Nie tu miała być odpowiedź

Trochę teorii na temat RD4, RD5
RD4=1 to MMU odłączy pamięć Atari i przełączy ją na obszar kartridża. Czy ci się to podoba czy nie tak się stanie. I teraz, jeżeli pamięć karta w tym obszarze ($8000-$9FFF) to jest EPROM (na 99.99% tak jest) to tracisz tą pamięć bo po prostu nic do niej nie zapiszesz. Dlatego jak kart używa RD4 to należy go też odłączyć (drugą sekcją przełącznika) Nie wszystkie karty używają RD4, więc to profilaktycznie.
Natomiast RD5=1, też odłączona zostaje pamięć Atari ($A000-$BFFF) i przełączana jest na pamięć karta, ale tu jest inny myk. Tu system poszukuje nagłówka kartridża, robi kopię sygnały RD5, porównuje, etc...etc....stąd rodzi się problem że coś nie rusza. MMU pin8=1 to system szuka jak zbotować Atari (z kartridża). Jak się nie udaje prawidłowo tego zrobić (bo kartridża nie ma a RD5=1) to wywołuje zimny start, w najgorszym przypadku zawiesi Atari.

Zatem..... sam sygnał RESET w Atari 800XL jest tak długo generowany jak długo trzymasz wciśnięty klawisz RESET
W innych modelach, niezależnie jak długo trzymasz wciśnięty klawisz RESET układ 555 (monostabilny przerzutnik) generuje krótki impuls reset i po zabawie, stąd niektóre "zamrażarki" nie działają jak trzeba. (frezery)
Jak taka wola, to z zewnątrz można doprowadzić sporo sygnałów reset, ale jak się ingeruje w sygnał RD5 to wychodzą chocki klocki. Najprostszy sposób ingerencji to przełącznik i Twój pomysł by przed załączeniem Atari ustawić go tak, lub tak.
Nie mylić. Sygnał RESET dochodzi do procesora, POKEYA etc...etc... sygnał RD4, RD5 generowany jest przez kartridże, i dochodzi do MMU (RD5 dodatkowo do GTIA) a w RESET o którym dyskusja, przycisk zewnętrzny generuje i sygnał RESET i RD5. Po włożeniu kartridża, spotykają się dwa sygnały RD5 i system głupieje.
Bo jest to po prostu zrobione(zaprojektowane) tak. Masz ZIMNY RESET ale nie używaj kartridża i będzie OK. Czyli... źle.

Może ja. Pisz, posyłaj

Podrabiana stacja TOMS720, kilka spostrzeżeń.
Kiedyś, kiedyś naprawiałem TOMS720 i nie odmówiłem sobie przyjemności zerżnięcia połączeń oryginału (tak powstał schemat) i zrobienia płytki z elektroniką. Na napędzie jaki był w stacji (K5601/CM5643), ruszyło. Elektronika leżała,leżała i leżała, aż pojawił się napęd 360k i ożyło.
Ale, porównując schemat który zrobiłem, ze schematem TOMS720 na stronie JERA kilka rzeczy nie zgadza się, o czym niżej, jedne istotne, inne nie.
Zasilacz stacji podawał +10V zamiast +12V na napęd (powinno być +12V)
Na schemacie dioda LED1 (writing) dołączona jest do pinu6 U13C 7406, oraz do styku10 gniazda napędu J2
W oryginale dioda LED1 dołączona jest do dodatkowej (wolnej) bramki 7406. Wejście tej bramki dołączone jest do pinu 34 układu 8155 oraz do pinu 36 WD2797
Choć połączenia są zgodne ze schematem, w oryginale jest inna numeracja bramek 7406 (7416), to nieistotny szczegół, ale było inaczej
W oryginale brak kondensatora 5n6 dołączonego do styku16 gniazda napędu
W oryginale do wyjścia bramki U13 pin4 7406 dołączony jest kondensator 470pF, druga końcówka do masy
Do pinu2 procesora dołączony jest opornik 1k, druga końcówka do +5V, na schemacie opornika brak
Gniazdo SIO styk3, jest tu opornik 56k, druga końcówka do +5V, na schemacie opornika brak, (na schemacie TOMS710 opornik jest)
W zasilaczu, na wyjściu +5V i +10V (+12V) znajdują się kondensatory 100nF, równolegle włączone do elektrolitów
Piny1 układów 74273 połączone są razem, brak połączenia do +5V, w oryginale to połączenie jest
W oryginale były zastosowane układy: jeden 7406, drugi 7416, to w zasadzie bez znaczenia, bo wyjścia są typu otwarty kolektor, na schemacie są dwa układy 7406
To tyle, może się komuś przyda.

Kolejne poprawki:  http://www.dereatari.republika.pl/schematy.htm
Układ U7B 74LS123 : pin6 i pin7 powinny być odwrotnie oznaczone, (6 to 7, 7 to 6)
POWER SUPPLY, dwa stabilizatory oznaczone jako 7805, ten U102 to 7812

Zdobyłem napęd M4851A-301M + dane techniczne tejże ściągnięte z netu
Podłączyłem do płytki TOMS720 którą kiedyś tam zmontowałem (opis w poprzednich wątkach), stacja ruszyła.
Formatuje, zapisuje, odczytuje etc...etc... Ale..
Przy formatowaniu ZAWSZE formatuje 80 ścieżek,  co pokazuje wyświetlacz stacji. Po dojściu głowicy do ścieżki 40, sama głowica jest już na najbardziej wewnętrznej pozycji okienka dyskietki i dalsze "ścieżkowanie/formatowanie" odbywa się w ten sposób że głowica dobija do koperty ale nadal formatuje i poprawnie zapisuje potem co trzeba. Na tak sformatowaną dyskietkę można potem cokolwiek zapisywać, DIR pokazuje że jest sporo sektorów, to co nagrane odczytuje się etc...etc... Ale w końcu dochodzi do takiej sytuacji że są jeszcze wolne sektory (pokazuje to DIR) niestety nie można już nic nagrać bo głowica stacji jest już na najbardziej wewnętrznej ścieżce. Słowem, tylko połowa dyskietki da się zapisać, a głowica potem próbuje sięgać do sektorów które powinny być nie na nośniku a na.... kopercie dyskietki, bo nadal chce wykonywać ruchy do osi dyskietki
Ktoś wie w czym problem.
Napęd nie ten, źle ustawiona stacja przełącznikami? ....
Turbo poprawnie zapisuje, czyta, sterownik WD2797 wydaje się poprawnie ustawiony.
Ki czort?

Kolekcji ciąg dalszy:

Jeszcze takie są prawie gotowe:

YERZMYEY/HOOY-PROGRAM dzięki, nieco rozjaśniło mi pod kopułą.
Żeby tak mieć pod ręką fachowca i z nim wybrać się na zakupy.