to cc65 skompiluje kod który kompiluje AVR-owe GCC? Serio pytam :)

Układ graficzny? (Motorola 6845) Czy monitor?

Dump of those type of carts to executable file is possible. There are several methods for doing this.

The best but the most sophisticated method is to remove flash/eprom memory from the cartridge and put it into a external memory programmer/reader to get the memory contents. After this operation we  have a binary file with contents of EPROM/FLASH memory from cartridge. Next step is to prepare a special loader or a small program that can load those file into memory and run it.

I do it before, here is example: http://atariarea.krap.pl/forum/viewtopic.php?id=5841

Or maybe if you have already the contents of the FLASH/EPROM, I can try to prepare the loader/runner for those.

If you don't have the contents of the FLASH/EPROM in file and you don't have any chance to remove the memory chip from cart there is possibility to write a little program that can dump the cart. The program must work in special way. You must plug the cartridge when computer is on and dump-program is running. This method is risky in some way but this method work to.

Some time ago I started the cartridge dumper project but the lack of time stops progress in my project. Here is some screen-shots from this unfinished project:

This project was inspired by Nosty, he have some strange extremely rare Arabic cartridge ;) So the inspiration was started here: http://atariarea.krap.pl/forum/viewtopic.php?id=5085
Maybe in the future I can finish that project, but I think in nowadays it's not very useful for people.

The QMEG OS (http://atariki.krap.pl/index.php/QMEG_OS) can help to dump the cartridge too, but when you use the QMEG you must done some things by hand. You can take control over the cartridge and save the cartridge areas to disk by integrated MLM.

Hej!

Oj Pin... na stronie do której podał linka Sikor napisano:

Cena przystępna jak najbardziej i ja na pewno będę chętny  ;)

pozdrawiam
Seban

Hej!

Przetestuj sobie (najlepiej na jakiejś virtual machine) następujący soft:

partmage (http://www.partimage.org)
CloneZilla (http://www.clonezilla.org)
SystemRescueCD (http://www.sysresccd.org/Main_Page)

Piszę o testowaniu na virtualce ponieważ po Norton Ghost można czasami łatwo się pogubić w partycjach używając np. Linux-owego partimage ;)

pozdrawiam
Seban

W przypadku Turbo 2000F to poprawki które musisz dokonać są zaznaczone niejako na schemacie magnetofonu, jak obejrzysz schemat XC12 np. ze strony DeRe Atari to złapiesz o co dokładnie chodzi.
Kiedyś montowałem jeszcze KSO Turbo 2000 (ono potrzebuje dodatkowego kabla do drugiego portu Joysticka). Tam w tych paru stronach o Turbo masz napisane "tor odczytu" więc pewnie chodzi o punkt zaraz przed demodulatorem FSK. Tor zapisu jest tak skomplikowany w przypadku XC12 iż pewnie chodzi o punkt przy głowicy zapisującej do którego dochodzi jedno z wyprowadzeń R6.

pozdrawiam
Seban

za moich koderskich czasów do generacji bardziej skomplikowanych tablic używało się Turbo Basic XL ;) Potem tablicę zapisywało się do pliku a potem robiło include do źródła w ASM ;)

a mnie ostatnio FF tak wkurza że dostaję białej gorączki, po ostatnich update-ach normalnie się przytyka. Tak jak by się na chwilę "zmrażał" albo cholera wie co. Kliknięcia czy otwarcie menu czasami potrafi potrwać dobre 1,5 sek. zanim FF zareaguje... doprowadza mnie to do szału :( Czy komuś coś takiego również się zdarzyło? żeby nie było to jedyna aplikacja w moim systemie która się tak zachowuje. Dzieje się to na kliku komputerach (domowym, firmowym).

XXL: jeżeli myślisz o software PWM to ludziki z C64 tak robią. Jak będe miał chwilę czasu to znajdę Ci linka i zamieszczę tutaj. Z tego co pamiętam to oni nie używali nawet żadnych timerów, wszystko cyklowali NOP,DEX.

Kiedyś się próbowałem w to bawić, jednak efekt nie był zadowalający... wydawało mi się na ucho iż lepiej gra czysty 4-bitowy POKEY-owy DAC ;)

Problemem tej metody jest to iż POKEY-e różnią się od siebie i tablica przygotowana dla jednej serii (lub nawet sztuki) wcale nie musi być dobra dla innego POKEY-a (rozrzut parametrów przy produkcji układów).
Do tego problemem jest co innego... opóźnienie zapisu do poszczególnych rej. głośności... przydał by się tzw. ATOMIC WRITE :) czyli uaktualnienie wszystkich rej. głośności jedną instrukcją...

zapis do 4 rej. daje marne efekty bo opóźnienie pomiędzy poszczególnymi zapisami jest już spore :( efektem tego są szumiące sample.

to moje doświadczenia w tej materii z roku około 1995 ;)

update #1) taką metodę sumowania głośności kanałów chyba wykorzystują player-y modów grające na AY na Atari ST. Jako pierwszy taką metodą na małym Atari zastosował chyba właśnie Pecuś w swoim mod-playerze. Później znaleźli się naśladowcy tacy jak GateKeeper czy Firday Soft którzy robili własne wersje mod-playerów wykorzystując właśnie podobne tablice głośności.

update #2) w teorii taka tablica powinna być czysto liniowa jednak nieliniowość przetworników DAC w POKEY-u wymusza jakieś tam mniej lub bardziej rozjechane wartości. W dodatku jak pisałem tablice zrobione dla jednych serii POKEY wcale nie dają takich samych głośności jak inne serie POKEY-ów. Sprawdzałem kiedyś na 3 ezg. ATARI z różnymi POKEY-ami.

No tak tylko że w przypadku Amigi można było regulować głośność każdego z kanałów w przedziale 0-64 (0 cisza, 1-64 głośności). Więcej bitów uzyskiwano ściszając kanał nr 1 do poziomu np. 1 i tam się wpisywało młodsze bity sampla do drugiego kanału ustawionego na głośność 64 pisało się starszy bajt sampla. Chyba udawało się im wyciągnąć 12 bitów już kiedyś o tym dyskutowano na AA.

pozdrawiam
Seban

Obawiam się iż nie znajdziesz plusa w tym gniazdku ponieważ stacja 1050 musi być zasilana napięciem przemiennym (AC), a to ze względu na podwajacz napięcia który do poprawnej pracy wymaga napięcia zmiennego. Na zasilaczu pewnie masz napisane 10V AC, nieprawdaż?