To ja po przeczytaniu wszystkiego, co w czasie swiat tu powstalo napisze, skad u mnie taka a nie inna koncepcja (i to od dawna, Pirx pamieta zapewne o tym pomysle).
1. Emulacja sprzetowa - hm... A jak bym Fredka zrobil na TTLach to co by to bylo (a pamietam projekt Zbyszka Sz. przejety przez Mariusza Geislera potem - budowa Fredkow na TTLach SMD wlasnie, bo tych scalakow zaczelo brakowac). Tyle ze ja potem te TTLe "wypale" w srodku takiej matrycy Altery. Ja bym nie nazwal tego emulacja, bo nic tu niczego nie udaje - to ma byc odtworzenie struktury ukladow Atari (ich budowy wewnetrznej wlasnie). Uwazam ze to dobra koncepcja takze i z powodu mozliwosci dokladnego poznania tych scalakow i - byc moze - nieodkrytych jeszcze mozliwosci, czy tez bledow.
2. Produkcja nowej plyty tylko po to by zlozyc Atari ze starych elementow nie ma wiekszego sensu - plyta bedzie szalenie skomplikowana (w porownaniu z oryginalem) i bedzie musiala zawierac b. duzo elementow dyskretnych - pomysl z SMD wcale nie jest taki dobry, bo dojdzie kupa malych scalaczkow do lutowania.
3. Jesli jednak ma byc to poprostu stare Atari zlozone na nowo, to nie widze mozliwosci dalszego rozwoju takiej konstrukcji. O.K. Zrobimy gniazna rozszerzen, i co na nie wyprowadzimy?? Wszystko??, zalozmy ze bedzie tam cala szyna i wszystkie sygnaly zarzadzajace procka i pamieci... A tu jutro ktos wpadnie na pomysl Antica2 (byl taki pomysl i sadze ze beda lepsze :-)) , ktory bedzie trzeba nalutowac na starego Antica, bo bedzie costam grzebal w sygnale wizji... O.K. Dajmy na zlaczu jeszcze sygnaly Antica, no to za tydzien ktos wpadnie na pomysl GTIA2. Przy nowych pomyslach nie da sie uniknac kolejnych pajakow lutowanych na takiej plycie - wszystkiego nie przewidzimy.
Stad moj pomysl przeniesienia wnetrza Atari do programowanych matryc logicznych. To dopiero bedzie pole do popisu do wymyslania rozszerzen, nowych trybow graficznych, czy tez calych zmian ukladowych, a wszystko to BEZ LUTOWANIA - polecam w dalszym ciagu poczytanie dokladne co da sie zrobic z C-One. Jesli uda mi sie cos oszczedzic (a wydatki mam w domu dosc duze ostatnio ;-) ), to zamierzam kupic C-One. Z tego Co widze, da sie z niego, metoda wylacznie programowania ukladow na tej plycie, zrobic wierna kopie malego Atari ze wszystkimi znanymi nam rozszerzeniami, a potem mozna myslec o nowosciach...
P.-S. W koncowym rozrachunku to bedzie to tansze (C-one jest komercyjne, wiec musi na siebie zarabiac, A-one byloby projektem otwartym) - przemyslcie to.