51

(29 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

FujiNet od x_angela ma możliwość aktualizacji, tylko nie ma USB bezpośrednio na płytce.
Tu jest akurat świeży wątek o tym i x_angel pokazywał jak to aktualizować:
https://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=20276
Sam mam takiego FujiNeta i aktualizuję go bez problemu, tylko trzeba mieć taki prosty programator za grosze do kupienia na każdym rogu portali sprzedażowych polskich i chińskich.

52

(29 odpowiedzi, napisanych Software, Gry - 8bit)

Jeżeli raz Ci się udało coś uruchomić, a innym razem tego samego nie udało się i masz błędy takie jak opisujesz, to może być wina firmware FujiNetu. Wersja 1.2 łaczy się za pośrednictwem protokoło UDP i ma tendencję do błędów transmisji w zależności od jakości połączenia, a protokół ten nie kontroluje niepoprawnie przesłanych ramek i nie ponawia ich wysyłania.

Zaktualizuj sobie wersję firmware FujiNet, od wersji 1.3 zrobiono bardzo poważną poprawkę, która umożliwia łączenie się po protokole TCP zamiast UDP i wszystkie problemy transmisji znikają jak ręką odjął. Zwłaszcza zauważalne jest to przy połączeniach internetowych przez sieci komórkowe, ale nie tylko.

53

(3 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Dokładnie tak.

Wiesz, ja testowałem sobie te częstotliwości autofire i uznałem że nie ma sensu ich zmieniać, bo to więcej przeszkadza niż pomaga. Ale zrób sobie własne testy najlepiej jak to poskładasz w jakiś prototyp, to sam zobaczysz i uznasz co tam będziesz chciał.

To co mówi @mono, to ja jestem zwolennikiem takiego właśnie autofire, że pod przyciskiem jest autofire, a nie włączany na stałe przełącznikiem. Tak dokładnie jak działają te przyciski turbo, to w (S)NESctrl jest zrealizowany pod osobnym przyciskiem autofire, i pod osobnym przyciskiem tryb decathlonowy. Czyli działa tylko jak się trzyma przycisk. Podobne rozwiązanie z tego co wiem chyba jest zastosowane w larkowym JoyCart'cie.

O opcji decathlonowej wspomniałem tylko przy okazji, bo ja akurat coś takiego kiedyś sobie zrobiłem. Chodziło o to, że (S)NESctrl służył do podłączenia padów od NES-a/SNES-a do Atari, a na takim padzie z krzyżakiem za bardzo nie da się grać w Decathlona. Sama gra nie robi się bezsensowna, bo pomimo że siłę mamy z automatu pod jednym przyciskiem, to jeszcze w grach tego typu trzeba w odpowiednim momencie wciskać i puszczać fire, więc powstają różnice w wynikach, spalone skoki/rzuty, przewrócone płotki itd.

Zgrd napisał/a:

3. Standardowa częstotliwość autofire (jak znalazłem) to 7Hz, ale mogę jeszcze dodać 2.Jak tak to jakie?

Sprawdziłem jak projektowałem autofire do (S)NESctrl. Robiłem to już parę lat temu, więc musiałem poszukać w projekcie jak to mam zrobione. Tam jest mikrokontroler, więc mogłem się dowolnie bawić i testować różne częstotliwości. Pamiętam, że rozważałem możliwość regulacji prędkości autofire przez użytkownika, ale doszedłem do wniosku, że nie ma to sensu i dobrałem optymalnie metodą prób i błędów w różnych grach na Atari i na Amidze. Widzę w programie, że mam zmienną jednobitową, której przestawiam stan na przeciwny z użyciem timera ustawionego na 15Hz. Jak timer się przepełnia, to przerwanie zmienia bit na przeciwny, a więc jest to około 7,5Hz. Czyli Twoje założenie 7Hz jest identyczne. To potwierdza że taki autofire będzie optymalny. Sprawdź sobie sam, ale ja pamiętam, że jak się dawało większą częstotliwość, to gry gubiły te wciśnięcia i było słabo, a jak się dawało mniejszą częstotliwość, to było strzelane za rzadko i też bez sensu.
Dodam jeszcze że w oparciu o ten sam timer w moim (S)NESctrl działa funkcja machania prawo-lewo automatycznie do gier typu Decathlon, i też to testowałem na kilku tego typu grach i ta częstotliwość była optymalna.

Aha, coś jeszcze: przejrzyj sobie gry i zobacz do czego wykorzystywane są przyciski 2 i 3 w grach. Nie kojarzy mi się ani jedna gra, w której miał by sens autofire na drugim lub trzecim przycisku. Ja bym sugerował się tym nie przejmować i zrobić autofire tylko do pierwszego fire, bo myślę, że do dwóch pozostałych w ogóle nie będzie to przydatne. Ale mogę się mylić:-) Podsuwam do przemyślenia.

mono napisał/a:

A to z ciekawości - jakie wartości tam się w takim paddlu pokazują jak fire jest wciśnięty (bo jak zwolniony to zakładam, że 228/229)?

Odwrotnie: jak jest wciśnięty fire2(fire3), to wtedy pokazuje 228. Po to właśnie jest ten rezystor podciągający do plusa zasilania, żeby fire2(fire3) działał na zwarcie do masy, tak samo jak pozostałe styki w joysticku i podstawowy fire1. Defaultowo wejście potencjometryczne jest ściągane do masy, dlatego żeby bez przeróbek mieć tam fire, to trzeba by było przyciskiem zwierać to wejście do plusa zasilania a nie do masy. Nie było by takie rozwiązanie jednak zgodne z tym stosowanym od lat w Amidze, a po drugie tak się nie robi, bo nie powinno występować napięcie zasilania na przyciskach żadnych, lepiej jeśli zwiera się przyciskami wszystko zawsze do masy. Tak że rezystor o którym mowa jest rezystorem podciągającym i ma za zadanie odwracać nam sytuację defaultowo nadając potencjał plusa zasilania wejściu potencjometrycznemu.

Jak się podciągnie do plusa rezystorem, to paddle pokazuje wartość 2/3 zazwyczaj, a czasami 4 może pokazać nawet. Przy czym nie zależy to od wartości tego rezystora, tylko od egzemplarza Atari (z moich obserwacji). Ten rezystor nadaje potencjał wejściu potencjometrycznemu, a na nim samym nie występuje spadek napięcia. Napięcie przed i za rezystorem jest takie samo.

Wartości wskazywane przez paddle przy różnych rozwiązaniach zgodnych z Joy2B+ z tego co zaobserwowałem doświadczalnie, wahają się nieznacznie przy różnych egzemplarzach Atari. W rozwiązaniach "mechanicznych" występuje dodatkowo często problem śniedziejących styków i jak rośnie przez to opór na przycisku fire, to z kolei po wciśnięciu tego fire paddle nie pokazuje 228/229, tylko mniejsze wartości. Połączenie od plusa zasilania poprzez rezystor podciągający dalej przez przycisk fire do masy, stanowi dzielnik napięcia. I teraz jeśli rezystancja jakaś się pojawia na samym przycisku, to im mniejszy mamy ten rezystor podciągający, tym bardziej rezystancja przycisku ma wpływ na zmianę liczby na mniejszą z 228/229. Więc chociażby z tego powodu również warto dawać większy ten rezystor.

Biorąc też pod uwagę powyższe rozważania, warto odpowiednio oprogramowywać drugi i trzeci fire w grach tak, żeby zniwelować wpływ rodzaju rozwiązania w różnych joystickach na sposób działania samej gry. Ja zalecam oprogramowywać to tak, żeby interpretację fire przyjmować na jakiejś bezpiecznej granicy. Czyli nie sprawdzać np. czy jest 228, albo czy jest 2/3, tylko podzielić ten zakres np. na pół. Generalnie bierzemy wartość paddle i tesujemy sobie jako fire jeden ze starszych bitów, np. 128, albo 64, albo 32. I od tego bitu uzależniamy nasz wynik odczytu i interpretację czy przycisk jest wciśnięty czy odpuszczony.

Ja zawsze dawałem 4k7 zarówno w (S)NESctrl, jak i w zwykłych przeróbkach padów/joyów/myszy. I zawsze działa natychmiastowo taki fire.

Te rezystory podciągające daj 4k7 na przykład. Nie rozumiem dlaczego ktoś wymyślił tam 330R i płynie tamtędy cały czas prąd bez sensu.

Możesz mieć rację. W Atari XL/XE composite często jest bardzo ładny, a s-video to dla mnie sztos. Z kolei jak widywałem RGB, jakąś Sophię, albo VBXE, to nie lubię już takiego obrazu, jest za mało retro i czuję się jak bym grał na emulatorze:-) Miałem Sophię i sprzedałem, bo mnie denerwował ten obraz:-) Poprzestanę przy composite/s-video.

Ciekawe czy UAV robi coś ekstra dodatkowo, czy to po prostu zaleta puszczenia osobno lumy i chromy?

A te francuskie RGB, to może by się dało odtworzyć schemacik jakoś? Ciekawi mnie jak to jest zrobione, czy wymaga jakichś specjalistycznych chipów?

61

(43 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Niby nie woła, ale miejsca brakuje, a też nieraz myślę sobie, że ja już się czymś tam pobawiłem, to może kogoś innego ucieszy. Na sprzęt mam odrębny budżet-retro. Czasami sprzedaję jedna graty i z uzbieranej kasy kupuję w to miejsce inne. Tylko że za sprawne jest więcej kasy, więc można kupić więcej niesprawnych:-) I tak w kółko. Miałem moment taki, że miałem cały pokój zawalony złomem. Wkurzyłem się raz jak nie mogłem znaleźć nic w tym bałaganie, a byłem pewien że gdzieś miałem jakieś tam części potrzebne do jednego z kompów. No i wtedy poszło prawie wszystko do ludzi z tych naprawionych sprzętów. Teraz na prawdę mam tego niewiele jak mi się wydaje, ale każdy normalny człowiek powiedział by że jednak tego jest dużo:-) Pewnie z kilkanaście kompów by się nazbierało łącznie różnych i drugie tyle w częściach. No ale to znowu zawala pokój. Ostatnio kupiłem STE - straszny złom, napsioczyłem się na niego, ale uratuję biedaka i zrobię z niego kompa. Kupiłem też 7800, też się pobawię. Teraz myślę, żeby coś sprzedać z kartonów, bo stoją mi na wierzchu te nowe graty, nie mam już miejsca w szafach.

Paczka dotarła. Wszystko świetnie zapakowane, polecam serdecznie zakupy u Javalonde! :-) Testowanie musi zaczekać, bo robota...

A czy bez UAV nie da się zrobić w 7800 s-video tak samo jak się to robi w XL/XE ?

O, dzięki x_angel !
Przyda się to co wrzuciłeś.

65

(43 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Hehehe:-) To tak jak ja:-) Grzebię, dłubię, a jak sprzęt już działa, to leci do kartonu i nie używam. Pełno tego leży po szafach, a takich do naprawy jeszcze więcej. Czasami się wyzbywam, zostawiam tylko to co twierdzę że będę używał, ale ostatecznie i tak leży i nie używam:-) Używam tylko faktycznie na co dzień jednego Atari 65XE i jeszcze sporadycznie trzech innych na potrzeby testów gier na różne wersje płyt głównych, w tym PAL/NTSC i takie tam wariacje.

Ja najbardziej lubię zawsze s-video w tych starych sprzętach, więc chyba właśnie takie sobie spróbuję sprawić, ale zobaczymy co z tego będzie, jeszcze nie zaglądałem w schematy co tam w ogóle siedzi, jaka jest konstrukcja, ani jakie są gotowe rozwiązania, bo może nie ma co koła od nowa wynajdować. To podobnie jak z kartridżami, mógłbym projektować własne, ale widzę że już tego jest trochę w internetach, więc może zamówię płytki pod jakieś gotowce. Jak by co to będę dawał znać.

67

(43 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Ten "jakiś czas" będzie raczej krótszy niż dłuższy. Jak już masz pierwsze objawy niedziałających klawiszy funkcyjnych, to szybko będą Ci one coraz gorzej działać i po kolei przestaną. Powodem tego że klawisze funkcyjne przestają działać a inne klawisze działają bez problemu, jest fakt że wspólna masa tych klawiszy jest jednocześnie masą diody LED na klawiaturze, więc płynie tamtędy ciągle prąd, powodując że ścieżka ta najprędzej się utlenia ze wszystkich ścieżek klawiatury. Sugeruję Ci, żebyś nie czekał, tylko ten rezystor wymienił od razu. Spowoduje to, że przez LED i ścieżkę masy klawiszy funkcyjnych będzie płynął znacznie mniejszy prąd, a to z kolei spowolni dalsze utlenianie się ścieżki i faktycznie może na jakiś czas pomoże. Jak nie wymienisz rezystora, to raczej szybko klawisze przestaną działać, a wtedy czeka Cię wymiana folii. Folie jak by co dostępne są u Simiusa, przy czym folie od niego są przeprojektowane tak, że ścieżka masy do LED-a jest zrobiona odrębnie i w przyszłości na takiej folii nie wystąpi opisywany problem folii oryginalnych.

68

(43 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Gratulacje naprawionego sprzętu!

69

(43 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

A skąd wziąć ten SALT w odpowiedniej wersji? I jak to się odpala?

70

(43 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

A SALT sprawdza rozszerzoną?

71

(43 odpowiedzi, napisanych Sprzęt - 8bit)

Kości do wymiany na tej podstawie się nie zidentyfikuje. Osiem kości jednobitowych składa się na każdy bajt pamięci, więc banki nie są przypisane do kości, tylko wszystkie kości uczestniczą we wszystkich bankach. Z tego wynika że uszkodzone są pojedyncze komórki pamięci którejś, przypadające akurat na dany bank. Wiadomo jedynie na pewno, że to któraś kość z drugiego rzędu na płycie. Podobnie zapewne była uszkodzona ta kość w pierwszym rzędzie, tylko że pierwszy rząd musi działać, bo operuje na nim system, więc żeby wstał, no to musi mieć sprawną pamięć. Tak jak pisałem wcześniej, komputer ze sprawną podstawową pamięcią wstanie, a rozszerzona uszkodzona po prostu będzie dawać błędy w programach.

Ogólnie dobre wiadomości, gratulacje postawienia płyty na nogi! :-)

Tak sobie myślę, że w sumie można by napisać taki program, który w rozszerzonej pamięci pokazywał by nie tylko błędny bank, ale również które bity się nie zgadzały. Wtedy można by na tej podstawie określić która kość jest trafiona. A może jest jakiś taki program? Ja nie wiem, nie znam...

lopez, ja już się wkręciłem i przeczytałem dzisiaj cały internet o modach video i o konstrukcjach kartridży, więc będzie dłubane:-) Mam już też plan na naprawę dziur w obudowie, tak że będzie zabawa:-) Taki mam pomysł, żeby sobie odrestaurować to cudo tak, żeby wyglądało jak nówka, a śmigało lepiej niż nówka. Pobawię się też na pewno w konstrukcje jakichś własnych kartridży. Jak będę miał jakieś efekty, to na pewno podzielę się na forum i udostępnię co wymyślę. Tak że sprzęcik idzie chyba w dobre ręce.

Javalonde to taki trochę nasz forumowy Święty Mikołaj :-)

Wysłałem PW.

Hehehe:-) No to nieźle sobie to ktoś wykombinował:-)
Ja zrobię wszystko z powrotem tak jak być powinno.

Szczerze mówiąc trochę zadziałałem pod wpływem impulsu, bo czasami mi chodzi po głowie żeby 7800 sobie sprawić, po czym zwykle mi przechodzi, bo wraca rozum i wiem że czasu za bardzo na to nie będę miał... Tak że pewnie poleży aż mnie najdzie wena:-)
Gdybym nie zdecydował od razu, to za godzinkę pewnie by mi przeszło:-)
No ale jak już się zdecydowałem, to będzie nowy sprzęt w stajni.