Temat: Czym wylutować
Mam pytanie do kolegów, którzy tak pięknie opowiadają o przeróbkach swoich Atarek, przy pomocy czego wylutowujecie scalaczki w ramach przeróbek czy napraw. Bo chyba nie za pomocą odsysacza? Bo to męczarnia!
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
BigPEmu 1.12 Richard Whitehouse wydał BigPEmu 1.12
FujiNET firmware v1.3.0 Nowa wersja oprogramowania do interfejsu sieciowego FujiNET. Tym razem z obsługą TCP!
hatari 2.5.0 Od dwóch dni dostępna jest najnowsza (2.5.0) wersja Hatari.
Grawitacja 2024 Czas na kolejną edycję 8 bitowego GameJamu.
Tenebra na Atari ST/STE Wersja gry na duże atari.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Mam pytanie do kolegów, którzy tak pięknie opowiadają o przeróbkach swoich Atarek, przy pomocy czego wylutowujecie scalaczki w ramach przeróbek czy napraw. Bo chyba nie za pomocą odsysacza? Bo to męczarnia!
Za pomocą lutownicy i hmmm, tego, no... Jakby nie patrzeć ODSYSACZA :D :twisted: Aha: i jeszcze odrobiny wprawy ;)
ja wszystkie pokeye jakie wyrwalem to wlasnie za pomoca odsysacza :)
Mam pytanie do kolegów, którzy tak pięknie opowiadają o przeróbkach swoich Atarek, przy pomocy czego wylutowujecie scalaczki w ramach przeróbek czy napraw. Bo chyba nie za pomocą odsysacza? Bo to męczarnia!
Lutownica 45W (transformatorowa :lol: ) + dobry odsysacz. Wylutowałem np. wszystkie kości pamięci. Czas ok. 3 godzin (z wlutowaniem nowych podstawek).
transformatorowa
ta lutownica jest sux ;]
ja polecam lutownice z cienkim grotem do scalaczkow np. firmy weller
http://www.labem.pl/Weller.htm
hehe oczywiscie sa tez tanszcze :) "noname" ;)
Sux czy nie sux kazdy ma swoje przyzwyczajenia i metody. Sam na codzien korzystam z sieciowej lutownicy bo transformatorowa niewygodna jak dla mnie, lecz znam osoby swietnie dajace sobie rade z ta lutownica.
Sporo cierpliwosci, czasu i wszystko sobie ladnie wylutujesz. Kiedys probowalem korzystac z pomocy igly aby wypychac nozki ale jednak za bardzo nerwy przy tym tracilem. Najwygodniej lutownica plus odsysarka i troche kalafoni.
Przypomnial mi sie tekst Xana jak meczyl sie z wylutowaniem gtia przez dluzszy czas na imprezie u adepta "teee dracon__.... wylutowalem chyba nie to co trzeba" ;)
A ja mialem w pracy taka fajna stacje lutownicza gdzie byl odsysacz i lutownica w jednym i to jeszcze z reg. temperatury. Znaczy odsysacz sam podgrzewal nozke. Bajka poprostu. No ale zmienilem prace i kupa :/
Kiedyś bawiłem sie z wylutowanie gniazda joysticka (to prawie ja scalak, też była zabawa z nóżkami). Poradziłem sobie lutownicą i igłą od strzykawki.
Co do lutownic transformatorowych, to nie jest to kwestia upodobań, lecz bezpieczeństwa sprzętu. Kiedyś pytałem się ś.p. Geislera dlaczego transformatory są niezalecane. Coś mówił o prądach jakie mogą się wzbudzić przy takiej lutownicy i uszkodzić sprzęt. Nie wiele z tego zapamiętałem, prócz tego, że lepiej nie ryzykować.
[ Dodano: 28.11.2004 19:33:30 ]
A tak się ma +1 do statsów na AA i Mistrza offtopicu. :mrgreen:
A no to fakt. Nie wiem czy do dzisiaj stosowane, ale wiele lat temu widzialem jak najpierw nabijali uklad na folie aluminiowa aby go uziemic, nalutowywali na plytke a pozniej zrywali folie.
a wogle jak dla mnie to jedne z najfajnieszych lutowinic to jest lutownica oporowa ale z raczka taka jak maja transformatorowki, tak sie to wydonie trzyma, wczesniej sie korzystalo z malej na 24V, ale jakos mi sie rece trzesly :)
transformatorowa
ta lutownica jest sux ;]
ja polecam lutownice z cienkim grotem do scalaczkow np. firmy weller
http://www.labem.pl/Weller.htm
hehe oczywiscie sa tez tanszcze :) "noname" ;)
No stryjek tajemnicy to ty nie odkryłeś ;). W pracy posługuję się (choć stale tego nie robie) grzałką Wellera, co prawda bez płynnej regulacji temperatury grota ale co firmówka to firmówka. Swoim postem chciałem pokazać że "transformatorówką" (czyt. sux ;)) też moża :)
[ Dodano: Nie Lis 28, 2004 8:14 pm ]
A no to fakt. Nie wiem czy do dzisiaj stosowane, ale wiele lat temu widzialem jak najpierw nabijali uklad na folie aluminiowa aby go uziemic, nalutowywali na plytke a pozniej zrywali folie.
no, zwłaszcza CMOSy 8)
E, panowie, monotonni jesteście ;). Lutownica, odsysarka, lutownica, odsysarka?
Znacznie wygodniej jest do tego celu ożyć znajomego elektronika. Jak tak zrobiłem, jak wyjmowałem pierwszego pokeya z pierwszej atarki. Niestety pokey po wylutowaniu i włożeniu do drugiej atarki nie działał, czyli nie grał :(.
Znacznie później dowiedziałem się, że na różnych płytach głównych pokey jest w różnych miejscach i kazałem gościowi wylutować pia. Czyli miał prawo nie grać. :F
[ Dodano: 27.11.2004 21:10:32 ]
A tak się ma -1 do upływu dni i wieczną młodość. :mrgreen:
Dzięki za informacje, czyli dobra lutownica i odsysacz.
A tak na marginesie czy nie powinno się popierać polskiego przemysłu (firm), jest firma Elwik, która produkuje przyzwoite lutownice z regulacja temperatury!!
Dzięki za informacje, czyli dobra lutownica i odsysacz.
A tak na marginesie czy nie powinno się popierać polskiego przemysłu (firm), jest firma Elwik, która produkuje przyzwoite lutownice z regulacja temperatury!!
tak jest ! widzialem, mialem w reku. bardzo dobra ! aha no i dobre bo drogie ? ;)
Znałem kiedyś gościa, który za pomocą lutownicy i odsysarki potrafił wylutować Videla i nalutować nowego, a komputer po tym zabiegu działał lepiej niż przed.
Dla nie wtajemniczonych: Videl to jest scalak graficzny Falcona, ma ze 120 nóżek.
e... odsysacz sux... plecionka rox!
weller tez rox... tylko kurcze duzo kosztuje :/
co to jest plecionka? jakies nitki do wyciagania nozek? serio pytam.
Moj kumpel wylutowywyal uklady SMD przy pomocy lutownicy i grubej linki skreconej z cieniutkich drucikow.
no jurgi to już coś, a czytać to sie nie umie? przecież na każdym dostępnym schemacie stereo jest napisane jak byk, jakie oznaczenie ma POKEY. Gratuluje :lol: :lol: :lol:
Jeżeli robisz to po raz pierwszy , to radze ci potrenować na jakiejś starej płycie z elektroniką. Za pierwszym razem przeważnie można coś zepsuć, np. poodrywać ścieżki niedokońca odlutowane od nóżek, czego kiedyś sam doświadczył i przed czym przestrzega
RYSIEK_M :D
ale pociesze cie jednym ... Atari ma bardziej wytrzymałą płyte ze ściezkami niz commodore dla takich amatorów jak my :)
ale pociesze cie jednym ... Atari ma bardziej wytrzymałą płyte ze ściezkami niz commodore dla takich amatorów jak my :)
zgadza się :)
no jurgi to już coś, a czytać to sie nie umie? przecież na każdym dostępnym schemacie stereo jest napisane jak byk, jakie oznaczenie ma POKEY. Gratuluje :lol: :lol: :lol:
Nie wiem, czy na każdym, może. Tak się składa, że 1) nie oglądałęm schematu, bo nie ja to stereo miałem zakładać, 2) to stereo było już założone, więc do schematu nie było potrzeby sięgać 3) nie sądziłem, że w różnych egzemplarzach 65XE pokey będzie w różnych miejscach.
[ Dodano: 28.11.2004 17:23:32 ]
A tak się ma -1 do upływu dni i wieczną młodość. :mrgreen:
Jakby to kogo interesowało to ja oprócz lutownicy i odsysacza stosuję igłę ze strzykawki (zeszlifowaną na prosto, tak żeby była rurka - przeważnie pomaga). Lutownica także transformatorowa (moja o mocy 65W).
A jak radzicie sobie w sytuacji gdy trzeba wylutowac tylko jedna nozke z dosc sporego ukladu. Caly i w podstawke czy mocowanie sie z nozka? :)
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
[ Wygenerowano w 0.099 sekund, wykonano 11 zapytań ]