Odp: C64 kontra 800XL
xxl++ :)
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
RECOIL 6.4.5 RECOIL to przeglądarka retro plików graficznych, obsługująca ponad 550 formatów, dostępna na różnych systemach operacyjnych, z regularnymi aktualizacjami.
ABBUC Software 2024 - wyniki Ukazały się wyniki tegorocznego ABBUC Software Competition
Przeszłość spotyka przyszłość Czwarta edycja festiwalu gier konsolowych i komputerowych z lat 80. i 90.
Czwarta edycja ATASCII Compo! Dziś, 1 października 2024, oficjalnie rozpoczął się okres nadsyłania prac!
Silly Venture 2024 SE - stuff Dostępny jest już stuff z zeszłomiesięcznego party Silly Venture 2024
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
xxl++ :)
Miałem i Atari i C64.
Atari zawsze wydawało mi się bardziej przyjazne w obsłudze pomimo wszystkich tych problemów z wczytywaniem progsów itp. :)
Poza tym Atari było pierwsze dopiero potem wpadł mi w ręce C64 jednak używałem go tylko dla rozrywki (gry).
Człowiek był "wyposzczony" brakiem wielu pozycji na Atari, natomiast dźwięk generowany przez SIDa jakoś nie powalił mnie wtedy na kolana.
A tak z innej beczki...
Czy istnieje jakaś możliwość modyfikacji SIDA na stereo (tak jak naszego POKEYa) i czy istnieje do tego jakiś soft?
Fajnie by było jakby te dwa układy w podrasowanych wersjach mogły kiedyś zagrać razem w jednym projekcie ;)
Coś jak pojedynek gitarowy rodem z Cacophony (Friedman&Becker)
:)
Dwa amerykańce Atari vs C64. Co je łączy? - Oba mają procki MOS, oba wymagają specjalnych magnetofonów lub dużych drogich stacji dysków 5,25`, mają po 2 porty joya, sprzętowe sprajty, po ok 8KB pamięci ekranu i niezbyt wyraźny obraz przez CompositeVideo, mono dźwięk i oba stają się przyjemniejsze dopiero z kartridżem. Na tym podobieństwa się kończą. Na pozór Atari XL/XE ma od Commodore 64 same zalety. Procek szybszy o 70%, aż 16 razy więcej kolorów w palecie, 4 zamiast 3ech kanałów dźwiękowych, specjalny scalak do modyfikowania trybów graficznych bez obciążania procesora, możliwość używania Overscanu, szybszą stację dysków i całkiem fajny Basic, bo w C64 nie było nawet komend do grafiki. ;)
Ale scalak do grafy jest skomplikowany w programowaniu, przez co trudno te kolorowe cuda pokazać i mało jest magików co to potrafią, sprajty są słabiutkie, a turbo do kaset pojawiło się później niż w C64. Za to ten, ma choć małą to genialnie dobraną paletę, 2 fajne tryby graficzne, GEOS, większe sprajty i brzęczydełko z jakiego i dziś profesjonaliści wyciskają soczki. I więcej zalet nie ma, ale ma dokładnie te, co potrzebował by zdominować rynek, 17mln > 4mln. Chociaż w połączeniu z magikiem, XE potrafi w paru punktach bardzo pozytywnie zaskoczyć, to ogólna mizeria tego co prezentuje, oraz mocno skrócona lista gier nie pozostawia mi wyboru. Jakoś przełknę ten kiepski Basic i wolę Komodę.
Myślę że powody większej popularności C64 nad Atari były dwa. Pierwszy to fama jaka otaczała wcześniejsze modele obu firm. Atari dzięki hiciorowi jakim była konsola 2600 miała opinię firmy produkującej gry telewizyjne a nie komputery. A Commodore już w latach 70ych razem z Apple i Tandy, należał do wielkiej amerykańskiej trójki producentów komputerów. Już mieli na koncie hiciora sprzedaży jakim był Vic20, w czasach zanim w komputerach domowych było po 64RAMu. A Atari w 1983 roku lizała rany po ciosie jakim był krach na rynku konsol.
A drugim powodem były moim zdaniem tryby graficzne. Jak wiemy C64 miał dwa tryby i w obu bez żadnego kombinowania 16 kolorów na dzień dobry. Oraz więcej większych i bardziej kolorowych sprajtów, a nie takie biedne jak w Atari. I myślę że to sprawiło że producenci gier chętniej pisali na C64, bo to było łatwiejsze niż wyciskanie soków z XL/XE co było bardziej problematyczne. Łatwiej było napisać dobrze wyglądającą grę na C64 i na ST niż na XE, może przez to firmy wolały pisać na ST a nie na XE.
A konkretniej C64 w wyższej rozdzielczości ma 320x200 po 1bit na piksel, ale w każdym znaku 8x8 pikseli można ustawić 2 inne kolory. Czyli podobnie jak w Spectrum, ale bez ograniczenia jasności czy jakiegoś mrugadła. Czyli już na dzień dobry bez kombinowania mamy 16 kolorów na ekranie. A w Atari w podobnej rozdzielczości 320x192 mamy 2 kolory na całym ekranie, w dodatku nie dowolne kolory ale 2 odcienie tego samego koloru. I bez tricków z przerwaniami i/lub programowania scalaczka co generuje obraz się nie obejdzie jeśli chcesz mieć więcej. Co z tego że można inne 2 kolory w każdej pikselowej linijce skoro trzeba się z tym nagimnastkować.
W drugim trybie w C64 czyli 160x200 (szersze piksele) 2bity na piksel, mamy do dyspozycji po 4 kolory (z palety 16) w każdym obszarze 4x8 pikseli, z czego jeden musi być wspólny na całym ekranie. W sumie mamy 16 kolorów na ekranie bez męczenia procka i swojego mózgu jak to uzyskać. Tymczasem w XE przy 160x192 mamy 4 kolory ale na całym ekranie i też jest jakieś ograniczenie co do wyboru które to kolory mogą być. Szczerze mówiąc nie rozumiem dokładnie na czym one polegają, ale wystarczy popatrzeć na screeny, by mieć pojęcie jak smutno to wygląda. Wprawdzie w 21 wieku wymyślono tricki które w takiej rozdzielczości pozwalają uzyskać po kilkadziesiąt kolorów, (co wygląda przepięknie i naprawdę nie wolno tego cudu przegapić), ale nadaje się do wyświetlania statycznych obrazków bo zżera sporo mocy procka. Dzięki temu dopiero teraz paleta 256 objawiła się jako zaleta.
Commodore ma 8 sprajtów 24x21 (1kolor+przeźroczysty) lub 12x21 (3kolory+przeźroczysty), z możliwością nakładania ich na siebie, wyświetlania w powiększeniu oraz wyświetlania poza ramką. A małe Atari ma 4 sprajty 8x8 i 4 pociski 4x4, (pociski można połączyć by stworzyć 5go sprajta), każda linijka może mieć 1 inny kolor + przezroczysty. Oczywiście z trickami w obu można te sprajty rozmnożyć.
Paleta kolorów w Atari ma 256, strasznie dużo, ale ilość ograniczeń jakie trzeba znosić lub z trudem przeskakiwać, sprawia że zwykle tej "kolorowości" nie widać. Za to paleta w C64 mimo że niewielka jest genialnie dobrana, pastelowe odcienie znacznie częściej spotykane w realu niż jaskrawe kolory ze ZX lub z CPC.
Atari ma jeszcze w miarę ciekawy tryb 80x192 (to nie pomyłka) piksele są w nim 4 razy tak szerokie jak ich wysokość, co daje po 4 bity na piksel i można to wykorzystać na 3 sposoby, albo obraz wyświetlimy w 16 odcieniach tego samego koloru, a mamy do wyboru 16 takich palet, albo w 16 stałych kolorach wybierając sobie w jakiej jasności całość obrazu pokaże. Co jest dziwne bo nie da się tu np jednocześnie uzyskać czarnego i białego bo oba są skrajnymi odcieniami szarości, a można tylko jeden odcień użyć, bo wszystkie kolory muszą być w tej samej jasności. I chyba jest to mało praktyczne bo trudno znaleźć w sieci takie obrazki. A trzeci sposób wykorzystania takiej rozdzielczości to użycie 9 kolorów z palety 256. A że tylko 9 a nie 16 kolorów mimo 4 bitów na piksel, bo scalak nie ma więcej rejestrów do określenia większej ilości kolorów. Reszta trybów jest kolorowsza ale służy do wyświetlania cegieł, tak małą mają rozdzielczość.
Atari ma też możliwość włączania overscanu a C64 nie, ale w grach się to średnio przydaje, bo to zajmuje cenną pamięć i spowalnia grę skoro procek ma do obrobienia większą pamięć ekranu. Nawiasem mówiąc w demkach na C64 sprajty na ramce po bokach ekranu potrafią udawać overscan. No i tyle. Mam nadzieję że nieco rozjaśniłem różnice między tymi komputerami. Atari ma słabsze sprajty, a inne możliwości niby ma większe, ale sporo trudniejszych do uzyskania i każdy tryb ma coś, ale jednocześnie bez czegoś innego. A C64 ma dokładnie to i tylko to co potrzeba by stał się gierkowo/demkowym mocarzem.
Obie firmy zadawały sobie wzajemnie ciosy obniżkami cen, Turbo na C64 pojawiło się wcześniej, w dodatku ten w XL/XE wymagał przerobienia magnetofonu. A w C64 tylko wtykałeś Karta i już, w dodatku ładnie gadał po polsku. ;) Ci co mieli stacje na C64 mogli korzystać z GEOSa, a do XE coś podobnego czyli Diamond pojawił się później, wyłącznie w wersji ROM i jakoś tak mniej to reklamowano. A propo, reklamy XE w USA podkreślały że ma lepszy Basic 24KB ROM a nie tylko 20, (to jedyny niezaprzeczalny plus nad C64), i mówiły wprost że jak kupisz dziecku XE zamiast C64 to będzie ono mądrzejsze, bo będzie się uczyć programowania a nie grać. :D Ironią jest, że chyba ten kiepski Basic w C64 przyczynił się do tego że ci co chcieli na nim coś fajnego stworzyć musieli poznać wiele adresów do POKE i kod maszynowy, co po latach zaowocowało tak silną na tej platformie Sceną. :)
Weź namiar na to, że C64 jest sporo młodsze od Atari 8-bit... Ale ja i tak wolę Atari ;)
Przyjrzyj się systemowi operacyjnemu. Zobacz jak sprzęt został zaprojektowany pod kątem rozszerzania zarówno sprzętowego, jak i softwareowego, mechanizmom plug'n'play (PBI i relokowalny software ściągany automatycznie z podłączanego urządzenia), CIO i jednolity sposób dostępu do dowolnego urządzenia. Porównywanie Atari i C64 to kompletna pomyłka.
Edit: Seria XE i działalność Tramiela sprowadziła ten komputer do roli zabawki.
Ostatnio edytowany przez mono (2013-12-05 10:46:48)
Żaden z nich nie miał wyjścia RGB, RS, Contronics, ani wbudowanego sterownika stacji. Do obu były specjalne magnetofony, stacje w cenie samego komputera. Złącze na kartridże z romami, ramami i interfejsami. Współcześnie powstały czytniki kart SD. A jaki mechanizm jest tam stosowany to problem dla konstruktora a nie użytkownika.
Plug&Play? - A w C64 to co jeszcze trzeba było robić? Wtykałeś i działało. A że Ataroska propaganda podkreślała że w A8 jest coś czego nikt inny nie ma, powoduje u słuchaczy jedynie pobłażliwe uśmiechy. * :) Szacun dla Atarowców za to że nie przestają gonić Commodorowców i stale są tylko parę kroków za nimi.
* Mówię tu o tym P&P.
Widac nie zrozumiales. Poczytaj moze o tym a nie proboj uswiadamiac ludzi, ktorzy posiadaja ten sprzet od 20-30 lat, o jego mozliwosciach.
Plug&Play? - A w C64 to co jeszcze trzeba było robić? Wtykałeś i działało. A że Ataroska propaganda podkreślała że w A8 jest coś czego nikt inny nie ma, powoduje u słuchaczy jedynie pobłażliwe uśmiechy. * smile Szacun dla Atarowców za to że nie przestają gonić Commodorowców i stale są tylko parę kroków za nimi.
Po takim tekscie nie dziwie sie, ze na swoim podforum na speccy.pl rozmawiasz sam ze soba. Kompletna nieznajomosc i niezrozumienie tematu.
Naprawdę nie rozumiem tej zaciekłości w Waszych postach.... Każdy z tych komputerów miał coś, za co można go było pokochać. I nie była to kwestia możliwości technicznych, bo za co wtedy ludzie uwielbiali by Spectrum?
Ja miałem najwięcej do czynienia z Atari i mam ogromny sentyment do niego. Miałem potem też Commodore 64, które miało faktycznie fajną, choć ubogą paletę kolorów, ale był ogromny wybór gier, w które jako nastolatek chciałem zagrać na Atari, ale nie mogłem - bo ich po prostu nie było... Obecnie dzięki XXL nadrabiam zaległości :)
Spectrum? Też miałem i był malutki, miał fajne gumowe klawisze i urzekał prostotą. Powalała też ilość gier i oprogramowania. Ze względu na prostotę, najłatwiej można było na nim nauczyć się asemblera - tym bardziej że mnemoniki Z80 bardziej do mnie przemawiały niż 6502, w którym też coś próbowałem robić.
A Amstrada mam dopiero od paru lat, wcześniej był za drogi, choć jak na tamte czasy bardzo nowoczesny. Mogłem na nim się pobawić w Domu Kultury. Potem była A500, A1200 i w końcu PC, jak już prześcignął Amigi w wielu kwestiach.
Ale dzisiaj mam wszystkie te komputery (włączając w to vintage PC i DOSa) i uwielbiam wracać wspomnieniami do nich.
Ale widzę, że walka "klanów" dalej trwa - wyluzujcie chłopaki.... Coraz mniej nas (miłośników 8-bit) jest :)
Fajnie, że ktoś prowadzi na forum dział Amstrada - brakowało tego. A Zbyszek naprawdę sporo o tym komputerze wie...
Ostatnio edytowany przez Duddie (2013-12-06 08:53:04)
ATARI ma w sobie więcej z zaawansowanego komputera, C64 więcej z konsoli ;)
Fajnie, że ktoś prowadzi na forum dział Amstrada - brakowało tego. A Zbyszek naprawdę sporo o tym komputerze wie...
No to moglby pisac o tym na czym sie zna.
I nie widze tu zadnego forum o amstradzie tylko odgrzewanie staaarych kotletow i jakies mesjanstwo amstradowca w stylu:
Mam nadzieję że nieco rozjaśniłem różnice między tymi komputerami
A w gruncie rzeczy wiedze ma tylko ogolnikowa. Przykladem moze byc niewiedza o new device lub chocby nazywanie falcona jastrzebiem (w innym watku)
Niech wyjasnia roznice pomiedzy amstradem a jakims accorn czy innym tandy. Czyli cos co jest na ogol nieznane. Chetnie poczytam.
I nie była to kwestia możliwości technicznych, bo za co wtedy ludzie uwielbiali by Spectrum?
Haha, ale bzdura. Osłabiłeś mnie.
Chyba zapalę.
Odnośnie Spectrum, a konkretnie ZX81. Na takich komputerach uczono mnie Podstaw Informatyki, zapamiętałem je bo co zajęcia to któryś się spalił. W końcu same Plusy zostały i jedno Atari 65XE w pracowni. Nie licząc jakiś Elwro (nie pamietam - bodaj Meritum to się zwało?)
Bo ludzie nie umieli z nimi postępować. Zasada jest prosta - wyłącz komputer zanim coś do niego podłączysz - dotyczy głównie złącza krawędziowego. Zabezpieczenia były słabe i przy wtykaniu interfejsu bardzo łatwo było uwalić przetwornicę.
Chyba zapalę.
Oby straż miejska za "niską emisję" mandaciku nie przywaliła :) :)
Haha, ale bzdura. Osłabiłeś mnie.
Chyba zapalę.
Ale czym niby? W porównaniu do pozostałych możliwości miał słabe, co nie oznacza, że nie robiono "miodnego" softu....
Ostatnio edytowany przez Duddie (2013-12-06 18:05:51)
A.D. 2013 - Panowie nie napinajcie się siegodnia, bo jak ładnie głosił slogan na ostatnim Revision "obsolete-komputerki które generują piksele wieksze od twojego samochodu"
porozumienie ponad podziałami i za to p*.* właśnie sobie zimnego Żywca.
Eeee tam, ludzie od wieków używają pewnych narzędzi wymyślonych przed tysiącami lat, bo do pewnych trywialnych czynności, czy też w specyficznych okolicznościach i potrzebach nie wymyślono nic lepszego. ;)
Zresztą mamy już tyle lat że się za łby nie bierzemy, a jedynie uzupełniamy w takich rozmowach swoją wiedzę o dawnych przeciwnikach. ;)
Strony Poprzednia 1 … 4 5 6
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
[ Wygenerowano w 0.096 sekund, wykonano 11 zapytań ]