To jeszcze rzutem na taśmę XC12 z niebieskim kabelkiem, no powiem że ten sprzęt to mi nerwy poszarpie ... jak go nie wywalę przez okno i nie przejadę po nim walcem to będzie bardzo dobrze... ;-)
Po rozkręceniu sprzętu ukazała się mi oczom następująca płytka turbo...
góra płytki drukowanej (widok #1):

góra płytki drukowanej (widok #2):

^^^ tutaj widzimy zaawansowaną technikę rosyjską w akcji, czyli rosyjski tranzystor prawdopodobnie КТ315Б.
Do kompletu możemy zaobserwować zaawansowaną techniką maskowania elementów, czyli zdzieranie napisów :D co ciekawe również z rezystorów... niestety cała operacja "zdzieruch" a.k.a. "zatarciuch" nie miała najmniejszego sensu, ponieważ sam zestaw i układ elementów od razu sugeruje że mamy do czynienia z kolejnym klonem czeskiego Turbo2000. A więc pozostałe układy to 7403 oraz µA741.
Tym razem jednak autor klona postanowił zaprojektować własną wersję płytki i układ ścieżek jest odmienny od tego co zaproponował pan Jiri Richter:

Sam schemat turbo jest praktycznie tożsamy z tym co prezentowałem wyżej czyli schemat to 100% klon czeskiego T2000. Wartości elementów praktycznie standardowe. Nadal mnie jednak bawi usunięcie oznaczeń z rezystorów czy kondensatorów.
Samo turbo jak turbo, nie wnosi nic nowego do tego wątku ... gorzej jest z tym czego dokonano na płytce magnetofonu... a dokonano jakiejś totalnej masakry, nie wiem co autor zmian miał na myśli, jednak swoim postępowaniem po prostu doprowadził elektronikę do takiego stanu że nawet demodulator FSK nie jest w stanie pracować poprawnie, tzn. nie działa nawet wczytywanie w standardowej prędkości, popatrzy więc na płytkę magnetofonu:

^^^ czy widać tutaj coś dziwnego? (pomińmy ten dołożony kondensator)... dodam jeszcze drugie ujęcie:

^^^ nie wiem kto i po co to zrobił, ale można tego człowieka nazwać żartownisiem... spójrzcie sobie na miejsca oznaczone R29, R36, i do kompletu (co jest praktycznie niewidoczne na zdjęciach) D5 i D6... elementy te zostały zamienione miejscami... tzn. D6 z R36 oraz D5 z R29... takie działanie to już dywersja. Do kompletu pozmieniane wartości kondensatorów, np. C19 i C20 wymienione na 10n (zamiast 33nF) ... C23 wymieniony i zmniejszony do 2.2nF. Takich miejsc jest jeszcze kilka i nie bardzo rozumiem sens tych wszystkich działań... bo efektem który osiągnął autor zmian było tylko to że magnetofon zbiera cały "szum elektromagnetyczny" z okolicy... wychodzi mu to wręcz idealnie... trudno to oddać na zdjęciu czy zrzucie ekranu, bo trzeba by to zaobserwować na filmie (wybaczcie, ale tyle czasu nie będę poświęcał tej masakrze) musicie zadowolić się dwoma zdjęciami ekranu oscyloskopu:

^^^ co tutaj widzimy? Górny przebieg (kanał A) to sygnał z głowic po wzmocnieniu, natomiast dolny przebieg (kanał B) to wyjście z demodulatora FSK, magnetofon w stanie "STOP", z właczoną linią "motor on". Jak widać sygnał użyteczny zabijają mega szpile (zakłócenia elektromagnetyczne zbierane z okolicy... np. WiFi, telefonia GSM, etc.). Tych szpilek jest naprawdę cała masa. Jak widać są one na tyle silne że bez problemu wzbudzają one dekoder FSK na tyle silnie że ten generuje na wyjściu fałszywe sekwencje zer i jedynek.
Jeszcze zabawniej jest gdy mamy na wejściu poprawny sygnał pilota, wtedy wygląda to tak:

Jak widać zakłócenia z otoczenia zaburzają totalnie pracę tego magnetofonu, można powiedzieć że najlepiej wzmacnia on najlepiej te wysokoczęstotliwościowe zakłócenia. Transmisji turbo nawet nie sprawdzałem, na początek trzeba doprowadzić tor odczytu w standardzie do poprawnego działania, ale przyznaję otwarcie... nie wiem czy będę miał do tego cierpliwość... o ile mechanikę dało się postawić szybko na nogi (brak sprężyny pod jednym z przycisków przewijania, połamane styki pod przyciskami przewijania, pogięta sprężyna klapki) ... to z elektroniką jest taki chaos że cały czas się zastanawiam, kto i w jakim celu dokonał takich przeróbek?
Czy ktoś z szanownych kolegów forumowiczów spotkał się z tak daleko idącym chaosem wprowadzonym na PCB magnetofonu?
No koniec dodam że od spodu PCB, też dołożono swoje:

Nie będę wklejał już większej ilości zdjęć, bo to już się robi nudne.... bo widzę że czeka mnie perspektywa przejrzenia wszystkiego element po elemencie i odwrócenia tych wszystkich modów, zmian i chaosu. Dodam tylko w że torze zapisu zmieniono rezystor z 10k na 1k (w czeskim turbo 2000 ten rezystor zmienia się na 4.7K). Jak już uda mi się to doprowadzić do działania to sprawdzę jaki poziom zapisu generuje taka zmiana, bo wydaje mi się że ten magnet może mocno przesterowywać zapis.
A i jeszcze jedno... ktoś zababrał całą płytkę jakiś roztworem (prawdopodobnie kalafonia + spirytus) ... wszystko się lepi, do tego stopnia zostało to wypaprane że przesiąkło miejscami na górę płytki... na pohybel!!! :D
Tak sobie myślę... może tych przeróbek dokonał jakiś radioamator? może chciał z tego XC12 wykonać radio odbierające wszystko w wysokim paśmie częstotliwości... :) może i w tamtych czasach nie było WiFi, GSM czy innych źródeł tak siejących ... ale wystarczy włączyć w pobliżu tego magnetofonu dowolne urządzenie elektryczne (spełniające normy EMI/EMC) a ten magnet odbierze to doskonale i wystawi piękną sekwencję zero-jedynkową na wyjściu demodulatora FSK :D
Może to jest jakiś zarąbisty 36GHz analizator widma??? A ja nie potrafię docenić kunsztu tegoż rozwiązania? :)
ps) oczywiście wszystko przerysowuję i opisuję nieco prześmiewczym tonem, jednak nie mogę zrozumieć sensu takich modyfikacji (np. zamiany elementów na PCB miejscami) ... nie potrafiłem się powstrzymać od wzięcia tego wszystkiego z pewną dozą śmiechu i dystansu :D