...a może "stara szkoła" i kartridż z grą zintegrowany z układem dźwiękowym?

Jako "last resort" zamówiłem JLCPCB płytki do zamiennika FREDDIEgo... jestem zdeterminowany, by to Atari powróciło do "żywych". Tylko niestety "wyszła" jeszcze membrana klawiatury :/

1MB by Pasiu/X-Angel zgodne z rozszerzeniem Newell Industries/ICD RAMbo 1088kB.

Mój błąd, nie wiem co mnie zamroczyło, ale podałem wymiary wkrętu od płyty głównej, nie od klawiatury.

Nie mam pod ręką klawiatury od ST, ale są chyba takie same jak w XE, czyli 2,2x4,5 z łbem walcowym lub płaskim:
https://www.tme.eu/pl/details/b2.2x4.5_ … d/3205361/

Tak podejrzewam, ale nie znam jego historii. ROM "oddał życie" za resztę układów, bo uszkodził się tak, że zwierał zasilanie i prawdopodobnie dzięki temu część układów przeżyła.

Po dokładnych oględzinach, jest to płyta C070067 REV.B z ECI z 1987 roku (wszystkie układy z okolic 30 tygodnia tego roku), jest więc mała szansa, że jest to płyta z obudowy 800XE w jakiej do mnie trafiła.

Płyta i @xillo czekają na FREDDIE'go lub jego zamiennik ;)

Dzisiaj odebrałem Atari od @xillo. Najpierw dobra wiadomość - to pierwsze 800XE jakie widzę, z GTIA bez defektu (8727). Swoją drogą ma IMO najlepszą płytę, jaka była w XE, czyli 130XE/ECI z pamięciami 1-bit i miejscem na U35 (oczywiście nie ma obsadzonego drugiego banku ani nie ma EMMU). Ma bardzo ładny obraz, bez jailbarów i żywe kolory, nawet po composite. Płyta nie była "dłubana", wszystkie scalaki lutowane. Jedyna opcja, że to płyta z 65XE włożona do obudowy z 800XE.

Swoistą ciekawostką był fabryczny zestaw kości DRAM w ceramicznych obudowach - 3x MCM6665 (Motorola), 1x M5K4164S (Mitsubishi), 4x D4164D (NEC)

Atarynka niestety mocno oberwała - rachunek strat:
OS ROM - robi zwarcie na zasilaniu;
FREDDIE - całkowicie martwy;
DRAM - 2x uszkodzone kości;
74LS74 - martwy (brak zegara PAL);
MMU - niby działa, ale nie działa wybór ROMów (próba wyłączenia BASICa kończy się "zwisem", losowo komputer wstaje z czerwonym ekranem, czyli bez OS ROMu);
Jeszcze coś zwierało linie Y i C w modulatorze, ale to chyba tylko źle założony "daszek".

DRAMy, ROM, MMU (GAL16V8), TTL 74LS74 mam, natomiast FREDDYego - brak na stanie :(

Specyfikacja mówi o dwóch stopach, czyli ok. 60 cm i z moich doświadczeń to jest max. i to na dobrej jakości kablu. Megafile był pomyślany raczej jako dodatek do Mega ST i tam to w zupełności wystarczało. Dla współczesnych dysków (np. UltraSatan) 30 cm to już jest za dużo.

Jeżeli dysk był używany, to zapewne będzie na nim sterownik z autobootem i powinien się uruchomić bez żadnych dodatkowych zabiegów.

Obudowa od DB-25 idealnie pasuje do skróconej wtyczki, po odcięciu "uszu".

Na Thingiverse jest cały wtyk DB-19 do wydrukowania: https://www.thingiverse.com/thing:3127693

Chyba gdzieś od '88/'89 były przeźroczyste. Mniej więcej wtedy, kiedy w STf pojawiły się stacje z małym przyciskiem.

...ale miało miejsce na 6 kości i te 2 kości były w innej odległości od siebie niż w STe, więc adapter nie będzie pasował. W obu przypadkach były to kości mask-ROM o pojemności 1 Mbit w obudowach DIP-28 (ale STe miało podstawki DIP-32).

Zrobiłem projekt wtyku flopa, można sobie wydrukować...
https://www.thingiverse.com/thing:4401894