Ceny:

* procesor: 4,86 funta w detalu; w hurcie (100 sztuk) po 3,88 funta.
* VIA: 4,44 funta w detalu, 3,49 w hurcie
* wysyłka: do Lewisa 6,95 funta, do Polski "około" 10 funtów.
* funt: 5 złotych 72 grosze.

Ciekawostka polega na tym, że gość poprzednim razem krzyczał za wysyłkę do Polski 40 funtów plus cło. Od tamtej pory chyba dotarło do niego, że Polska jest w Europie i w Unii.

A skądżeż. Ja mam Atari Falcona (jak go kupowałem, o C-Labach jeszcze w ogóle nie było mowy) i było do niego właśnie takie pudełko, jak na zdjęciu.

Zdaje się, że to jest gotowy program w tym języku, może jakas dyskietka demonstracyjna, czy co. Na prawdziwym sprzęcie też zawisa, wydawszy z siebie przedtem tylko coś jakby jeden ton jakiejś muzyczki.

Nie pisze się "characze", tylko "charczę" :P

Uwielbiam gwałtowne zwroty akcji :P

O ile mnie pamięć nie myli, to Atari już dawno - gdzieś tak ze 14 lat temu - wyraziło brak zainteresowania firmwarem do ośmiobitowców, ale na wszelki wypadek napisałem w tej sprawie do byłego Infogrames. Ale nie dostałem żadnej odpowiedzi :P

Natomiast co do works derivative od tego, co ja tam nagrzebię, to jest tam klauzula odpowiednia przecież. Poza tym powiedziałem, że się jeszcze zastanowię, nie wybrałem którym tekstem się posłuzyć.

Tu nie Sejm.

PS. Uczeni radzieccy są w błędzie, w Australii w lipcu jest zimniej.

Nigdzie nie jest napisane. Nie rozważamy tu kwestii prawnej, ale stronę moralną niektórych spraw, nie wiem, czy zauważyłeś. A czemu się upominam? Z dwóch powodów:

1) bo jak widzę coś takiego, to mi się zbiera na mdłości, tym bardziej, im bardziej jestem pewien, że problemy natury moralnej są poza zasięgiem zrozumienia osoby, do której skierowana jest krytyka;

2) bo jak przymknę oczy i pozwolę, żeby wykorzystywano cudzą pracę, to potem nie będę miał prawa (moralnego, a jakże) protestować, kiedy ta sama (albo inna) osoba będzie tak samo wykorzystywać moją.

PS. Od jutra do wszystkich programów dołączam licencję.

Czyli nadal korzystał z cudzych rozwiązań nie zaproponowawszy autorowi nawet na piwo. Z mojej strony, gratuluję szczerze.

Nie, nie dlatego. MyIDE się krytykuje, ponieważ jest to żenująca chała zaprojektowana przez ignoranta. Np. do obsłużenia twardego dysku w Atari wcale nie trzeba wczytywać handlera do RAM-u ani modyfikować OS-u, ale autor wyraźnie o tym nie wie.

A oddzielną zupełnie sprawą jest krytyka mentalności osób, które próbują robić szmal na cudzej darmowej pomocy i cudzych rozwiązaniach, bez porozumienia z autorem.

No, to jedyne 20476 banków pamięci po 16k. Dwoma portami się opędziłoby ;)