wcale do Atari ST/TT/Falcon nie trzeba dwóch monitorów - bierzesz zwykły monitor (S)VGA do tego VGA converter i voila - masz wszystkie tryby, sam używam takiego rozwiązania do Falcona ;)

Mac, mącisz mi wodę ;)
Generalnie masz rację i prawdopodobnie jest jeszcze parę innych sposobów na jeden monitor do ST, a NEC 3D to jeden z nich i jak mniemam wciąż tańszy niż konwerter VGA (taki przyzwoity, bo te najtańsze to już za 150zł można kupić).

Tak, czy inaczej, wiem, że jest parę osób, które polują na ten monitor. Pojawia się na Allegro raz na parę lat. A jak już jest to albo zajechany trup, albo cena z kosmosu, bo jak ktoś wie co to jest to nie odda za pół darmo - wartość użytkowa jest dużo większa. Mnie się udało kupić za (w miarę) przyzwoite pieniądze, bo facet nie wiedział co sprzedaje.
Parę razy kusiło mnie, żeby wystawić na allegro, ale komuś kto  bawi się starymi kompami taki monitor zawsze się przyda. W sumie nigdy nie wiadomo, kiedy znów przyjdzie mi ochota na st lub amigę :) , dlatego jeśli nie znajdzie się chętny na zamianę, to zostawię go sobie.
Kombinuję tylko, gdzie można kupić konwerter composite-->RGB, żeby można było do tego również malucha podłączyć.

albo LCD + komputer + karta TV ;)

np tu:
http://allegro.pl/item179203740_wyprzed … x_gc_.html

dziala bardzo dobrze, mam kilka takich oraz wersji progresive scan (480p-1080i -> vga) i dzialaja bardzo ladnie.

w przypadku tego - zasilanie trzeba byloby tylko przerobic z USB na np. zasilacz 12V (mozna chyba nawet kupic gotowce)

tego urządzonka używam - podłączone małe Atari wraz z Falconem i wszystko na jendym monitorze SVGA... oszczędność miejsca na biurku ;)

Nie zapominajmy, że Nec Multisync 3D to już nienajnowszy monitor, jak "spali się" to będzie problem z naprawą itp. Poza tym posiadający ileś lat monitor traci swoje parametry, kolory bledną etc. Zakup kolejnego monitora, gdyby naprawa tego była nieopłacalna może być problemem, gdyż sprzęt jest unikatowy. W wypadku konwertera mamy czystą elektronikę, która jest trwała i bardziej niezawodna niż monitor (nie ma kineskopu, który traci parametry, nie mamy trafopowielacza, odwodów cewek odchylania, w których torach najczęściej występują uszkodzenia). Do tego bierzemy jakikolwiek monitor S(VGA) (z komisu, allegro) za grosze (a jest tego na rynku pełno) nie musi mieć super parametrów (wysokie odświeżanie przy wyższych rozdzielczościach), bo ST/Falcon i tak tego nie wykorzystają.

Wiele osób nie zastanawia się: co będzie wtedy, gdy "toto" się popsuje - na konwerter masz gwarancję, potem zawsze możesz kupić nowy, jest osiągalny w sprzedaży, z używanym monitorem SVGA jest jeszcze prościej, jest tego na rynku cała masa i są tanie jak barszcz.

Oświadczenie : nie miałem na celu zniechęcać nikogo do oferty _borysa, po prostu przestawiłem mój punkt widzenia na temat problemu posiadania kilku monitorów przez posiadaczy dużego Atari (i nie tylko) oparty na moich doświadczeniach w tej tematyce.

Mac - probowales to pod lcd podpiac ?

lotharek: rzeczywiscie usb "jedzie" na 5v, ale sa uklady zlozone z generatora sinusoidy/trafa/stabilizatora - przerabiajace 5v na 12v. za pomoca zwyklego 7812 nie da sie tego osiagnac, ale juz z uzyciem generatora/transformatora - sie.da

w standardzie masz obciazalnosc do okolo 450mA ztcp, ale moge sie mylic...
tak wiece po "przetransformowaniu/powieleniu" wliczajac straty - zostanie okolo 100mA

No ja właśnie z powodu dużej ilości komputerów i braku miejsca na nie uciekłem się do wrzucenia atarki w towera, konwerter VGA itp. Założyłem, że póki komputery będą mi się mieścić w obrębie jednego biurka i będą dostępne do użytku od ręki (a nie po przełączeniu 20 przewodów) oraz ich użytkowanie będzie wygodnę (nie będę musiał trenować jogi, żeby móc na nich wygodnie pracować) mogę dostawiać kolejne ;)

A co do monitora Commodore - zgadzam się w pełni, jest to analogiczne do Nec-a 3D, działa póki działa... jak się sypnie będzie cyrk... dlatego postawiłem na (S)VGA ;)

W pewnym sensie inwestycja w konwerter VGA w moim przypadku jest pewnego rodzaju oszczędnością - gdybym zdecydował się na Nec-a 3D z myślą o Falconie potrzebowałbym i tak osobnego monitora do atarki... a tym samym nie pomieściłbym się na biurku, a powiększenie metrażowe pokoju kosztowałoby mnie duuużo więcej (przebicie się do sąsiadów i zabór kilku metrów kwadratowych) :lol: a z kolei posiadanie sprzętu atari w szafie i rozstawianie go "od święta" odebrałoby mi pewnie resztki chęci odpalania tego sprzętu... tak zawsze mam je pod ręką i jak mnie najdzie chwilowy kaprys uruchomienia to nie zajmuje to zbyt dużo czasu i zdążę je włączyć zanim mi ochota na to przeminie :lol:

Ostatnio edytowany przez macgyver (2007-04-08 16:38:01)