1

Temat: ratunku - zepsulem qmega

Moze ktos mi bedzie w stanie pomoc...
Otoz, historia wyglada tak: pewnego dnia zalaczylem qmega, wlaczylem atari i moim oczom ukazal sie brazowy ekran. No nic ... mysle ... przelacznik. Wyjalem, polutowalem na nowo, posprawdzalem miernikiem. Znowu to samo. Przelacznik na pewno sprawny i dobrze podlaczony.
Wyglada to tak jakby po przelaczeniu przelacznika nie zalaczal sie dodatkowy rom. W pozycji 'bez qmega' komp dziala. I teraz mam pytanie - czy mozliwe jest wogole aby EPROM sie (skasowal/zepsul/zgnil :) Wszystkie polaczenia bowiem sprawdzilem miernikiem .. nie ma mozliwosci pomylki. Sa OK.
Prosze o jakies wskazowki co jeszcze moge sprawdzic bo nie mam drugiej kostki zeby to zweryfikowac. Podstawka nalutowana, styki posprawdzane.
Nie wiem co dalej ... moze ktos cos kiedys cos :) ... pleez

2

Odp: ratunku - zepsulem qmega

Jeżeli wyeliminowałeś możliwość wystąpienia niekontaktów/braku styków to wygląda na problem z samym scalakiem - btw. nie masz tam jakiegoś silnego źródła ultrafioletu ? możliwe, że zawartość epromu mogła się podkasować - wystarczy, że np. uległ zmianie pojedyńczy bit w jakiejś komórce. Najlepiej spróbuj zrzucić zawartość epromu na dysk... niemożliwe ? a jednak - programik musiałby działać następująco:

1.przy włączonym starym OS-ie wyłączasz przerwania, ROM etc.
2.włączasz ROM z Q-megiem
3.kopiujesz zawartość ROM-u Q-mega do bufora
4.przełączasz na stary OS
5.włączasz OS i wszystko co systemowe i np. zapisujesz zawartość bufora na dysku

Teraz możesz przeanalizować zawartość - i na podstawie tego stwierdzić, czy zawartość epromu z Q-megiem jest w ogóle widoczna dla systemu, czy jakieś komórki mają przekłamania etc.

Powodzenia.

3

Odp: ratunku - zepsulem qmega

Abo wynajmij se na plaży bungalow i odpocznij od tego z jakąś tajką, a wszystko samo się zrobi...

Im dłużej czekamy, tym wzorek jest większy" (c) by Sikor

4

Odp: ratunku - zepsulem qmega

Xray: chętnie, ale nie stac mnie na wakacje w tym roku :(

Macgyver:


Napisalem sobie taki programik co by miec wogole oglad czy COKOLWIEK podstawia sie w te adresy ($C000) Przy okazji brawa dla konstruktorow atari za DMA ANTICA :)

 org $480                                                                       
                                                                                
 lda <dl                                                                        
 sta $230                                                                       
 lda >dl                                                                        
 sta $231                                                                       
                                                                                
 lda 20                                                                         
 cmp 20                                                                         
 beq *-2                                                                        
 sei                                                                            
 lda #0                                                                         
 sta $d40e                                                                      
 jmp *                                                                          
                                                                                
dl dta b($42),a($c000)                                                          
 dta d'""""""""""""""""""""""""'                                                
 dta b($41),a(dl)          

Odpalam, przy wlaczonym oryginalnym OSie widac normalne krzaczki. (kod OSa) Przy wlaczonym QMEGU widze albo same kropki, albo same spacje. (blank screen)
Czy slusznie rozumuje ze jednak kostka jest zwalona skoro nie pokazuje sie kod QMEGa ? A moze zalozenie programu jest bledne i nie dziala on wlasciwie (raczej watpie)

5

Odp: ratunku - zepsulem qmega

Możliwe, że to kostka, ale (bazując na moich niegdysiejszych poczynaniach z elektroniką) bardziej bym się doszukiwał, że ten scalak ma jakiś zimny lut, jakiś kabelek słabo styka etc. Wiem, że raz to analizowałeś, ale zrób to jeszcze raz nie ignorując nawet mało-prawdopodobnych punktów - jak masz np. włączonego Q-mega i masz te spacje lub kropki, to spróbuj np. popukać palcem w obudowę scalaki i obserwuj, czy na ekranie coś się nie zmienia - gdyby to był padnięty scalak (eprom z uszkodzonymi komórkami pamięci), to raczej miałby cały czas te same wartości, a Twój przypadek wygląda na coś takiego, że do scalaka nie dochodzą jakieś sygnały sterujące i dlatego nie wystawia on na szynę danych żądnych wartości, a to co odczytywane jest przez cpu i antica (dane obrazu), to "szum" z lini danych. Przypomnij sobie również okoliczności w jakich padł ci Q-meg, czy np. ataryna nie doznała wstrząsu, mocnego drgnięcia etc.

Moja diagnoza jest taka - nie wykluczam, że to uszkodzenie elektroniki, ale bardziej stawiałbym na jakieś uszkodzenie mechaniczne: zimny lut, niekontakt etc.

6

Odp: ratunku - zepsulem qmega

ew. sprobuj sposobu z bungalowem.

Im dłużej czekamy, tym wzorek jest większy" (c) by Sikor

7

Odp: ratunku - zepsulem qmega

No juz z 5 razy sprawdzalem.
Ale moze po prostu odlutuje podstawke i nalutuje na nowo :)
Zobaczymy, bo jak sobie przypomne tuz przed padem qmega zakladalem w atari dziaslo na cartridge, moze cos sie zruszylo rzeczywiscie.
W TAKIM RAZIE NIE WIERZE JUZ MIERNIKOM :))))

Pozdro, dam znac co i jak ... a jakby ktos mial jeszcze jakies sugestie (Seban,Pigula,Pasiu, inni hardware'owcy) to smialo :)

8

Odp: ratunku - zepsulem qmega

Na twoim miejscu przygotowałbym sobie nowy EPROM i (jeżeli masz możliwość) zaprogramował go. Miałem do czynienia z paroma EPROMami które w trakcie pracy się wysypały i nie nadawały się już do niczego (nie dały się skasować albo zawartość po zaprogramowaniu różniła się od oryginału - czasem tylko 2 lub 3 komórki ale jednak).
Większość EPROMów jest z odzysku i czasami po drugim albo trzecim kasowaniu jest po pamięci. A najlepiej to weź miernik ale analogowy (nie cyfrowy ) lub oscyloskop i sprawdź czy w ogóle są jakies sygnały na pamięci, czasami bywa tak że połączenia elektryczne są OK a i tak nie działa.

9

Odp: ratunku - zepsulem qmega

tnx sukkor, ale wlasnie nie mam kostki drugiej co by sprawdzic. A epromka byla nowka ze sklepu. No nic, wylutowalem juz 12 nog :)

10

Odp: ratunku - zepsulem qmega

Nowe też mogą się posypać....

11

Odp: ratunku - zepsulem qmega

A mi sie ostatnio posypaly smieci jak w worku wynosilem....

Ale wracajac do tematu: szkoda, ze nie masz drugiej kostki, zeby przelozyc tymczasowo i sprobowac... Luty  potrafia byc czasem bardzo zlosliwe.. najlepsze sa zwarcia, ktore sie robia pod scalakami;

12

Odp: ratunku - zepsulem qmega

OK. Okazalo sie ze jeden z kabelkow przylutowany na spodzie plyty zwieral z inna nózka scalaka. Przy okazji chcialem publicznie podziekowac Anj'owi za podeslanie (sic!) nowiutkiej kostki z qmegiem!!! Thanks bro!!!!

13

Odp: ratunku - zepsulem qmega

Coś widzę że z tymi lutami to wy tu tworzycie na maxa. Jak się robi porządnie lutowanie
(najlepiej cyna+kalafonia i odpowiednia lutownica np. zwykła chamska transforamtorówa daje lepsze efekty niż  jakiś grzałkowy tajwański badziew) to wtedy lutowanie jest pewne. (mnie się zimne luty zdarzają tylko na płytkach drukowanych jak pole lutownicze jest lekko zabrudzone). Przewody  są w izolacji dlatego mnie dziwi jak mogą zwierać do czegos innego.

14

Odp: ratunku - zepsulem qmega

ew. sprobuj sposobu z bungalowem.

No juz z 5 razy sprawdzalem.

Bo się Mikey wykończysz!!!

15

Odp: ratunku - zepsulem qmega

ja zamiast kalafonii wolę pastę lutowniczą bo nie zmienia swojego stanu po ostygnięciu wskutek czego montowane układy według mnie ładniej wyglądają....

Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga powinni pokazać listy uwierzytelniające. J. Tuwim