Polityczne tematy zachowajcie dla siebie albo na inne topiki, nie widzę sensu mieszania innych światów i naszych "problemów".
Z góry też uprzedzam, że nie chcę nikogo obrażać ani polemizować. Piszę tylko o swoich odczuciach, które mam nadzieję, że nikogo dodatkowo jeszcze nie urażą.
Ja tam nie wiem kto i o co się wzajemnie popstrykał. Nie wnikam też kto komu i co obraźliwego powiedział ani kto w czyjej obronie stanął lub nie stanął ani jaka była geneza konfliktów, a przynajmniej nie będę tego czynił publicznie.
Tak się tylko zastanawiam (bo to co się ostatnio dzieje to jakiś wysyp animozji i 'fochów'):
rozumiem że każdy może mieć czegoś lub kogoś dosyć, że można stracić zapał czy miłość do hobby, że potrzebuje się czasu na sprawy prywatne i życie rodzinne... i gdyby każdy postawił sprawę jasno, mówiąc: "mam ważniejsze sprawy" lub "mam dosyć, nie mam serca" czy "nie chce mi się", "wkurw*em się - musze odpocząć" to bym to zrozumiał, ale niestety odnoszę wrażenie (być może mylne) że różni nasi bohaterowie obrażają się nagle i na cały świat i jeszcze publicznie się z tym obnoszą. Kompletnie tego nie rozumiem, nie wspominając, że nie jest to też specjalnie dojrzałe zachowanie dorosłych ludzi. Nie dość, że ich decyzje nie są miłe, to sprawiają wrażenie działań wyłącznie emocjonalnych i nieracjonalnych, przez co są jeszcze mniej miłe i trudniejsze do zrozumienia.
Btw. mam nadzieję, że kiedyś te sytuacje się wyklarują, atmosfera oczyści i jeżeli nie wszyscy to przynajmniej część z nas powróci do swojej działalności za którą ich lubimy i szanujemy.