Tdc napisał/a:laoo/ng napisał/a:informatyka za szybko sie rozwija zeby miec pewnosc, ze za piec lat to wciaz bedzie aktualne: pixelshader napewno nie
... tu już się z Tobą zupełnie nie zgadzam. Nie dam sobie uciąć ręki, ale niby dlaczego ta technika ma się skończyć ??
Troche naprostuje :)
w 2001 roku jakie mielismy pixelshadery? 1.1, gdzie mieliśmy 5 instrukcji na krzyż i nawet nie było dzielenia
w 2005 roku jakie mielismy pixelshadery? 3.0, gdzie możemy wykonać do 65536 instrukcji i są już pętle i podprogramy
A co sie szykuje? unifikacja VS i PS, reusing buforow i inne czary mary.
Czym one sie roznia? prawie wszystkim!
Chodzilo mi tylko o uczenie pixelshaderow na I roku, gdzie po 5 latach zdobyta wiedza bedzie przestarzała, za to na ostatnich latach na kursie powiedzmy "zaawansowanej grafiki komputerowej" jak najbardziej. A na temacie sie raczej znam, bo z GPGPU staram sie być na bierząco.
Co do matematyki, to absolwenci studiów technicznych po traumach ze zbyt trudnymi (umownie mówiąc) "całkami" nie wyobrażają sobie, że matematyka może być inna i to przydatna. Np informatyk powinien wiedzieć, że jak odejmie dwie bardzo bliskie liczby zmiennoprzecinkowe, to będzie miał kaszane, a nie wynik. Powinien wiedzieć, które algorytmy są szybsze, a które wolniejsze i że te wolniejsze dla małych danych niekiedy są szybsze oraz to, że jak pracodawca każe mu wyznaczyć droge komiwojażera dla tysięcy miast, to ma puknąć się w głowe ;)
O takim przygotowaniu matematycznym mówie, a obliczenia na kilkanascie godzin zabawy, to powinny być dla chętnych do tego hardkorowców, których marzeniem jest pisanie niszowych programów dla architektów mostów.
Aha. I żebyście nie myśleli, że jestem zwolennikiem produkowania na uczelniach cyborgów rozwalających informatyczne zawody w programowaniu, to uważam, że na takiej uczelni jak zrobi się już z niego cyborga, to trzeba mu wlać do głowy sporą dawkę informatycznej socjologii w postaci porządnego kursu inżynierii oprogramowania, żeby potrafił układać swoje algorytmy w naprawde duże klocki. Wydaje mi się jednak, że na polskich uczelniach (na mojej szczególnie ;)) jest z tym bardzo kiepsko. A jak jest z inżynierią na PJWSTK?
A algorytmy ewolucyjne i tak wg mnie są fajne, bo takie symulowane wyżarzania jest takie... bezduszne :D