Nie ma sie co dziwić. Takie karty historii sa systematycznie wymazywane z 'przestrzeni publicznej' przez postsowieckich urzędników państwa polskojęzycznego znanego jako Polska rękami ich służalczych mediów :)
Dobrze że powstają takie filmy, zle ze sie ich nie promuje.

Jak by nie patrzeć, "Katyniowi" mnóstwo dodatkowej promocji zapewniło kwietniowe p*.*. ;)

Co do „Nila” to macie Panowie absolutną rację, obowiązkowy film to obejrzenia. Po pierwsze ze względu na temat, po drugie ze względu na bezbłędną rolę Łukasiewicza, który ciągnie cały film. Co do „Katynia” to pomimo tematyki, nie za bardzo przypadł mi do gustu. Brakuje mi tam naturalności, powietrza i życia, a aktorzy grają jak posągi. Aczkolwiek koniec filmu jest wstrząsający i robi piorunujące wrażenie. Chociaż swoją drogą ciężko było spartolić taką scenę, wystarczyło po prostu pokazać prawdę. Co do samego Wajdy to niestety z wiekiem robi coraz gorsze filmy. Pomijając już fakt, że głównie kręci lektury szkolne to poziom spadł drastycznie. Co do blokowania filmów to wszystko co widzieliśmy do tej pory w III RP to małe miki w porównaniu do tego co dzieje się obecnie z filmem „Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać” Zalewskiego. Film jest praktycznie ukończony, a Braun i jego koleżkowie z telewizji publicznej (czyli partyjnej) stają na penisach (dosłownie!) żeby tylko nie dopuścić do ukończenia i rozpowszechnienia tego filmu o żołnierzach wyklętych. W różnych miejscach w Polsce, niemal w konspiracyjnych warunkach, odbywają się pokazy autorskie kopii roboczej. No normalnie jak za głębokiej komuny. Z innych „pułkowników” które nie mogą trafić do ludzi, żeby im się od nadmiaru prawdy w głowach nie poprzewracało, warto wspomnieć o dokumentach: „Media III RP”, „Plusy dodatnie, plusy ujemne”, „Witajcie w życiu!” czy też kolejnym filmie o agenturalnej przeszłości Wałęsy, wyprodukowanym przez TVN i od lat wstrzymywanym przed projekcją.

edit: rzeczywiście "Nil" był spoko. Ale reszta, którą było mi oglądać to żenuła. Najbardziej wk....a mnie w polskim aktorstwie, że role filmowe są odgrywane jak w teatrze. Przepiękna dykcja, intonacja, tembr, etc... I tak se niedawno oglądnąłem Rambo 2 - Sly, ze swoją wadą wymowy, a film przekultowy. Da się nie być kukłą teatralną? - da się! Jestem fanem inwektyw, które są wymawiane zgodnie ze sztuką teatralną: czysto, klarownie. Przepiękne i... przykre!!! Jak dla mnie najlepsze produkcje powstały w czasach PRL, później jest nieudolna próba naśladowania Hollywood. Bardzo nieudolna. Vide "Psy", które oglądałem jako nastolatek i obejrzałem je ostatnio... masakra:)))) Lubię Bogusia ale....
Dla odprężenia umysłu proponuję Hydrozagadkę, a dla wielbicieli seriali... Balladę o Januszku:))) - rewela

ROTFL. Kandydat do tekstu miesiąca.

A co do filmów, to polecam kino Smarzowskiego (wszystkie filmy bez wyjątku) i stare filmy ze Stallone (w szczególności Cobra, Tango i Cash, Rambo 1 i 3). Ostatnio też bardzo mi się spodobało Equlibrium.

Dla jednych kontrowersyjna postać, dla innych bohater. Tak czy inaczej, rolą prezesa zarządu TVP nie powinno być cenzurowanie filmów. Może by tak po prostu, jak to się odbywa w krajach cywilizowanych, pozwolić ludziom obejrzeć film i niech sobie sami zdanie wyrobią.

A tak a propos seriali, to 2-ka właśnie zapodaje nowy serial „Paradoks”. Nie wiem jakie są wasze opinie, ale dla mnie, jak na razie, jest bardzo przyzwoicie. Fajny klimat, niezłe zdjęcia (taki nowomodny granatowy filtr, ale OK), bardzo dobre role drugoplanowe i nastrojowa muzyka. Trza poczekać jak będzie dalej, ale zapowiada się przyzwoicie, szczególnie na tle polskiej bryndzy serialowej. No może tylko Boguś Linda gra za bardzo sobą, czyli twardym Bogusiem, ale w końcu za to go publika kocha.

No coś Ty, nie było moim celem robienie z Ciebie oszołoma - jestem daleki od nazywania ludzi w ten sposób (a już w szczególności publicznie). Po prostu rozbawił mnie powyższy akapit. Dla rozluźnienia tematu i atmosfery załączam obrazek.

raz jeszcze poprosze o powrot do tematu, tj. filmy, a moze seriale (moga byc i z kozami ;) ).
co do nila - cholernie wolno sie ssie :P

Jeśli chodzi o kozy, to ostatnio oglądałem film pt. "Człowiek, który gapił się na kozy":
http://www.filmweb.pl/film/Cz%C5%82owie … 009-490321
Obsada całkiem niezła, ale film słaby, tak, że nie mogę go polecić. :)

Polecam "Film o pszczołach" (nie mylić z "Historią Roja...").

Niech żyje Rój!
I ch.uj!

cicho bo chłopcy z GW zaraz wylezą i będą pyszczyć ;)