Temat: [ZOT] samochód Syrena - reaktywacja
przepraszam, za zupełny OT, ale w TV podali dziś informację, że ktoś tam reaktywuje produkcję samochodu Syrena... Ktoś coś wie?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
BigPEmu 1.12 Richard Whitehouse wydał BigPEmu 1.12
FujiNET firmware v1.3.0 Nowa wersja oprogramowania do interfejsu sieciowego FujiNET. Tym razem z obsługą TCP!
hatari 2.5.0 Od dwóch dni dostępna jest najnowsza (2.5.0) wersja Hatari.
Grawitacja 2024 Czas na kolejną edycję 8 bitowego GameJamu.
Tenebra na Atari ST/STE Wersja gry na duże atari.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
przepraszam, za zupełny OT, ale w TV podali dziś informację, że ktoś tam reaktywuje produkcję samochodu Syrena... Ktoś coś wie?
Chcesz kupić? :)
Produkować!
Tak, projektuje to mala firma,planowanych jest chyba 50 aut, cena dosc wysoka, design nowoczesny ale nawiazujacy do starej syrenki, poszukaj na yt powinien byc reportaz o mnowej syrence z ktorejs z tv
heh, za ciężko wpisać w google "nowa syrenka" i skorzystać na przykład z pierwszego linku... Jeśli reszta naszej "władzy wykonawczej" aka policyji ma takie samo iq jak nasz Karolek - biada nam, powiadam Wam...
podobno wielka tajemnica to silnik... jak obstawiacie, chiny?
Teraz w motopompach uzywa się silników Hondy.
a moja honda ma silnik mercedesa
Czytałem gdzieś wzmiankę o reaktywacji Syreny Sport, to taki roadster którego nigdy nie produkowano. To ten o którym Jeremy Clarkson z TopGear powiedział kiedyś że był jedynym ładnym autem jaki wymyślono w krajach komunistycznych.
Ale póki co bardziej zaawansowany jest projekt Nowej Warszawy. :)
http://polakpotrafi.pl/projekt/nowa-warszawa
http://moto.onet.pl/nowa-warszawa-pokaz … 2014/0537k
Moj sasiad z bloku mial Syrene i praktycznie codziennie rano jak szedłem do szkoly to widzialem go jak leżał pod samochodem i cos w nim dłubał. Kiedys zobaczylem jego Syrene z bagaznikiem dachowym pelnym bagaży. Na drugi dzien stala juz bez bagazy, podobno chcial jechac gdzies z rodzina na wakacje ale sasiedzi odradzili mu ten pomysl. Pod innym blokiem stala kolejna Syrena, kiedys widzialem jak wlasciciel otworzył bagaznik i wyskoczyl z niego kot.
Czy nowa Syrena bedzie mogla zaoferować jej właścicielowi podobne doświadczenia?
Z opowiesci rodzicow: jak sasiad pod balkonem odpalal syrene to telewizor zaczynal sniezyc. Ludzie wychylali sie z okien i krzyczeli: "ZENEK, ZGAS SYRENKE!"
Pamietam tez jak kiedys wracalismy z wujkiem z wakacji, cztery osoby w Maluchu 600 z bagażami na dwa tygodnie. Maluch mogl na prostej jechac 105km/h, w pewnym momencie trafila sie przed nami Syrena jadaca 100km/h i tak wleklismy sie za nia przez chwile. Trafily sie dogodne warunki do wyprzedzania, dluga prosta z gorki. Wujek wzial sie za wyprzedanie ale kierowca Syreny nie mial zamiaru dac sie wyprzedzic. Jechalismy chwile obok siebie i musielismy odpiuscic przy 110km/h. Dalasza droge spedzilismy w dymie spalango oleju wlekac sie te 95-100km/h.
Ta nowa Syrena to 2 osobówka bez dachu, z bagażniczkiem na małą walizeczkę. Auto dla ekscentrycznych bogaczy, a nie dla ludu pracującego dlatego nie weszła do produkcji. ;)
Mój stary kupił Syrenę jak chodziłem do zerówki. To była nowa 105L z tej ostatniej serii jaką wyprodukowano. I raz na początku pękła taka gumowa "fajka" w układzie chłodzenia. Po sklejeniu plastrem i uzupełnieniu wody, dowiozła nas na miejsce. Po wymianie na nową z grubszej gumy auto się sprawowało dobrze przez ponad 6 lat. Zanim zaczęły się sypać elementy które wpi*ła rdza. Nie pamiętam dokładnie ale jakieś wały. Kiedyś byliśmy 60km od domu i tata sporo wypił, zadzwoniliśmy po mojego starszego kuzyna by przyjechał (pociągiem) i nas przywiózł do domu, zapierdalał ok 115km/g, (z 4ma pasażerami), a nawet nie wiedzieliśmy że ta maszyna tak może. :D To było dobre auto. :)
Później mieliśmy używanego Malucha, nie był tak szybki ani pojemny, ale za to tańszy w eksploatacji. Mieliśmy go kilkanaście lat i sporo części było w nim zmienianych by utrzymać go przy życiu. Ale gdy rdza postanowiła zjeść w nim blachy, mój brat go dostał by go dobić. Wystarczyło mu parę godzin by zaorać skrzynię biegów. ;)
To ja znam historię pewnego porannego rozruchu syreny. Mój śp. sąsiad miał syrenkę. Auto stało na dworze, a on nie wiem czemu, ale przykrywał na noc silnik workiem. Syrena nie chciała rano odpalić, więc sąsiad zawołał swoją mamę (też już nie żyje), staruszkę i posadził ją za kółkiem, wrzucił bieg i pouczył co i jak, a sam wziął się za pchanie auta (które miało przykryty silnik). No i auto zaskoczyło, babcia nie potrafiła prowadzić i pomyliła hamulec z gazem, zaczęła krzyczeć, bo auto ruszyło, a po chwili worek wkręcił się w wiatrak z przodu, maska poszła do góry, no ale na szczęście samochód się zatrzymał. Kobieta była przerażona, sąsiad zgłupiał, a my ... leżeliśmy ze śmiechu (byłem szczawiem). No, ale jest co wspominać.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
[ Wygenerowano w 3.985 sekund, wykonano 10 zapytań ]