Dłuuuugie wstawanie to w moim przypadku był problem z uszkodzonymi kondensatorami.

http://www.atari.org.pl/forum/viewtopic.php?id=7011

Zainstaluj wszystkie programy na karcie SD, zrób obraz karty i schowaj do archiwum. Na starych dyskach 40 MB nikt nie robi backupów.

PS. I proszę poprawić cytowanie.

No właśnie to jest dziwna sprawa, bo Fox w jeszcze innym wywiadzie pisał tak (podkreślenie moje):

"Peter thought that maybe the way to go was to first simulate the games on high-end computers. He created an early version of Rescue on Fractalus! on an Evans and Sutherland vector graphics computer. It let us try out a few concepts before trying them on the Atari.

His hopes were to be able to make a version of the game on a VAX microcomputer, then push a button and have it automatically compiled for the target platform. We soon realized that this wasn't going to be possible with the 8-bit micros at the time, where you had to coax every ounce of speed out of them through tight assembly language coding."

Pytanie teraz komu wierzymy: jemu, czy Langstonowi :)

Skąd masz informację, że Rescue on Fractalus nie było pisane na Atari? Można prosić o źródło?

POKE 709,15 nie poprawia sytuacji?

W pierwszym poście w temacie jest napisane:

- grafika hi-res ma 2 kolory, a nie tylko 2 jasności.

Owszem. Stężenie jodu we Francji (miesiąc temu) to ok. 0,3 μBq na metr sześcienny, w Polsce w tym samym okresie 5,92 μBq na metr sześcienny, tymczasem zwykły banan wykazuje się aktywnością 18 Bq. Przypomnę uprzejmie tylko, że μBq to jedna milionowa Bq. Można się rozejść.

PS. No i gdzie tam jest cokolwiek napisane o węglu?

Panowie, bez wycieczek proszę, bo widzę że się już zaczyna.

Ale wtedy to cięliśmy niedziałającą i tak płytę główną. Z zewnątrz nie było widać śladu :)

Ale po co się tyle rozpisywać. Wystarczy założyć konto i wgrać co trzeba. Pamiętajcie tylko, że wgrywać można tylko te pliki, do których rozpowszechniania ma się prawa ;)

Nie trzeba kupować "w licencjonowanym źródle", to nie ma nic wspólnego z późniejszą legalnością. Możesz kupić od babci z leżaka na targu i dopóki spełniasz wymagania licencji, to wszystko jest w porządku.

To nieprawda. Mogłeś kupić wersję OEM w sklepie bez komputera za 250 zł (sam tak kupowałem) i wszystko było w porządku. Licencja przypisywała się do komputera - to nie czasy wcześniejszych Windows, gdzie OEM oznaczało preinstalowanie.

Chyba zapominamy, co Yerzmyey chce osiągnąć.

Bzdura. Każdy w miarę nowy procesor Intela (włącznie z Celeronami) ma VT-x, bardzo bym się zdziwił gdyby akurat Yerzmyeya był wyjątkiem. A i nawet hipotetycznie gdyby nie miał, to przy dzisiejszej mocy CPU emulowanie guesta z XP byłoby pestką.

Pierwsze i najprostsze, a zarazem najtańsze rozwiązanie to kupno padów do Segi Mega Drive, na przykład tutaj. Cena to jakieś 10 zł za sztukę. Drugie, nieco droższe, ale godne macgyvera, to stworzenie własnego kontrolera na porządnych przyciskach do automatów (o takich).

Co joysticków firmy MATT, to ja bym osobiście wolał grać na pokrywkach od słoików. To moja opinia, która jest oparta na próbach grania na takowym, kupionym całkiem niedawno od producenta. Omijać z daleka.