Przejdź do treści forum
atari.area forum
Twoje polskie źródło informacji o Atari
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Aktywne tematy Tematy bez odpowiedzi
Aktualności ze świata Atari
Powrót Head Over Heels! Thalamus zapowiada Return to Blacktooth - kontynuację klasyka na Amigę i Atari ST
Silly Venture 2k25 SE - już wkrótce! Tylko do 21 lipca możesz zamówić koszulkę z okazji SV 2k25 SE
Nowy firmware 1.5 dla SDrive-MAX Ulepszony tryb szybki i poprawki kaset w nowej wersji firmware
Ice-T 2.8.2 Nowa wersja Ice-T dla 8-bitowego Atari już dostępna - poprawki i nowe funkcje
Galactic Panic - nowa przygodówka na ST Darmowa gra point and click na Atari ST - ponad 100 ekranów przygody.
Opcje wyszukiwania (Strona 87 z 116)
To po problemie. Ja sobie do zwykłego przedłużacza dołożyłem wtyczkę pasującą do wyjścia UPS i mam teraz normalne gniazdka zasilające.
Listwa to w sumie:
- filtr który ma odsiewać wszystko poza 50Hz dla 230V
- być może zabezpieczenie przeciwprzepieciowe dla telefonu/ADSL/DSL
- wbudowane bezpieczniki nadprądowe
UPS inny niż on-line, to w sumie zaawansowana odmiana listwy :)
Tylko wersja on-line przetwarza "pływające i zaśmiecone" AC z wejścia na DC i z powrotem na sztuczną sinusoidę AC.
Tak na szybko to tu jest opis: http://www.ups.hg.pl/UPS%20zasilacz%20awaryjny.htm
Podłączanie listwy za zasilaczem UPS opisane jest tu: http://www.eta.com.pl/?pl,faq,id=3
Różne takie myśli:
1. Które urządzenie SCSI ma założony termintor ?
Powinno ostatnie na taśmie je mieć
2. Czy nie gryzą się ustawione ID ?
Jeżeli dysk ten z ID 5 i CD mają to samo ustawione zworki albo ich nie mają, to protokół SCAM nadawania ID może głupieć.
3. Zamienic jeden z dysków na CD i sprawdzić efekt
Trochę w Iraku działaliśmy i z tych pól nic nie wyszło
Takiego dużego pluszaka ?
macgyver napisał/a:..dla "eLek" akurat mam wyrozumiałość...
Ja tez miałem do czasu gdy nie zaczęło ich być w mojej okolicy więcej niż normalnych samochodów a na dodatek zawsze jadą tak "żeby dojechać na czerwone" albo przeczekać zielone :)
A mnie wkurzają wszystkie toyoty z niebieskim L :)
A mieszkam niedaleko ośrodka WORD i na skrzyżowaniu potrafi być po 2-3 eLki w każdym kierunku.
Dzień w dzień, godzina w godzinę, za każdym razem gdy JA jadę :) :)
Jeśli te prace były pixlowane a nie skanowane i konwertowane, to należy podziwiać umiejętność odgapienia.
Bohaterem tamtych czasów i tak jest Boris Vallejo, którego prace to chyba 90% wzorów odgapień.
Zmieniamy temat na: "Od piractwa do Biblii czyli jak wrócić na drogę prawdy i sprawiedliwości społecznej" :)
@mono: Ależ poszedłeś po bandzie... :-)
A co np. z "muzykami", którzy miksują cudze utwory i nie skalali sie skomponowaniem swojej muzyki ?
A co ze statystami w kinie ? A aktor o ile wystepuje "na żywo", to niech bierze kasę ale za oddtwarzanie filmu w którym raz wystapił....sorry, to nie jest fair.
A teza, że programista duzo kopiuje i jego twórczość nie jest nacechowana indywidualnością ... trudno ... albo traktujemy wszystkich jednakowo albo nie. Dlaczego autorki "Harlequinów" maja niby lepiej choć każda książka jest zywcem skopiowana co do idei z poprzedniej: się kochają...nie kochają...rozstają...schodzą i znowu miłość...
I tak można ciągnąć i ciągnąć przykłady.
Eagle napisał/a:Ja jestem za tym żeby ludzie dostawali należyte wynagrodzenie za swoją pracę.
Ale żeby to było prosto i czytelnie.
Właśnie w tym problem.
Gdy programista pracuje dla jakiejś firmy, to ma tylko prawa autorskie do programu czyli prawo do umieszczenia swojego nazwiska jako autora. Całą resztę, zwłaszcza majątkowe, ma firma - nie wnikajmy w szczegóły zatrudnienie, chodzi o zasadę.
W przypadku muzyków/aktorów/autor tekstów itp. wykonawca mimo, że został zatrudniony przez producenta i wykonuje na jego rzecz pracę, to oczekuje, że będzie otrzymywał wynagrodzenie za wykonywanie jego utworów/filmów w którym wystąpił.
Pytanie jest proste: Czym różni się autor programu od np. aktora ? Czemu aktor ma kosić kasę do końca życia w majestacie prawa a autor programów nie ?
-------------------------------
Oooppsss....Dracon napisal prawie to samo co ja zanim wysłałem post.
Atarowcy w krainie wiecznej gry ?
A tak w ogóle, to największym udziałowcem ATARI jest fundusz BlueBay z Europy:
http://www.atari.com/corporate/faq
więc obowiązujące prawa zaczynają być coraz bardziej europejskie
Wymienili te dla nich najważniejsze:
http://www.atari.com/about
A może ich po prostu wykupić :) i po problemie.
Ceny lecą w dół:
http://www.atari.com/corporate/shareprice_info
@mazi: ale nawet odtwarzanie dla zbyt dużej grupy znajomych - np. na party - może zostać uznane za odtwarzanie zarobkowe i ZAIKS się wtrynia...mimo, że kupiłem płytę. Aby było śmieszniej , kiedyś sprawdzałem napisy na płytach z wypożyczalni DVD i co znalazłem ... na sporej części było "płyta przeznaczona do użytku prywatnego...nie do działalności zarobkowej...itd. itp.. ".
mazi napisał/a:...Dopoki czegos nie kupisz - to nie jest to twoja wlasnoscia i nie mozesz robic z tym to co ci sie podoba.
Jezeli nie rozumiesz, ze okradasz tym gorzej dla ciebie...
Problem w tym, że płacimy a i tak nic nie możemy zrobić bo kupujemy prawo używania a nie produkt.
Nalepka trochę zasłania rodzaj karty do sprawdzenia "na jedno spojrzenie" co zainstalowane ale tak w ogóle to miodzio...
Ja bym jeszcze wspomniał o pewnym aspekcie "nierównouprawnienia".
O ile autor oprogramowania musi namierzyć pirata, przeszukać itd. o tyle autorzy muzyki/filmów "z urzędu" koszą kasę poprzez ZAIKS itp. z podatku od wprowadzenia nośników (CD) do rynek bo mogą one służyć do kopiowania.
Skoro dostają kasę za nic to niech nie narzekają na kopiowanie.
Z drugiej strony dlaczego muzyk/aktor ma dostawać kasę za odtworzenie filmu/utworu. Skoro z producentem i "sprzedał się z dobrem inwentarza", to co najwyżej producent powinien dostawać kasę bo on ponosi największe ryzyko.
To oczywiście nie wpływa na meritum tej dyskusji ale jest pewnego argumentem dla kopiowaczy, bo "de facto" kupując płytę z muzyką/filmem możemy jej posłuchać ale już niekoniecznie odtworzyć znajomym na większej imprezie bo zostaniemy namierzeni jako "zarobkujący" (a miałem taki przypadek gdy spotkaliśmy się klasowo na którąś rocznicę skończenia szkoły). Co więcej irytujące jest to, że właściwie kupujemy dzierżawę a nie nabywamy prawa własności.
To tak jakby projektant nadwozia samochodu miał prawo zabronić nam tuningu bo kupiliśmy nie auto a tylko prawo jego używania. Albo z innej beczki: wydawnictwo zabrania odsprzedawania archiwalnych numerów swoich gazet/książek za cenę inną niż nominalna pod groźbą sądu. Czemu ?
I tak można ciągnąć i ciągnąć różne przykłady nierównej walki ...... ale winni są ci maluczcy.
Znalezione posty [ 2,151 do 2,175 z 2,892 ]
Forum oparte o: PunBB
Currently installed 7 official extensions. Copyright © 2003–2009 PunBB.
Wygenerowano w 0.095 sekund, wykonano 22 zapytań