@grzeniu: jak policzysz koszt samych elementów, tak. Natomiast nie liczysz kompletnie innych kosztów, które są znacznie większe - prototyp, uruchomienie produkcji płytek PCB w niskim nakładzie, a potem to co najdroższe - własny czas, często kosztem rodziny, zdrowia, własnego odpoczynku, odciski od lutownicy i bolące plecy od ślęczenia nad płytką. Ja to przerabiałem. To wszystko wydaje się proste, jak się na to z boku patrzy....

@Duddie: Ta cała otoczka związana z wyrzeczeniami podczas tworzenia projektu jest przecież oczywista. Czy ja napisałem, że to źle dla kupującego ?

@grzeniu: nie mówię, że tak napisałeś. Ale osoby się tym zajmujące mogą to odebrać tak że masz do nich pretensje o za wysoką cenę. A ta jest kwestią indywidualną każdego "producenta" :) Każdy inaczej wycenia swój czas, umiejętności itp.
Zaxon mógłby zrobić 3 sztuki, jedną dla siebie, żeby pokazać jakie fajne, dwie pozostałe, żeby sprzedać megadrogo (zawsze ze dwóch pierwszych się znajdzie, co kupią w takiej cenie) i żeby się w ten sposób zwrócił koszt produkcji jego własnego egzemplarza.
Dlatego uważam, że dyskusje o cenie, że można taniej, bo koszt elementów, bo to, bo tamto - są bezcelowe. Przecież nie ma przymusu kupowania. A jak ktoś umie/może/chce taniej - nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobił sobie taniej....

Dokładnie, uważam, że zaglądanie komuś do kieszeni jest normalnie podłe (i polskie ;) ).
Sprzęt jest dostępny dzięki kilku elektronikom, w dobrych cenach, czego chcieć więcej? Kokosów na tym nie zbijają... I jak najbardziej uważam, że za swój trud i poświęcenie powinni być przy każdej sprzedaży wynagradzani także finansowo, inaczej tak naprawdę nikt nie da rady ciągnąć takiej roboty zbyt długo  tylko "ku chwale", mając obowiązki dnia codziennego.
A przecież chcemy mieć dostęp do kolejnych nowinek sprzętowych, prawda? W dużym stopniu one także napędzają to, co się dzieje w światku ATARI.
Zatem precz od finansów elektroników, jak za drogo (a nie jest moim zdaniem) - nie kupować ;)

Ostatnio edytowany przez Jacques (2011-11-27 10:20:53)

Bo w jego piecu lekko by się zwęglił :) :) ?

moj komentarz nalezy traktowac "prewencyjnie"
kiedys myslalem sobie, a, zrobie cos dla c64, a pozniej wszedlem na ichnie forum - jak reka odjol!

Grzeniu, ale ciezko cie czytac ze zrozumieniem bo co chwila edytujesz posty.Napisz raz a dobrze ;)

@grzeniu: ja wiem o co Ci chodziło, ale chciałem jedynie podkreślić, że rozmowy o cenach w tym wypadku wywołają lawinę...
Wiadomym jest to, że ponosi się wydatki na opracowanie projektu i jego produkcję. Więc potem musi się to zwrócić, trzeba też zarobić, żeby mieć zapał do dalszej pracy i powiększania warsztatu/umiejętności a czasem też znoszenia marudzenia reszty rodziny. Krytyka ceny, czy samego projektu (że można było lepiej itp.) odbiera ten zapał. I tu się zgadzam z Candle'm. Kto chce, może włączyć się w projekty w zakresie jakim potrafi, np. software'owo. Ja teraz ciągnę CAS2SD, o ile hardware nie był jakiś skomplikowany, to wsad do ATMegi zajmuje mi dużo czasu. Jak już wszystko dopnę na ostatni guzik, pozostanie kwestia obudowy... I tu pole do popisu dla znających CADy i inny soft, który firmy mające CNC mogą wykorzystać. Ktoś chętny?

bezrobotny, coś sugerujesz?

A kto ma być tą konkurencją, ty?

:))) Bezrobotny też chciałby rozwinąć produkcję ale przecież czas jego jest tak cenny, iż każde urządzenie z jego fabryki powinno mieć cyfrę z trzema zerami na metce ;)

grejt njius ! Dobrze, że nie wymaga rozlutowania ;) :D