału testowego i jak to zrobić? Jakoś mało informacji, chyba, że coś przeoczyłem...

Edit: Znalazłem psa, psa którego przerysowałem z teletekstu i dodałem animację - w załączniku.

Znalazłem też pliki z teletekstem, ale muszę jeszcze się im przyjrzeć...

Super!

Na VHS w teletekście sprawdzałem kiedy nagrałem odtwarzany program :) Ale miałem słabą antenę i teletekst był słaby już bezpośrednio z anteny, a po nagraniu, z VHS rzeczywiście wyświetlało już tylko szczątki.

Spróbuję, czy mogę jeszcze coś odczytać, nawet nie jestem pewien czy TV który sporadycznie używam jako monitor ma teletekst... nie mam oryginalnego pilota...

Jak zgrać sygnał żeby wydobyć z niego co się da? Czy - patrząc na te odzyskane strony - z tych szczątek da się odzyskać więcej niż widać na TV?

PS. Przy użyciu tunera DVB-T też da się nagrywać z teletekstem - w plikach TS (może być wymagane zaznaczenie tego w opcjach programu). Przy odtwarzaniu w VLC włączamy teletekst i można przeglądać, tylko żeby się udało załapać na konkretne strony / podstrony musi być nagrany odpowiednio długi kawałek.

W czasach DVB-T już niestety nie ma ogłoszeń o 8-bitowcach, a te również pamiętam, że przeglądałem, nawet kilka sobie wynotowałem.

Edit: Przeczytałem kilka plików dokumentacji - sygnał jest odczytywany i uśredniany z kilku kopii - tak jak jest nadawany teletekst w pętli, najpierw jednak trzeba nagrać sygnał wzorcowy, a potem zgrać i na tej podstawie będzie dekodowany właściwy sygnał. Tylko czy do zgrania sygnału trzeba mieć kartę GTX 780? a do nagrania testu Raspberry Pi?