Są takie programy kopiujące które używają EXT RAM jako bufora, jednak jest ich niewiele. Dlaczego? Sądzę że to dlatego że w czasach kiedy dominującym nośnikiem była kaseta, mało kto miał komputer dysponujący rozszerzoną pamięcią RAM. Ja sam długo, długo miałem gołe 65XE bez żadnych dodatków. Mam wrażenie że w pewnym momencie "sportem narodowym" stało się pisanie wszelakiej maści programów kopiujących które to byłby jak najbardziej kompaktowe i miałby jak największy bufor (bez wykorzystania rozszerzonej pamięci).
Podsumowując, jak najbardziej się da, napisanie takiego programu jest nawet prostsze niż wyciskanie ostatnich soków podstawowej pamięci RAM. Dodatkowo w przypadku formatów takich jak Turbo 2000/F/KSO gdzie występował standardowy format zapisu danych (podział na bloki) można było po prostu wykorzystać RAMDISK i dowolny program kopiujący który umożliwiał wyspecyfikowanie urządzenia do odczytu/zapisu, można było przetwarzać taki plik po kawałku.
Problem pojawiał się w nietypowych formatach, takich jak np. Speedy2700/*AJEK, bo tutaj strumień danych leci ciągle ledwie starcza czasu na pakowanie tego w podstawowy RAM, gdy pisałem Anty *AJEK to nie miałem do dyspozycji zbyt dużej programów zapisanych w tym formacie, a to co miałem bez problemu mieściło się w podstawowej pamięci RAM, więc nawet nie myślałem aby korzystać z rozszerzenia pamięci, prawdę mówiąc to nawet nie pamiętam czy w 1992 roku, w chwili gdy pisałem ten soft, to czy miałem już rozszerzoną pamięć w swoim 65XE.
Jeżeli chodzi natomiast o kopiowanie programów zapisanych w standardzie, to tutaj już odczyt musiał następować bez przerw i całość nagrania (lub bloku danych poprzedzonych tonem pilotującym) musiała na raz trafić do RAM, przy standardowych przerwach międzyrekordowych (IRG) nie było mowy o tym że zatrzymamy sobie silnik magnetofonu (gdy skończy się bufor) i zapiszemy sobie dane gdzieś indziej. Krótkie przerwy i duża bezwładność mechaniki powodowało że po ponownym włączeniu silnika taśma była już poza początkiem rekordu i poprawny odczyt nie był dalej możliwy. Wykorzystanie pamięci dodatkowej oczywiście wchodziło w grę, jednak jak pisałem wcześniej gros ludzi nie posiadało dodatkowego RAM, a w dodatku jedynym urządzeniem I/O był magnetofon, często również nie był to magnetofon "firmowy", tylko jakiś inny kaseciak + dodatkowy interface. Część z tego typu rozwiązań nie posiadała również możliwości sterowanie silnikiem zew. magnetofonu. Wspominałem już o tym nie raz, ale ja np. początkowo używałem magnetofonu szpulowego do przechowywania programów.
To były czasy w których programy kopiujące "taśma <--> taśma" publikowano w prasie, np. słynny "Buldoger Copy", więc siłą rzeczy takie programy były bardzo minimalistyczne i miały działać na każdym komputerze, nikt wtedy nie myślał o wykorzystaniu dodatkowej pamięci.
TLDR: dało się, ale większości przypadków nie było to potrzebne ;-)