Odpalilem link, podany przez geparda, z filmikiem SF II Turbo. Kuzwa, jaka zajebiaszcza animacja tego kolezki w intro na poczatku. Jak bym to zobaczyl w polowie lat 90 to pewno bym zszedl z wrazenia. Lepsza jak w Quake III :)

Po takiej reklamie :) aż zerknąłem w ten link i faktycznie, ta animacja jest MEGA!!!! Ogólnie to gierka też wygląda świetnie. Płynna, dynamiczna i ładna graficznie :)

No niestety, większość z tych lekko ponad 100 gier na Falcona to shareware'y, PD'y i tym podobne śmieciuszki :P tworzone przez "jedną osobę".

Ech, Warcraft :)

Się mi jeszcze przypomniało. A propo niedokończonych gier na F030, to pamiętam jak w 95tym lub 96tym byłem u gościa co się bodaj nazywał Dawid Pintal, i on mi pokazywał swój projekt gry Wolf'o podobnej. Póki co to była super wstępna wersja, ale można było chodzić po labiryncie. Jednak co przykuło moją uwagę ( do tego Dawid się tym mocno chwalił i jarał :) ) to to że jak podeszło się do ściany, to absolutnie nie było widać "cegieł" jak to w grach tego typu w tamtych czasach. Normalnie wyglądało to jak bilinear filtering. Naprawdę robiło to wrażenie jak na tamte czasy.

Ostatnio edytowany przez jury (2012-01-17 19:08:25)

Cyprian: wrzuć gdzieś w sieć.

Dokładnie, dawaj to gdzieś :)

Jest.

Polecam google. Jest niezły w przypadku tego typu zagadek :P

na razie znalazłem próby teksturowania - korytarz i kulę. Pisane ww GFA Basicu więc nie jest realtime

A ja chętnie zagrałbym w Auf Wiedersehen Monty przeportowaną na ST/e :)

A może tak port Dune i Red Alert , ten drugi jest już na Amidze a u nas totalna posucha w tym temacie . Wniosek nasuwa się taki że chyba faktycznie mało koderów "pasjonatów"jest w światku Atari czego o Amidze powiedzieć nie można :http://www.ppa.pl/aktualnosci/red-alert-teraz-dla-amigaos-4.0.html

Jedynym brakiem, jaki znam, było bzdurne w latach 80 wypuszczenie komputera bez wyjścia na telewizor. Skrajna nieopdpowiedzialność. Potem, jak już wypuścili serię "M" to było za późno, ręka w nocniku, a gó.wno w gaciach.
Ja to przez całe lata myślałem, że ST to komputer czarnobiały (bo tak zazwyczaj stały na giełdach), a potem - że kolorowy obraz wyświetla jedynie na specjalnie do niego produkowanych monitorach, które w ch.uj kosztują.
A gdyby od początku szarpnęli się na modulator, to wszystko mogło wyglądać inaczej, przy wysokim poziomie jakości softu oraz - jak mniemam - stosunkowo rozsądnej ceny, niższej, niż A500 (proszę mnie poprawić co do cen, w razie czego).

Na przełomie lat 80/90 byłem gówniarzem i za ch.ja nie zauważyłbym najmniejszej różnicy na giełdzie, gdyby odpalali na stoiskach "Gods", i inne, na A500 i na 520ST, więc na milion procent kupiłbym komputer tańszy, o podobnych możliwościach.
Eee, szkoda gadać.

Zaryzykuję stwierdzenie że Gods chyba akurat był dość wiernie przekonwertowany na ST, więc tych różnic to trudno by się było dopatrzeć w tym przypadku :)

Conrad:
> Amiga 500 też nie miała wbudowanego modulatora.
------------------
Mogę się mylić, ale o ile widziałem setki sprzedawanych Amig z dołączonym tym tradycyjnym podłużnym modulatorem (firmowym), jak równiez same modulatory sprzedawane osobno, o tyle W ŻYCIU nie widziałem takiego urządzenia do ST w tamtych latach, nie mówiąc już o sprzedaży łączonej - od razu z komputerami.

Jury: nie bierzesz pod uwagę całokształtu sytuacji. Dzisiaj jesteś dorosły (przynajmniej z metryki tak wynika ;) ), możesz sobie kupić co chcesz, bo pracujesz. Ale wtedy byliśmy dziećmi lub czymś niewiele wyżej, wszystko kupowali nam starzy. Łaziło się i jojczało "tato kup mi komputer" i stary brał na giełdę, czy do składnicy harcerskiej i patrzyło się, co mają.
Już sobie, kur.wa, wyobażam sytuację, jak stoi A500 i ST520, to samo na ekranie, a Ty mówisz do starego: "tato, ale kup mi ten droższy komputer, bo tam chłopek chodzi co 1 pixel, a na tym ST ten sam chłopek chodzi co 4 pixele".
Stary zaglądnął by do portfela, a potem tak ci pasem du.psko skroił przy ludziach w sklepie, że byś przez tydzień siadał na pytce.