Myślę, że jest analogicznie do 2019 i nie trzeba do tego rocket-science: co roku pojawia się kilkadziesiąt "mniejszych" gier działających na 64KB, a takich, obszernych, dopieszczonych graficznie/dźwiękowo zaledwie kilka w roku lub w skrajnym przypadku jedna na parę lat, a i tak nie każda z nich wymaga EXT-RAM, bo np. jest wersja na carta lub nie wymaga, bo się doczytuje w trakcie.
Ale jak liczby coś przedstawiają, co komuś nie pasuje, to należy wrzucić koronny argument: "nie objęto badaniem (lub przedstawionymi danymi) całego zbioru" z tezą w domyśle, że "na pewno wyszłoby inaczej", więc to jest g... warte :)
Ale przecież "Program nie działa, program nie działa, dodaj pamięci, dodaj pamięci.", więc może udowodnij tę tezę i pokaż chociaż rok, kiedy tak było, skoro proszenie o przykłady jest takie ostatnio modne? :)
Moja teza jest taka (poparta liczbami zbytiego): ogromna większość gier działa na 64 KB, a jak nie, to większość forumowiczów Atari Area i tak ma ilość RAM-u wymaganą do uruchomienia, bo w tym gronie dyskutujemy. Parę osób po prostu najgłośniej krzyczy, że 64KB powinny wystarczyć każdemu, bo chce krzewić swoją neoidologię lub bronić rzekome tysiące ucieśnionych nieobecnych atarowców z 64KB, bo to jest idealny i idealistyczny "lewar".
Ja nie pamiętam sytuacji, by ktoś nowy się tu zarejestrował (ani AOL, A.Age, grupie FB) i na powitanie z wyrzutem przyznał, że fajny ten powrót do Atari, ale do większości softu ma za mało RAM-u. Kojarzycie?
Dziękuję :)