ale czego ty oczekujesz? nakazu chodzenia na kolanach bo wirus nie atakuje poniżej metra?
naprawdę nie dostrzegasz faktu, że szczepienia nie przynoszą żadnych korzyści, no może prócz presji środowiskowej na wirusa i zmuszania go do kolejnych mutacji?
może tęsknisz za lokdounem?

Na czym opiera się twierdzenie, że szczepionki na kovida są skuteczne?

Szczepionki na grypę są nieskuteczne - takie czary-mary. Osobiście znam historię jak szczepienia położyły cały zakład liczący grubo ponad 100 osób, a opowiedziała mi tę historię osoba, która akurat była jako jedna z nielicznych w delegacji. jeśli się szczepią - ich wola - jednak walenie w siebie kodu sprzed lat nic nie daje.

To coś na kowida - nawet nie wiadomo co to jest. Lepiej się trzymać od szamba z daleka.

Tak przy okazji...

Według definicji ustawowej - nie ma epidemii. W polskim ustawodastwie nie istnieje coś takiego jak pandemia. Jest epidemia i ogłoszono z pompą stan epidemii. Jest różnica? Noszenie szmaty NIC nie daje poza szkodami osobistymi. Jest tak wiele badań przeprowadzonych w tym kierunku, że nie da się tego obejść. Poza tym wiesz o tym, że najlepsze tzw. medyczne maski spełniają wymagania normy EN 14683:2019? Takie mają napisy na opakowaniach. To Ci teraz wyłożę - jest taki parametr jak skuteczność filtracji bakteryjnej [BFE]

Filtracja bakteryjna (BFE) - test ASTM F2101

Ten test mierzy odsetek bakterii większych niż 3 mikrony filtrowanych przez maskę. Zastosowanym materiałem do walki jest Staphylococcus aureus (gronkowiec złocisty)

CZY COŚ CI JUŻ ZAŚWITAŁO?

Według mnie - to zbrodnia - wciskanie ludziom przymusem czegoś co jest najzwyczajniej w świecie NIESKUTECZNE wobec zagrożenia powodowanego przez SARS-COV-2. Jest to oszustwo i chamskie okłamywanie, że kawałek szmatki zabezpieczy przed zachorowaniem albo rozprzestrzenianiem. Tak samo jakiekolwiek maski FFP2, FFP3 - szczególnie takie z zaworami wydechowymi. Tak samo z jakimś cudownym płynem, który nie wiadomo co robi.

Jaka profilaktyka?

Wiesz co to jest terroryzm? Właśnie to zrobili ci, którzy mają niby dbać o nas - zastraszyli wiele osób. Wiele z nich - na śmierć. Wiszą mi te ich "oboszczenia" bo widać, że nie ma to związku z jakąkolwiek "pandemią". Tak wygląda profilaktyka - zamiast dbać o dobrostan narodu - wali się CODZIENNIE liczbami wymazanymi z tyłka, straszy i poniewiera ludzi, robi się z logiki i nauki szambo.

W imię czego?

(dely no..)

Gdzieś wpadło mi w oko krótkie, ale bardzo trafne zdanie:
"strach wyłączył rozsądek"

Candle napisał/a:

    "Szczepionki mają sens na choroby, które nie są sezonowe"

i są prawdopodobnie skuteczne tylko dla chorób bakteryjnych i wirusowych z materiałem DNA. Na wirusy RNA nie wynaleziono dotychczas skutecznych tzw. szczepionek, czego przykładem jest chociażby grypa - sezonowa i wściekle mutująca.

Adam, uzyskujesz wieloletnią odporność na szczepy wymarłe? Rozumiem, godne to i chwalebne.
To ja już wole swoje niespecyficzne przeciwciała, które cechuje uniwersalność, zamiast gromadzenia przeciwciał na minione sezony.
A, i tak, zeszłorocznego śniegu też nie zbieram...
Jak już będę stary i zniedołężniały to pewnie rozważę jakieś możliwości wsparcia treningu własnego układu odpornościowego, tymczasem wystarczy mi codzienne przejście się do pracy - ot 8km - bez względu na aurę

Ubermenshe.

podoba mi sie ta idea... zachowuj dystans, minimum kontaktów, siedz w domu i konsumuj lekarstwa bo dla nas Twoje zdrowie jest najwazniejsze.

:D

Nie... żadnego psa bo się zarazisz. :DD

Chcesz powiedzieć, że moje niespecyficzne przeciwciała nie chronią dostatecznie twojej osoby, czy też wyrażasz opinię na temat mojego stanu zdrowia?
Co do drugiego aspektu to oczywiście racja - natomiast nie mam powodu przypuszczać, że skoro jeśli patogen A, mimo swojego medialnie dominującego charakteru mnie się nie ima, to stanie się tak za parę lat i będę bezbronny - póki mój układ odpornościowy będzie tak samo ćwiczony jak do tej pory to szansę na zachorowanie od dowolnej powtórki z rozrywki mam znikome

Cały point jest taki, że niespecyficzne przeciwciała nie obciążają w żaden istotny sposób organizmu, natomiast istnieje przypuszczenie, że sztucznie indukowane przeciwciała wywołane przez jeden z preparatów które reklamujesz owszem mogą, stąd w mojej ocenie wolę się zdać na mój osąd co do mojego organizmu i jego wydolności w kontakcie z patogenem - nie mówię "nie szczep się Adamie, bo to zło wcielone i wytwór szatana" - mówię natomiast, że każdy powinien zdać się na swój osąd, swoją historię chorób, a w razie dalszych wątpliwości zasięgnąć porady swojego lekarza, lub kilku - którym ufa, bo koniec końców ze wszystkimi skutkami ubocznymi, jeśli wystąpią, będzie bujał się sam.
tak więc, jak już to w mem'ach było - nie przyjmując szczepionki na kowid mam 99.96% szansy na uniknięcie hospitalizacji ("dane" z polskiego kalkulatora na który powołują się źródła rządowe konkretnie dla mojego przypadku) i 100% pewność, że nie wystąpią u mnie żadne odczyny poszczepienne.
niezły dil, prawda?

przeciwciała indukowane szczepionką różnią się zasadniczo, ponieważ w pierwszej i jedynej fazie jej działania (mówimy o konkretnie tych szczepionkach które tak pokochałeś) powodują wyprodukowanie przeciwciał których zadaniem jest odpowiedź na konkretne białko, a z czasem te przeciwciała zanikają - póki co nie ma dowodów na skuteczność długoterminową szczepionki - raczej na brak takiej skuteczności, co wyraża się w konieczności przyjmowania kolejnych dawek, a z każdą taką dawką zwiększasz sobie ryzyko na odczyn lub dalsze powikłania.
Wracając do dila - które negatywne zdarzenie? to jeszcze nieudokumentowane, czy to pod tytułem hospitalizacja? pierwszego ryzyko jest nieznane, a na drugie pracuje każdy sam, bez względu na to co ktokolwiek miałby tu co do powiedzenia