Żeby tak kompletnie nie wyszło, że jestem jakąś czarną owcą, to mam do dodania tyle, że pisanie pod warpa jest znacząco inne od pisania pod standardowe atari. Uznałem, że aby tworzyć pod to środowisko software na takim poziome na jakim chcę, potrzebuję narzędzi, które jeszcze nie istnieją. Dlategoteż conajmniej od roku pracuję nad usunięciem tego "jeszcze". Co prawda więc nie bezpośrednio "na" warpie, ale "dla" warpa (i nie tylko) prace trwają. Jak skończę, nie omieszkam się pochwalić.

Korzystając z faktu, że bank atari "przykrywa" zerowy bank pamięci warpa, potencjalnie małym kosztem można warpa bardzo mocno dopalić. Można wprowadzić rejestr wyłączający mapowanie pamęci atari osobno do odczytu i zapisy. Wyłączając mapowanie do zapisy można szybkimi trybami adresowania wypełnić bank zerowy warpa (np bufor obrazu), po czym włączyć mapwanie zapisu i wyłączyć odczytu i (z tego co liczyłem, ale mogę nie pamiętać dokładnie) można przepisać pamięć warpa do atari w tempie bajtu na dwa cykle. Prawie jak cachowanie ;)

Działającego Warpa mam ja. I są jakieś wstępne inicjatywy klonowania tegoż, tylko że ja pół roku wysyłam kompa do Duddiego, aby się mu przyjrzał i bardzo mi wstyd, że jeszcze tego nie zrobiłem :(

A co do VBXE i Warpa to niestety oba rozszerzenia są "niekompatybilne" z prozaicznego powodu. Procesor jest zbyt blisko GTIA ;) Gdyby nie to, już dawno bym VBXE miał (no i szukamy z solem jakiegoś rozszerzonego kompa żeby go wstawić, ale nikt nie ma ochoty zlutować/zarobić).

Ok. przekopałem wątek i znalazłem w poście #401 , coś o "D-SUB 9 pin męskie". Czyli mam rozumieć, żę VBXE będzie miało takie gniazdo (RGB jest tylko na pinach 1,2,3) i potrzebuję kabla z wtyczką żeńską, która po drugiej stronie będzie miała to, co potrzebuję?

Oczywiście, że emulacja FPGA jest nierealna, ale nie widzę przeszkód, aby (np na zasadzie pluginów) emulować konkretne rdzenie. Elastyczność będzie poniekąd ograniczona, ale zawsze to lepiej jak jest jakakolwiek sensowna emulacja niż żadna.

Nie byłem świadomy, że kadłubek znaczy coś innego niż laptop. Wczoraj te słowo pierwszy raz zobaczyłem w tym kontekście, więc za swoją ignorancję przepraszam :)
Nie będę krytykował nikogo, że lubi pracować w (np.) 1024x768 na około 15" i malutkiej klawiaturce, ale ja tam w pracy wole mieć 2x19" LCD na których mogę sobie rozłożyć okna visuala jak tylko mi się podoba i zostaje jeszcze mnóstwo miejsca. Druga sprawa: praca to praca, a dom to dom i nauczyłem się szczelnie rozdzielać obie aktywności.

Nie do końca do takich schematów, ale ja np do diagramów do mgr używałem dia. Jest bardziej nastawiony na diagramy niż inkscape, ale razem z nim można zrobić ciekawe rzeczy (zacząć w dia i dokończyć w inkscape).

Zenon/Dial: Nie wiem jak inni, ale ja muszę Cię rozczarować: nie zwykłem uczestniczyć w przepychankach.

Smutno mi się robi jak czytam takie tematy. Weszliśmy już w fazę dekadencji. Temat dem zszedł na dalszy plan ustępując dyskusjom o pudłach, styropianach i foliach. Nie wiem, czy dalej tracić czas na kodowanie czegoś dla atari, bo martwię się, że niedługo na zlotach głównym gwoździem programu będzie "najładniejsze pudło kompo", w którym nie mam zamiaru uczestniczyć. :(

Człowieka tu sumienie męczy i chce się odkupić, a wy się nabijacie. Shame on you!

Racja. Robienie tego softwarem zabija procesor.

Nie upubliczniam, bo nie chcę zrobić niczego niezgodnego z licencją, a dostosowanie do zgodności wymaga pewnie na tylę dużo zachodu, że nie chce mi się go ponieść :) Jak ktoś potrzebuje coś poprofilować, to mogę podesłać.