czy MKSDFS.COM to ten programik Draco??

jeśli to nie pomoże, to mam szalony pomysł. Zrób pod emulatorem, oraz SDX plik ATR o rozmiarze 16MB. Zrób pod DiskCommunicator'em obraz jednej strony dyskietki 180kB powstały z odczytania pierwszych 180kB pliku ATR i zrzuć to na realnym kompie na pierwsze 180k partycji. Odpal kompa z dyskietki z dosem i zrób inita dosem na wspomnianej partycji :)

... Albo prościej. Na stronie Draco jest programik do kopiowania po sektorach - program działa jak i ze SIO tak i z urządzeniami na PBI. Podłącz po APE 16MB plik ATR, i zrób kopię po sektorach.

Mam nadzieję, że kabelek masz :)

o -

http://www.ghnet.pl/~pin/atari_beep/part4.mp3

http://www.ghnet.pl/~pin/atari_beep/barbarian.mp3

:)-

ok - zabieram się za preparowanie empetrzy :)

EDIT:

1. Wychodzi wreszcie do DOSA - zbawienie :)
2. Brzmi ładnie
3. http://www.ghnet.pl/~pin/atari_beep/machines.mp3

:)

EDIT2:

TeBe, perkusja zapewne była w zamyśle autora dziwnym instrumentem a dwa - należy pamiętać, że to beeper :) :)

YerzmYeY - plik MP3 pochodził z przetwornika 1 bit, bo samplowałem z normalnego wyjścia Atari. Dźwięk mi się przy okazji pojawił na pokey'u - i ze względu na próbkowanie nie miało to znaczenia w przypadku pliku mp3, bo dźwięk pojawił się tam równolegle. Jeśli Ci o to chodzi.

przecież wystawiłem empetrzy powyżej. Czy mam go wkleić wszędzie?? :D (na swoim czole także) ;)-

na emulatorze grało tragicznie - przynajmniej u mnie.

... przecie Ci baranku mówiłem, że 65c816 w tym przypadku (jak i w prawie każdym innym) nie ma żadnego wpływu na kod natywnie przeznaczony dla 6502c. Zegar ten sam, te same rozkazy w trybie 65c02, oraz fakt, że jest to odgrywane na GTIA a nie na grzebieniu :D

łożesz..... na Atari gra to REWELACYJNIE!!!!!

Tak jak wspomniał YerzmYeY, gra za szybko jeśli porównywać by muzyczkę do oryginału na ZX.

Dziękować :) - częściej po prostu sprawdzam forum, a nie emila :)- w takim razie wiem już wszystko :) Dzięki wielkie !! :)

i powiem tak. Po primo - Nosty;- dlatego z trainerem prosiłem na PRIVA :) - by nikomu wyzwania nie ujmować. Po drugie - zamiast grać w Hobgoblin - ze swoim synem spędziłem 3 godziny przy 221B Baker Street (pomimo mizernej znajomości mojego murzyńskiego angielskiego). Szkoda, że nie był to Hobgoblin, który się niesamowicie mojemu potomkowi podobał - został jednak zdetronizowany z powodu zbyt zaawansowanego poziomu trudności.

Sumarycznie - zgłosiłem chęć zakupu oryginalnego nośnika, bo skur**** :) - podoba mi się wydawnictwo, lecz - bez trainera będzie to pozycja na półce i na tym się skończy niestety. Szkoda, bo teoria mówi o tym, że user grę kupuje po to, by grać, a nie oglądać jej wyłącznie w postaci nośnika w gablocie. Amen. Nie będzie trainera - pierdo***le - nie gram :) - choć bardzo chcę. Trudno. :)-

lecz nie system operacyjny w kontekście namiastki dosa w stacjach do C64 :)

... a tak przy okazji, to całe szczęście, że FS obsługiwany jest przez kompa, a nie zewnętrzne urządzenie, bo mamy przynajmniej pełnowymiarowego dosa :P